Rozumienie łatwe nie jest

Wystarczy się zastanowić nad ostatnimi wyborami i tym, co się po nich dzieje, aby stwierdzić, że rozumienie łatwe nie jest. Krytyczne myślenie jest w zaniku, tępione od lat, to i efekty są. Mówi się ze zdziwieniem o standardach afrykańskich w naszym życiu politycznym, jakby nie można było tego przewidzieć, skoro polskie uczelnie formujące polskie elity i dużą część polskiego społeczeństwa rzadko osiągają poziom najlepszych uczelni afrykańskich. Jakoś mało kto się zastanawia, jak to się stało, że w ciągu ostatnich lat przeciętny profesor uczelniany osiągnął poziom niższy od profesora gimnazjalnego II RP? A wielu z nich wykazuje cechy analfabetów funkcjonalnych nierozumiejących słowa pisanego ani  mówionego, także tego przez nich samych używanego. Taki stan rzeczy ma przełożenie na szkolnictwo niższe. Z tym, że pojęcie „szkoły wyższe” wprowadza społeczeństwo w błąd, bo wiele z nich to są raczej „wyższe szkoły podstawowe”.

Poziom rozumienia u 15-latków jest badany regularnie w ramach PISA (Programme for International Student Assessment) i nawet nasi nie wypadają źle, choć coraz gorzej. Starsi nauczyciele alarmują spadek poziomu, i to gwałtowny, także w porównaniu z PRL, kiedy dobrze nie było, ale przedwojenni nauczyciele jakoś poziom trzymali.

Wraz z odchodzeniem/usuwaniem niepostępowych nauczycieli poziom się pogarszał, tym bardziej że tzw. szkoły wyższe formowały coraz gorszych nauczycieli, obdarzanych co prawda tytułami, ale nie za bardzo umiejętnościami i chęciami uczenia na rzetelnym poziomie. Tego stanu rzeczy nie zmieniły kolejne reformy, także te „od przedszkola do doktora”, bo nie zdołano zmienić głowy systemu. A jak wiadomo, kiedy głowa nie działa jak należy, to nogi niosą nie tam, gdzie trzeba. Jakoś tego reformatorzy nie rozumieją i chyba nie chcą zrozumieć, bo reformy fundamentów systemu, oparcie go na właściwych filarach, spowodowałoby dezaprobatę tych na szczytach systemu nauki i edukacji. Beneficjenci patologicznego systemu trzymają mocno status quo i słupki poparcia dla tych u władzy, ale rozumienie tego łatwe nie jest.

O autorze: Józef Wieczorek

W XX w. geolog z pasji i zawodu, dr, b. wykładowca UJ, wykluczony w PRL, w czasach Wielkiej Czystki Akademickiej, z wilczym biletem ważnym także w III RP. W XXI w. jako dysydent akademicki z szewską pasją działa na rzecz reform systemu nauki i szkolnictwa wyższego, założyciel i redaktor Niezależnego Forum Akademickiego, autor kilku serwisów internetowych i książek o etyce i patologiach akademickich III RP, publicysta, współpracuje z kilkoma serwisami internetowymi, także niezależny fotoreporter – dokumentuje krakowskie ( i nie tylko) wydarzenia patriotyczne i klubowe. Jako geolog ma wiedzę, że kropla drąży skałę.