Jak ten pozornie gwałtowny wzrost międzynarodowych konfliktów ma się do planu rządu światowego „Wielkiego Resetu”? Psuje go, czy raczej mu służy?
Czy to możliwe, że machają nuklearnym mieczem Damoklesa nad światem, aby przestraszyć ludzi, aby przyjęli „pokój na świecie” poprzez globalny nowy porządek świata? A może próbują opowiedzieć się po którejś ze stron kolejnej zimnej wojny?
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
Czy „III wojna światowa” naprawdę jest na horyzoncie?
Czy pobrzękiwanie szabelką jest autentyczne, czy może to kolejna wielka narracja?
W wiadomościach dużo mówi się teraz na temat „trzeciej wojny światowej”.
Grant Shapps, minister obrony Wielkiej Brytanii, stwierdził, że „przeszliśmy ze świata powojennego do świata przedwojennego”, cokolwiek to znaczy.
Dodając, iż można spodziewać się, że w ciągu najbliższych pięciu lat świat zostanie „pochłonięty” wojnami z Rosją, Chinami, Iranem i Koreą Północną. Powtórzę: nie mam pojęcia, skąd on to może wiedzieć.
Dwa dni temu w „The Telegraph” napisano:
„Trzecia wojna światowa zbliża się szybko i niezbyt wielu chce przyznać, dlaczego”
Dwa dni wcześniej Mirror stwierdził:
„III wojna światowa: pięć mrożących krew w żyłach oznak, że Wielka Brytania i USA zmierzają do totalnego konfliktu w obliczu globalnych niepokojów”
Wczoraj, Spiked! po prostu zapytał:
„Czy jesteś gotowy na III wojnę światową?”
Następnie dodając: „Nasze pobrzękujące szablami elity muszą wziąć głęboki oddech”.
Dzisiaj Express donosi, że:
„Czołowi sojusznicy w NATO zawierają porozumienia w sprawie III wojny światowej, podczas gdy Putin jest na krawędzi wojny z Zachodem”
„The Telegraph” wyraźnie uporządkował swoje priorytety i ostrzega:
„Trzecia wojna światowa zmieni światowe finanse nie do poznania”
(I, nawiasem mówiąc, kopiują stand-up Jaspera Carrotta sprzed 40 lat).
Być może najdziwniejszy nagłówek dotyczący III wojny światowej należy do „Newsweeka”, który chce, abyśmy rozpoczęli hodowlę nowego pożywienia „na wypadek wojny nuklearnej”.
Jeśli chodzi o rzeczywisty konflikt, mamy trwające „wojny” na Ukrainie i w Gazie, a także wojnę domową w Birmie.
ISIS rzekomo przeprowadziło atak terrorystyczny w Iranie. Iran zniszczył cele w Pakistanie, a Pakistan odpowiedział w podobny sposób.
Ktoś najwyraźniej za pomocą drona zamordował kilku amerykańskich żołnierzy w Syrii. Stany Zjednoczone obwiniają Iran i mogą wziąć odwet.
Odwieczna wojna w Jemenie wciąż trwa, a rebelianci Houti atakują obecnie statki na Morzu Czerwonym w ramach solidarności z Palestyną.
Wielka Brytania i Stany Zjednoczone wysyłają w ten obszar okręty, a „eksperci” wzywają do „nalotów, aby zapobiec III wojnie światowej”, najwyraźniej mając nadzieję na powołanie się na rzadką taktykę „deeskalacji poprzez wysadzanie w powietrze”.
W podobnym tonie ostrzega Zełenski, że Niemcy mogą ‘wdepnąć’ w III wojnę światową, jeśli nie dostarczą mu rakiet (nie nadążam za jego logiką, ale przecież nie wydałem kilku miliardów dolarów amerykańskiej „pomocy wojskowej” na kokainę).
Trump rozgłasza, że nieostrożność Bidena postawiła świat „na krawędzi trzeciej wojny światowej”.
„Zegar zagłady” ustawiony jest na 90 sekund przed północą.
I nagle wszyscy mówią o poborze (jakby miało to w ogóle jakiekolwiek znaczenie w IIIwś). W zeszłym tygodniu zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i Australii pojawiły się wezwania do ogłoszenia poboru do wojska.
A więc co się dzieje?
Jak ten pozornie gwałtowny wzrost międzynarodowych konfliktów ma się do planu rządu światowego „Wielkiego Resetu”? Psuje go, czy raczej mu służy?
Czy to możliwe, że machają nuklearnym mieczem Damoklesa nad światem, aby przestraszyć ludzi, aby przyjęli „pokój na świecie” poprzez globalny nowy porządek świata? A może próbują opowiedzieć się po którejś ze stron kolejnej zimnej wojny?
…a może to wszystko dzieje się naprawdę i do 2025 roku wszyscy możemy stać się radioaktywnym popiołem?
Jak myślicie?
- Czy Wielka Brytania przywróci pobór do wojska?
- Czy chodzi o stare, dobre wydatki na wojsko?
- Czy naprawdę jesteśmy na krawędzi III wojny światowej?
- A może to tylko narracja, a jeśli tak, to jaki jest jej cel?
- Co się stanie potem?
_____________
Is “World War 3” really on the horizon?, Off-Guardian, Jan 31, 2024
−∗−
BONUS:
Podżeganie do wojny jest w Polsce karalne
Rozmawiają: Edyta Paradowska, Aleksander Siergiej, Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź
−∗−
W przypadku problemów z odtwarzaniem video, sugeruję spróbować w innej przeglądarce.
Sytuacja w kierunku rozwiązania militarnego narastających napięć, które skutkują słabnięciem hegemonistycznej pozycji Anglosaxons oraz dolara amerykańskiego, ewoluuje od kilku lat. Dla Zachodu głównym problemem staje się emancypacja gospodarcza dotychczasowych ogromnych rynków zbytu, jak np. Chin czy Indii. W przypadku Chin dochodzi komponent bardzo szybkiej militaryzacji tego mocarstwa łącznie z segmentem broni strategicznych wynoszonych własnym sumptem na niskie orbity wokółziemskie.
Dla Anglosaxons to sygnał, że jeśli za niebawem nie wciągną Eurazji w konflikt zbrojny, za 3-4 lata może być już na to zbyt późno, czyli nie będą w stanie takiego konfliktu wygrać. Pozostaje kwestia neutralizacji Rosji dla rozgrywki z Chinami. Należało zatem uwikłać Rosję w długotrwałe konflikty wokół jej granic, aby nie mogła efektywnie wspierać Chin. Jest to jakby podbijanie stawki w pokerze, czyli że trzymanie sztamy z Chinami ma się okazać dla Moskwy bardziej kosztowne niż byłoby trzymanie jej z Londynem i Waszyngtonem.
Tak czy owak, zawierucha musi zaistnieć także dla resetu światowego nawisu “pieniądza bez pokrycia”. Jak wiadomo wojna zeruje bardzo wiele tego rodzaju “zobowiązań”, często także wraz z z ich depozytariuszami.
Nie widać wyjścia z tej pułapki.Z kryzysów finansowych wychodzono poprzez wojny.
Tym razem także wielu decydentów na Zachodzie uznaje wojnę za rozwiązanie do przyjęcia
Na zasadzie, że toniemy w przerębli, ale przynajmniej utońmy w niej nie sami.
Lub co o więcej, nawet mniejsze zło.
Skonczy sie to fatalnie.Poczytajcie przepowiednie ks.Klimuszki ktory jak dotad wszystko przewidzial dokladnie.Niech USA i Rosja unikaja stosowania broni atomowej.Wedlug ks Klimuszki na dnie Oceanu Atlantyckiego lezy jakis mityczny uspiony stwor,a bron atomowa moze go obudzic,a wtedy zatopienie Europy Zachodniej,Zachodniej Afryki i wschodniego Usa pewne.Nie wiadomo czy da sie go potem uspic.To potezna bestia.Jak wiadomo z Biblii Pan Bog stworzyl Lewiatana bo sie nudzil.Stworzyl takze samice dla niego ktora jest duzo wieksza od Lewiatana.Pan Bog przestraszyl sie ze moga sie rozmnazac i uspil je.
Panie Janku,
Jak pan zapewne zauważył, mamy też niezłe poczucie humoru. Dlatego nie powstrzymam się przed wpuszczeniem takiego komentarza od takiego znawcy.
Czytelnikom też życzę dużo uśmiechu.
Dobrze, że Rosjanie nie znają dokładnej lokalizacji Lewiatana, bo jakby posłali mu taką bombkę na przebudzenie to by wygrał za nich wojnę. A jakby dużo większą partnerkę obudzili to … może i zachodnie wybrzeże US by się potopiło , co tam , Góry Skaliste by się ostałaby jeno.
A ja bym nie drwił z takich opowieści. Gdy Schliemann szedł tylko z “Iliadą” w ręku szukać mitycznej Troi, kierując się jakimś pagórkiem i nazwą strumienia Skamander w pobliżu, to wszyscy się śmiali i pukali w czoło. Do dnia, gdy pokazał im wykopany skarb króla Priama. Jest taka stara piosenka jazzowa Gershwina z dowcipnym tekstem jego brata Iry “They All Laughed”. Śpiewali ją Ella Fitzgerald z Armstrongiem.
They all laughed at Christopher Columbus
When he said the world was round
They all laughed when Edison recorded sound
They all laughed at Wilbur and his brother
When they said that man could fly
They told Marconi
Wireless was a phony
It’s the same old cry…
Byłbym więc powściągliwy wobec tego “potwora na dnie oceanu”, pamiętając, co przydarzyło się Atlantydzie, a stosunkowo niedawno Lizbonie. Powierzchnię Ziemi pokrywają płyty litosfery pozostające w ciągłym, powolnym ruchu i przesuwające się względem siebie dzięki prądom konwekcyjnym. Przypomina to budową łuski na ciele oddychającego gada. A nasza wiedza o tym co głębiej, we wnętrzu Ziemi jest żadna. Metodami bezpośrednimi zbadaliśmy zaledwie 13 km. w głąb płaszcza skorupy ziemskiej, co względem promienia Ziemi stanowi zaledwie 0,2% jej głębokości. Ostrożnie więc z tym śmiechem…
Nie drwię z przesłania o. Klimuszki. Ale gdy pan Janek zaczyna opowieści o podmorskich potworach… Myślę, że elegia w wykonaniu Jasia Fasoli zabrzmiałaby poważniej. :))
_______________
Gdyby ktoś nie kojarzył, o czym my tu gaworzymy, to można w wolnej chwili rzucić okiem na wywiad z 2018r. ze śp. p. Wandą.
O czym wiedział Klimuszko, [1h19min]
________________
A z wcześniejszych okresów.
Żadnemu narodowi łaska taka nie była nigdy dana!, [6min]
________________
A w naszych kręgach rządowo-administracyjno-eksperckich stosowne wzmożenie zapanowało i prześcigają się w tworzeniu analiz. Zawistował pan w brązowych butach, że ‘to już za trzy lata’. Przebił go inny pan, chwilowo w prywatnych ciuszkach, mówiąc, że to ‘już za dwa i pół roku’. Ale są i takie modele, które przewidują to ‘już w przyszłym roku’. Jak widać mieścimy się w światowych trendach.
Ktoś przy okazji nieźle móżdżył i wymyślił motyw z amnestią dla więźniów, którzy częściowo mieliby być wysłani na front w nie naszej wojnie. Pewnie ktoś zakłada, że ‘ludzie nie będą takich żałować’. Kto ich wyszkoli i wyposaży? A w co? Menażki i saperki? A kogo wyślą w następnej kolejności?
Ale ten, który wymyślił straszenie rolników wysyłaniem na front, jeśli nie zakończą protestu… Powinien do końca swoich dni spożywać wiktuały z tamtejszych płodów rolnych.
Przesłuchałem sobie przepowiednię o. Klimuszki dotyczącą wzmiankowanego “potwora”, który jak każdy wizjoner często używa języka metaforycznego. Chodziło mu o zderzenie się nad oceanem nadlatujących pocisków, być może nuklearnych i wzbudzenie wskutek tego ogromnej fali prawdopodobnie tsunami (tego właśnie “drzemiącego na dnie potwora”). Miałaby ona zalać wschodnie wybrzeże USA i Europę po Włochy, Francję, Niemcy. Brzmi to bardzo prawdopodobnie.