Drogi Elonie,
Gratulujemy zakupu Twittera. Mamy nadzieję, że pomoże to skierować świat w lepsze miejsce.
Powiedziałeś, że „Wolność słowa jest podstawą funkcjonującej demokracji, a Twitter jest cyfrowym placem miejskim, na którym debatuje się o sprawach kluczowych dla przyszłości ludzkości…”
Mamy nadzieję, że jest to obietnica utrzymania prawa do wolności słowa i pokojowych zgromadzeń na Twitterze, które są podstawowymi elementami procesu demokratycznego.
Mamy nadzieję, że mroczne czasy polowania na czarownice i palenia książek są już za nami.
Natura ludzka nie zawsze jest w swojej najlepszej formie. Oszustwo jest normalne. Korupcja jest normalna. Żądza pieniędzy, władzy i sławy jest czymś normalnym. Taka jest ludzka natura. To, co nie jest normalne, to akceptacja przez społeczeństwo usunięcia mechanizmu korekty błędów. Wierzymy, że dzięki wolności słowa można naprawić błędy, a złoczyńcy mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
Od początku pandemii Covid-19 autorytety bez przeszkód rozpowszechniały fałszywe informacje. Faktem jest, że wirus SARS-CoV-2 nie jest aż tak nowy i aż tak zabójczy dla ogólnej populacji, jak to przedstawiono. Teoria bezobjawowego rozprzestrzeniania się była narzędziem siania strachu, używanym do ujarzmienia populacji. Niekonstytucyjne nakazy lockdownów, masek, dystansowania społecznego, testowania i śledzenia kontaktów oraz masowych szczepień okazały się nieskuteczne w zarządzaniu tym wirusem przenoszonym drogą powietrzną i spowodowały wielkie szkody dla społeczeństwa. Ci, którzy odważyli się wypowiedzieć przeciwko nim, byli uciszani i fałszywie oskarżani o „dezinformację”, podczas gdy opinia publiczna padała ofiarą bezwzględnej propagandy. Absurdalność tych represji polega na tym, że wiele z tego, co jeszcze rok temu uznawano za „dezinformację”, dziś jest akceptowane jako prawda przez tych samych, którzy do takich sankcji zachęcali.
Na przestrzeni dziejów złoczyńcami nigdy nie byli ci, którzy głosili prawdę wielkim kosztem osobistym. Złoczyńcami zawsze okazywali się ci, którzy mieli motyw do tłumienia prawdy. Co mają do ukrycia? Co mają do zyskania? Jak długo jeszcze należy im pozwalać funkcjonować bez konsekwencji i zadawania pytań?
Z niecierpliwością czekamy na zmiany, które planujesz wprowadzić na Twitterze i prosimy o rozważenie dodania następujących punktów do porządku pierwszego posiedzenia zarządu:
1. #ReinstateTheVoices
2. #NoMoreShadowBanning
3. #PutALeashOnTheMinistryOfTruth
4. Omówić nowe funkcje, algorytmy open source, boty spamowe
5. Wyjaśnić opinii publicznej swoje stanowisko w sprawie „uwierzytelniania wszystkich ludzi”. Czy odnosi się to jedynie do eliminowania botów, czy też obejmuje eliminację możliwości zachowania anonimowości? Historycznie wiele niesprawiedliwości zostało ujawnionych właśnie przez anonimowych sygnalistów.
PANDA angażuje się w otwartą naukę, otwarte społeczeństwo i otwartą debatę. Społeczeństwa nie mogą się rozwijać bez odwagi do zabrania głosu i kwestionowania istniejących założeń.
Dziękujemy za odegranie swojej roli. My nadal będziemy odgrywać naszą. Jesteśmy to winni naszym współobywatelom.
Z poważaniem,
Abir Ballan (zawieszona na stałe na Twitterze DWA RAZY)
Członek Komitetu Wykonawczego ~ Pandemics Data & Analytics
Twitter: @abirballan, @Pandata19
Facebook: @Pandata19
__________________
Źródło:
Open Letter to Elon Musk, PanData – Pandemics Data & Analytics, 28 April 2022
Uzupełnienia:
Co oznacza dla wolności słowa przejęcie Twittera przez EM?
Przez „wolność słowa” rozumiem po prostu to, co jest zgodne z prawem. Jestem przeciwko cenzurze, która wykracza daleko poza prawo. Jeśli ludzie chcą mniej wolności słowa, poproszą rząd o uchwalenie […]
To wzruszające jak wielką nadzieję potrafią żywić niektórzy ludzie w stosunku do innych, nawet jeśli ich życiorysy są znane.
Pierwsze głosy już się pojawiły…
Rząd Wielkiej Brytanii i biurokrata UE mówią Elonowi Muskowi, że wolność wypowiedzi nie będzie dozwolona na Twitterze
Ciekawe czy istnieje możliwość i jakie byłyby koszta gdyby powołać do życia np katolicką odmianę tłitera czy pejsbuka na którym mogłaby być realizowana autentyczna wolność wypowiedzi (jedynie z zakazem bluźnierstw, wulgaryzmów i spraw nieobyczajnych).
To, co napisałem jest skierowane do ludzi myślących i rozumiejących pewne podstawowe pojęcia. EM nie użyłby tego nawet na przysłowiowy “plaster”.
Większość ludzi nie czuje przystawionego pistoletu do skroni, bo rzeczywiście dystans się zwiększył, ale równocześnie nie widzi, że cały czas są na muszce. Nie interesuje ich przeszłość, a nawet prawda o teraźniejszości połączona łańcuchem przyczynowo skutkowym z ich przyszłością.
Ludzie nie umieją połączyć kropek linią.
Nagminna jest obecnie moja obserwacja w pracy, że interesanci, zwłaszcza starsi, gubią się w zdaniu złożonym już po pierwszym członie. Gdy mówi się im, że trzeba coś zrobić tak i tak, ale pod warunkiem takim i takim.
Nie umieją samodzielnie wysnuć związku przyczynowo-skutkowego między dwiema okolicznościami, choć chodzi o coś tak prostego, jak wziąć parasol z domu, jeśli widzisz, że zanosi się na deszcz. Trzeba to rozbić na dwie osobne informacje i podać oddzielnie: jak danie główne i deser. A najlepiej to napisać. Nie wolno też mówić zbyt szybko: trzeba dać czas na przetrawienie każdej porcji, inaczej rwie się kontakt i powtarzają to, co już zostało powiedziane, jakby zdążyło wyparować z mózgu. Trzeba to wdrukować jeszcze raz, tym razem wolniej.
Mówię o tym bez wzgardy, ale z zatroskaniem i żalem, bo na o wiele gorsze zmienia się mój naród, dawniej znany z bystrości, zaradności i dowcipu. W ogóle, już od pewnego czasu wartki ciąg dialogowy jest prawie niewykonalny. Ludzie przestają rozumieć dowcip absurdalny, za to pleni się rechot i wulgarny docinek.
Uważam to za skutek przede wszystkim oglądania telewizji, gdzie panuje migawica obrazków i właśnie taka porozrywana na kawałki sieczka informacyjna, wyjałowiona z logicznych związków. Ludzki mózg zaczął przyswajać informacje na tym prymitywnym poziomie i już nie chce utrudnień. Druga przyczyna, nakładająca się na pierwszą: otępianie umysłu propagandą, bodźcami podprogowymi i innymi toksynami, także biologicznymi (wdychanymi, w wodzie, w żywności i w lekach), które prowadzą do zaniku inteligentnych funkcji myślowych