Zasugerowałem, że Bibi, jeden z największych politycznych ocalałych ery nowożytnej, może mieć kłopoty.
Jeśli rzeczywiście odejdzie, to będzie to długo wyczekiwane. W latach 2018-2022 Izrael znajdował się w ciągłym „kryzysie politycznym”, w wyniku którego w ciągu czterech lat odbyło się pięć przedterminowych wyborów. Tłumy wyszły na ulice, skandując Rak Lo Bibi – Każdy, tylko nie Bibi.
Pandemia covid-19 tylko zaostrzyła ten problem.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
Prognozy na rok 2025: Żegnaj, Bibi?
W moim artykule przewidującym „Następną pandemię”, opublikowanym w kwietniu ubiegłego roku, napisałem, że nie rozpocznie się ona, dopóki nie zmieni się znaczna część przywódców świata:
[Następna pandemia] nie rozpocznie się przed najważniejszymi wyborami w tym roku, ponieważ chcą nowych twarzy politycznych, nieskalanych przez covid
W 2024 roku odbyły się wybory, podczas których nowi przywódcy zostali wybrani w Meksyku, Iranie, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Indonezji, Japonii, Pakistanie, Sri Lance, Islandii, Gruzji, Irlandii, Finlandii i prawdopodobnie w kilku innych krajach, których nie pamiętam.
Właśnie wczoraj Justin Trudeau dołączył do pochodu. A w chwili pisania tego tekstu Miecz Damoklesa nadal wisi nad Emmanuelem Macronem i Olafem Scholzem.
Jedno nazwisko nie wspominane to Benjamin Netanjahu, ale czy rok 2025 przyniesie zmianę w tej kwestii?
W moim ostatnim wywiadzie radiowym z 2024 roku z Paulem Brennanem z Reality Check Radio zasugerowałem, że Bibi, jeden z największych politycznych ocalałych ery nowożytnej, może mieć kłopoty.
Jeśli rzeczywiście odejdzie, to będzie to długo wyczekiwane. W latach 2018-2022 Izrael znajdował się w ciągłym „kryzysie politycznym”, w wyniku którego w ciągu czterech lat odbyło się pięć przedterminowych wyborów. Tłumy wyszły na ulice, skandując Rak Lo Bibi – Każdy, tylko nie Bibi.
Pandemia covid-19 tylko zaostrzyła ten problem. Doszło do licznych protestów przeciwko lockdownom i ich skutkom gospodarczym, co zmusiło rząd do uchwalenia nowego prawa zakazującego publicznych demonstracji.
Jego plany reformy sądownictwa były tak niepopularne, że w 2023r. przez 10 miesięcy trwały nieustanne protesty na ulicach, które miały zbliżyć go do rezygnacji, gdy Hamas (całkowicie przypadkowo) wyciągnął go z kłopotów, rozpoczynając atak 7 października. Kolejny „atak terrorystyczny”, który wydaje się przynosić korzyści jedynie domniemanemu celowi.
To znak, że jego dni mogą być już policzone, skoro New Yorker zwrócił na to uwagę zaledwie 5 dni temu: Jak rozszerzenie izraelskiej wojny uratowało Benjamina Netanjahu
W lipcu 2024r. był bliski politycznej śmierci, a sondaże opinii publicznej w dużej mierze opowiadały się za jego rezygnacją.
Nawet Nancy Pelosi wzywała do jego rezygnacji od co najmniej kwietnia ubiegłego roku, twierdząc, że „nigdy nie wierzył w pokój”. American Enterprise Institute zalecał mu rezygnację w październiku. Kiedy Bibi zwolnił w listopadzie ministra obrony Yoava Gallanta, pojawiły się nowe protesty i nowe wezwania do jego rezygnacji.
Jakoś udało mu się to wszystko przetrwać. Ale jak długo jeszcze wytrzyma?
Zaskakująco negatywne reakcje, z jakimi Izrael spotyka się w związku ze swoją ludobójczą „wojną” w Gazie to znak i zapowiedź nieszczęścia. W końcu zachodnia prasa pokazała, że potrafi zrobić wiele by tuszować izraelskie okrucieństwa i zbrodnie wojenne przez dziesięciolecia, więc musi być jakiś powód, dla którego pozwalają, aby nagłówki takie jak ten i ten teraz przedostawały się przez sito.
Pod koniec zeszłego roku MTK wydał nakaz aresztowania Netanjahu. Po raz pierwszy w historii istnienia sądu, gdy chodzi o polityka z kraju popierającego Zachód. Kolejny znak, że zegar tyka.
Netanjahu jest obwiniany za przedłużanie wojny, aby utrzymać swoją pozycję i „udaremnianie” umów o zakładnikach w trakcie tego procesu. Dzisiaj rano Haaretz poinformował:
Teraz jest jasne dla prawie każdego, kto śledzi postępowanie premiera Benjamina Netanjahu, że za każdym razem, gdy następuje przełom, stawia on nowe żądanie, aby utrudnić sytuację, tym samym niwecząc wszelkie szanse na zawarcie porozumienia. Netanjahu i jego „umiarkowani” ministrowie raz po raz poddają się żądaniom ekstremistów w jego rządzie, na czele którego stoją Itamar Ben-Gvir i Bezalel Smotrich, a także niektórzy ministrowie z Likudu. Netanjahu działa z osobistych i politycznych pobudek, aby utrzymać swoją koalicję i pozostać u władzy, udając jednocześnie, że podziela obawy dotyczące losu zakładników i dokłada wszelkich starań, aby ich uwolnić.
Następnie mamy doniesienia o złym stanie zdrowia Netanjahu i operacji prostaty. To nic nowego, że historie o chorobie są wymyślane – zobacz Borisa Johnsona podczas „covid” – ale prawdziwe czy nie, pojawianie się takich historii sugeruje, że Bibi ma zostać wysłany na zieloną trawkę.
Dowody się piętrzą. Pozostają pytania jak, dlaczego i kto go zastąpi.
Już przewidziałem, że nowa administracja Trumpa będzie próbowała zdobyć punkty jako „budowniczy pokoju” za pomocą porozumienia na Ukrainie, które mogłoby objąć również Izrael-Gazę. Możliwe jest również wynegocjowane uwolnienie wszystkich zakładników.
W takiej sytuacji Netanjahu mógłby zostać wyrzucony ze stanowiska jako „staromodny podżegacz wojenny” lub mógłby odejść jako zwycięski generał, ale w każdym razie można by się spodziewać, że odejdzie.
Jeśli „wojna” nie dobiegnie końca, jego odsunięcie od władzy może nastąpić z przeciwnej strony – poprzez jego niezdolność do zakończenia wojny siłą oraz oskarżenia o niekompetencję przez dopuszczenie do ataku 7 października.
A może jego zły stan zdrowia „zmusi” go do przejścia na wcześniejszą emeryturę.
Istnieje wiele strategii wyjścia, ale niezależnie od tego, jak się to potoczy, nie spodziewałbym się, że uda mu się dotrwać do końca roku.
Luźne przewidywanie: „Modny” młody izraelski polityk szturmem zdobędzie sławę w tym roku, świeżo po karierze w sektorze finansowym i/lub z poparciem programu Młodych Globalnych Liderów Światowego Forum Ekonomicznego – pomyśl o izraelskim Trudeau lub Ardern. Będą publikować „szczere” TikToki odnoszące się do „kwestii młodych ludzi”, które są nieaktualne od około czterech lat. Będą mieć „fajne” hobby i będą filmy, na których grają na gitarze, uprawiają windsurfing lub coś takiego, więc prasa będzie chwalić ich „zrozumiałe” i „postępowe” wibracje.
Może ktoś taki jak Stav Shaffir, o której szczerze mówiąc nigdy nie słyszałem przed napisaniem powyższego akapitu, ale jest to idealny przykład. To nie musi być ona, ale prawdopodobnie będzie to ktoś taki jak ona.
_______________
Predicting 2025: Bye-bye Bibi?, Kit Knightly, Jan 7, 2025
−∗−
Poprzedni odcinek:
Prognozy na rok 2025: Trump jako budowniczy pokoju
Jaką formę ostatecznie przybierze umowa – i jak bardzo jest realna – tego jeszcze nie wiemy, ale stanowisko wydaje się jasne. Albo zawieszenie broni, albo „wycofanie” lub coś równoważnego. Wiemy, […]
LINK
_______________
Wizyta władz izraelskich w Polsce. Jest deklaracja rządu