Wysłuchałem ciekawej rozmowy dwóch lobbystów politycznych: Marcina Palade i Jana Pospieszalskiego o możliwych teraz przesunięciach i przetasowaniach partyjnych po wybraniu nowego prezydenta Polski. I jaka w związku z tym może być polityczna przyszłość naszego kraju… Patrząc w te bystre, napięte twarze i słuchając ich skomplikowanych wyliczeń, prognoz, procentów, przesunięć w tę czy tamtą stronę uświadomiłem sobie, jak bez reszty żyją tym strategiami polityczni lobbyści. Jak głęboko wierzą, że można i należy regulować prędkość obrotów Ziemi czy kąt padania słońca tymi właśnie prognostykami, słupkami, symulacjami… Potrafią godzinami rozprawiać co zrobi ten lider, gdyby go popchnąć z tej czy tamtej strony, a co zrobi tamten.
I łapię się na jednej najważniejszej i najświętszej myśli.
Że przecież to wszystko są tylko marne ludzkie strategie. Patrzy się na to z góry, jak na krzątaninę mrówek w kopcu, z tym, że akurat krzątanina tych pożytecznych istotek jest o wiele bardziej celowa i rzekłbym, racjonalna, bo oparta na wmontowanym w nie żelaznym instynkcie oraz na mądrości Stworzenia.
A gdzie tu, w tej naszej krzątaninie jest Pan i Władca wszystkiego? Przy całej, zapewne, nie wątpię w to, religijności rozmówców – nie pada o Nim ani jedno słowo. A wręcz zaprotestowaliby, że to „nie na temat”, gdyby przerwać im wołaniem:
– Wszystko pięknie, bardzo to mądre na ludzką miarę. Ale co z INTRONIZACJĄ CHRYSTYSA na KRÓLA POLSKI???!!!
Przecież żaden z polityków przez cały czas kampanii wyborczej ani o Nim nie napomknął. Nie ma Go w sławnych pytaniach do kandydatów, sformułowanych przez Sławomira Mentzena i przez Grzegorza Brauna. A przynajmniej ten drugi doskonale wie, że bez Chrystusa, bez Jego Intronizacji nic się w Polsce nie uda. Nic a nic. Wszystko pozostanie na poziomie stawu, kaczki, nenufary, kręgi na wodzie. A co wyżej? Tam, nad nami? Przecież to TAM wszystko się rozstrzyga. Dopiero co, podczas wyborów, Niebo pokazało nam, jak działa Cud Boży.
Nie raz a dziesiątki razy w Orędziach dawanych Polakom od dziesiątków lat, naród wzywany jest do Intronizacji Chrystusa na swego Króla. I tyle nieszczęść przetoczyło się nad Polską, straszliwych doświadczeń, bo tego nie zrobiono. Począwszy od 2 Wojny Światowej, której można było uniknąć, przez zniszczenie Warszawy i połowy Polski, bo znów nie posłuchano głosu Boga, aż po dzisiejsze chwile dziejowe, naprawdę dziejowe.
Bez INTRONIZACJI CHRYSTUSA NA KRÓLA POLSKI NIC ALE TO NIC NAM SIĘ NIE UDA!!!
Pisaliśmy o tym wiele razy na Legionie, począwszy od lat 2010-14 kiedy jeszcze żył ważny głosiciel na ziemi tych Bożych wezwań, wizjoner Adam Człowiek, nasz przyjaciel i bywalec tego portalu, nie raz zamieszczający tu swe komentarze. Czy to szczególnie nas nie zobowiązuje?
By znów wołać o Intronizację wielkim, naprawdę wielkim głosem! Głosem całego narodu, bo na polityków ani tym bardziej politykierów liczyć nie możemy. Niestety, w tej sprawie milczy również Kościół, wyraźnie unikając a może bojąc się tego tematu… Przecież Intronizacji, mimo paru prób – ale tej wielkiej, prawdziwej, z udziałem najwyższych władz politycznych i Kościelnych i zgodnej z przekazem danym przez Jezusa w przededniu 2 Wojny Światowej Sł. Bożej Rozalii Celakównie, dotychczas nie przeprowadzono.
Jakie bolesne jest to milczenie. Oby nie przyszło nam znów za nie ciężko zapłacić. Bo wściekłość a wręcz nieprzytomne rozjuszenie obozu zdrady i zaprzaństwa i wzburzenie nieudolnością polskiej agentury ich mocodawców w Brukseli, Tel Awiwie, Berlinie, może nie oznaczać sukcesu w rozpoczętym w tej chwili procesie ratowania naszej Ojczyzny i jej duchowej a także politycznej przebudowy.
Pokutujący Łotr
Tekst odnosi się, jak rozumiem, do poniższej rozmowy.
MARCIN PALADE | JAN POSPIESZALSKI ROZMAWIA [82min]
__________________
Warto zajrzeć.
Stanowisko Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi po Wyborach Prezydenckich 2025 roku
__________________
Dla zainteresowanych.
Akt Intronizacji Chrystusa Króla Polski jedynym bezpieczeństwem dla Polaków – ks. prof. Tadeusz Guz
Polsce XXI wieku potrzeba wszechmocy Boskiego Króla, żeby ocalić swoją podmiotowość państwową, polityczną, społeczną, a także i narodową. Polsce XXI wieku jako państwu potrzeba dopływu wszechmocy Bożej. To wynika z […]
__________________
Więcej: Intronizacja
Intronizacja jest tym, co w naszej cywilizacji nazywane jest pierwszym fundamentem. Potem jest architektura prawa.
Uwaga, uwaga!
Nie używany pojęcia “Intronizacja JCh na Króla Polski”, ale “Intronizacja JCh Króla Polski”, bo to sugeruje objęcie tronu Polski przez Jezusa Chrystusa. Chrystus Król jest Królem Polski (jak onegdaj był/jest Królem Izraela).
Chodzi o uznanie przez władze kościelne i świeckie królewskiej władzy Chrystusa Króla nad Polską jako Król Polski), a oni (Prymas + Episkopat oraz Prezydent, Premier, Marszałkowie + parlament) ślubują pełnienie woli Bożej.
…
Ks. prof. Tadeusz Guz mówi o tym tak:
1 lutego 2025 r. odbył się w Warszawie Kongres dla Społecznego Panowania Chrystusa Króla – „Trzeba bowiem, ażeby Królował”.
Adekwatną do stanu Polski prelekcję wygłosił Grzegorz Braun:
Wynotowałem 2 zagadnienia istotne w tym wystąpieniu:
– cywilizacyjno-ustrojowa konieczność INTRONIZACJI Jezusa Chrystusa Króla Polski w Polsce
– do INTRONIZACJI przez Gietrzwałd
Króluj nam Chryste, w Polsce i wszędzie!
Ma Pan rację. Rzeczywiście, jest trochę czasem zamętu w nazewnictwie (a zaczęła sama Celakówna, która zamiennie używała dwóch co innego oznaczających terminów “Intronizacja Chrystusa” i “Intronizacja Serca Jezusowego”). Ale wiemy, o co chodzi i tu nie ma niejasności.
Napiszę szczerze, że nie bardzo wierzę w objawienia Celakówny. Pan Bóg dał nam Królową Polski Maryję, i to przez Nią przechodzą wszelkie łaski.
Co lepiej Matka Chrystusa sama chciała zostać naszą Królową. Król polski z wszystkimi stanami formalnie zatwierdził Maryję jako Królową Polski i nigdy Ona nie odeszła z tronu polskiego, również w czasie zaborów – objawiając się w każdym z nich (sic).
Przecież Pan Jezus króluje nam przez Najświętszą Maryję Pannę.
Polska zawsze ma Królową i to nie tylko w sensie duchowym. Lepiej uciekać się do Niej o miłosierdzie i ratunek bo Jezus Chrystus jest, trzeba o tym pamiętać, również surowy co wiadomo m.in. z Apokalipsy …
Dla mnie wołanie o intronizację Pana Jezusa to zapominanie o tym, że przecież mamy Królową, która ratowała nas w dziejowych momentach. Pan Jezus dał Ją nam …
Przecież Pan Jezus króluje nam przez Najświętszą Maryję Pannę.
Przed wypuszczeniem do sieci warto czasem przeczytać drugi raz to, co się napisało. Królowa, która sprawuje rządy za swego syna to regentka, związane jest to najczęściej z małoletnością syna. Również, gdy z innych powodów niezdolny jest on do samodzielnego sprawowania władzy, np. Katarzyna Medycejska wielokrotnie była regentką w imieniu swoich synów. Nie sadzę, żeby taki model królewskiej władzy nad Polską proponował nam Jezus Chrystus.
A w orędzia nikt nikomu oczywiście wierzyć nie nakazuje. Czym zatem, jeśli nie orędziami, kierowali się kapłani – organizatorzy już dwukrotnej, wprawdzie niepełnej, Intronizacji Chrystusa na Króla Polski? Swoim widzimisię?
https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/msza-sw-z-okazji-jubileuszowego-aktu-przyjecia-jezusa-chrystusa-za-krola-i-pana,399
Jak z tej perspektywy wygląda potrzeba kolejnej Intronizacji? Czy ta, która się odbyła formalnie i publicznie nie wystarczy? Czy coroczna uroczystość Chrystusa Króla nic nie znaczy?
Chyba niedawno “wszedł ” Pan w ten temat, który już od paru dobrych lat jest szczegółowo omawiany na naszym portalu. Radzę przeczytać orędzia otrzymane przez sługę Bożą Rozalię Celakównę, ten przekaz jest podstawą ruchu intronizacyjnego w Polsce. Jest tam powiedziane dokładnie, jaka jest olbrzymia waga tego wydarzenia i jak ma wyglądać ta pełna, prawdziwa Intronizacja Chrystusa Króla Polski. Na przykład: mają jej dokonać najwyższe władze państwowe i kościelne. Taka okazja była podczas “zjazdu gnieźnieńskiego” w 1050 rocznicę Chrztu Polski, niestety, nie wykorzystano jej. Te dotychczas dokonane w Polsce i nazywane “Intronizacjami”, są jedynie uroczystościami symbolicznymi w sensie intronizacyjnym.