W III RP czyli państwie, które nie zniosło całkowicie stalinowskich i hitlerowskich obostrzeń dotyczących prawa do obrony i posiadania broni, lecz jedynie zmodyfikowało niektóre zapisy…
… w państwie w którym poziom wolności i bezpieczeństwa nieustannie się zmniejsza z powodu zewnętrznych i wewnętrznych zagrożeń kolejny rząd wciąż zaostrza politykę pacyfikacji i zniewolenia społeczeństwa, a ogłoszone niedawno szkolenia wojskowe, wedle wielu komentarzy, maja być sposobem na ewidencję „armatniego mięsa”.
Stan w którym tkwi polski naród jest spowodowany brakiem świadomości przysługujących mu praw spowodowanym m.in. ograniczoną zdolnością do logicznego myślenia.
Prezentujemy krótką pogadankę prezesa AD Arma, Jacka Hogi jaka jest prawda, która stoi w zasadniczej sprzeczności z obiegowym bajdurzeniem i fałszywym argumentami zwolenników zniewolenia.
W starożytnym Rzymie Republikańskim, który miał wysoki patriotyzm obywateli, nawet niewolnicy mogli nosić broń. W późnym Cesarstwie Rzymskim nikt nie miał prawa nosić i używać broni. Kiedy odporny na inwazję był Rzym? W czasach walk z Kartaginą czy w czasie inwazji barbarzyńców? Dlaczego obywatele nie chcieli bronić państwa, które im zakazywało posiadania broni?
Nadużycie prawa nie jest argumentem przeciwko prawu z samej definicji
Jeżeli ktoś dokonuje czynu przestępczego przy użyciu legalnie posiadanej broni, to nie jest argument przeciwko posiadaniu broni przez kogoś innego. Jeżeli ktoś mieszkający dwa kilometry dalej regularnie bije członków swojej rodziny, to nie jest powód, żeby państwo wchodziło do mojego domu i kontrolowało relację w moim domu.
Jeżeli ktoś poważnie chce rozmawiać na jakikolwiek temat społeczny czy polityczny, czy to będzie dostęp do broni, czy obniżka podatków, czy system koncesyjny w gospodarce, czy system ubezpieczeń społecznych, czy kontrola nad ochroną zdrowia przez państwo, czy cokolwiek innego, musimy sobie zadać kilka podstawowych pytań. Po pierwsze, cóż jest prawdą? Jeżeli ktoś mi mówi, że ty masz swoją prawdę, a ja mam swoją prawdę, to jest koniec rozmowy.
Dokładnie tak.
To jest szkoła frankfurcka (nie…nie niemiecka…żydowska) w praktyce.
Prawo do obrony i posiadania broni jest jednym z najważniejszych praw, które zostało odebrane ludziom przez wyznawców antyludzkich ideologii i do tej pory nie przywrócone. Niestety, tępa gawiedź woli patrzeć na arenę medialnego koloseum nie podejrzewając, że ostatnią ofiarą ma być ona sama.
Oczywista, ale głosimy ten pogląd z perspektywy standardów Ziemiaństwa, które już nie istnieje, przynajmniej w wymiarze kulturowym.
Z innej perspektywy, to argument dla terrorystów, degeneratów wszelakich, no i oczywiście, wrogów Matki Ziemi.
Ten pogląd jest starszy niż standardy ziemiaństwa. Podobne standardy były, o czym wspomina Hoga, w Cesarstwie Rzymskim, gdy zaczęły znikać, zniknął i Rzym.
To tak jakby powiedzieć, że na pewne sprawy patrzymy z perspektywy religii katolickiej, z perspektywy katolików, a oni już przecież wyginęli. Albo z perspektywy filozofii, a dziś prawdziwych filozofów już nie ma.
A na koniec z perspektywy Prawdy, która została zastąpiona konsensusem – uzgodnioną fałszywą wersją rzeczywistości
Uprościłem, no pewnie.