Dekonstrukcja czyli inwazja, ucisk i opętanie

Globalizm i postępowy autorytaryzm w Stanach Zjednoczonych suną naprzód od dłuższego czasu, ale dopiero w ciągu ostatnich dziesięciu lat ten program stał się bardziej oczywisty dla ogółu społeczeństwa. Podczas covidowych lockdownów i nakazów ludzie wreszcie byli świadkami prawdziwych intencji lewicy politycznej, która szeroko popierała drakońskie restrykcje i wzywała do brutalnych kar dla osób, które odmówiły ich przestrzegania.

−∗−

Tłumaczenie artykułu Brandona Smitha na temat wpływu lewicy na każdy aspekt ludzkiego życia, prawdopodobny rozłam wśród stanów w USA i czy w takim przypadku możliwe są rozwiązania pokojowe. Pod rozwagę polskiemu Czytelnikowi. /AlterCabrio – ekspedyt.org/

___________***___________

 

Dekonstrukcja: dlaczego ruchy lewicowe nie mogą współistnieć z ludźmi ceniącymi wolność

Dla każdego, kto obserwuje z uwagą obecny etap niestabilności w naszej epoce nowożytnej, powinno być jasne, że coś jest bardzo nie tak z amerykańskim społeczeństwem. Nie mówię o bieżących problemach korupcji politycznej i złego zarządzania gospodarczego, mówię o czymś znacznie bardziej niebezpiecznym. Mówię o systematycznym wykolejaniu naszej kultury, dziedzictwa, zasad, historii i kompasu moralnego. Mówię o okrutnym pożeraniu samych filarów, które spajają naszą cywilizację.

Istnieje rak zjadający Amerykę, skoordynowany i zorganizowany wysiłek dla destabilizacji. Dla każdego, kto zna filmy z serii Conjuring [pol. Uniwersum Obecności -tłum.], jest to trochę jak demoniczna inwazja. Jak ostrzega Ed Warren, trzy etapy ataku to inwazja, ucisk i wreszcie opętanie. A ten mały demon, z którym mamy do czynienia, ma jednak łatki Antify, tęczowe flagi i specjalne zaimki.

W tym tygodniu natknąłem się na oświadczenie przedstawicielki stanu Georgia, Marjorie Taylor Greene, w którym wezwała do „narodowego rozwodu”, oddzielenia konserwatywnych czerwonych stanów i skrajnie lewicowych niebieskich stanów, do rozstania się z powodu naszych oczywistych różnic nie do pogodzenia. Lewicowcy w korporacyjnych mediach oczywiście wściekli się, oskarżając Greene o podżeganie do zdrady i zniszczenie USA.

Chociaż generalnie nie przywiązuję dużej wagi do komentarzy polityków, uważam, że ważne jest, aby odnieść się do tej konkretnej opinii, ponieważ odzwierciedla ona argumenty wysuwane przez Ruch Wolności [Liberty Movement] i alternatywne media od wielu lat. To po prostu zaskakujące, gdy znana osoba publiczna mówi to, co my mówimy od tak dawna.

To szaleńcze zamieszanie jakie wywołała polityczna lewica w reakcji na Greene, to coś, o czym już w przeszłości pisałem. W moim artykule ‘Separation Or Purge? Sharing A Society With The Political Left Is Impossible’ [„Separacja czy oczyszczenie? Dzielenie społeczeństwa z lewicą polityczną jest niemożliwe”] zauważyłem, że lewicowcy przyjmują komunistyczne podejście do sporów obywatelskich. Postrzegają ludność jako ruchomość, którą należy zarządzać w imię większego dobra kolektywu, a nie jako jednostki z prawem do oddzielenia się. Z mojego artykułu:

„Dlaczego nie doprowadzić tego procesu do jego naturalnego końca? Czerwone stany odrywają się od niebieskich stanów, a czerwone hrabstwa od kontroli niebieskiego stanu, a my żyjemy tak, jak uważamy za stosowne. Niech lewicowcy kontynuują swoje drakońskie modele gospodarcze oraz polityczne i zobaczą, jak dobrze im to wyjdzie. Gwarantuję, że w ciągu dekady popadną w ruinę finansową (na liście najbardziej zadłużonych miejsc w kraju dominują stany niebieskie) i będą błagać o powrót do unii z państwami czerwonymi (z wyjątkiem zelotów/fanatyków, którzy straciliby wpływy, ponieważ nadal zawodzą).

Ale to nie stanie się pokojowo, ponieważ, znów, lewicowcy nie mogą tolerować wolności działań. Ich OCD [zaburzenie obsesyjno-kompulsywne -tłum.] nie pozwoli im zadowolić się życiem we własnym kolektywistycznym państwie. WSZYSTKIE państwa muszą stać się kolektywistyczne, zanim oni będą zadowoleni. Ludzie są dla nich własnością. Własnością kolektywu. A ludzie, którzy są własnością, nie mogą być dopuszczeni do podejmowania decyzji bez nadzoru”.

Globalizm i postępowy autorytaryzm w Stanach Zjednoczonych suną naprzód od dłuższego czasu, ale dopiero w ciągu ostatnich dziesięciu lat ten program stał się bardziej oczywisty dla ogółu społeczeństwa. Podczas covidowych lockdownów i nakazów ludzie wreszcie byli świadkami prawdziwych intencji lewicy politycznej, która szeroko popierała drakońskie restrykcje i wzywała do brutalnych kar dla osób, które odmówiły ich przestrzegania. Wielu Demokratów poparło nawet chińskie przepisy covidowe, w tym odbieranie ludziom dzieci i wdrażanie przymusowego internowania.

Oto prawdziwe oblicze lewicy politycznej. Tak, istnieją umiarkowani i skupieni na problemach postępowcy, ale ci ludzie mają tendencję do trzymania buzi na kłódkę i udają, że nic nie widzą, jeśli chodzi o obudzonych [woke] ekstremistów. Umiarkowani są bezużyteczni i rzadko sprzeciwiają się cenzorom w swoich szeregach.

Aby zrozumieć jak doszliśmy w naszym społeczeństwie do tego miejsca i dlaczego lewicowa polityka jest trująca dla ludzi kochających wolność, trzeba zrozumieć pojęcie „dekonstrukcji”.

To globalistyczne fundacje (superbogaci 0,001%) od lat 60. XX wieku finansowały i tworzyły lewicę sprawiedliwości społecznej. Ten program realizowany jest od dziesięcioleci, a Alison R. Bernstein otwarcie to przyznaje w swojej książce „Funding The Future: Philanthropy’s Influence On America’s Higher Education”. Bernstein była wiceprezesem ds. edukacji w Fundacji Forda i byłym prodziekanem wydziału w Princeton.

Ideologia obudzenia [woke] to sztuczny gmach aktywizmu astroturfingowego. Ich manifesty „teorii krytycznej” są wyczarowywane przy użyciu metodologii marksistowskiej i komunistycznej, a następnie dostosowywane do amerykańskiej publiczności, wabiąc po drodze pożytecznych idiotów.

Prawdziwe przejęcie władzy nastąpiło pod koniec lat 80. i 90., kiedy dekonstrukcja jako broń politycznych i społecznych przewrotów została szeroko wprowadzona do kręgów lewicowych. Wcześniej „dekonstrukcja”, wywodząca się z prac filozofa Jacquesa Derridy, była często uważana za grę umysłową, sposób na zakwestionowanie długo utrzymywanych standardów, które stanowiły podstawę krytycznego myślenia lub filozofii. W latach 90. stało się to czymś innym.

Idee Derridy polegały na kwestionowaniu binarnych pojęć w filozofii, ale globaliści i lewicowcy rozwinęli to jako koncepcję kwestionowania WSZYSTKIEGO. Zresztą nie tylko kwestionowania, ale również angażowania się w aktywne działania wojenne przeciwko podstawom cywilizacji. Lewicowcy biorą „strukturalizm” (porządek) za cel i nienawidzą każdego, kto chce uporządkować społeczeństwo wokół reguł, definicji i zasad, które opierają się na dyskryminacji pewnych zachowań.

Dla lewicowców wszystkie tradycyjne zasady i zabezpieczenia muszą być sabotowane, a wszystkie odbiegające od normy zachowania muszą w końcu zostać zaakceptowane jako normalne. Wierzą, że w ten sposób społeczeństwo może zostać zhomogenizowane w utopijny świat doskonałej sprawiedliwości. Dyskryminacja czegokolwiek (poza tradycyjnymi zasadami) jest przez nich uważana za tabu. Ponieważ jeśli pozwala się ludziom dyskryminować, to pozwala im to na separację, a jeśli ludziom pozwala się na separację, to nigdy nie można osiągnąć kolektywizmu myśli. Umysł roju wymaga całkowitej zgodności.

Celem dekonstrukcji jest wybranie podstawowych systemów oraz definicji i próba pokazania, że ​​są one z natury wadliwe, problematyczne lub absurdalne. Zwykle ta metoda opiera się na abstrakcji, odwoływaniu się do emocji i subiektywnych doświadczeń, a nie na prawdziwej analizie. W rzeczywistości analiza krytyczna jest uważana za wroga sprawiedliwości społecznej, ponieważ stawia fakty i dowody ponad subiektywnym doświadczeniem i zwykłymi uczuciami.

Emocjonalnymi i pochłoniętymi sobą ludźmi łatwo jest sterować. Krytycznych ludzi, którzy cenią sobie rozsądek, trudniej kontrolować. Aby lewicowcy zwyciężyli, muszą zniszczyć krytyczne myślenie i pobudzać reakcyjne emocje jako normę w społeczeństwie. A jeśli to nie zadziała, radykalni lewicowcy twierdzą, że preferowane jest spalenie systemów pierwotnych siłą. W ostatecznym rozrachunku im niekoniecznie chodzi o to by mieć rację, ale o to by zwyciężyć.

Dla dekonstrukcyjnego sposobu myślenia nic nie jest świętością, włącznie z kompasem moralnym. Argumentując z pozycji moralnej wyższości, lewica polityczna często racjonalizuje wysoce niemoralne praktyki. Na przykład właśnie dlatego obserwujemy teraz agresywne próby lewicowców, by znormalizować indoktrynację bardzo małych dzieci w kierunku trans aktywizmu. Właśnie dlatego w całym kraju powstają setki klinik afirmacji płci z procedurami dla dzieci. Właśnie dlatego oglądamy liczne pokazy dla dzieci z udziałem seksualnych przebierańców i dlatego w bibliotekach szkolnych umieszczane są wysoce zseksualizowane materiały do ​​czytania.

To dlatego niektórzy lewicowcy promują w mediach pedofilów jako grupę o statusie ofiary, a nie anormalnych przestępców, których należy wyeliminować ze społeczeństwa. Niewinne dzieci są dla nich uczciwą zdobyczą*, ponieważ cel uświęca środki. Pranie mózgu i oczernianie następnego pokolenia to najszybsza droga do ich utopii.

Jest to nieunikniony postęp ideologii dekonstrukcji. Moralność jest „plikiem binarnym” opartym na tym, co jest dobre, a co złe. Jest to najważniejszy układ binarny dla ludzkiego przetrwania i bez niego nasz gatunek uległby samozniszczeniu. Ale wydaje się, że właśnie tego chcą lewicowcy i stojący za nimi globalistyczni lalkarze. Postrzegają tradycyjną moralność jako ograniczającą i opresyjną dynamikę, kolejną binarność, którą należy wyeliminować. Dlatego w zamian proponują relatywizm moralny. Ideę, że ​​sumienie jest jedynie wytworem uwarunkowań społecznych, a dobro i zło, prawda i kłamstwo, moralność i nikczemność opierają się na osobistych preferencjach.

Jak na ironię, jest to przepis na zło ostateczne. To filozofia czystego chaosu. Gdy sumienie jednostki staje się wrogiem społeczeństwa, ponieważ jest uważane za „akt dyskryminacji”, wówczas tylko zło może zwyciężyć.

Koncepcja separacji narodowej w kontekście szerszego obrazu ideologicznego, ma doskonały sens. Lewicowcy mają obsesję na punkcie władzy, mają obsesję na punkcie zbiorowej akceptacji, nawet jeśli uzyskano ją siłą, mają obsesję na punkcie tych, którzy się z nimi nie zgadzają. Z lewicą polityczną nie mogą współistnieć ludzie, którzy szanują fundamenty wolności jednostki i mądrość rozumu. W końcu lewicowcy spróbują ich zniszczyć, albo będą musieli się odłączyć. To nieuniknione.

Wielokrotnie na przestrzeni lat wzywałem do separacji i relokacji jako jedynego POKOJOWEGO sposobu rozwiązania problemu całkowitego podziału moralnego i politycznego. To jedyny sposób, w jaki konserwatyści i ludzie nastawieni na wolność mogą opuścić ten związek z lewicowcami bez rozlewu krwi. To powiedziawszy, w pełni zdaję sobie sprawę, że lewicowcy/globaliści nigdy na to nie pozwolą. Jeśli ludziom pozwoli się odejść, wtedy lewicowcy przegrywają. Jedynym sposobem, w jaki mogą wygrać, jest wyeliminowanie (zdekonstruowanie) każdej alternatywnej struktury społecznej. Będą się pienić i wściekać z powodu separacji i wzywać do wojny.

W rzeczywistości jedną z pierwszych rzeczy, o które oskarżyli Marjorie Taylor Greene, było podżeganie do wojny domowej. Nigdy nie argumentowała za tym, ONI to insynuowali, jakby chcieli powiedzieć: „Spróbuj odejść od nas, a zabijemy cię”.

Na tym etapie jestem gotów powiedzieć, niech spróbują i miejmy to już za sobą. Nie może być dyplomacji ani pojednania z grupami, które cenią sobie lewicowe sekciarstwo i ideologię dekonstrukcji. Najgłębszym celem dekonstrukcji jest zatrucie kulturowych źródeł. Marzeniem lewicowców jest wysadzenie świata w powietrze, ponieważ postrzegają naszą obecną cywilizację jako uciążliwą dla ich narcyzmu. Jednocześnie globaliści wykorzystują ten narcyzm i używają lewicowców jako taranów do siania spustoszenia. Mają nadzieję, że poprzez chaos wzniosą nowy porządek świata, w którym wszystkie wartości, zasady i moralność będą martwe, a psychopatia stanie się „normalna”.

Nie można przemówić potworowi do rozsądku, można tylko wymazać tego potwora z istnienia.

______________

Deconstruction: Why Leftist Movements Cannot Coexist With People That Value Freedom, Brandon Smith, February 24, 2023

−∗−

Związane tematycznie:

Czy lewica ma prawo wtrącać się do polityki? Część pierwsza [2014]
Jednym z najsilniej działających tabu, które spętało umysł, a tym samym możliwość skutecznego działania u przeciętnego „prawicowca”, jest pogląd polegający na tym, że lewica ma prawo do istnienia w „demokratycznym porządku” świata. […]

______________

Czy lewica ma prawo wtrącać się do polityki? Część druga [2022]
Czy istnieje prawicowa wersja kradzieży? Czy istnieje prawicowa wersja morderstwa? Jedni odpowiadają, że tak, inni mówią, że w momencie popełnienia przestępstwa dana osoba traci status osoby prawej. A co oznacza słowo “prawy” według słownika PWN? […]

______________

Wściekłość lingwisty czyli socjalizm zawsze prowadzi do tyranii
A jeśli uważacie, że możecie użyć nacisków, aby zmusić mnie do podporządkowania się, grożąc ubóstwem i śmiercią poprzez wykluczenie ekonomiczne, wtedy będę postrzegać wasze działania takimi, jakimi są – atakiem […]

______________

Badania nad sekciarstwem czyli jak izolować lewicę
Nie wyobrażam sobie zachowania bardziej powszechnego wśród lewicowców niż ich skłonność do wybuchów emocjonalnych graniczących ze schizofrenią, a wszystko to wywodzi się z ideologii promującej osobisty nieumiarkowanie [personal excess]. Co […]

______________

To nie wirus, to kontrola
Coraz więcej ludzi dostrzega kłamstwa antywolnościowej lewicy. Te kłamstwa to wszystko, co mają w walce z pragnieniem wolności. Mogą do woli nazywać zwykłych ludzi terrorystami, ale fakty mówią same za […]

______________

Lewicowy autorytaryzm a skrajna prawica. Badanie
„Błędem jest myślenie o autorytaryzmie jako koncepcji prawicowej, jak niektórzy badacze robili to w przeszłości. Odkryliśmy, że ideologia staje się drugorzędna. Z psychologicznego punktu widzenia jesteś przede wszystkim autorytarny, a […]

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!