A dziś? O czym milczą media? Co ukrywają?

Czytam właśnie książkę “Most” Dariusza Wilczaka o tajnej operacji przerzutu Żydów ze Zwiazku Sowieckiego do Izraela przez Okęcie.  Przetransportowano prawie 100 tys.osób w latach 1990-1992.  Co ciekawsze, operacja ta była finansowana przez przekręty Art-B.

Dowiedzielismy się tego w tym roku [2015], gdy sprawa tej afery przedawniła sie {TUTAJ}, a jeden z jej sprawców, Andrzej Gąsiorowski przyjechał do Polski i uchylił rąbka tajemnicy.  Okazało się, iż słynny “oscylator” był wynalazkiem izraelskim, a co najmniej kilka milionów dolarów z pieniędzy ukradzionych w Polsce przez Art-B poszlo na sfinansowanie przerzutu Żydów do Izraela [operacja o kryptonimie “Most”].  Tomasz Sommer {TUTAJ} tak o tym pisze:

“Wyobraźmy sobie, że w Izraelu polska firma, dzięki kryszy polskiego wywiadu, a także przekupionym przedstawicielom wywiadu izraelskiego, urządza przekręt finansowy, z którego część środków idzie na jakieś polskie cele. Wyobraźmy sobie, że ludzie, którzy urządzili ten przekręt, dzięki polskiej kryszy są praktycznie bezkarni. Wyobraźmy sobie, że ludzie ci po jakimś czasie przyjeżdżają do Izraela i chwalą się swoim przekrętem i zasługami dla wywiadu obcego państwa, pokazując, że okradali Izraelczyków dla dobra Polski. Wyobraźmy sobie, że izraelskie media temat ten relacjonują przy pomocy znaczącego milczenia…

Tak, wiem. To, co opisałem powyżej, jest po prostu niewyobrażalne. Żaden kraj nie pozwoliłby przecież sobie na taką hucpę w biały dzień. Bo jeśli nawet przekręt by się udał, to przecież jego wykonawcy byliby w tym kraju spaleni do końca życia. Ale w Polsce jest możliwe nawet to, co na zdrowy rozum jest niewyobrażalne. Bo przecież opisywana powyżej historia zdarzyła się, tyle że nie w Izraelu, lecz w kraju nad Wisłą, a oszuści, czyli szefowie firmy Art-B, którzy pracowali dla wywiadu obcego państwa, przyjechali właśnie do Polski, by pochwalić się jak ją okradali dla dobra Żydów. I włos im z głowy nie spadł.”.

Ano właśnie.  Mnie w tej sprawie interesuje owo milczenie polskich mediów.  O Art-B pisano sporo, ale nikt się nawet nie zająknał o związkach tej afery z operacją “Most”, na którą zgodę wyraził osobiście premier Mazowiecki.   Ze strony polskiej zaangażowanych w nią bylo ok. 100 osób, a dowodził bezpośrednoi Jerzy Dziewulski.  Gdyby nie Gąsiorowski – do dziś byśmy nic o tym wszystkim nie wiedzieli

Przypomina mi to inną historię.  W roku 2001 cała Polska nabijała się z Gasińskiego I Leppera mówiących o “talibach w Klewkach”.   Jednak już w 2006 roku pojawiły się na Zachodzie informacje na temat tajnego więzienia CIA w Polsce, w którym torturowano muzułmańskich więźniów.  Polskie władze konsekwentnie zaprzeczały, ale więźniowie ci wygrali proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości i Polska musi im teraz płacić odszkodowania.

Więzienie takie bowiem rzeczywiście istniało, działało od 2001 do 2003 roku w Starych Kiejkutach, a jak doniósł “Washington Post”, Kwaśniewski [ówczesny prezydent Polski] i Miller [ówczesny premier Polski] otrzymali od CIA “w podzięce” 15 mln USD zapakowanych w kartony {TUTAJ}.  W zamian za tę łapówkę Kwaśniewski i Miller złamali równocześnie prawo polskie, prawo europejskie oraz prawo amerykańskie.

A polskie media milczały.  Wróćmy do czasów obecnych.  W poniedziałek, 29.06.2015, Józef Orzeł prowadził w Klubie Ronina Zastępczy Przegląd Tygodnia.  Podczas niego:

“Orzeł spytał, ilu, zdaniem obecnych, jest w Polsce żołnierzy amerykańskich?  Padały w odpowiedzi różne liczby, od 100 do 5000.  Józef Orzeł zaskoczył wszystkich stwierdzając, że według jego ocen, jest ich w tej chwili w Polsce co najmniej ze 20 tysięcy.  Zauważył, że sprawa ta jest starannie przemilczana przez media.” {TUTAJ}.
Powiedział też, iż doszedł do tego oszacowania sumując dane z różnych źrodeł.

Wypowiedź Orła spotkała się z niedowierzaniem.  Nie jest on jednak człowiekiem, który rzuca słowa na wiatr.  Czyżby obecnie też coś przed nami ukrywano?  Nie jest wykluczone, że za 10 lub 20 lat przeczytamy różne rewelacje na temat tego, co naprawdę robili Amerykanie w Polsce w roku 2015.

O autorze: elig