Dziś mamy rocznicę wprowadzenia pisowskiego stanu wojennego.
Historia ponoć powtarza się jako farsa, ale to tylko bajerka dla naiwnych, bo w tym przypadku historia powtarza się (niestety ) jako drugie wydanie ulepszone i poprawione, ale w końcu mamy ten postęp, c’nie?
Gdyby komuś przyszło do głowy nie zgodzić się z porównaniem stanu wojennego wprowadzonego przez sowieciarzy Jaruzelskiego i Kiszczaka wraz z ich komunistyczną ferajną, ze stanem wojennym wprowadzonym prze żoliborskiego socjalistę Kaczyńskiego, bankstera Morawieckiego i tego krakowskiego podrzutka z Unii Wolności, to uprzejmie przypominam, że wzięcie za twarz Polakowi i wtedy i dziś, odbyło się (i wciąż odbywa) ze złamaniem obowiązującego prawa (bo i w PRL, i w PRL-bis jakieś prawo jednak było, jest i obowiązuje – to ostatnie, jak widać, teoretycznie).
Co jeszcze łączy oba te stany wojenne ?
Przede wszystkim ideologia.
Gdyż zarówno w 1981 jak i 2020, sterroryzowanie Polaków odbyło się w ramach globalnego dyktatu, wtedy i dziś – lewicowego.
Bo i PZPR i PiS, to partie najczyściej (najbrudniej, jeśli kto nie przesadny esteta) lewicowe, przy czym maskirowka pisowska z kamuflażem hurra-patriotycznym, na początku zadziałała skutecznie, ale teraz, spod odpadającej farby, wyzierają (cytując Klasyka) zdradzieckie mordy.
***
Różni nieco (ale tylko nieco) oba te stany wojenne modus operandi:
Jaruzelski i Kiszczak użyli czołgów + telewizji z Wojną, Falską, Nowakowskim, Woźniakiem i innymi Tumanowiczami (były takie nazwiska – trust me),
a Kaczyński, Morawiecki i ten niezrealizowany narciarz – telewizji lupanarowej i wirusa jakiejś doszlifowanej pijarowo odmiany grypy.
Wbrew sobie użyli, co przyznał swego czasu z prawdziwym żalem człowiek, który minął się z powołaniem (do wojska), Morawiecki:
„najlepszym sposobem zawsze była wojna. Wojna zmienia perspektywę w pięć minut”.
Wot! Maładiec!
Ten PZPRowski stan wojenny wdrażali sowieciarze, będący na sznurku Breżniewa, ale w ramach rekompensaty, całujący się z nim prosto w usta.
Ten pisowski opiera się na zależności niefrasobliwie zdemaskowanej przez Morawieckiego podczas narady w knajpie (oni tak lubią):
„Mam absolutnie pozytywne zdanie o Merkelowej, Sarkozym czy jak się ten nowy nazywa… Hollande” i cwanym zamaskowaniu Polaków namordnikami, co pocałunki przed kamerami z Merkel jednak wyklucza.
A z Merkelową nie ma żartów, bo to pedantka i fanka enerdowskiej (było takie państwo) fotografii mikrofilmowej, tak że mamy to co mamy, czyli brutalne egzekwowanie redukcji społecznych ambicji, jako koniecznego warunku powodzenia socjalistycznej polityki gospodarczej:
„Bo jak obniżymy, to w ślad za tym wszystko pójdzie dobrze, się da zreperować. Będziemy zapier*** i rowy, ku*** kopać, a drudzy będą zakopywać, będziemy zadowoleni. Będziemy (…) wtedy my jako ludzie mniejsze firmy mieć emerytury. Mniejsze oczekiwania”.
***
Co jeszcze różni oba stany wojenne?
A liczba ofiar:
Jaruzelski i Kiszczak wprowadzając stan wojenny zamknęli służbę zdrowia na znacznie krócej, niż Kaczyński z Morawieckim.
Bo wyłączając służbę zdrowia pod pretekstem walki z wirusem, o którym uczciwi (i zwalczani donosami do samorządu lekarskiego) doktorzy mówią, że jest to jeden z wielu wirusów, z którym można normalnie żyć, pracować i – co ważne, go leczyć, Kaczyński z Morawieckim wysłali na tamten świat kilkadziesiąt tysięcy niezdiagnozowanych, wyrzuconych z planowanych zabiegów, odepchniętych od drzwi przychodni i szpitali zawałowców, udarowców, cukrzyków i chorych na raka.
A zdjęcia pustych szpitali kowidowych są dostępne w Internecie, podobnie jak filmy z różnymi „ekspertami”, ometkowanymi tytułem profesora, którzy na początku tej covido-hucpy, pokpiwali sobie z tego wirusa, traktując go z rozbrajającą szczerością, a dziś podpierają żoliborskich socjalistów tym, no – autorytetem (bo ręce czym innym zajęte mają).
No i Według Wiki, Jaruzelski z Kiszczakiem na podstawie esbeckich donosów internowali ogółem 10 tys. Polaków, a 4 tysiące aresztowali (w tym moją, nieskromną osobę) i powsadzali do więzień.
Dziś tylko, socjaliści żoliborscy, na podstawie wątpliwych (eufemizm) testów i widzimisię sanitarnych urzędników, trzymają w aresztach domowych ponad 216 000 (słownie: DWIEŚCIE SZESNAŚCIE TYSIĘCY) Polaków
***
Ktoś niezorientowany zapyta, a po co socjalistom żoliborskim stan wojenny pod przykryciem?
No jak to po co – skoro sam stan wojenny jest pod przykryciem, to znaczy, że ma za zadanie coś przykryć.
Co? Przykład pierwszy z brzegu, to przykrycie oszustwa, jakiego dokonał na zupełnego bezczela PiS, przystając na żądanie Merkel zamknięcia polskich kopalń (czytaj – nieodwracalnego zniszczenia polskich złóż węgla kamiennego, bo zamknięcie kopalni = jej zniszczeniu)
To oszustwo pisowskie jest wstępem do kolejnego oszustwa, pod nazwą Zielony Ład, czyli zastąpienia polskiego węgla ruskim gazem, który oczywiście za miesięcy najdalej kilkanaście, przez Nord Stream popłynie z Rosji do Niemiec, mimo udawanych dąsów naszych nowogrodzkich dozorców.
Oszustwo Sasina, że podwyżek ceny prądu nie będzie, potem – że będą zrekompensowane i wreszcie, gdy dziś stały się faktem… info że prace na rekompensatami zostały przerwane – to tylko detal w wykonaniu tej zasłużonej wiernoty (moje!) Kaczyńskiego.
Zmasakrowanie perełek polskich hoteli, w najatrakcyjniejszych lokalizacjach (po górach, socjaliści żoliborscy zabrali się właśnie za Warmię i Mazury, za wybrzeże Bałtyku wezmą się w lecie, bo wtedy sezon tam największy), to tylko przygotowanie ich do „przejścia w godne ręce”.
Za bezcen.
***
Na koniec wyjaśnienie się należy:
dlaczego telewizja lupanarowa?
No jak to dlaczego – bo sama się określa, jako publiczna.
A ci, tytułowi profesorowie, dlaczego są kieszonkowi?
Ależ to proste:
żeby siedzieć w kieszeniach największych, farmaceutycznych żulików, to trzeba być jednak kimś poważnym.
A ci, to są o, tacy tyci, że się w najmniejszych kieszonkach prowincjonalnych komiwojażerów BiGFarmy mieszczą.
Narodowa Hekatomba niekowidowych Polaków trwa
https://pulsmedycyny.pl/covid-19-w-polsce-liczba-zakazen-koronawirusem-i-zgonow-aktualizacja-984368
Należy dodać, że ten stan został wprowadzony przy aprobacie pozostałych partii z Bandy Czworga czyli PO ( KO ), SLD ( razem z Razem) i PSL. Nie wolno też zapomnieć, że w wiodących mediach głównego ścieku, dla niepoznaki zwanych niezależnymi – narracja o kowidzie jest taka sama. Tak na marginesie odnośnie Torunia, który zawsze ( do czasu) szedł pod prąd – Rozmów Niedokończonych przestałem słuchać gdzieś 3-4 lata temu, z racji tej, że zaczęło brakować tam pytań rozsądnych, nawet przy pytaniach słuchacza do Antoniego M. o aborcję – ojczulek siedział cicho jak mysz pod miotłą słuchając bredni Ministra. Podejrzewam, że toruńskie radio pewnie teraz też wpisuje się w jedynie słuszną narrację. Jedynymi znanymi mi oponentami do jedynie słusznej narracji są media zależne od Youtube’a.
Gdyby opozycja była opozycją.Gdyby właśnie w TVN-ach, Polsatach, eRemeFach i innych pudłach rezonansowych zadawaliby pytania to pisowczykom byłoby dużo trudniej przeprowadzać nas do Nowego Ładu.
Pierwszy stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981, czyli na św. Łucji z Syrakuz, nastolatki oślepionej przez oprawców. Odzyskała cudownie wzrok, gdy bezskutecznie próbowano ją spalić na stosie: ogień jej nie tknął, bo sama jest Światłem [łac. ‘lucius’ – światło]; zasztyletowali ją. Stanem wojennym rządził Ślepowron, ślepiec prowadzący oślepionych, a w końcu oddał władzę ślepym od urodzenia synom synagogi szatana. Ci rozpanoszyli się tak bardzo, że wprowadzili drugi stan wojenny 4 marca 2020 wprowadzając rygory nieznane za Jaruzelskiego, aby oślepić do końca tych, którym się wydawało, że jeszcze coś widzą. Zrobili to na św. Kazimierza, bo chcą dopaść prawowitego dziedzica Korony Polskiej, duchowo go oślepić lub zwyczajnie zabić w akcji narodowego wyszczepiania. Szatan działa na oślep, tak samo jak w Betlejem 2 lata po narodzeniu Jezusa Chrystusa. Zły i jego poplecznicy nie biorą pod uwagę innych patronów dni [w ogóle o to nie dbają, ale Opatrzność dba], w których ujawniają swoje machinacje. W 13-tym dniu grudnia Kościół wspomina św. Otylię z Alzacji, niewidomą od urodzenia, wzgardzoną i prześladowaną przez własnego ojca, która odzyskała wzrok po dotknięciu olejem krzyżma przy chrzcie w wieku panieńskim i później wielu przywiodła do świętej Wiary. Natomiast 4-go marca przypada rocznica narodzin dla Nieba [AD 1947] służebnicy Bożej Luizy Piccarrety, koronczarki z Corato, Córeczki Woli Bożej, której nasz Pan Jezus Chrystus objawił swe zamiary odnośnie ustanowienia w tym czasie widzialnego Królestwa Bożego na ziemi. O taką stawkę piekło toczy ten bój przeciwko Bogu – ostatni to już bój (jak śpiewają komuniści, a w tym przypadku nie kłamią), globalny bój, bo i Królestwo Woli Bożej zaistnieje na skalę globalną.
Wyczuwalna jest narastająca histeria szatana. Zarówno w dzikich, nerwowych groźbach jego gauleiterów jak i głupiej mimice ich zmienionych demonicznie pysków, gdy próbują srożyć się, głosić prawdy mężów stanu a wychodzi im syk węża lub skrzek szczura zgniatanego drzwiami. Nigdy mnie nie zawodzi sam Gnom, gdy przybiera marsowe miny i podnosi głos w rejestry, w których ma grzmieć, a piszczy lub poskrzekuje. Wychodzą gadzie origins.
Panie Ewaryście.
Czytam Was, zatem i Pana od dawna.
28 000 zgonów na domniemanego SARS-Cov-2.
Pominięto wiek osoby.
Ciężkie choroby ‘współistniejące’.
Pominięto fakt. iż testy PCR są fałszywe i sterowalne a testy na przeciwciała tym bardziej.
Pominięto, że?
“pandemia” ogłoszona nie ma NIC wspólnego z… ?