.
.
Ten wpis ma charakter informacyjny. Posłuży do dalszego, szerszego opracowania, ewentualnego komentarza do notki na temat technologii 5G, który to komentarz obiecałam. Temat tego wpisu pozwoliłam sobie przyjąć za tytułem filmu (wiadomości – sprzed kilki lat), który zamieściłam poniżej.
Gdyby też ktoś zarzucił mi straszenie, co miało miejsce w komentarzach pod notką o technologii 5G, to pozwolę sobie nadmienić, że celem moim jest przypomnienie i przyjęcie do Naszej świadomości istnienie nowych rodzajów broni (powstanie i rozwój coraz to nowych SYSTEMÓW), które człowiek skonstruował przeciw człowiekowi, i że istnieje takie prawdopodobieństwo, że My też możemy zostać poddani jej działaniu.
Gdyby ktoś zarzucił mi straszenie, to już – uprzedzając – odpowiadam: to tak, jakby sugerowano mi, że mam nie mówić o potępieniu wiecznym, o ISTNIENIU PIEKŁA, o tym, że PIEKŁO NIE JEST PUSTE, i że mam przed nim nie OSTRZEGAĆ.
(Porównanie wzięło się stąd, że człowiek przeciw człowiekowi zgotował piekło na ziemi).
Pozwalając sobie na odrobinę sarkazmu powiem: nie straszę tym wpisem, traktuje on głównie o broni, o której sami Państwo przeczytacie, że skonstruowano ją w tym celu, żeby „ludzi odstraszać”.
Poza tym – co wydaje się ważne – mamy już w Polsce US Army, która broni POLSKIEJ RACJI STANU… i występuje takie prawdopodobieństwo, jest taka możliwość, że w tej obronie wykorzysta wszystkie posiadane rodzaje broni.
Ci wszyscy, którzy u władzy w Polsce… z polskimi nazwiskami, taką świadomość zapewne też posiadają…
Zainteresowanych tematem… serdecznie zapraszam.
Bronią mikrofalową w obywateli? (non lethal weapons)
Opublikowany 4 maj 2013
_______
USA od 2001 roku testują broń mikrofalową. Broń, nazywana “Active Denial System”, (ADS) służyć ma do rozpędzania zamieszek. Jej działanie polega na nagrzewaniu skóry i tym samym powodowaniu bólu. Nowa wersja ADS ma być instalowana na śmigłowcach.
Pojawiły się obawy, że ADS może spowodować poważne obrażenia – na przykład utratę wzroku. W roku 2007 jeden z ochotników, na których testowano broń, trafił do szpitala z poważnymi poparzeniami.
Taką informację, zapisaną 2009-07-27, czytamy na stronie => LINK.
_______
.
(ADS na ciężarówce HEMTT; zdjęcie Paul J. Richards / AFP )
.
Active Denial System ( ADS )
(Tłumaczenie za pomocą automatycznego translatora):
Active Denial System ( ADS ) jest nieśmiercionośną, skierowaną do energii bronią opracowaną przez wojsko USA, przeznaczoną do odmowy rejonu, ochrony granic i kontroli tłumu. Nieformalnie, broń nazywana jest również promieniem ponieważ działa poprzez ogrzewanie powierzchni celów, takich jak skóra celowanych ludzi. Raytheon wprowadza obecnie na rynek wersję tej technologii o zmniejszonym zasięgu. ADS został rozmieszczony w 2010 roku z armią Stanów Zjednoczonych podczas wojny w Afganistanie , ale został wycofany bez walki. W dniu 20 sierpnia 2010 r . Departament Szeryfa z Los Angeles ogłosił zamiar zastosowania tej technologii w więzieniach w Ośrodku dla zatrzymań w Stanach Zjednoczonych w Los Angeles , oświadczając, że zamierza użyć go w “ocenie operacyjnej” w sytuacjach, w których może zostać zerwany więzień walki. Od 2014 r. ADS była tylko bronią montowaną na pojeździe, chociaż amerykańscy marines i policja pracowali na przenośnych wersjach. ADS opracowano pod patronatem programu DoD Non-Lethal Weapons z laboratorium badawczym Air Force jako wiodącą agencją. Istnieją doniesienia, że Rosja i Chiny opracowują własne wersje Aktywnego Systemu Odmowy.
[…]
ADS działa poprzez wystrzeliwanie wiązki o dużej mocy fal 95 GHz do celu, co odpowiada długości fali 3,2 mm. Energia fal milimetrowych ADS działa na podobnej zasadzie co kuchenka mi krofalowa, podbijając cząsteczki wody i tłuszczu w skórze inatychmiast ogrzewa je za pomocą ogrzewania dielektrycznego . Jedną z istotnych różnic jest to, że kuchenka mikrofalowa wykorzystuje znacznie niższą częstotliwość (i dłuższą falę) 2,45 GHz. Krótkie fale milimetrowe używane w ADS penetrują jedynie górne warstwy skóry, przy czym większość energii pochłaniana jest w 0,4 mm ( 1/64 cala), podczas gdy mikrofale przenikają do tkanki ludzkiej około 17 mm (0,67 cala).
Efekt ADS odstraszania ludzi występuje w temperaturze nieco wyższej niż 44 ° C (111 ° F), chociaż oparzenia pierwszego stopnia występują w około 51 ° C (124 ° F), a oparzenia drugiego stopnia występują w około 58 ° C (136 FA). W badaniach pęcherze o rozmiarach grochu zaobserwowano w mniej niż 0,1% ekspozycji ADS, wskazując, że oparzenia powierzchni drugiego stopnia zostały spowodowane przez urządzenie. Wypalenia popromienne są podobne do oparzeń mikrofalowych , ale tylko na powierzchni skóry ze względu na zmniejszoną penetrację krótszych fal milimetrowych. Temperatura powierzchni celu będzie nadal rosnąć tak długo, jak długo wiązka zostanie przyłożona, z szybkością dyktowaną przez materiał celu i odległość od nadajnika, wraz z częstotliwością i poziomem mocy belki ustalonymi przez operatora. Większość badanych osób osiągnęła próg bólu w ciągu 3 sekund i żadna nie mogła wytrzymać dłużej niż 5 sekund.
Rzecznik Laboratorium Badawczego Sił Powietrznych opisał swoje doświadczenie jako przedmiot testu dla systemu:
Przez pierwszą milisekundę czuło się, jakby skóra się ocieplała. Potem zrobiło się cieplej i cieplej i poczułeś, jakby był w ogniu. … Jak tylko będziesz z dala od tej wiązki, twoja skóra wraca do normy i nie ma bólu.
Podobnie jak cała skupiona energia, promień będzie napromieniować całą materię w docelowym obszarze, w tym wszystko poza nią / poza nią, które nie jest ekranowane, bez możliwej dyskryminacji pomiędzy jednostkami, przedmiotami lub materiałami. Każdy, kto nie może opuścić obszaru docelowego (np. Upośledzony fizycznie, niemowlęta, ubezwłasnowolniony, uwięziony itp.) Będzie nadal otrzymywać promieniowanie, dopóki operator nie wyłączy wiązki. Materiały odblaskowe, takie jak aluminiowa folia do gotowania, powinny odzwierciedlać to promieniowanie i mogą być używane do wytwarzania odzieży chroniącej przed tym promieniowaniem.
Po około dziesięciu tysiącach eksponowanych ekspozycji ochotników na wiązki ADS panel doradczy Penn State Human Effects (HEAP) stwierdził, że ADS jest nieśmiercionośną bronią, która ma wysokie prawdopodobieństwo skuteczności przy niskim prawdopodobieństwie kontuzji:
- brak znaczącego wpływu na osoby noszące szkła kontaktowe lub inne okulary (w tym gogle noktowizyjne )
- Normalne aplikacje na skórę, takie jak kosmetyki, mają niewielki wpływ na interakcję ADS ze skórą
- brak różnic związanych z wiekiem w odpowiedzi na ekspozycje ADS
- brak wpływu na męski układ rozrodczy
- uszkodzenie dotyczyło występowania pęcherzyków wielkości ziarnka grochu w mniej niż 0,1% ekspozycji (6 z 10 000 ekspozycji).
W kwietniu 2007 roku jeden lotnik w teście ADS został przedawkowany i otrzymał oparzenia drugiego stopnia na obu nogach i był leczony w szpitalu przez dwa dni. W 1999 r. Doszło również do wypadku w laboratorium, który spowodował niewielkie oparzenie drugiego stopnia.
Możliwe skutki długoterminowe
Zbadano wiele możliwych skutków długoterminowych, z których wynika, że nie można spodziewać się długotrwałych skutków na badanym poziomie narażenia. Jednakże nadmierne ekspozycje na operatorów lub cele mogą powodować obrażenia termiczne. Według oficjalnej oceny wojskowej: “W przypadku nadmiernej ekspozycji na gęstość mocy wystarczającą do wywołania urazu termicznego, istnieje bardzo niskie prawdopodobieństwo, że blizny pochodzące z takich obrażeń mogą później stać się nowotworowe. Właściwe postępowanie z ranami dodatkowo zmniejsza to prawdopodobieństwo, ponieważ a także prawdopodobieństwo przerostowego bliznowacenia lub tworzenia się keloidów “.
- Rak: Badanie raka myszy przeprowadzono na dwóch poziomach energetycznych i ekspozycjach z nadajnikiem 94 GHz: pojedyncze 10 sekund, ekspozycja 1 W / cm 2 ; i powtarzane 10-sekundowe ekspozycje w okresie 2 tygodni przy 333 mW / cm2. Przy obu poziomach energetycznych nie zaobserwowano wzrostu nowotworów skóry. Nie przeprowadzono badań wyższych poziomów energii ani dłuższych czasów naświetlania w systemach fal milimetrowych.
- Uszkodzenie rogówki: Testy na oczach naczelnych innych niż ludzie nie wykazały krótkotrwałego lub długotrwałego uszkodzenia, ponieważ odruch migania chroni oko przed uszkodzeniem w ciągu 0,25 sekundy.
- Wady wrodzone: fale milimetrowe penetrują tylko 0,4 mm ( 1/64 cala) w skórze, co uniemożliwia bezpośrednie uszkodzenie jąder lub jajników.
- Pęcherze i blizny: pęcherze o rozmiarach grochu wywołane oparzeniami drugiego stopnia wystąpiły w bardzo niewielkiej mniejszości (mniej niż 0,1%) badanych ekspozycji, które mają zdalny potencjał bliznowacenia.
Operatorzy ADS byliby narażeni na więcej niż standardowe maksymalne dopuszczalne limity narażenia (MPE) na energię fal radiowych , a wykorzystanie wojskowe wymaga wyjątku od tych limitów ekspozycji.
[…]
Active Denial System II
W 2011 roku ADS został przeprojektowany, aby był mniejszy, bardziej niezawodny i mógł być używany w ruchu. ADS II jest zaprojektowany do pracy z ruchomymi statkami powietrznymi, a także z poruszającymi się pojazdami naziemnymi. Przeprojektowanie nie rozwiązuje problemów w różnych warunkach środowiskowych.
Dowództwo Operacji Specjalnych Sił Powietrznych eksperymentuje z zamontowaniem ADS z broni palnej Ghostrider AC-130J, aby zaatakować groźne tłumy lub osoby na ziemi. Ma to zapewnić opcji nie-śmiercionośnej, więc załoga ma więcej możliwości zaangażowania. Ze względu na rosnącą liczbę zaangażowań w zaludnionych obszarach, siły powietrzne zamierzają stworzyć system w ciągu 5-10 lat, aby mieć wystarczającą liczbę samolotów z mniej śmiercionośnymi systemami. Samolot najprawdopodobniej użyje wersji ADS II.
[…]
Kontrowersje
Wpływ tej częstotliwości radiowej na ludzi był badany przez wojsko od lat i wiele, ale nie wszystkie badania zostały opublikowane w recenzowanych czasopismach.
Artykuł informacyjny skrytykował czas, jaki poświęca na opracowanie tego systemu, powołując się na potencjał, jakim było uniknięcie ogromnego bólu i cierpienia w niestabilnych regionach na całym świecie.
Chociaż efekty są opisane jako “nieprzyjemne”, urządzenie ma “potencjał śmierci”.
Chociaż twierdzi się, że nie powoduje oparzeń w “zwykłym użyciu“, jest on również opisywany jako podobny do żaru, który jest przyciśnięty do skóry co może powodować poważne oparzenia kilka sekund. Promień może być skupiony w odległości do 700 metrów i mówi się, że przenika przez grube ubrania, ale nie przez ściany. Przy częstotliwości 95 GHz częstotliwość jest znacznie wyższa niż 2,45 GHz w kuchence mikrofalowej. Ta częstotliwość została wybrana, ponieważ penetruje ona mniej niż 1/64 cala (0,4 mm), co – u większości ludzi, z wyjątkiem powiek i niemowląt – pozwala uniknąć drugiej warstwy skóry ( skóry właściwej ), w której znajdują się krytyczne struktury, takie jak: jako zakończenia nerwowe i naczynia krwionośne.
Wczesna metodologia testowania, w której ochotnicy zostali poproszeni o usunięcie szkieł, soczewek kontaktowych i metalowych przedmiotów, które mogłyby spowodować powstawanie gorących punktów, wyraziła obawy, czy urządzenie pozostanie wierne swemu celowi nieśmiercionośnej tymczasowej niezdolności do pracy, jeśli jest używane w terenie gdzie nie zostaną podjęte środki ostrożności. Testy te były jednak wczesne w programie i stanowiły część szczegółowego i metodycznego procesu wykazania bezpieczeństwa i skuteczności technologii, która objęła obecnie ponad 600 ochotników i około 10 200 ekspozycji. Ponieważ na każdym etapie procesu wykazano bezpieczeństwo, ograniczenia zostały usunięte, a teraz, według zwolenników ADS, nie ma żadnych ograniczeń ani środków ostrożności dla ochotników doświadczających tego efektu. Długotrwała ekspozycja na wiązkę może powodować bardziej poważne uszkodzenia, szczególnie w tkankach wrażliwych, takich jak oczy. Dwie osoby otrzymały oparzenia drugiego stopnia po ekspozycji na urządzenie. (Rzeczywista liczba obrażeń, według Stephanie Miller z AFRL / RDHR, jest w sumie osiem – dwa wcześniej wymienione, i sześć innych, którzy wyleczyli bez interwencji medycznej.) [ Potrzebne źródło]
Ponadto niektórzy twierdzą, że osoby, które mają kolczyki, biżuterię lub tatuaże, mogą doznać poważnego uszkodzenia skóry. Wytatuowani ludzie mogą zachorować z powodu dużej ilości toksycznych substancji uwalnianych z rozgrzanego / roztopionego pigmentu tatuażowego. [ potrzebne źródło ] Testowanie skutków ludzkich na wielkoskalową wersję ADS obejmowało ponad 11 000 ekspozycji na ponad 700 ochotników. Zarówno badania laboratoryjne, jak i pełne wyniki testów wykazały, że istnieje tylko 0,1% szans na obrażenia spowodowane ekspozycją Systemu 1 lub Systemu 2.
Krytycy powołują się na to, że chociaż deklarowane zamierzenie ADS ma być nieśmiercionośnym urządzeniem zaprojektowanym do tymczasowego obezwładniania, modyfikacje lub nieprawidłowe użycie przez operatora może przekształcić ADS w bardziej szkodliwą broń, która mogłaby naruszyć międzynarodowe konwencje dotyczące działań wojennych (chociaż tym razem ADS przeszedł wiele przeglądów zgodności z przepisami i przeglądów prawnych przez AF / JAO, a we wszystkich przypadkach jest zgodny z każdym traktatem i prawem).
Niektórzy koncentrowali się na niższym progu używania, który może spowodować, że osoby używające ich (w szczególności policja cywilna) staną się “szczęśliwe na spustoszenie”, szczególnie w kontaktach z pokojowymi demonstrantami. Inni koncentrowali się na obawach, że broń, której zasada działania polega na zadawaniu bólu (choć “nie-śmiercionośna”) może być przydatna do takich celów jak tortury , ponieważ nie pozostawiają żadnych śladów użycia, ale bez wątpienia są w stanie zadać straszliwy ból powściągliwy temat. Według Wired Magazine, aktywny system odmowy został odrzucony w Iraku ze względu na obawy Pentagonu, że zostanie on uznany za narzędzie tortur.
[…]
Tyle informacji na temat ADS pozwoliłam sobie podać za angielskojęzyczną Wikipedią. Podaję => LINK, pod którym można przeczytać więcej.
Jako ciekawostkę podaję też => LINK do polskojęzycznej Wikipedii, dla porównania zasobu informacji w temacie.
_______
.
(Screenshot z filmu zamontowanego poniżej).
Prezentacja:
Prezentacja z polskimi napisami do obejrzenia pod podlinkowanym, poniższym tytułem:
Tak działa ADS – eksperymentalna mikrofalowa broń … – TVN24
Pod informacjami zawartymi powyżej w treści wpisu, pozwolę sobie jeszcze zapisać na blogu informację – podaną dla widza TVN24 – pod filmem z prezentacją:
„Tak działa ADS – eksperymentalna mikrofalowa broń nieśmiercionośna
Active Denial System – eksperymentalna mikrofalowa broń nieśmiercionośna stworzona przez Departament Obrony USA to system, mający na duże odległości, wywoływać u człowieka uczucie parzenia i zmusić do wycofania się. Broń nie powoduje ran ani żadnych uszkodzeń ciała. Tak wygląda jej działanie w praktyce.”
_______
Żądni więcej informacji o broni mikrofalowej znajdą je pod kolejnym podlinkowaniem:
=> Broń mikrofalowa – wstęp i jej mobilne systemy lądowe.
_______
.
(Screenshot- film poniżej)
U.S. Forces Non-lethal Weapon Systems 2018
Opublikowany 10 kwi 2018
Opis pod filmem:
“Members of the Joint Non-Lethal Weapons Directorate attended DE2DC from March 19 to 22, 2018.
Demonstration videos featuring the Laser-Induced Plasma Effect, Solid-State Active Denial System, and several other projects representing the JNLWD’s Non-Lethal Directed Energy Weapons portfolio.”
(tłumaczenie za pomocą automatycznego translatora):
Członkowie Wspólnej Dyrekcji ds. Broni Niebezpiecznej uczestniczyli w DE2DC od 19 do 22 marca 2018 r.
Filmy demonstracyjne przedstawiające efekt plazmy wywołanej laserem, Solid-State Active Denial System oraz kilka innych projektów reprezentujących portfel nieulegających na zagrożenie energii skierowanych przez JNLWD .
* * *
UWAGA ! Dla Osób nie znających języka angielskiego. Zaleca się włączenie automatycznego translatora w celu przetłumaczenia treści video. Pomoc => TUTAJ.
_______
Broń mikrofalowa głównym podejrzanym ws. tajemniczej choroby dyplomatów USA
Publikacja: 5 wrz 2018
W 2016 roku dziesiątki pracowników amerykańskiej ambasady na Kubie i w Chinach słyszało głośne dźwięki, od których bolały ich uszy i głowy. Sprawą zajmowali się liczni naukowcy i lekarze, przedstawiono także dziesiątki koncepcji, co mogło być przyczyną tajemniczych dolegliwości. Teraz badacze podejrzewają, że atak mógł być dokonany za pomocą broni mikrofalowej.
Sprawa rozpoczęła się pod koniec 2016 roku. Część personelu amerykańskiej ambasady w Hawanie skarżyła się na silne bóle głowy, mówiła o chwilowych utratach świadomości i zanikach pamięci. Pracownicy twierdzili, że objawy pojawiały się po usłyszeniu dziwnego, głośnego i nieprzyjemnego dźwięku. Podobne objawy pojawiły się u kilku pracowników konsulatu w Guangzhou w Chinach.
Nad zagadką tą głowią się naukowcy z całego świata, jednak jak dotąd bez skutku. Wcześniej podejrzewano, że atak przeprowadzono za pomocą broni sonicznej. Mówiono także o zbiorowej histerii, silnym stresie oraz pomyłce dyplomatów, którzy słysząc świerszcza myśleli że to jakaś forma ataku.
[…]
* * *
Publikacja: 11/09/2018:
Amerykanie ujawnili, że coraz więcej przesłanek wskazuje, że za atakami „dźwiękami”, które spowodowały uszkodzenia mózgu u amerykańskich dyplomatów na Kubie i w Chinach, stoją rosyjskie służby specjalne.
[…]
_______
W załączeniu:
_______
.
Dziękuję za poświęcenie uwagi.
intix
.
__________________________________________________________
Archiwizuję…
Publikacja: 16.03.2016
(źródło)
Zainteresowanym polecam obejrzenie – wysłuchanie z uwagą:
.
.
.
doczytałem do tego momentu…
i oplułem monitor… :)))))Mateczka tak na poważnie?
aż się boję pomyśleć, jak krnąbrni braciszkowie klasztorni będą traktowani za grzechy nieczyste :))))
Wydaje mi się, że było to w tonie ironicznym
No to czekamy na wyjaśnienie :))…ja bym to inaczej sformułował ” Poza tym – co wydaje się ważne – mamy już w Polsce US Army, która będzie nas bronić do ostatniego żołdaka przed krwiożerczą bestią Putinem” :))
.
NIE JESTEM dla autora tych słów żadną Mateczką, bądź kimś innym niż – intix.
Wypraszam sobie jakiekolwiek przezywanie mnie i snucie oszczerczych baśni na mój temat, także poza moim blogiem.
Proszę sobie TO zakodować w swojej świadomości, jeżeli takowa istnieje…
Nie pierwszy raz zauważam, że autor komentarza, do którego się odnoszę, należy do pokolenia bezstresowo wychowywanego.
Reprezentuje chamstwo i wulgarność w zachowaniu, w wypowiedziach… a to nie ma ze mną NIC wspólnego.
Myje zapewne zęby, no i cóż z tego, kiedy z jego języka straszny FETOR się wydobywa…
Trudno kogoś, kto stacza się do rynsztoka, o szacunek prosić…
.
.
Proszę zauważyć, że komentarz trybeusa odnosi się do słów, które poprzedziłam myślą:
co zapewne u wypowiadającego się powyżej, zdolność widzenia i myślenia zakłóciło.
Nie widział, nie doczytał się odrobiny sarkazmu, o czym nadmieniłam w sposób wyraźny:
Nie zauważył też kursywy, którą oznaczyłam słowa
której nie uwzględnił też w cytacie pobranym z treści wpisu do swojego komentarza, czym moją wypowiedź zmanipulował, pomijając odrobinę sarkazmu, co zmienia sens mojej wypowiedzi.
Wmawia sobie i Czytelnikom tego wpisu, jakobym ja za najwyższe dobro dla Polski uważała, stacjonowanie US Army w Polsce.
Wmawia sobie i Czytelnikom tego wpisu, jakobym ja uważała, że władze w Polsce działają zgodnie z POLSKĄ RACJĄ STANU, i że jakobym uważała, że US Army w Polsce broni i POLSKIEJ RACJI STANU i Nas, Narodu Polskiego.
Reasumując: reakcja w widocznych tu wyżej komentarzach, to zemsta Szatana za mówienie prawdy o piekle i za napomnienie udzielone autorowi powyższych komentarzy, za używanie przez niego wulgaryzmów na jego blogu.
Jestem wyrozumiała dla ludzi, sama nie jestem ideałem, ale brzydzę się chamstwem, wulgarnością.
Komentarze tego autora na moim blogu, będą kasowane.
Te, które już są, też w pierwszym odruchu miałam wykasować, pomimo, iż od początków mojego blogowania byłam przeciwniczką usuwania komentarzy.
Po chwili namysłu pozostawiam je jako świadectwo… zemsty Szatana.
Bo Zło jest mściwe. Trzeba być na to przygotowanym, kiedy próbuje się podjąć z nim walkę w nas… i wokół nas.
.
Szanowna Pani Intix,
jeśli Pani pozwoli, pozwolę sobie zadać pytanie, w którym pozwolę sobie nawiązać do Pani alarmującego ostrzeżenia, że routery WiFi zabijają ludzi w całej Polsce i Pani chęci niesienia pomocy w obronie przed nimi. Pozwolę sobie także wyjaśnić, że nawiązuję do tamtego wpisu o zaplanowanym ludobójstwie na Polakach, ponieważ Pani pozwoliła sobie nadmienić na wstępie, że niniejszy wpis o nowych rodzajach broni jest uzupełnieniem do poprzedniego o zaplanowanym ludobójstwie.
Czy fakt konstruowania tego rodzaju broni, w której są wykorzystywane mikrofale, uzasadnia w jakikolwiek sposób Pani wytłuszczone ostrzeżenie z poprzedniego wpisu, że routery WiFi zabijają ludzi w całej Polsce? Czy powinniśmy bać się routerów WiFi właśnie dlatego, że groźnych fal elektromagnetycznych używa wojsko? Czy dlatego właśnie łączenie się z Internetem przez router WiFi i generalnie używanie go w domu lub pracy może być niebezpiecznie?
Pozwolę sobie zadać kilka pytań uzupełniających. Proszę pozwolić sobie na ich rozważenie i odniesienie się do nich.
Czy fakt, że służby mundurowe używają wody przeciwko obywatelom i konstruują tego typu groźne pojazdy, powinien dawać nam do myślenia, że wodociągi mogą planować użycie wody przeciw obywatelom a nawet ludobójstwo w całej Polsce za pomocą wody? Czy kran z wodą w domu to dla nas wygoda, czy raczej zagrożenie życia?
Czy fakt użycia przez wojsko głośników wielkiej mocy jako broni akustycznej, powinien uświadomić nam, że głośniki w naszych domach służą do zabijania ludzi w całej Polsce? Czy słuchanie muzyki w domu to forma relaksu, czy raczej rodzi dla nas zagrożenie utraty zdrowia z powodu groźnych fal akustycznych?
Przykłady mógłbym mnożyć. Pozwalam sobie pozwolić na wyrażenie mojego braku umiejętności wyciągnięcia wniosków z tego wpisu o nowych rodzajach broni. Nie znajduję w nim tego, co pozwoliła Pani sobie wyrazić jako zwracanie naszej uwagi “1. na śmiertelne zagrożenie […] 2. na obronę, na przeciwdziałanie”. Pozwolę sobie spytać wprost, w jaki sposób prezentacja tych nowych rodzajów broni pomaga nam w obronie przed zagrożeniami ze strony routerów WiFi i urządzeń telefonii komórkowej?
.
Proszę Szanownego Pana,
na wstępie tego wpisu pozwoliłam sobie poinformować o tym , że:
W komentarzu poprzedniego wpisu prosiłam o cierpliwość.
Przepraszam, ale Pan po raz kolejny wykazuje swoją niecierpliwość.
Ja nie mam zespołu, myślę i pracuję sama, doba ma aż, bądź tylko 24 godziny.
Zanim obiecane przeze mnie
szersze opracowanie, ewentualny komentarz do notki na temat technologii 5G, który to komentarz obiecałam
wcześniej pojawią się jeszcze inne notki, które są niezbędne dla komentarza podsumowującego.
Czy mogę Pana prosić o cierpliwość…?
Jeśli tak, to bardzo o to proszę, tym bardziej, że mam inne zajęcia poza blogowaniem.
Pozwolę sobie zadać kolejne, z mojego punktu widzenia – ważne pytania:
Czy ma Pan coś przeciwko temu wpisowi na moim blogu, przeciwko tematowi, któremu ten wpis poświęciłam?
Pozwoliłam sobie zadać to pytanie, bo być może Pana poglądy nie są zgodne z moimi w poruszonym tu temacie “nieśmiercionośnej broni”, mającej na celu “odstraszanie ludzi” i może ma Pan jakieś zastrzeżenia. Może Pan jest zwolennikiem wykorzystywania “nieśmiercionośnej broni”, także w czasie (niby)pokoju?
I ostatnie pytanie:
Czy ma Pan coś przeciwko temu, żeby pojawiały się kolejne publikacje zanim pojawi się komentarz końcowy?
Bardzo dziękuję Panu za solidne wsparcie i motywację do dalszego działania.
Pozdrawiam.
Jeśli Pani pozwoli wyjaśnić, pozwoliłem sobie przeczytać i zrozumieć to, o czym Pani pozwoliła sobie poinformować na wstępie ;-) Poinformowała Pani, że niniejszy wpis o broni mikrofalowej służy do opracowania szerszego, ewentualnego komentarza (ciekawa konstrukcja!) do wpisu o zaplanowanym ludobójstwie na Polakach za pomocą telefonii komórkowej i routerów WiFi. Obiecała Pani komentarz, który miał służyć odparciu zarzutu, że Pani wpis i komentarze, łącznie z tytułem, zawierają szereg dezinformacji.
Ja również przepraszam, ale przecież nikt Pani nie poganiał w sprawie zapowiadanego komentarza. Pozwoliła sobie Pani zapowiedzieć przerwę w blogowaniu, a skoro po krótkiej przerwie pozwoliła sobie Pani opublikować nowy wpis, który służy powstaniu ewentualnego komentarza (sic!), to chyba czytelnicy mogą sobie pozwolić na komentowanie tego wpisu. Komentowanie Pani nowego wpisu, nie jest w najmniejszym stopniu wyrazem braku cierpliwości. W moim komentarzu pozwoliłem sobie zapytać o logiczny związek nowego wpisu z poprzednim. W odpowiedzi pozwoliła Pani sobie zarzucić mi brak cierpliwości, ale nie pozwoliła sobie nawet jednym słowem wyjaśnić tego logicznego związku.
Reasumując:
– Pozwala sobie Pani opatrzyć poprzedni wpis szokującym czytelników tytułem.
– Pozwala sobie Pani na propagowanie w tym wpisie szeregu fałszywych informacji.
– Pozwala sobie Pani na promowanie w tym wpisie fałszywych autorytetów naukowych.
– Pozwala sobie Pani ignorować wskazane Pani przykłady tych dezinformacji.
– Pozwala sobie Pani ignorować zadawane jej merytoryczne pytania.
Zamiast trudu udzielenia własnych odpowiedzi, pozwala sobie Pani przerzucić ten trud na zadającego pytanie:
– Pozwala sobie Pani prosić czytelnika o streszczenie zamieszczonego przez Panią filmiku.
– Pozwala sobie Pani pytać z pozycji nauczyciela, co czytelnik zrozumiał z zamieszczonego przez Panią filmiku.
– Pozwala sobie Pani zarzucać czytelnikowi brak cierpliwości, gdy komentuje on na bieżąco Pani wpisy.
Proponuję, aby pozwoliła Pani sobie również na:
– merytoryczne odnoszenie się do wskazanych błędów i fałszywych informacji,
– udzielanie odpowiedzi na zadawane Pani pytania ze strony czytelników,
– dopóki te odpowiedzi nie padną, cierpliwe wstrzymanie własnych pytań do czytelników.
Chcę Panią wspierać w pożytecznym działaniu, a w szkodliwym nie chcę. Potrafi Pani zamieszczać wspaniałe i bardzo pożyteczne wpisy o tematyce religijnej. Jestem Pani za nie bardzo wdzięczny, myślę że inni katolicy także. Chciałbym Panią motywować do działania w tej tematyce, dla naszego pożytku i chwały Pana Boga. Widać jednak, że technika jest dziedziną, której Pani nie rozumie, nie czuje, nie zna się Pani na fizyce. Zdumiewa mnie Pani podejście, uparte kreowanie się na nauczycielkę w tej dziedzinie, przekonanie o słuszności i prawdziwości wszystkiego, co rzekomi eksperci opowiadają w publikowanych przez Panią filmikach, a które mają zadanie nas edukować.
Czy to jest pakiet wiązany, tj. mamy przyjąć od Pani wszystko, albo nic? Jeśli bronię siebie i czytelników portalu przed dezinformacją, która bije z zamieszczanych przez Panią filmików, czy zniechęcam Panią jednocześnie do blogowania i dalszego działania w tematyce religijnej? Mam nadzieję, że nie.
Pozdrawiam
.
:)Mogą, proszę Pana, mogą.
Merytoryczne komentarze w temacie “nieśmiercionośnej broni”, któremu ten wpis poświęciłam, są mile widziane.
Takiego komentarza nie zauważyłam powyżej.
Logiczny związek… mam nadzieję, że zauważy go Pan w końcowym podsumowaniu, jeżeli jeszcze nie jest dla Pana dostrzegalny.
Pozwoli Pan, że ze swojej strony nie będę uprzedzać zakończenia tego, czego nieoczekiwanie dla mnie samej, podjęłam się.
To trochę tak, jak gdybym podarowała Panu książkę, a Pan nie czytając jej, pyta mnie jak się zakończy…
Przypomnę też, że jestem zwolenniczką samodzielnego myślenia, o czym już wspominałam kiedyś w jednej z rozmów z Panem na Forum.
Dalsza część Pana komentarza nie porusza tematu tego wpisu i z mojego punktu widzenia jest trollingiem, nie pierwszy raz stosowanym przez Pana w dyskusji ze mną na tym Forum.
Pomimo… w niewielkim stopniu spróbuję odnieść się teraz, na więcej pozwolę sobie w komentarzu kończącym całość.
Proszę Pana, pod tym wpisem zadałam Panu pytania dotyczące tego wpisu.
To Pan decyduje, czy odpowie, czy też nie. Jak na razie – pod TYM wpisem uprawia Pan trolling na moim blogu.
To bardzo istotna deklaracja, za którą dziękuję.
Bardzo dziękuję za dobre słowo.
Przepraszam też, że – w odniesieniu do tych Pana słów dotyczących tematyki religijnej – ośmielę się zadać pytanie, pomimo, iż według Pana nie powinnam zadawać pytań.
Czy mam rozumieć, że już zmienił Pan swoje zdanie…?
Czy już Pan się nie obawia, że coś wyskoczy z mojego wielbłądziego garba, który mi Pan zarzucił na plecy pod TYM WPISEM…?
Wpis pozwoliłam sobie podłączyć z tego powodu, że i temat tam poruszany wbrew pozorom nie odbiega daleko od tematu tego wpisu, a i sposób dyskusji ze mną, tam prowadznej przez Pana, jest taki sam, jaki widzimy pod tym wpisem.
To jest pomówienie…
Proszę Pana, to nie ja kreuję siebie na nauczycielkę.
To Pan usiłuje mnie wykreować swoimi wypowiedziami w komentarzach.
Natomiast fakt, że w przeciwieństwie do Pana, widzę zagrożenie, przed którym staram się ostrzegać, to już inna sprawa. Jak również inny fakt, że ciemnota ośmieliła się poruszyć temat, którego nie podjęli wcześniej – z całym szacunkiem – Eksperci tego Forum i na Forum.
TO, że jesteśmy ZAGROŻENI… widziałam od dawna. Wątek zagrożenia poruszałam w wielu innych wpisach, w wielu różnych tematach dotyczących różnych dziedzin Naszego życia, na moim poprzednim blogu.
Dzisiaj, po latach, wydaje się, że prawie nikt nie brał na poważnie mojego ostrzeżenia, dokładnie tak samo, jak Pan dzisiaj.
Bardzo proszę UDOWODNIĆ mi DEZINFORMACJĘ, którą rozsiewam TYM WPISEM. Przypomnę, że pod tym wpisem rozmawiamy… a traktuje on o “nieśmiercionośnej broni”.
Jeżeli Pan zdoła UDOWODNIĆ mi DEZINFORMACJĘ , to przeproszę.
Jeżeli Pan nie zdoła, to ja poproszę o przeprosiny z Pana strony.
Jeżeli Pan nie zdoła, to jest to z Pana strony kolejne pomówienie i TROLLING… i manipulacja świadomością Szanownych Czytelników TEGO wpisu…
W komentowaniu na moim blogu bardzo grzecznie proszę o NIE trollowanie.
Proszę Pana, jeżeli zdecyduję się na dalsze, dłuższe blogowanie na tym szacownym Forum, to proszę być z łaski swojej przygotowanym na to, że jestem osobą nieograniczoną, wolną, idącą ZA GŁOSEM… i wiele różnych tematów będzie można znaleźć na moim blogu tak, jak to było na moim poprzednim blogu.
Byłabym wdzięczna, gdyby zechciał Pan nie szufladkować mnie podobnie, jak usiłuje Pan wykreować mnie na nauczycielkę w ostatnio poruszonych przeze mnie tematach.
W tej, ostatnio wyrażonej myśli
jeżeli zdecyduję się na dalsze...
znajduje się klucz do zrozumienia moich słów, do których Pan odniósł się w ten sposób:
Być może ciekawa… proszę Szanownego Pana.
Tak jak dla mnie coraz ciekawszymi się stają niektóre sytuacje mające miejsce na Forum.
Ale o tym pozwolę sobie nie pisać, tym bardziej, że od obmowy kogokolwiek, od plotek… jestem daleka…
Wszystko, co mam na myśli jest wystawione na tacy, na widok publiczny, na Forum, a jak zaznaczyłam, jestem zwolenniczką samodzielnego myślenia.
Po tym bliższym wyjaśnieniu, pozostaję z nadzieją, że łatwiejszym dla Pana będzie zrozumienie moich słów: ewentualnego komentarza
Dobranoc.
Poruszyciel
Jednak nie mogą…:(…zostały usunięte dwa moje komentarze…
Droga Intix , bardzo dobrze udokumentowany komentarz , technologia nad ktorą nie ma się kontroli zabija. A że my nie mamy pojęcia co ,,ona jeszcze może robić,, – to dobrze jest wiedzieć , jak się przed nią bronić.Szczęść Boże wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Jagna.
Trybeus swój pierwszy komentarz odniósł stricte do treści Pani wpisu. Nie dostrzegł mocno zakamuflowanej ironii w Pani zdaniu: Poza tym – co wydaje się ważne – mamy już w Polsce US Army, która broni POLSKIEJ RACJI STANU…. Zwłaszcza Pani emfaza – co wydaje się ważne – powoduje, że łatwo odczytać Pani zdanie na serio, a nie jako ironię. Ponieważ tej ironii nie dostrzegł, jego reakcja w tej sprawie była słuszna. O nic Pani jeszcze nie oskarżał, lecz zadał pytanie wyjaśniające, czy Pani napisała to na serio. Posłużył się przy tym również ironią, zapożyczając tytuł “Mateczka” ze swojej długiej serii satyrycznych wpisów p.t. Klasztor, której to ironii Pani z kolei nie dostrzegła, lecz przypuściła na niego atak, zarzucając mu: oszczerstwa, bezstresowe wychowanie, chamstwo, wulgarność, fetor, staczanie się do rynsztoka, manipulację, że jest narzędziem Szatana mszczącym się za Pani dobre wpisy, i CO NAJGORSZE, że nie ma z Panią NIC wspólnego. Ta lawina oskarżeń wylana na Trybeusa świadczy o tym, że Pani chyba nie kontroluje dobrze swoich emocji, a już na pewno języka, gdy ktoś ośmieli zakwestionować lub ironicznie dopytać o coś, co Pani napisała, pardon… coś, co pozwoliła sobie Pani napisać. Wystarczyło przecież krótko wyjaśnić, że zdanie dotyczące US Army, o które zapytał Trybeus, nie było pisane na serio, lecz zawierało ironię, zamiast stosowania tej tyrady oskarżeń.
Twierdzi Pani, że Trybeus – Polak, rzymski katolik, ceniący Tradycję, ojciec wielodzietnej rodziny, bloger tego portalu od początku jego istnienia i zwolennik samodzielnego myślenia – nie ma z Panią NIC wspólnego. To ja się pytam, kim trzeba być, aby dostąpić zaszczytu posiadania z Panią czegokolwiek wspólnego?
Kasując kolejne komentarze Trybeusa, zaprzecza Pani swoim czynem swojej słownej deklaracji zacytowanej wyżej, że czytelnicy mogą komentować Pani wpis. Okazuje się, że Trybeus nie ma tego prawa, bo coś zakwestionował, a ja z kolei otrzymałem miano trolla. Oczywiście, może Pani pod swoim wpisem kasować dowolne komentarze, a nawet wyłączyć całkowicie komentowanie. Taki jest przywilej każdego autora wpisu.
Zapewne nie podoba się Pani to, co napisałem. Woli Pani wyidealizowany obraz samej siebie i swoich dokonań. Pokora jednak to stanięcie w prawdzie. Czy napisałem cokolwiek fałszywego? Choć mogło być to nieprzyjemne, nie jest moją intencją sprawiać Pani przykrości, lecz to, abyśmy wszyscy tutaj poznawali prawdę i dążyli do niej również przez rzeczową polemikę. Niestety, w sprawie fal elektromagnetycznych na razie tej polemiki Pani odmawia i prezentuje nam święte oburzenie, gdy ktoś próbuje podważyć cokolwiek, co Pani w tym temacie opublikuje.
Zatem przyznaje Pani, że pierwsza część mojego komentarza porusza temat wpisu. Co do drugiej części mojego komentarza jest Pani w błędzie, ponieważ ten wpis jest osadzony explicite w kontekście poprzedniego wpisu o planowanym ludobójstwie za pomocą telefonii 5G i szokujących wieści, że routery WiFi już zabijają ludzi w całej Polsce. Pani jawnie osadziła ten wpis na wstępie w kontekście poprzedniego: Posłuży do dalszego, szerszego opracowania, ewentualnego komentarza do notki na temat technologii 5G, który to komentarz obiecałam.. Upraszczając tę Pani zawiłą konstrukcję, wpis niniejszy służy jako komentarz do poprzedniego wpisu i byłby nim nawet gdyby Pani tego explicite nie napisała, więc głównym tematem jest nadal treść poprzedniego wpisu. Zatem, moja druga część komentarza, która zahacza o poprzedni wpis (kontekst), nie jest żadnym trollingiem, lecz domaganiem się rzeczowej dyskusji.
Zatem przyznaje się Pani do celowego budowania napięcia i utrzymania w tajemnicy kluczowej informacji. Tak robi się w książkach i filmach, aby wzbudzić emocje u czytelnika lub widza. Dostarcza mu się fragmentarycznych informacji, nie rzadko sugerujących błędne rozwiązanie, aby na końcu książki uzyskać efekt zaskoczenia zwrotem akcji i rozwiązaniem zagadki. Na końcu takiego scenariusza dowiadujemy się dopiero “kto zabił”. Pani deklaruje w pierwszym zdaniu swojego wpisu, że ma on charakter informacyjny. Proszę zwrócić uwagę, że w wiadomościach mających taki właśnie charakter od razu dowiadujemy się, kto i co zrobił, a dopiero potem, jak do tego doszło i innych szczegółów. Proszę przemyśleć, czy Pani strategia trzymania czytelnika w napięciu do samego końca, aby nie zdradzać zakończenia, jest rzeczywiście dobra dla wpisów informacyjnych.
Nie rozumiem Pani pytań. W pierwszym pytaniu nie wiem, jakie moje zdanie ma Pani na myśli. Proszę je zacytować. W drugim nawiązuje Pani do jakichś moich obaw. Również proszę nazwać te moje obawy po imieniu lub zacytować moją wypowiedź, w której tę obawę wyraziłem. Ponadto nie wiem, co jest “wielbłądzim garbem”, o który Pani pyta. Proszę go nazwać po imieniu. Pamiętam, że punktem spornym były zadeklarowane przez Panią poglądy sedewakantystyczne oraz Pani zarzut, że podczas każdej Nowej Mszy Świętej kapłan nakazuje wiernym grzeszyć i krzewić herezję. Czy o to chodzi? Na rzeczowe pytania z mojej strony odmówiła Pani wtedy odpowiedzi, zignorowała je, nie podejmując polemiki co do materii rzekomego grzechu.
Jeśli zamiast ogólnych sugestii lub niejednoznacznych insynuacji zechce Pani posługiwać się precyzyjnym i jednoznacznym językiem “tak tak; nie nie”, z pewnością będzie nam łatwiej się porozumieć. Ta dygresja religijna nie dotyczy Pani wpisu, ani tematu głównego z wpisu poprzedniego, lecz pytania w tym temacie Pani zadałą, więc mam nadzieję, że moja odpowiedź w tej sprawie nie będzie poczytana znowu za trolling.
Dezinformacja, którą Pani propaguje, znajduje się w poprzednim wpisie i komentarzach pod nim. Nie daję wiary, że nie zrozumiała Pani do tej pory, gdzie widzę tę dezinformację, bo podawałem jej przykłady. Ja z kolei przypominam Pani, że niniejszy wpis o “nieśmiercionośnej broni” jest nawet w Pani założeniu komentarzem do wpisu poprzedniego, głównego tematu, gdzie publikuje Pani filmiki zawierające dezinformacje. Dowody tej dezinformacji zawarłem pod poprzednim wpisem, ale Pani je zignorowała, nie podejmując rzeczowej polemiki. Nie wykluczam, że nie ze złej woli, ale wtedy muszę przyjąć, że z powodu niezrozumienia dowodu.
Pozdrawiam
Pani Jagno, to Pani już zna zakończenie? Skoro Pani wie, jak się bronić, proszę tą wiedzą się z nami podzielić, bo pani Intix na razie odmawia nam tej wiedzy.
A pan chce mieć wiedzę o tym co na końcu , lub jakie będzie zakończenie !!!!
Ja też . Napisał sie pan , ale widzę ,że pan tak ma , ….. poruszycielu !!!!
Komentarz swój kieruję przede wszystkim do Poruszyciela i Intix ale być może inni stali bywalcy (bądź klasztorni braciszkowie) zechcą wziąć pod uwagę moje obserwacje.
Zaglądam tutaj dość regularnie, gdyż odpowiada mi narodowo-katolicki profil tego portalu. A ponieważ regularnie zaglądam, to i regularnie czynię różne obserwacje.
Z założenia nie mam zamiaru nigdzie stale blogować ani komentować, czasem jednak człowiek musi dać wyraz swoim odczuciom. Otóż są one dość przykre, ponieważ mam nieodparte wrażenie, że Ekspedyt traci swój katolicki charakter, stając się jedynie dostarczycielem tekstów o tematyce narodowej, głównie autorstwa Czarnej Limuzyny. Skąd takie moje refleksje akurat pod tym postem? Jakoś przetrwałam zamieszanie z heretyczką, które moim zdaniem wyłącznie portalowi zaszkodziło. No ale przecież oprócz nadaktywnej heretyczki, poniekąd dla równowagi na portalu znajdują się też teksty Intix, która zdaje się radykalnie opowiadać po stronie tradycji katolickiej. No więc tak sobie obserwowałam ważąc opinie i wstrzymując się od głosu. Jednocześnie coraz częściej dopadało mnie wrażenie, że coś z tą Intix jest nie tak? Pierwsze olśnienie nastąpiło w przypadku dyskusji o sedewakantyzmie. I ode mnie wielkie brawa dla Poruszyciela, za to że wyciągnął dziwne ciągoty Intix na światło dzienne. Myślę że dla wielu osób (nie pomijając braciszków klasztornych ani piszącej te słowa) był to temat całkowicie nieznany. Dzięki Poruszycielowi sporo dowiedziałam na temat sedewakantystów i chwała mu za to! Jednocześnie w dyskusji jaka rozwinęła się w związku z pytaniami, które zadał Intix Poruszyciel zaskakująca i zdumiewająca okazała się postawa samej Intix. Przyznam, że byłam mocno zdegustowana. Czyżby wklejała swoje teksty całkowicie bezmyślnie? Ale nic to, postanowiłam dać jej szansę. Nie musiałam długo czekać by pojawił się tekst na temat 5G, już samym swoim tytułem powodujący u czytelnika dreszcz przerażenia. Jak się okazało, przeczucie mnie nie zawiodło, tekst zawierał bezmyślnie przekopiowane z internetu treści kierowane głównie do miłośników taniej sensacji. I znów: pięknie, przecudownie rozprawił się z tymi treściami Poruszyciel. Natomiast w tekście powyższym dzięki Poruszycielowi nareszcie uświadomiłam sobie co jest nie tak z Intix! Aby precyzyjnie oddać moje wrażenia, pozwolę sobie zacytować fragment komentarza Poruszyciela skierowanego do Intix:
I teraz moje pytanie: czy taki stosunek do ludzi, jaki zaprezentowała Intix w stosunku do Trybeusa ma coś wspólnego z katolicyzmem? Czy godzi się katoliczce tak odnosić do ludzi? Nie moją rolą jest rozliczanie Intix z zasad wiary, ale każdy z nas jest postrzegany przez pryzmat idei które głosi i przekonań w które wierzy. W mojej skromnej opinii Intix nie tylko swoich emocji dobrze nie kontroluje, ze stosowaniem w życiu codziennym zasad swojej wiary też ma problemy. Nie jestem już pewna czy te katolickie wklejki które nam serwuje nie są tylko sztafażem mającym zrobić odpowiednie Wrażenie (wielka litera jest celowa, bo nie wiedzieć czemu Intix stosuje ja nagminnie i bez potrzeby, więc ja też mogę, a co)
Kończąc, swoim komentarzem chciałam po pierwsze zwrócić uwagę klasztornych braciszków na to, że w świetle ostatnich wydarzeń na tym portalu czytelnik może czuć się cokolwiek rozczarowany a nawet zdegustowany treściami które się tu pojawiają (jakieś moce piekielne chyba nawiedziły klasztor). Po drugie zaś bardzo dziękuję Poruszycielowi, za to że tak wspaniale broni honoru klasztornej braci.
.
Witam Panią i dziękuję za zaszczyt, jaki mnie spotkał z Pani strony, że to mój blog z wielu wybrała Pani, aby snuć refleksje.
*
Gratuluję Pani olśnienia i nie pozostaje mi nic innego jak przyłączyć do Pani i klaskać w dłonie dla Pana Poruszyciela.
o nich można już przeczytać na moim blogu. Jakiś czas temu uzupełniłam rubrykę “O autorze”, widniejącą na każdym blogu.
Między innymi czytamy o ciągotach intix, o których Pani raczyła wspomnieć w swojej tu refleksji.
*
Proszę Pani, cóź Panią tak mocno zdegustowało? Czy to, że jest mi dane mieć inny tok rozumowania, że nie myślę w sposób podobny do Pani ?
*
Dziękuję, bardzo Pani jest łaskawa…
*
Od dawna bardzo się staram, aby uczucie zawiści czy zazdrości nie zapanowało nade mną, więc zamiast użyć słów “zazdroszę Pani”, jak to nieraz słyszymy w mowie potocznej, tylko pogratuluję Pani tego, że z rozmysłem, po głębokim przemyśleniu snuje Pani refleksje, do których mam zaszczyt odnieść się teraz w tym komentarzu.
*
Pozwolę sobie przyłączyć się do Pani aplauzu…
*
Proszę Pani, w temacie głównym tego wpisu podłączyłam pomoc techniczną. Mianowicie filmik, w którym jest podana zwięzła instrukcja w jaki sposób nanieść polskie napisy na obcojęzycznym filmie.
Bardzo Panią przepraszam, że nie pomyślałam o tym, żeby zainstalować na moim blogu tłumacza języka, jakim się posługuję.
Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest on niezrozumiały, i że dopiero Pan Poruszyciel, PRZETŁUMACZYŁ Pani to, o czym mówiłam.
Tym razem ja wyprzedzę Panią w brawach dla Pana Poruszyciela.
W takiej sytuacji trudno też jest mi prosić Panią o przeczytanie mojego następnego komentarza, który zaraz po rozmowie z Panią pozwolę sobie napisać do Pana Poruszyciela.
Po tym co Pani raczyła tutaj napisać, mam podstawy do tego, aby domniemywać, że Pani mnie nie zrozumie bez TŁUMACZA w osobie Pana Poruszyciela.
Dlatego nie wypada mi prosić Panią o przeczytanie mojego kolejnego komentarza.
*
Bez komentarza…
*
Pozwolę sobie nie przeszkadzać Pani w szukaniu odpowiedzi na to pytanie.
Nie wiem też, czy bez tłumacza zrozumie Pani moje pytanie, podobnie i cały ten mój komentarz w odpowiedzi na Pani wypowiedź, więc nieśmiało trochę je zadam:
Czy w kolejnej Pani refleksji byłaby Pani uprzejma zwierzyć się nam, CO – według Pani – kryje się w słowie HONOR, którego Pani użyła w swojej wypowiedzi…? Czym dla Pani jest HONOR…? Słowo często używane.
Dobranoc.
.
Szczęść Boże! Jagno Kochana.
Dziękuję Ci… za życzenia, które odwzajemniam:
Życzę Błogosławieństwa Bożego i Opieki Matki Bożej dla Ciebie i Twoich Bliskich na obecny Rok Pański 2019.
Dziękuję, że wciąż jesteś przy mnie po tej samej stronie barykady w toczącej się wojnie… w wojnie o nasze istnienie, o nasze człowieczeństwo, o dusze nasze.
Czuwajmy! i nie ustawajmy w modlitwie za nas i za naszego bliźniego… każdego.
Któż jak Bóg!
Z Panem Bogiem, Jagno Droga.
.
.
czy mocno zakamuflowana, to jest Pana zdanie, ale tak, proszę Pana, nie dostrzegł. Ja również to zauważyłam w moim komentarzu. Jeżeli Pan przeoczył moją wypowiedź, to pozwolę sobie ją przypomnieć:
_______
Otóż dostrzegłam ironię, proszę Szanownego Pana, dostrzegłam, pomimo iż:
jak Pan powiada, nie czytałam, ale przeczytałam ostatni ocinek tej SATYRY.
Nie napisałam pod nim komentarza. Powstrzymałam się, żeby w tej satyrze się nie umoczyć…
Do tego właśnie nawiązałam, kiedy odniosłam się do sposobu zwracania się do mnie i użycia słowa “Mateczka”:
Pozwolę sobie jeszcze raz podkreślić, iż nie życzę sobie być jedną z bohaterek w kolejnych odcinkach tej satyry.
*
Otóż to… w tym przypadku, kiedy autorem satyry o Klasztorze – i ironi w niej zawartej – jest Pana przyjaciel, Pan taką satyrę toleruje i broni autora.
Czy dlatego, że Smarzowski nie jest – być może – Pana bliskim znajomym… czy to było powodem, dla którego pisał Pan komentarze pod wpisem na Forum potępiającym film “Kler”?
Czy nie widzi Pan tego, że – przy bliższej analizie porównawczej – niewielka występuje różnica pomiędzy dziełami…?
Nie wiem jak długo już jest emitowany ten satyryczny serial o Klasztorze. Nie byłabym zaskoczona, gdyby się okazało kiedyś, że Smarzowski zaglądał na Forum, i że inspiracją do realizacji filmu “Kler” była satyra o Klasztorze, i że “Kler” jest krokiem postawionym dalej… produkcją z rozmachem, następstwem:
Nie byłabym zaskoczona tym, a to dlatego, że skoro można pisać satyrę o Klasztorze, zawierającą w swojej treści ironię – tytuł: Klasztor, a bohaterowie to braciszkowie – to dlaczego nie może powstać paszkwil p.t. “Kler”…?
Zatraciło się pojęcie TABU.
Dokąd zmierzasz
chrześcijańska cywilizacjo…?
_______
To jest Pana INTERPRETACJA tego co powiedziałam.
Dla porównania, kopiuję mój komentarz boldem, żeby był bardziej widoczny:
Może ktoś z Szanownych Państwa, śledzących dyskusję pod tym wpisem, zechce dostrzec różnice.
Niestety, nie podłączę tu wpisów autora, w którego obronie stanął Pan Poruszyciel, a to z tego powodu nie podłączę, żeby nie udostępniać na moim blogu wpisu z wulgaryzmem, oraz satyry p.t. Klasztor, o czym wyżej w tym komentarzu.
_______
We fragmencie mojego komentarza, który przytoczyłam powyżej, napisałam z jakiego powodu będę kasować jego komentarze.
Swoją drogą, zastanawiające jest dla mnie w jaki sposób pojawił się komentarz Pana trybeusa, skarżącego się na mnie do Pana, skoro ja dałam bana – already banned!
To pozostanie dla mnie jedną z zagadek nie do rozwiązania…
______
Na kogo tym razem usiłuje mnie Pan wykreować...? Co, przyznaję – udaje się Panu. Efekty Pana działania są widoczne w komentarzu Pani Turystki.
_______
Obcy jest Panu trolling w Pana wykonaniu, także pod TYM wpisem…?
_______
W swojej obronie Pana trybeusa pomija Pan mały szczegół.
Nie usłyszałam ze strony tego Pana słowa: przepraszam.
Nie usłyszałam tego słowa na jego blogu, gdzie toczyła się dyskusja o wulgaryzmach.
Pozwolę sobie podać do Pana informacji, że mnie – jako kobietę – obraża (także w życiu prywatnym) czyjaś wulgarność, poza tym, że jest to grzechem, na co ośmieliłam się zwrócić uwagę moim pierwszym komentarzem pod wpisem Pana trybeusa.
Komentarz mój zakończyłam słowami:
Podkreśliłam tu boldem istotną z mojej strony uwagę.
Autor nie naniósł poprawek, i po tym… co sugerowałam, nie usunął mojego komentarza.
Gdyby Pan trybeus, jak Pan o nim pisze:
gdyby… pochylił się nad moim napomnieniem, zastanowił się trochę nad tym co robi, mogłoby nie być dalszych następstw, które dotarły do mojego wpisu.
.
Postąpił jak postąpił. Tamta dyskusja jest widoczna na jego blogu.
Nie przeprosił… widocznie nie uważał, że tak wypada postąpić i wobec mnie i wobec innych Czytelników, których też – tak jak mnie – może obrażać podawanie im do czytania tekstów z wulgaryzmami.
Wszedł na mój blog bez słowa: przepraszam, za to co wcześniej uczynił.
W widoczny tu w komentarzu sposób opisał swoje zachowanie podczas czytania mojego wpisu… i zwraca się do mnie tonem wskazującym na brak szacunku.
Pan, Panie Poruszycielu toleruje TO wszystko, więcej – staje Pan w obronie TEGO.
Staram się to zrozumieć, odbierając Pana przyjęte tu stanowisko obrońcy… w ramach “męskiej przyjaźni”…
Pozwolę sobie zwątpić w taką przyjaźń.
Prawdziwa przyjaźń – w moim rozumieniu – dąży do DOBRA… mojego Przyjaciela, do jego ZBAWIENIA.
Prawdziwy Przyjaciel nie pochwala jego złych uczynków, nie staje w ich obronie, ale będzie starał się ratować swojego Przyjaciela, gdy widzi, że on tonie…
Proszę Pana, kiedyś było mi dane zapisać krótką myśl. Pozwolę sobie ją tu przywołać.
W ostatecznych, trudnych czasach, w których żyjemy, zanim staniesz w czyjejś obronie… pomyśl, czy nie staniesz się adwokatem Szatana.
Teraz, po tym wszystkim co wyżej napisałam, pozwolę sobie Pana własne słowa skierowane do mnie, skierować do Pana
_______
że przypomnę… ponieważ czytając Pana komentarze, można szybko stracić orientację.
Temat TEGO wpisu to:
TREŚĆ zawarta w TYM WPISIE traktuje o “nieśmiercionośnej broni”.
Może Pan tego nie zauważył, dlatego w komentarzach, w rozmowie z Panem podkreślałam i jeszcze raz podkreślę, że TEN wpis traktuje o “nieśmiercionośnej broni”.
Rozumiem, że tym razem staje Pan w obronie siebie samego, występującego pod tym wpisem w roli trolla, ponieważ wiele już Pan tutaj napisał, ale nadal nie napisał Pan żadnego merytorycznego komentarza w temacie “nieśmiercionośnej broni”.
_______
Pozwoliłam sobie podkreślić boldem Pana wypowiedź. Pan sam TO powiedział.
Teraz przytoczę fragment mojego komentarza w rozmowie z Panem (podkreślam boldem):
a więc….???
Panie Poruszycielu, jaką tym razem przyjmie Pan postawę…?
….?????????
________________________________________________________________________
(Próbuję opublikować ten komentarz po raz drugi. Za pierwszym razem – wyleciał w powietrze. Następny komentarz, pisany do Jagny, ukazał się. Czy ten, pisany drugi raz ukarze się tym razem – zaraz zobaczymy. Podejmuję próbę ponownej publikacji)
.
Grzecznie przyjmuję do wiadomości to, co Pani stanowczo tutaj twierdzi odnośnie mojej woli. Czekamy zatem razem na zakończenie, czyli obiecany, ewentualny komentarz pani Intix.
@Turystka
1. Mamy w planach “Słowo Boże”, ale z powodu obowiązków zawodowych osoba, która się tym zajmuje jeszcze tego nie zrobiła. Ogólnie robotników bardzo mało.
2. Proszę zauważyć, że na naszym portalu ukazało się jednak trochę unikatowych publikacji
@Intix
Najpierw o ludziach tworzących naszą wspólnotę. Wiem, że w realnym życiu, nie w wirtualnym, mają oni swoje rodziny i są katolikami. Pod wieloma względami są NORMALNI, prowadząc normalne aktywne życie, a to jest konkretna wartość
W sferze wirtualnej każdy z nas ma swój specyficzny język, upodobania, używa nawet “kodów” satyrycznych lub innych. Wypada poznać tego kogoś zanim się go jednoznacznie oceni.
Pozdrawiam Wszystkich.
Pani Turystko, nie wypada mi przemilczeć komentarza skierowanego imiennie do mnie, choć po tak ciepłych słowach z Pani strony jest mi niezręcznie cokolwiek komentować. Dziękuję za trud śledzenia dyskusji, jakie mają tu miejsce, a wiem z autopsji, że nie jest to łatwe. Miło, że w swoich podróżach, odwiedza Pani ten portal i wyraża o niego troskę.
Po Pani komentarzu czuję się także w obowiązku wzięcia nieco w obronę panią Intix. Każdy, kto chce być katolikiem już ma dużo wspólnego z katolicyzmem, bo już jest w jego rozumnej duszy, nawet gdy błądzi, gdy emocje biorą górę, gdy jego deklaracje nie do końca pokrywają się z czynami, więc nie możemy zarzucać wtedy, że jego podejście nie ma nic wspólnego z katolicyzmem. Osobiście bardzo cenię sobie wpisy religijne pani Intix, a to, że mogą służyć jej czemuś osobistemu, o czym nie wiemy, nie umniejsza ich wartości. Niedopuszczalne jest jednak dla mnie w tej tematyce promowanie na portalu sedewakantyzmu i kapłanów sedewakantystycznych, o co z panią Intix już darliśmy szaty, a Pani raczyła to przypomnieć. Bardzo mnie cieszy, że spór o sedewakantyzm okazał się pożyteczny i nie był czasem zupełnie straconym.
Pozdrawiam!
Moim zdaniem Trybeus całkiem dobrze i w zabawny sposób relacjonuje ważniejsze wydarzenia i zwroty akcji na naszym portalu. Owszem, ostrzem satyry dosięga ludzkich słabości i błędów, co może boleć. Trochę rozumiem, że nie chce Pani być bohaterką kolejnego odcinka, ale mogłoby być to nawet trochę dziwne, gdyby tak barwna postać jak Pani została przemilczana w satyrycznej kronice naszego portalu.
Według mnie niczym Pani nie ryzykuje. Wyśmianie złych uczynków, jest zasłużoną karą, która może zmotywować człowieka do poprawy. Wyśmianie dobrych uczynków, szkodzi bardziej temu, który wyśmiewa, a poniżonej w ten sposób osobie, daje błogosławieństwo naszego Pana i nagrodę niebiańską.
Ponieważ Pani widzi tylko niewielką różnicę między Klasztorem Trybeusa i Klerem Smarzowskiego, wypada mi Pani życzyć lepszego wzroku.
Bardzo panią przepraszam. Widzę, że popełniłem błąd, relacjonując to, za co Szatan rzekomo mścił się na Pani. Pani napisała, że komentarz Trybeusa jest świadectwem zemsty Szatana za Pani mówienie prawdy o piekle i za upomnienie Trybeusa w kwestii wulgaryzmów, a ja napisałem błędnie z pamięci, że Szatan mścił się za Pani dobre wpisy. Mój niezamierzony błąd.
Nie wiem, jak działa ten mechanizm banowania i nie znam rozwiązania zagadki, którą Pani opisuje. Wiem jednak, że każdy autor wpisu może kasować dowolne komentarze zamieszczone pod wpisem, więc Pani w każdej chwili mogła skasować ten komentarz Trybeusa zgodnie ze swoją zapowiedzią, że będzie je kasować. Dlaczego Pani go nie skasowała, też jest zagadką.
Pisze Pani czasami tak mętnie i ogólnikowo, że konia z rzędem temu, kto łapie w lot, o co Pani chodzi. Szukałem tej dyskusji o wulgaryzmach pod notkami Trybeusa, za co domaga się Pani przeprosin. Znalazłem Pani zarzuty pod notką “Statystyczny Kowalski zjada 2 kilogramy rocznie chemii…”. Przeczytałem Pani pierwsze trzy komentarze i nijak nie mogę rozszyfrować Pani świętej enigmy, co Panią tak wstrząsnęło. Użytkownik Porto po drugim Pani komentarzu pyta również: “intix, a w ogóle to o co Ciebie biega? O “katola”, czy o NIK? bo nijak nie jarzę”, bo też nie może zrozumieć Pani mętnych naprowadzeń, na co Pani dość bezczelnie neguje posiadanie przez niego rozumu: “człowiek rozumny nie pytałby, o co mi chodzi.”. Czytając tę dyskusję, zaczynam się gubić, kto, kogo i za co powinien tam przepraszać.
Nie przyjmuję żadnej nowej postawy, lecz powtarzam po raz kolejny, Niewiasto, że mój zarzut dezinformacji dotyczy poprzedniego wpisu, co Pani z uporem udaje, że nie widzi i nie rozumie. W moim pierwszym komentarzu zadałem Pani pytania w temacie tego wpisu, ale tradycyjnie już Pani moje pytania zignorowała. Pani namolne upieranie się przy tym, abym dowodził dezinformacji W TYM wpisie, jednocześnie przemilczając wskazane przeze mnie przykłady dezinformacji z poprzedniego Pani wpisu, upewniają mnie w przekonaniu, że z pełną świadomością dokonuje Pani tej manipulacji, na dodatek żądając przeprosin ode mnie, jeżeli takiego dowodu nie przedstawię. Proszę nie żądać przeprosin za brak mojego dowodu na tezę, którą Pani sobie zmyśliła.
Słowo Boże jest na wyciągnięcie ręki! Kopiowanie rozważań nad czytaniami mszalnymi z innych stron nie stanowi o katolickim charakterze portalu.
My nie jesteśmy raczej wspólnotą ludzi, którzy mają miłość wzajemną (“Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie”), ale co najwyżej wspólnotą, która próbuje zdefiniować siebie przez jednolitą identyfikację wrogów.
Na przemian mamy tu publiczne pouczanie, gniew, lekceważenie, oskarżenia, bronienie za wszelką cenę własnych racji, wyszydzanie …
Stawiam hipotezę, że jest niesamowicie trudne, a może nawet niemożliwe – stworzenie wspólnoty przepojonej Bożą miłością – z ludzi, którzy się nie spotykają twarzą w twarz, którzy znają się tylko z umieszczanych na portalu komentarzy.
Chciałbym zapytać (retorycznie): Intix, Jagnę, Poruszyciela i Trybeusa, czy dzieląc się tutaj swoimi spotrzeżeniami, dyskutując i spierając się, poczuwacie się do odpowiedzialności za katolicki charakter tego portalu? Przecież nie weźmie się on z powstania potępiających się wzajemnie stronnictw, z udowodnienia własnej wyższości, ale z umiejętności okazania bliźnim szacunku, ze zdolności do powiedzenia przepraszam, z chętnego wybaczenia, z odwagi do przyznania się do błędu (czy choćby możliwości jego popełnienia); z tego, że ważniejsze będzie dla nas podzielenie się ze światem naszą miłością do Boga, wyrażającą się przede wszystkim miłością do bliźnich, niż – dowcipem, ciętą ripostą, a nawet – wiedzą.
Trolling, bracie ;-) Pani Intix będzie niepocieszona, że nawet Ty próbujesz ukryć przed polskim narodem fakt istnienia broni mikrofalowej ;-) Wybacz to “bracie”, bo nie życzysz sobie, abym tak zwracał się do Ciebie, ale po Twoim komentarzu bardzo tego zapragnąłem.
Niesamowicie wysoko postawiłeś poprzeczkę! Ze względów logistycznych nasze spotykanie się twarzą w twarz jest niewykonalne. Pan Mosze musiałby dojeżdżać z Izraela, a pan Toronto z Toronto ;-) Możemy ewentualnie nie zamieszczać komentarzy, lecz tylko dzięki nim spotykamy się, dzięki nim budowane są tutaj jakieś relacje między nami i dzięki nim istnieje ta Wspólnota. Twoją hipotezę uważam za prawdziwą, ale co w związku z tym? Taki portal i forum internetowe nigdy nie będzie i nigdy nie zastąpi lokalnej wspólnoty rodzinnej, w parafii, na osiedlu, w mieście, ale i vice versa. Z kolei w lokalnych wspólnotach czas poświęcony jest czemuś innemu niż tutaj. Według mnie trzeba doceniać wartość, jaką wnosi taki portal w nasze życie, pożytek jaki odnosimy z funkcjonowania w takiej internetowej wspólnocie, a nie zamartwiać, że jest gorsza od tej, w której spotykamy się twarzą w twarz. Ma swoją specyfikę i oferuje nam dobra, których ze świecą szukać po świecie :-) I co ważne, obecność tutaj i zabieranie głosu jest całkowicie dobrowolne.
To wszystko ma tutaj miejsce, a dowcip, cięta riposta i przekazywana wiedza, moim zdaniem, są również wartościowe. Pamiętajmy, że źródłem Bożej miłości jest Bóg, a nie forum internetowe.
.
Powracam – być może na chwilę tylko – do tego wpisu.
W temacie głównym (m.in.) napisałam:
Podobnie – nie straszę tym komentarzem. Dodaję tylko ogólnie dostępne informacje:
Czytaj całość >>> http://www.bibula.com/?p=114260
* * *
Czytaj całość >>> http://www.bibula.com/?p=114971
_ _ _
Czytaj całość >>> http://www.bibula.com/?p=114971
* * *
Czytaj całość >>> https://pl.usembassy.gov/pl/odczyt_prezydenci/
_ _ _
Czytaj całość >>> https://pl.usembassy.gov/pl/wspolne_oswiadczenie/
* * *
……………
.
Dodaję do archiwum tego wpisu:
* * *
……….
+†+
Przenoszę komentarz z innego wpisu:
P r o j e k t…
Opublikowany: 26 kwi 2020
CAŁY film:
W załaczeniu:
* * *
* * *
Dodaję jeszcze:
…
Chrystus Zmartwychwstał! Prawdziwie Zmartwychwstał! Alleluja!
Uzupełniam – odnotowuję – do archiwum:
*
*
*
*
*
.
Mowa tutaj jest o szczepieniu P O L S K I C H... Ż O Ł N I E R Z Y preparatem AstraZeneca
Odnotowuję w tym wątku:
.
.
Odnotowuję…
.
Odnotowuję…
Odnotowuję…
[CAŁOŚĆ]
Odnotowuję…
https://wprawo.pl/konfederacja-przeciw-segregacji-sanitarnej-w-wojsku-gdzie-sa-zapewnienia-polskiego-rzadu-ze-nie-bedzie-przymusu-szczepien-wideo/
Do archiwum…
Przed nami przyszłość… coraz bardziej ś w i e t l a n a…
_ _ _
Podłączam do tego wpisu kolejny wpis – komentarzem w wątku niemieckim:
.
Odnotowuję…
+++
+++
Załączam – ściśle powiązany tematycznie – obszerny komentarz z 2019 r., polecając wszystkie podlinkowania, które znajdują się w nim:
.