„Kiedy znalazłem się na dnie, usłyszałem pukanie od spodu” napisał swego czasu znakomity aforysta, Stanisław Jerzy Lec mając na myśli środowisko żydowskich i polskich komunistów w którym się obracał. Dziś w polskiej polityce również nie ma żadnych standardów i poziomów, a na pewno nie istnieje poziom moralny z którego nie można się ześlizgnąć jeszcze niżej.
Artur Stelmasiak, redaktor tygodnika Niedziela postawił dwie tezy: “o utracie kontaktu z rzeczywistością prezesa Kaczyńskiego i o upadku politycznym partii, która miała być konserwatywna”. Uzasadniając swój pogląd wkleił na Twitterze fragment artykułu z Naszego Dziennika.
Zgadzając się z tezą o upadku, uważam, że współczesny Prokrust Kaczyński mógłby bez żadnego dysonansu przemówić parafrazą z Herberta:
Moja ruchoma moralność pomiędzy Berlinem, Tel Awiwem a Warszawą rozciąga się i kurczy zgodnie z etapem na drodze do przepaści.
Warto wiedzieć, że wniosek do Trybunału Konstytucyjnego został złożony 14 miesięcy temu (!). “Chodzi o sprawdzenie, czy obowiązujący przepis pozwalający na aborcję z powodu podejrzenia choroby dziecka jest zgodny z konstytucją. W szczególności z jej trzema artykułami: poszanowaniem godności człowieka, prawem do życia i zasadą równości” (gosc.pl). Niestety, nominowana przez PiS, prezes TK Przyłębska ma, jak widać, liczne obowiązki…
____________________________________________________________________________________________________________
Wygląda na to, że odmienne zdanie ma “Katolicki głos w Twoim domu”, ponieważ kilka dni temu (15 grudnia 2018) bez żadnego własnego komentarza przekazał swoim odbiorcom informację:
Widać, zdania są podzielone. Propagandowo dobrze radzi sobie TVP PiS, która promuje nowy model państwa z imigrantami. Wychwalanie wspaniałych żydowskich mężów w ramach promocji książki: “mój mąż żyd”
oraz zachęcanie Polaków do zaproszenia do kolację wigilijną cudzoziemca.
Bardzo proszę nie zadawajcie mi pytań w rodzaju: a co, nie można zaprosić cudzoziemca, bo się załamię ;-)
Było mi dane napisać odpowiedź, która miała być tylko komentarzem.
Postanowiłam jednak zapisać ją odrębnym wpisem.
Pozwolę sobie podłączyć, łącząc wpisy obustronnie:
“POTRAFIMY BYĆ WIARYGODNI” i… bez twarzy…
Pozdrawiam.
GOSPODARKA PiS:
W tym stanie emocjonalnym, w jakim znajdują się zwolennicy PiS, ten film (znam go) zostałby odebrany jako atak na jedyną słuszną opcję “złej zmiany”
Powtarzam komentarz, który przed chwilą zostawiłem u pani:
Po publikacji swojego ostatniego wpisu na TT spotkałem się z reakcją pisowskich fanatyków. Jest to bardzo przykre, nie dlatego, że mnie obrażali, ale ze względu na amok nienawiści, który odbiera im rozum, nie pozwalając myśleć i rozmawiać merytorycznie. Napisałem o tym, bo zjawisko wyłączenia rozumu i sumienia pozwala naszym wrogom na każdą manipulację i prowokację.
Pozdrawiam
MON postawi w całym kraju szkaradne ławki niepodległości
Każda kosztuje ok. 35 000 złotych, a ma ich powstać, głównie ze środków publicznych, ponad sto. O czym mowa? O ławeczkach, które w zamyśle Ministerstwa Obrony Narodowej mają uczcić stulecie niepodległości Polski. To kolejny wyjątkowo nieestetyczny przykład marnotrawienia państwowych pieniędzy.
https://wolnemedia.net/mon-postawi-w-calym-kraju-szkaradne-lawki-niepodleglosci/
@ Czarna Limuzyna
2 razy w tyg. słucham w Radiu Maryja Aktualności Dnia od 13-14ej, gdy wracam samochodem z dalszej miejscowości. I zauważam to samo: rozdźwięk pomiędzy tym, co autorzy Ojca Rydzyka piszą czasem na papierowych łamach (vide: cytowany przez Ciebie wstrząsający artykuł Naszego Dziennika o kulisach jachrankowego kultu jednostki) a tym, o czym beztrosko paple się na antenie. Piszę “paple się” bo niekiedy mam wrażenie kompletnego braku opieki redaktorskiej nad materiałami puszczanymi w eter. Np. o 13tej w wiadomościach dziecinny głosik bywa że mówiącej z błędami pani “redaktor” (szumnie tak nazywanej przez siostrę prowadzącą, bo to chyba siostry zakonne zapowiadają?) gaworzy o dzielnych “rebeliantach w Syrii” walczących z “reżimem Asada” aby chwilę potem ktoś rozumny, jak np. o. Cisło opowiedział w Aktualnościach Dnia o zbrodniach tychże “rebeliantów”, którzy są przecież tworem usraela, w tym zbrodniarzami z ISIS. Podobnie, w Aktualnościach w interesującej, mocnej wypowiedzi dr Aldona Ciborowska wykłada śmiertelne zagrożenia dla ludzkości płynące z wdrażania “zrównoważonego rozwoju”, aby krótko potem kolejny dziecinny głosik “redaktorki” zaćwierkał w wiadomościach o jakimś zjeździe w Krynicy, gdzie dyskutowano “złożone” i “niezwykle ważne dla Polski” zadania płynące z programu zrównoważonego rozwoju. Odnoszę wrażenie, że poziom umysłowy tych “redaktorów” każe im rozumieć „zrównoważony rozwój” na poziomie Władysława Gomółki: że skoro w Warszawie można kupić rajstopki dziecięce, to w Skarżysku Kamiennej też powinny być… Rozpacz czarna… Pozostaje powtarzać za Maryją: odmawiajcie Różaniec, bo sami już nie dacie sobie rady.
Amerykański lek miał nie być refundowany w Polsce. Ambasador pogroziła palcem, Morawiecki zmienił zdanie
Georgette Mosbacher interweniowała w listopadzie u szefa polskiego rządu w sprawie wpisania na listę leków refundowanych produktu amerykańskiej firmy Genentech. Wcześniej Ministerstwo Zdrowia uznało, że naszego kraju nie stać na taki wydatek. Szef rządu, postawiony do pionu, posłusznie zgodził się na żądania ambasador.
Stany Zjednoczone już nawet nie próbują udawać, że Polska rządzona przez Prawo i Sprawiedliwość nie jest wasalem Waszyngtonu. Donald Trump, który podczas kampanii wyborczej zapowiadał pomoc amerykańskim firmom w realizacji ich interesów, przystąpił jesienią 2018 roku do spełniania pragnień korporacji farmaceutycznych. Jedna z nich, Genentech będąca spółką-córką koncernu Roche, z niepokojem przyjęła brak leku Tecentriq na aktualizowanej co dwa miesiące liście leków refundowanych.
Powiadomiona przez Waszyngton Mosbacher, co opisuje dziennik „Fakt”, zareagowała błyskawicznie.
https://strajk.eu/amerykanski-lek-mial-nie-byc-refundowany-w-polsce-ambasador-pogrozila-palcem-morawiecki-zmienil-zdanie/
@ gość
Tu bym był ostrożny z krytyką. Tecentriq jest lekiem przeciwnowotworowym podawanym dożylnie (rak pęcherza). Nie życzę nikomu tej choroby ani tego kurczowego chwytania się nadziei, gdy na rynku pojawia się lek nowej generacji. Przeżywalność pacjentów dzięki takim lekom znacząco wzrasta. Ale to są leki bardzo drogie. Jak może pozwolić sobie na nie emeryt z 1500 zł miesięcznie? Uważam, że lepiej się stało, gdy rząd dopłaca do leków znacząco przedłużających Polakom życie. A że wiele z nich jest produkcji amerykańskiej? Trudno. Nic na to nie poradzimy, że to oni mają najlepsze na świecie laboratoria badawcze.
Bez względu na to jak będzie odebrany przez zwolenników PiS kolejny film, pozwolę sobie dodać.
Dodam też, że dawniej bym powiedziała ręce opadają.
Teraz już nie ma co opadać…