Wczoraj dopiero pojawiły się zdjęcia na stronie, więc wcześniej nic nie pisałem.
Dziś mogę powiedzieć – pielgrzymka szlakiem – to rewelacja;)) W tym roku co prawda obsługiwałem pielgrzymów samochodem (ktoś musiał wieźć bagaże i tych co się po drodze “zatarli”). W przyszłym roku, jak dożyję, może ktoś inny będzie to robił, więc już się szykuję na spacerek;) Deszcz oczywiście był, a jakże – góry. Więc dzień pierwszy to przemoczona gromadka.
I pierwsza “ofiara”. Jedna z pań ma uraz kręgosłupa i nie może dalej iść. Odpada. Nocleg wieczorem w remizie w Wielkiej Puszczy, rano o godz. 6.30 msza w pobliskiej kaplicy. I znaki czasu… Kaplica modernistyczna, bez ołtarza znaczy. Jest “stół eucharystyczny”. Wychodzi ministrant z zakrystii, dzwoni. Raz mu się udało;) Szarpnął za dzwonek i … ostał mu się jeno sznur. Wszyscy (łącznie z księdzem) miny bardzo poważne, wiadomo – wybuchnąć śmiechem nie przystoi, choć w środku wszystko się trzęsie;)))
Dzień drugi – trudny. Z Wielkiej Puszczy do Zembrzyc. Grupa idzie około 11 godzin. Dwie osoby muszę podwieźć – dziadka i wnuczka. Urazy kolana i stawu skokowego. Doszli tylko (aż?) do Krzeszowa. Dalej już nie dali rady. Za to na drugi dzień – poszli. Niby tylko trasa Zembrzyce – Kalwaria Zebrzydowska, lecz byłem pełen podziwu, bo dziadek wiekowy. Problemy ma za to ministrant, niosący krzyż pielgrzymkowy. Krzyż nie tak duży, za to nowy, na mszy świętej przed marszem poświęcony. Chłopak ambitny, niósł go prawie cały czas. Pewnie dostał udaru z przegrzania. Może przykurcz jaki? W każdym razie jeść nie może, wymioty, odwodnienie organizmu. Nie jest łatwo krzyż nosić.
“Piesi” ruszają o 9.00, ja z chłopakiem około 11.00. Powoli dochodzi do siebie. Następnego dnia już do mszy może służyć. Msza w sobotę to już msza śpiewana (jest cała schola). W bocznej kaplicy co prawda, ale i tak sukces. Kaplica Matki Bożej, całkiem całkiem. Blisko głównego ołtarza, po lewej. Mogło być gorzej;) No cóż – w zasadzie tyle. Reszta na zdjęciach.
PS 1. Bazylika w Kalwarii piękna jest. Jest co oglądać, dróżki i kaplice też. Czuć ducha historii:) Widać go nawet:) 2. Ciekawy również, za to że tak powiem nówka, prawie “nie śmigana” jest ośrodek Totus Tuus w Zembrzycach. Cisza, spokój, widok na góry, blisko szlaki spacerowe i rowerowe. Warunki sanitarne – rewelacja. Wybieram się tam niedługo na “post Daniela”. Co mi tam;) Dwa tygodnie na sokach i surówkach. Może przeżyję;))
Co by tu jeszcze dodać? Pielgrzymka z księdzem, co się sutanny nie wstydzi – fajne przeżycie. Mógłby przecież, po tych wertepach być bardziej “na sportowo”. No ale nie. Uparty jakiś;) Taki trochę tradycjonalista;))) Pomimo tego – dobry jest. Lubię go…
http://tridentina-bielsko.blogspot.com/
Partia ”tradycjonalistów” jak widać cieszy się z każdego potknięcia “posoborowców” zamiast oddać wszystko Bogu.
Diabeł nie tylko chodzi na pielgrzymki i urywa sznury, ale już zamieszkał w niektórych duszach na stałe.
Po co chodzić na pielgrzymki z takim nastawieniem? Przecież Kościół to już tylko jaskinia zbójców dla Pana.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: “Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty”. Mt 20, 11
Po co to marnowanie olejku? Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim. I przeciw niej szemrali. Lecz Jezus rzekł: Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Mk 14,4nn
Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami. Łk 5,30
Ale Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: Jam jest chleb, który z nieba zstąpił. J6,42
Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. Dz 6,1
…żeby przypadkiem nie [było wśród was] sporów, zazdrości, gniewu, niewłaściwego współzawodnictwa, obmów, szemrania, wynoszenia się, kłótni. 2Kor 12,20
Szemrał lud przeciw Mojżeszowi i mówił: Cóż będziemy pili? Wj 15,24
“Partia ”tradycjonalistów” jak widać cieszy się z każdego potknięcia „posoborowców” zamiast oddać wszystko Bogu.
Pierwsze słyszę o “partiach” takich bądź owakich. Proszę nie tworzyć nowych bytów. Przestajemy rozumieć, o czym mówimy.
Diabeł nie tylko chodzi na pielgrzymki i urywa sznury, ale już zamieszkał w niektórych duszach na stałe.”
Nie wiem gdzie chodzi diabeł. Nie wiem też, gdzie nie chodzi.
Nie prowadzę badań nad diabłami. Nie mam też z diabłem kontaktu.
W żadnej znanej mi formie. Widzę, że działalność diabła nie stanowi dla Pani tajemnic? Jestem pełen podziwu dla Pani wiedzy satanistycznej.
W końcu – “gdzie diabeł nie może,tam…” prawda?;)
Po co chodzić na pielgrzymki z takim nastawieniem? Przecież Kościół to już tylko jaskinia zbójców dla Pana.
Proszę mi nie wmawiać, czym jest dla mnie Kościół. Tak się nie robi.
——————————————————————-
Przypominam, Pani Izo, że się nie rozumiemy (zdrowy chorego nie rozumie) więc mnie chorego, jak zwykle (by nie rzec “tradycyjnie”) Pani nie zrozumie. Trudno.
Może kto inny przeczyta i oceni, że pisząc moje wrażenia z pielgrzymki dzielę się tym, gdzie byłem i co widziałem. Nic ponadto.
Pani jest po prostu PRZECZULONA.
Wiem, że neofici tak mają ale, na Boga, załóż sobie Pani jakiś filtr albo różowe okulary? Sam nie wiem..
Proszę zapytać męża:)
PS Tekst pozostały (cytaty z Biblii o oleju itp.) nie wiem, gdzie przypiąć albo do czego przyłatać?
PPS Aha. Proszę też nie tłumaczyć, nie zrozumiem.
..”Partia ”tradycjonalistów” jak widać cieszy się z każdego potknięcia „posoborowców” zamiast oddać wszystko Bogu…”
..co oddawać wszystko Bogu..kurna sznur w dzwonku wymienić, ile kosztuje, kto się opiekuje tamtą kaplicą, przecież ktoś musi ?? Normalnie jak mnie to denerwuje, że Bóg wszystko za nas musi robić, Kościół założyć, Kościół bronić…a nam kurde brzuchy rosną, bo czekamy cały czas na Boga…przecież Kościół to my
Kalwaria Zebrzydowska …masz racje, duch czasu, piękne miejsce , jeżdżę co roku na pielgrzymkę rodzin we wrześniu, ale dałem sobie teraz przerwę, teraz, kiedy kardynał Dziwisz zrezygnował z funkcji metropolity, liczę na ożywczy powiew świeżości w kościele krakowskim…pozdrawiam niepoprawnie
ps. tak na marginesie sam przyporządkowałeś swój post, czy już na starcie zapiwniczyli Cię w archiwum..??
Nie. Z reguły zapominam o przyporządkowaniu:)
Czasem mi się przypomni – to coś zaznaczę (np. religie).
Dziś akurat niczego nie odznaczyłem.
Obiektem drwin, niezadowolenia i skrupulanckiego podglądania czy się coś nie urwie. Obszarem ”dyskusji”.
Bergolio ma stare buty, trzeba go potępić.
“Bergolio ma stare buty, trzeba go potępić.”
Poważnie? Pani ma zawsze najnowsze wiadomości.
Jak w maglu.
Słyszałam od ”tradycjonalistów” utyskiwania, niosły się po całym necie.
Proszę lepiej poczytać to- ze zrozumieniem;
http://www.ekspedyt.org/circ/2014/05/04/24363_ks-robert-skrzypczak-o-soborze-ii-i-kosciele-na-podstawie-romano-amerio.html
Trybeusie, każdy tekst powinien posiadać kategorię “Archiwum”, bo inaczej nie będzie dostępny w archiwum tekstów :)
Kategoria ta jest nadawana przez oprogramowanie automatycznie, ale można ją wyłączyć ręcznie, z czego niestety korzysta wielu blogerów, z nieznanego dla mnie powodu.
Z niewiedzy. Archiwum z automatu kojarzy się intuicyjnie że cię wywieźli nogami do przodu.
Ta Pani jest tu po to, aby uczynić nas świętymi. Im więcej wycierpimy tu, tym krótszy będzie pobyt w czyśćcu.
A ja ją już zaczynam lubić:) Kobieta – też w końcu stworzenie Boże;)
Poważnie. Aż mi skóra cierpnie, jak pomyślę, gdyby jej tu miało nie być.
A że chce mieć ostanie zdanie i zawsze rację? Kobiety tak mają, trzeba wziąć na to poprawkę. Jeśli to uwzględnimy – wszystko będzie dobrze.
PS Moje życie zawodowe to było zawsze 100% męskie towarzystwo. Taki układ.
Na pewnym etapie miałem przyjemność(?) podjęcia pracy z kobietami. Nowość to dla mnie była, więc zaczęły się schody.
Było ich 5 (słownie pięć), lecz problemów więcej, niż może stworzyć 125 mężczyzn. Jedna, stara panna po 50 przychodziła się wypłakać. Ciągle problemy – a to mama chora, a to tata zaniemógł. To z tym problem, to z tamtym…
Po rozmowie z nią dochodziłem do siebie gdzieś tak pod wieczór:)
A te intrygi między sobą, pretensje wieczne – ta dostała to, owa nie dostała tamtego, tej nie odpowiada coś innego. I tak w kółko Macieju (tu przepraszam wszystkich Maciejów;)).
Każda chce być ważniejsza i mądrzejsza. No i musi to pokazać. I udowodnić.
Każdy pretekst do pokazania (pomalowanych) pazurków jest dobry.
Ot, choćby planowanie urlopów… Eeeeeeeeeech, kobiety;)
PPS Który to klasyk mówił, że kobieta to brama do piekła?
Miał rację. Więc trzeba w to nie wchodzić, i będzie dobrze.
Dla jasności – o kobietach mówimy;))
…@Jacek @Roman…nie zgadzam się…dzięki Circ pójdziemy prosto do nieba…
…z butami;)))…pozdr
Tej myśli się będę trzymał;)
Choć mimo wszystko mam wątpliwości, jeśli o mnie chodzi.
Taki już grzeszny sceptyk (a może sceptyczny grzesznik) ze mnie :)
I bez butów proponuję. Bo to święte miejsce.
Buty trza zdjąć :)