Jacy my wszyscy jesteśmy udręczeni

Jakieś poczucie winy wisi w powietrzu i brak miłosierdzia, poczucie zagrożenia, nieufność, walka na śmierć i życie.

I kara, kara kara za wszystko, nawet za dobro, prawdę, za samą chęć do życia.. Nie ma chyba człowieka który by tego nie odczuwał, wszystkie strony są tym zarażone, gryziemy się nie tylko pomiędzy sobą, ale i żaden autorytet nie ostanie się bez krytyki, nawet papież, jakbyśmy wszystko chcieli zniszczyć, ojca, matkę, żonę, dzieci, przyjaciół, ludzi w ogóle, wszędzie szukamy wroga.

 

Postanowiłam w związku z tym zmienić taktykę. Nie będę czepiać się nikogo, nawet tych którzy nie obdarzają zaufaniem papieża, a nawet są mu wrodzy.  Kościół i tak się ostanie, a każdego Bóg sam osądzi, bo tylko Bóg zna ludzkie serca.

Będę jak PanKarolek szukać tylko dobra, choćby jego ułamków.

Na złe będę ślepa.

 

 

O autorze: circ

Iza Rostworowska