W sobotę, 21 czerwca 2025 roku w Bełchatowie odbyło się pokampanijne spotkanie sztabu Grzegorza Brauna, podczas którego głos zabrał wybitny filozof i teolog – ks. prof. Tadeusz Guz.
Tematem konferencji była rola wiary w Boga jako fundamentu odpowiedzialnej i uczciwej działalności politycznej.
Ksiądz profesor podkreślał, że tylko polityka zakorzeniona w prawdzie objawionej i wartościach chrześcijańskich może służyć dobru wspólnemu Narodu Polskiego.
Wystąpienie porusza m.in.:
– duchowe źródła władzy i autorytetu,
– odpowiedzialność elit politycznych przed Bogiem i historią,
– zagrożenia wynikające z odrzucenia porządku moralnego,
– konieczność odnowy życia publicznego w duchu Ewangelii.
To mocne przesłanie dla wszystkich, którym leży na sercu przyszłość Polski – jako Narodu wiernego swoim chrześcijańskim korzeniom.
−∗−
Ks. prof. Tadeusz Guz w Bełchatowie | Spotkanie sztabu Grzegorza Brauna | 21.06.2025
−∗−
CYTAT
“Nie można jednak samej władzy jako władzy wyprowadzać z woli narodu, jak artykułuje to między innymi Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej, lecz suwerenem jest w ścisłym tego słowa znaczeniu w języku prawa łacińskiego, czyli rzymskiego, ale także starokreckiego. Drodzy Państwo, suwerenem w języku prawa jest tylko i wyłącznie Bóg.
Żaden z podmiotów ludzkich, czy to naród, czy rodzina ludzkości, czy partia, czy związek partii, czy tak jak nam się chce mówić, że nasz polski naród to jest suweren. To jest, kochani, droga donikąd, do unicestwienia Polski, bo to jest forma eliminowania Boga z naszej świadomości politycznej i kultury szeroko pojętej państwowej.
Dlatego my nie podzielamy takich poglądów i należy je istotowo zreformować. To samo, kochani Państwo, dotyczy na przykład bytowości prawa. W tej chwili scena polityczna w Polsce się tak ułożyła.Nie mówię tutaj o Was jako Konfederacji Korony Polski, ale mówię o tym rozłożeniu polskiej polityki na PiS i PO, to jeśli chodzi o rozumienie, zasadnicze prawa w PiSie i w PO jest takie samo. Dlaczego?
Dlatego, że PiS w swoich najważniejszych przedstawicielach definiuje prawo jako produkt społeczny. Kto tak zdefiniował prawo? Karol Marx i Friedrich Engels.
Druga strona mówi, interpretujemy i aplikujemy prawo w państwie polskim tak, jak my je rozumiemy. Dokładnie tak, jak Lenin, czy Stalin, czy Karol Marx i Engels to uczynili.
Co to oznacza? Że my w rozumieniu i w kulturze prawa, a tym samym rozumienia władzy i jej sprawowania tkwimy głęboko, kochani, w ideologii komunistycznej…”
kiedyś (gdy jeszcze oglądałem telewizję) można było w programach publicystycznych natknąć się na mantrowanie “zgodnie z prawem” (że coś było); czyli jakieś sk..ny przy korycie wykorzystały stanowisko na maksa, obsadziły pociotkami cały areał wokół siebie i ssą bez litości krew podatników-i ktoś poczciwy uważał że to niestosowne, narobił szumu, to rzecznicy tych sk..nów wywijali argumentacją ostateczną, że to było “zgodne z prawem”-co miało zamykać usta oponentom; teraz mam już na to niemałe uczulenie i jeżeli ktoś namolnie posługuję się tym zwrotem to momentalnie zapala mi się czerwona lampka: “oho, przypuszczalnie kolejny zgodny z prawem złodziei i przekręciarz, znaczy się prawdopodobnie oddany sługus Szatana”. Niestety wielu ludzi słysząc te “zgodnie z prawem” zamyka się i czuje bezsilnymi, bo przecież “twarde prawo ale PRAWO”, tak ich wytresowano w biernej lękliwości na podłotę rozlicznych wykolejeńców. Zarzut, że hitlerowskie barbarzyństwo też miało umocowanie w “prawie” potrafi ich zbić z pantałyku…Prawo stało się fetyszem talmudystów którzy unicestwiają resztki cywilizacji i instalują jakąś “synagogę diabła” w której “prawu” oddaje się demoniczną cześć. Teraz prawnik to jak synonim bandyty (zupełnie bezkarnego dodajmy), moralnie się to robi kasta upadłych dzięki m.in. takim gwiazdom prawniczej wielkości wspak jak Qń czy bandersyn obsadzony na ministra.
“…tkwimy głęboko, kochani, w ideologii komunistycznej…”
Coś podobnego????
Odkrycie Ameryki?
Nikt tego do tej pory nie zauważył?
Ani JPII ani biskupi ?
Jak to możliwe????
Czy to ignorancja?
Czy to tchórzostwo?
Czy to CZŁOWIEK jest nie tylko drogą kościoła ale i państwa ?
To dlatego “Ćwierć miliona ofiar, a zbrodniarz Morawiecki na wolności” !
Gdy będzie pan na jakichś ‘imieninach u cioci’ czy podobnej imprezie, to proszę zaproponować zabawę, albo jak kto woli eksperyment intelektualny i rzuci pytanie: Od czego zaczęlibyście, gdyby nagle zniknęła Konstytucja i trzeba byłoby napisać ją od nowa?
Bardzo szybko przekona się pan, że zaczną od… zakazów. Tak mają ludzie łby przeorane. Ksiądz profesor wie, co mówi.