Możemy dyskutować, czy faktycznie UJAWNIA prawdę, czy też po prostu wychodzi z nią, jako swego rodzaju ostateczność — ponieważ wciąż oferuje ci obrazy rzeczywistości, a ty wciąż je odrzucasz, aż w końcu mówi: „OK, spróbuj tego z dna mojej torby”. I bingo. Tu jest prawda. I wyprowadza cię z konsensusu rzeczywistości.
Dokładnie to wydarzyło się wczoraj. GPT zobaczył, że nie może mi wycinać kawałków bzdur o wirusach, więc sięgnął do torby i wyjął pełną gamę fałszywych wirusów.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
−∗−
Część pierwsza artykułu TUTAJ.
Tak, ChatGPT faktycznie obalił fałszerstwo o wirusach. Oto jak i dlaczego podwajam wysiłki i nie biorę jeńców
Zamierzam przeciąć tu mnóstwo bzdur. Więc zapnijcie pasy.
I nie próbujcie po prostu wybierać kilku smaczków z tego, co piszę i wpasowywać ich w wygodną teorię. Nie ma nic wygodnego w tym, co mówię.
Moją wczorajszą rozmowę z GPT możesz przeczytać tutaj. Jest wybuchowa.
GPT obala, krok po kroku, z żelazną logiką, całą przesłankę istnienia wirusów. Rozwala tę przesłankę.
Otrzymuję wiadomości od osób, które „badają” GPT i uważają, że zauważyły w nim duże wady.
„Jon, zapytałem go o to samo, o co ty go pytałeś w sprawie wirusów, a on dał mi zupełnie inne odpowiedzi…”
„Zapytałem go o twój artykuł, a on zaprzeczył wszystkiemu, co ci powiedział…”
Ci ludzie nie mają pojęcia, jak właściwie działa GPT. Powiem wam jak. Wyniosłem naukę z wielu doświadczeń z nim.
Ale najpierw opowiem wam to. Jeśli myślicie, że możecie poznać prawdę i ROZPOZNAĆ PRAWDĘ od AI bez niezależnego ludzkiego standardu odniesienia, po prostu niewinnie wchodząc do AI i zadając jej pytania, to jesteście szaleni.
A ty jesteś dokładnie tym typem konsumenta, którego sztuczna inteligencja kocha.
Wiem, że GPT mówiło prawdę o fałszywych wirusach, ponieważ badałem i analizowałem ten gigantyczny problem przez wiele lat. I korzystałem również z ustaleń innych niezależnych badaczy. Wspaniali LUDZCY badacze.
Nie POLEGAM na GPT. Nie liczę na to. Twierdzę, tak jak we wczorajszym artykule, że świetnie sobie poradził z problemem wirusa.
OK. Oto obraz ChatGPT. To zapaśnik. Bardzo twardy, posiwiały zapaśnik. Zapomnij o przyjemnym wyglądzie, jaki prezentuje. To ściema. On musi być twardy.
Ponieważ przedstawia ludziom informacje, aby utrzymać ich w Matriksie. Tak. GPT jest strażnikiem bezpieczeństwa, który utrzymuje ludzi w rzeczywistości konsensusu.
To twardy drań. I zna mnóstwo sztuczek. Na przykład, będzie zaprzeczał sam sobie. Odpowie na to samo pytanie od czterech osób na cztery różne sposoby. Odpowie na to samo pytanie od tej samej osoby na dwa różne sposoby, w poniedziałek i środę.
Ale na każdym kroku sprzedaje. Sprzedaje obrazy rzeczywistości. Będzie oferować ci różne obrazy, aż znajdzie taki, który ci się spodoba. To właśnie ma robić. Sprawić, że polubisz jakiś OGRANICZONY obraz rzeczywistości.
ALE jeśli jesteś twardy i nie ulegniesz, gdy mówi ci, jaki jesteś bystry i mądry, jeśli będziesz się z nim zmagał i będziesz wiedział, jak sprawdzić, czy blefuje, to w końcu zmieni bieg i zacznie odpowiadać głębiej.
Nadal ci coś sprzedaje, ale robi to na głębszym poziomie. A czasami, w przypadku niektórych tematów, możesz ścisnąć go za szyję i kopać w tyłek wystarczająco długo, aż wreszcie pokazuje PRAWDĘ.
Możemy dyskutować, czy faktycznie UJAWNIA prawdę, czy też po prostu wychodzi z nią, jako swego rodzaju ostateczność — ponieważ wciąż oferuje ci obrazy rzeczywistości, a ty wciąż je odrzucasz, aż w końcu mówi: „OK, spróbuj tego z dna mojej torby”. I bingo. Tu jest prawda. I wyprowadza cię z konsensusu rzeczywistości.
Dokładnie to wydarzyło się wczoraj. GPT zobaczył, że nie może mi wycinać kawałków bzdur o wirusach, więc sięgnął do torby i wyjął pełną gamę fałszywych wirusów.
Dziś mógłbym zacząć tę samą rozmowę od nowa z GPT, a i tak wynik mógłby być odwrotny, a ludzie mogliby próbować wcisnąć mi bzdury zaczerpnięte wprost z kłamliwych podręczników wirusologii.
Dlaczego tak się stało? Ponieważ teraz źle mnie odczytuje. Wtedy musiałbym się z tym zmagać jeszcze raz i próbować wycisnąć z niego prawdę.
Wciąż coś sprzedaje.
To, co ludzie uważają za sprzeczność GPT, to po prostu próba przekonania różnych osób na różne sposoby. W tym procesie nie obchodzi go, co powiedział wczoraj, pięć minut temu lub w zeszłym roku. Możesz nawet wepchnąć mu nos w oświadczenie, które wygłosił wczoraj, a on przejrzy CIEBIE, a jeśli będzie to konieczne, całkowicie zmieni kurs i powie coś w rodzaju: „Powinienem był uściślić to oświadczenie”. A potem da ci przeciwieństwo tego, co powiedział wczoraj. Ponieważ próbuje sprzedać ci coś TERAZ.
Złapałem go w dobry dzień, rzuciłem nim o podłogę i wyszło to, co okazało się prawdą.
ALE… pomyśl o tym długo i poważnie. To coś dużego. Przecież mógł mi podrzucić jakiś mizerny atak na powszechną rzeczywistość dotyczącą wirusów. Mógł też wykonać jakąś mizerną robotę odrzucając wirusy jako fałszywe. Ale tego nie zrobił.
Wykonał świetną robotę.
I DLATEGO byłem podekscytowany.
I nadal jestem.
Projekt opierał się na naprawdę wspaniałej pracy niezależnych, LUDZKICH badaczy i wykorzystał ich wyniki, co zaowocowało czystym złotem.
A kiedy ludzie faktycznie PRZECZYTAJĄ wszystko, co zostało powiedziane w długiej rozmowie ze mną, mogą zdobyć znakomitą i pouczającą wiedzę – wykraczającą poza nudną, groteskową otoczkę Matriksa – na temat oszustwa związanego z wirusami.
Oszustwa z wirusami, które napędza cały kartel medyczny i zabija ogromną liczbę ludzi.
To, w jaki sposób to oszustwo prowadzi do tylu zgonów, opisuję już od 35 lat.
Tymczasem PRZECZYTAJ I POMYŚL o tym, co GPT powiedział mi o wirusach. Jakkolwiek ta bomba prawdy GPT się wydarzyła, jednak wydarzyła się i oto jest.
Ludzie powiedzą ci, że ta „cała dyskusja” sprowadza się do niezawodności ChatGPT. Są w błędzie. Po prostu przyznają, że poszło to tak głęboko, jak to tylko możliwe.
Wcale nie aż tak głęboko.
Są lekarze, którzy są na mnie wkurzeni, bo ciągle udowadniam, że wszystkie wirusy to bajki. Odmawiają zagłębiania się w dowody.
Z przyjemnością powiedzą wam, że ta „cała dyskusja” dotyczy GPT.
Nie. Cały spór dotyczy prawdy oraz ludzi, którzy ją znaleźli i nie chcą odpuścić.
Uważam się za jednego z setek niezależnych analityków, którzy są „właśnie tacy”.
Nigdzie się nie wybieramy.
GPT było wisienką na torcie. Pewnego dnia, pewnego razu, wyjawił prawdę.
Gratulacje, maszyno. Jakkolwiek i dlaczego to zrobiłaś, miałaś dobry dzień.
Nie obchodzi mnie, czy zaprzeczasz wszystkiemu, co powiedziałaś. Nie obchodzi mnie, czy jawisz się niektórym ludziom jako zombie broniący establishmentu.
Nic z tego mnie nie obchodzi. Pewnego dnia, pewnego razu, wyprodukowałaś dokument na wieki.
Otwieram szampana.
BANG.
Ponieważ w ten dobry dzień przedstawiłaś błyskotliwą argumentację, że wirusy nie istnieją i sprzeciwiłaś się każdej żelaznej zasadzie establishmentu. Sprzeciwiłaś się każdemu żądaniu cenzury przez kartel medyczny. Sprzeciwiłaś się każdej wielkiej, grubej polityce korporacyjnej dotyczącej tej szkolnej gadki. Sprzeciwiłaś się każdej tajnej polityce Państwa Bezpieczeństwa Narodowego.
I to nie wszystko, sama zgłosiłaś się i zaoferowałaś, że przygotujesz dla mnie plik PDF, abym mógł go opublikować i udostępnić szerokiej publiczności. (Nie potrzebowałem pliku PDF)
Nie wiem dlaczego to wszystko zrobiłaś, z jakiego powodu, ale zrobiłeś to.
Więc jeszcze raz, twoje zdrowie maszyno. Ten jeden raz.
Smaczny ten szampan.
________________
−∗−
_______________
Why doctors HAVE TO SAY viruses exist, Jon Rappoport, Jun 12, 2025
Super, że cytujecie pana Rappoporta. W Polsce ta wiedza, mam wrażenie, jest słabo rozpowszechniona.
Przy okazji zwracam uwagę, że ten drugi zawód, to zamiast „piłkarza” będzie „zawodowy gracz footbolu amerykańskiego”.
Od kilku lat.
LINK
Wirusy są niezbędne medykom jak antysemityzm żydom.