Bestia nie ustąpi i na pewno będzie próbowała wywołać na świecie zamieszanie. Więc trzeba mówić w jaki sposób Bestia przegrywa i dlaczego przegrywająca Bestia będzie się nieprawdopodobnie wręcz miotać. Ale tutaj nie ma lepszego rozwiązania, tzn. albo uleglibyśmy Bestii i zamienialibyśmy się stopniowo w niewolników i w nieludzi, czyli w takie byty poddawane transformacji, poddawane rozmaitym eksperymentom, w tym eksperymentom medycznym, żywnościowym i wszelkim innym, albo należy z tą strukturą rozpocząć wojnę…
−∗−
USA wyjdzie z NATO? Dobre wiadomości dla Polski?! – Marek Chodorowski
−∗−
Pan Chodorowski, moim zdaniem widzi Bestię, ale z perspektywy systemu wartości, co do którego się nie odnosi, nie widzi Wielkiej Nierządnicy. A tylko walka pomiędzy nimi i ich wzajemne unicestwienie, stanowi jakąkolwiek postać nadziei dla nas. Jak w pop kulturze: Obcy versus Predator. Innej drogi nie ma. Tylko ich wzajemne unicestwienie, anihilacja.
To zależy jak zdefiniować Bestię. – Jeżeli jako byty zewnętrzne to tak, ale jeżeli jako byty wewnętrzne to nie ma takiej potrzeby.
Narzuca się że “dzisiejsza Bestia to postmodernizm” (a to firmy notowane na giełdzie z akcjonariuszami amoralnymi, nie rozróżniającymi dobra i zła, a więc niemoralnymi, nadto żądającymi zysków za wszelką cenę) łączy wszelkie przeciwieństwa, ale nie dopuszcza do ich starcia bezpośredniego tylko steruje każdym, żeby “wielkiemu postmoderniście się to opłacało”, a wtedy nawet każdy może być sobie bogiem);
– a dzisiejsza Wielka Nierządnica to “pieniądz drukowany z powietrza” (każdy bóg dobry, każdemu da, tylko według swojej kolejności, gdy jej się to opłaci, a więc swoje odsetki, cła czy podatki zainkasuje).
Jeżeli to byty wewnętrzne to się dogadają jako skrajności podobne sobie (“wzajemnie tak brzydkie że aż piękne”), i pieniądz drukowany z powietrza sfinansuje wszelkie brewerie postmodernizmu… do czasu aż ktoś zauważy że dalej się nie da, czyli że się unicestwiły, bo doszły do bariery sadomasochistycznego bełkotu, “para poszła w gwizdek”, czy że każda aktywność przynosi już straty.
Trudniej gdy będą to byty zewnętrzne, bo będą sobie przeszkadzały;
– i albo się zetrą bezpośrednio, i wtedy się unicestwią;
– albo posłużą się ludźmi… i będzie jak w pierwszym przypadku, z bytami wewnętrznymi.
Lepiej było nie odpowiadać. Pupa zawsze z tyłu. Tylko Bóg może to usanować, ale, niestety wytraceniem i wygubieniem morza ludzi. Niestety. Innej drogi nie ma.
No i co ? Mam nadzieję, że p. Chodorowski trochę otrzeźwieje po tym wyjeździe do Usa i przestanie traktować Trumpa jako wybawcę. Nie wiem dlaczego odłożył na bok zdrowy rozsądek i tak mocno zaczął promować Trumpa. Jest zupełnie inna waga tego co robi Trump po stronie + , a zupełnie inna po stronie minusów. Wstrzymanie finansowania dla lgbt , to zupełnie co innego niż plan wysiedlenia Palestyńczyków. Wstrzymanie wojny na Ukrainie to nic innego jak rozbiór ekonomiczny tego “państwa”. Do tego planowany atak na Iran, opuszczenie Europy przez Usa , to przyspieszenie procesu federalizacji EU i oddanie Europy na podbój przez islam. Dziwię się, że facet z takim umysłem tego nie dostrzega
Raczej chodzi o posunięcia pomarańczowego, które stwarzają / mogą stworzyć pewne szanse dla nas. Problem leży po stronie tych, którzy sterują i czy będą potrafili to wykorzystać. Sądząc po dorobku, to chyba nie. O wiele wygodniej jest postarać się o stanowisko ekonoma do poganiania resztą w imieniu obcych.
O ewentualnych szansach mówi trochę tutaj: LINK
Wszystko Dobrze, w 90 % zgadzam sie z Chodorowskim, a nawet ide dalej niz on. Zwyciestwo jest nasze, bo jest obiecane “z gory”. Jednak nie bedzie latwe, Jak to mowi p. Marek. Pod Grunwaldem tez wygralismy, tylko czy wszyscy rycerze przezyli ta bitwe ? Bestia nie odpusci, widac , ze Niemcy wrzucili 6-ty bieg w zbrojeniach, ciekawe na kogo sie szykuja ? Wg mnie dzialania T nie sa chamulcem, a katalizatorem b. zlych wydarzen. Pozywiom uwidim