Polska jest pogrzebana. My mieszkamy na tej masie upadłościowej rozgrabianej przez czarny rząd ogólnoświatowy, przez zło wcielone. I program szatański jest realizowany również na naszej ziemi w stosunku do naszych ludzi, nas Polaków. I dlatego Polska jest tak silnie po raz kolejny sprzedana. Tylko to się robi teraz tak po cichu, bez anonsów, bez fanfar, bez przyjmowania czołobitności od niewolników. Wystarczy, że w podbitym kraju jest zniszczona kultura ludzi, mentalność. Odebrano im rozumowanie, logikę i wiarę. I tacy ludzie stają się bardzo łatwymi niewolnikami, którzy się nie buntują. I dlatego mamy sytuację straszliwego upadku cywilizacyjnego, narodowego. Wszystko przeciwko narodowi.
◊
Polska musi być jednonarodowa i musi być charakteru polskiego. Kto z obcych chce tu mieszkać, niech cicho siedzi i przyjmuje to, co się jemu daje.
◊
Jak nas Pan Bóg nie weźmie w obronę, to nam nikt nie pomoże. No, ale ten naród w dalszym ciągu dość bezbożny Pana Boga nie potrzebuje. Polacy potrzebują wszystkiego tylko nie Pana Boga. Jak potrzebują wszystkiego tylko nie Pana Boga, to Boga nie będą mieć i tego drugiego też nie będą mieć. Bo trzecia kategoria, to jest niewolnictwo. Nieukrywane niewolnictwo, które jest nam zorganizowane byśmy się ‘odludnili’ jako naród i by nas nie było. Stąd lansuje się np. bezdzietność i wyszukane sposoby konsumpcyjne w obrazach jak to się znajduję gwiazdy ekranu i wielcy tego świata w swoich posiadłościach, podróżach i używkach, które są ich codziennością i naród jakby im zazdrości. Próbuje do tego samego celu dojść.
−∗−
Ojczyzna nasza jest w blokach, w opustoszałych wsiach, starych kamienicach – ks. Marek Bąk
−∗−
Warto porównać:
Rzeczywistość okupacyjna czyli co nas uratuje – ks. Marek Bąk
«Struktury chylącego się państwa są w rękach ludzi niegodziwych, których możemy nazywać mafiami, układami porozumień mafijnych. Jakoś to tak jest, że państwo nasze jest w zaniku, nie jest naszym przyjacielem. […]
___________
Tyle ich zwycięstwa, ile naszej klęski i tchórzostwa
‹Na tym grzęzawisku utraconej wiary i rozumu, wśród ludzi jeszcze po polsku mówiących, ale nie po polsku myślących, są takie wyspy ocalenia.› ‹Jest głód adoracji. I Polskę uratuje adoracja Najświętszego […]
−∗−
Trzeba być optymistą. Proszę, jakie niezwykle mocne i emocjonalne świadectwo ze zdawałoby się kompletnie zlaicyzowanej Francji : oto francuski lekarz-chirurg opowiada o swym uzdrowieniu które uważa za cudowne a którego doznał w kościele w Paryżu, patrz: https://www.salon24.pl/u/edalward/1401149,potega-prawdziwej-wiary
Myślę, że warto by te wyjątkowe świadectwo było bardziej znane…
Na końcu jednak ks. Bąk zapala nam światło nadziei. – Jak już teraz, mimo wszystko, pomimo upadku, budować w Polsce Królestwo Chrystusowe? – pada pytanie.
– Ponieważ na inicjatywę rządzących liczyć nie możemy – odpowiada Ksiądz – trzeba uratować to, co można. Trzeba uratować siebie. Robić swoje. Zaczynać dzień w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Żyć w czystości, w prawości, w prawdzie, mądrze, z powściągliwością dla głodów zmysłowych. Trzeba widzieć obowiązki stanu, wiary, sytuacji, chwili. Wielu ludzi takiego ofiarnego moralnego utrudzenia, do siebie podobnych, będzie współtworzyć wspólną duchowość, wspólny cel. Będzie między nimi podobieństwo, jeden zamysł – słuszny, coś, jak Wola Boża w wielu ludziach, na miliony licząc. To ludzie, którzy utworzą coś pięknego i dobrego [bo] między ludźmi, którzy są prawi, jest twórczość i ofiarność. To przynosi owoce, nie tylko [przez fakt] Zbawienia. Tego nam trzeba. Potrzebujemy, by Chrystus Król królował w życiu indywidualnych Polaków. Potrzebujemy milionów wyznawców Chrystusa Króla. Skoro na inne inicjatywy nie możemy liczyć, inicjujmy to, co jest nasze. Uratować trzeba siebie: w tej chwili, w tym miejscu, w tej sytuacji i każda taka chwila, taka sytuacja będzie tym, aby nie upadł człowiek w słowach, w gestach [lecz] był człowiekiem powinności wykonanej z Woli Boga. Niech to będzie małe źródełko prawdy otwierające ludziom oczy, podnoszące ludzi, i tych inicjatyw musi być dużo, coraz więcej (…) Z czegoś, co się rozwija ze skromnych początków, niech będzie ciąg dalszy. Dobro posiane przynosić będzie owoc (…) Tak się ratuje Ojczyznę, tak się ratuje ludzi. Niech Bóg to wszystko błogosławi.
————-
Czy te słowa kapłana nie brzmią jak manifest programowy Legionu? Z czasów sprzed lat, gdyśmy go zakładali – ale coraz bardziej aktualne, do dzisiaj.
. ,