Tolerancja dla nienormalności zawsze kończy się prześladowaniem osób normalnych

Przywileje z tytułu uwikłania w patologię są zasadniczą częścią programu politycznego neomarskizmu. “Polityczna poprawność” to nic innego jak parasol ochronny nad patologią wynikającą z niemoralności. Związana z nią tolerancja represywna czyli ideologiczne założenie braku tolerancji dla osób normalnych i ich bezkarna dyskryminacja stała się zasadniczą częścią politycznej praktyki lewicy. Wymownym przykładem jest historia prześladowania rodziny mieszkającej w Kanadzie.

W niedawnym wywiadzie dla Media Bezirgan, Josh Alexander twierdził, że oboje jego rodziców, którzy byli zatrudnieni przez radę szkolną hrabstwa Renfrew, zostali zwolnieni tylko dlatego, że  wyraził przekonanie, iż „Bóg stworzył mężczyznę i kobietę”.

O represjach jakie go spotkały od policji napisał na Twitterze:

Josh Alexander bronił prawa młodych kobiet do tego, by ich toalety nie były atakowane przez podglądaczy udających kobiety. Wyrażał swoje poglądy w sposób dość łagodny:

Nie każdemu się podoba to, co mówię, ale to nie sprawia, że kogoś zastraszam lub nękam. Oni wyrażają swoje przekonania, a ja swoje. Moje najwyraźniej nie pasują do narracji.

„Narracja” czyli ideologia gender głosi, że płeć jest zmienna. Płynna płeć nie zależy od biologii, zależy od nas i możemy ją zmieniać w radykalnych przypadkach wiele razy w ciągu życia w zależności od odczuwanej w danej chwili tożsamości. Ostatnie zalecenia dotyczą również dzieci, którym należy przyznać prawo do zmiany płci niezależnie od woli rodziców.

Pogląd braku związku płci z biologią jest oczywistym kłamstwem. Aby “zmienić płeć” trzeba bardzo radykalnie zaingerować w biologię – zmienić ciało za pomocą amputacji i chirurgii plastycznej, a dodatkowo zaaplikować potężną dawkę hormonów i innych preparatów ingerując w biologię płci.

W ostatnich wytycznych WHO zawarła postulat aby „edukacja seksualna dzieci zaczynała się od urodzenia”

Rada sugeruje, aby dzieci w wieku od czterech do sześciu lat były zachęcane do „rozmawiania o sprawach seksualnych” i nauczane, jak „utrwalać swoją tożsamość płciową”.

Zaleca, aby dzieciom w wieku poniżej czterech lat mówić „od urodzenia”, że mają „prawo do zadawania pytań na temat seksualności” i „prawo do badania tożsamości płciowej”. /link/

________________________________________________________________________________________________________

 

O autorze: Redakcja