Raj według ruskich

Tak wyglądał sowiecki „raj”

Dziś dla Państwa kolejna odsłona „raju” jaki na zajętych terenach II Rzeczpospolitej w 1939 roku zgotowali Polakom żołnierze sowieccy. Było to preludium do tysięcy tragedii jakie naród polski wycierpiał z ręki sowieckich żołdaków nie tylko w okresie 1939-1945 lecz również na Polakach w okresie podporządkowania pojałtańskiej Polski wpływom sowieckim.

W dalszej części wspomnień autorstwa Władysława Rattingera Wysockiego spisane przez jego syna pragniemy ukazać historię pierwszej wigilii, jaką spędził w lwowskim więzieniu pod rządami czerwonych siepaczy.

(…) W wigilię siedziałem w celi, w której było ponad dwudziestu Żydów, sporo Ukraińców, polscy cywile oraz kilku żołnierzy. Kiedy nadeszła kolej celebrowania przez katolików zebraliśmy się w wyznaczonym kącie i zaczęliśmy śpiewać kolędy. Wzruszenie i emocje kazały nam porzucić ostrożność. Śpiewaliśmy coraz głośniej i głośniej, z każdą kolędą do śpiewu dołączały kolejne cele.

Wtedy (…) strażnicy zaczęli biegać po całym więzieniu otwierając i zamykając z hukiem drzwi kolejnych cel. W końcu nas zlokalizowali. W drzwiach pojawiło się dwóch strażników, którzy po rosyjsku spytali „kakoŭ kymok ne”. Ukraińcy, którzy zawsze byli przeciwko Polakom, wskazali że „w tamtym rogu”. We dwóch, brutalnie, strażnicy zaczęli nas wyszarpywać jednego po drugim, i wyrzucali z celi. Na zewnątrz stali sowieccy żołnierze z psami patrzącymi na nas milczeniu, jakby w tamtej chwili właśnie psy miały w sobie więcej człowieczeństwa niźli ludzie.

Brutalnymi uderzeniami zmusili nas do stanięcia twarzą do ściany, z rękami na głowie. Złapali nas za włosy i uderzali głowami o mur. Głowy odbijały się od ściany niczym piłki. Początkowo krzyczeliśmy ile sił w płucach, chwilę później oszołomieni, już w ciszy, znosiliśmy razy, bez sprzeciwu, modląc się, by w jakikolwiek sposób skończyło się to koszmarne bicie.

W trakcie marszu na Berlin i zajęciu Polski sposób traktowania Polaków przez czerwonoarmistów nie różnił się od tego zaprezentowanego w 1939 roku. Polska i jej obywatele traktowani byli jako podbity kraj w którym sowieccy żołdacy mieli prawo czynić wszystko co dusza zapragnie. Pamiętać trzeba o tym w moemecie prób narzucenia Polsce narracji historycznej o rzekomym wyzwoleniu. Sowieci „wyzwalali” Polskę na swoich zasadach a wypieranie przez jeden zbrodniczy system drugiego z terenów Polski nie było rezultatem dobroci sąsiedzkiej a realizacją polityki jak najszybszego dotarcia do stolicy Niemiec i w miarę możliwości dalszego rozlewu idei komunistycznych w Europie Zachodniej.

Krzysztof Żabierek

 

 

O autorze: JAM