Drogie dzieci, dziękuję wam, że przybyliście tu na modlitwę. Moi ukochani, jak pieśń aniołów wznoszą się do nieba modlitwy waszych kół modlitewnych. Umiłowane dzieci, ile już łez przelałam za tę ludzkość! Wspomnijcie, że o tym czasie, Mój Syn, zanim Go ukrzyżowano, był poniżany, oskarżany o herezje i oczerniany, podobnie jak prorocy, którzy byli prześladowani w Imię Jezusa i z miłości do Niego. Nie dziwcie się więc temu, co [was] dziś spotyka, moje dzieci, [to jest] historia. Zawsze będę was ochraniała, ale pamiętajcie, że choć wszystko, co nadejdzie, może być złagodzone przez wasze modły, to jednak nie można tego cofnąć, bo co jest napisane, musi się wypełnić. Moi ukochani, Ja, wasza Matka, modlę się, aby moje dzieci powołane do kapłaństwa wróciły do prawdziwej wiary i do prawdziwego Magisterium Kościoła – w którym w tej chwili dokonuje się oczyszczenie. Dzieci moje, pomóżcie mi w tym pełnym bólu wołaniu! Módlcie się za Włochy, gdzie nastąpi potężne trzęsienie ziemi. Módlcie się za Indie. Teraz błogosławię was w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, Amen.
04.04.2020
Przekład z jęz. ang. (równolegle z włoskim oryginałem)
Pokutujący Łotr
“…choć wszystko, co nadejdzie, może być złagodzone przez wasze modły, to jednak nie można tego cofnąć, bo co jest napisane, musi się wypełnić.”
Przygotujmy się na długi marsz.
Nie wiem czy wypada … ale opowiem.
Wczoraj – Pierwszy Piątek – poszedłem na 15:00 na Adorację do Kościoła w Parafii św. Andrzeja Apostoła przy ul. Chodnej w Warszawie. Pod Kościołem zastałem busa TVP i zamknięte drzwi o godzinie 14:55. Kartka informacyjna była zdjęta. Poszedłem od strony prezbiterium i tam przebywałem w bliskości Najświętszego Sakramentu.
Po godzinie wróciłem do wejścia, stanąłem przed figurą Matki Bożej (chyba najpiękniejsza na świeci – sprawdźcie sobie w Googlach) a tam chłopaki z TVP … latają mi dronem nad głową.
Zapytałem co jest tu grane? Powiedział mi jeden, że ks. Proboszcz nakręca materiały do „mszy” Wielkanocnej. Po chwili wyszła z Kościoła niezła, młoda laska, stanęła na samej górze okazałych schodów i … bawiła się smart-fonem. Porobiłem zdjęcia, jakby ktoś nie wierzył …
Tak wygląda Adoracja w czasach zidiocenia i kompletnej rejterady wierzących.
Wstyd i tyle.
A pewnie i grzech.
Głupi rodzice wychowali głupie dzieci. Pamiętam ze studiów w latach 1970/80tych całe masy prawdziwych durniów – typki w rodzaju Radzia S. czy Tfuska – chodzących na pasku SB, ZMSu, jakichś SPONZów… A rozumnych, krytycznych młodych ludzi oczytanych w dobrej POLSKIEJ literaturze, historii była maleńka garstka. I z tamtych idiotów zrodzili się kolejni idioci, teraz już dorośli i rodzący następne pokolenie durniów… A w każdym pokoleniu ta głupota narasta, bo idą temu w sukurs zdobycze techniki, socjotechniki, masowej manipulacji umysłami itd.. Zła moneta wypiera dobrą – prawo Kopernika. I mamy.
Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni panowie. Dzisiaj młodzież modlitewniki ma w smartfonie. Księża też często używają, nawet brewiarz ze smartfona czytają, widziałem kilka razy i nawet modliłem się na głos z kapłanami modlącymi się ze smartfona.
Pozdrawiam.
Nie myl, proszę, osobistej modlitwy z Mszą Świętą a więc powtórzeniem Golgoty.
Modlitwę osobistą z Najświętszą Ofiarą – jak ma miejsce na Mszy Świętej – dzieli więcej niż nieskończoność.
Znaj proporcjum, Mocium Panie – jak mawiali Sarmaci.
Po co te słowa.. Kto, co, komu? Jakie to nieistotne teraz. Objawienia są wyraźne w przekazie. To czas na modlitwę, na wyciszenie, odosobnienie – odosobnienie akurat mamy zapewnione kwarantanną. Boża Mateczka prosi nas o modlitwę.. prosi nas, Ona nas prosi, prosi o to, byśmy kierowani wolną wolą poprosili Ją o wstawiennictwo i Łaskę, bo tylko wtedy będzie mogła tej Łaski udzielić i złagodzić to, co nadchodzi. Nie ma w tym filozofii, teologii, oceniania..
Kochająca Matka woła nas, byśmy otworzyli nasze serca na Jej Miłość, byśmy zechcieli sobie pomóc, prosząc Ją o pomoc. Decyzja należy do nas. A Ona uszanuje każdą decyzję.