Szokująca autoagresja posłów opozycji w sejmie

Do szokującego wybuchu autoagresji doszło podczas posiedzenia sejmu, po przegłosowaniu ustawy o organizacji TK. Posłowie lewicy zaczęli wznosić jednoznaczne okrzyki pod swoim adresem – „precz z komuną”.

Nie obyło się również bez wizerunkowej wpadki PiS. Poseł sprawozdawca, Stanisław Piotrowicz przyłączył się do okrzyków. Stanisław Piotrowicz oraz Andrzej Rzepliński (prezes TK), to byli członkowie partii komunistycznej (PZPR).

W partyjnych szeregach tzw. opozycji aż roi się od byłych członków formacji komunistycznych: PZPR, ZSL, a także tzw. Unii Wolności – partii założonej m.in. przez jawnych współpracowników komunistycznego przestępcy Kiszczaka (okrągły stół), a także przez starych komunistów z czasów stalinowskich. Petru, Lubnauer, Gasik, Meysztowicz to partyjne spady ze środowiska Unii Wolności. Święcicki, Śledzińska-Katarasińska to starzy miłośnicy Marksa i Lenina, a Ewa Kopacz to komunistka ludowa (ZSL).

twarze lewaków słuchających audytu

Do partii komunistycznej należeli również Barbara Kudrycka (PO), aktualnie w PE. Miron Sycz (PZPR-KLD-UW-SLD-UP-PO), syn banderowca z UPA. Spośród aktualnych deputowanych Parlamentu Europejskiego wyróżniają się: zasłużony kapuś SB Michał Boni, komunistka z PZPR Danuta Huebner oraz pani Róża Thun stojąca razem z lewackimi bojówkami z Niemiec na antypolskiej blokadzie marszu Niepodległości w 2011.

 

 

 

O autorze: Redakcja