PRZEMIEŃ SIĘ, POLSKO MA!

Odrzucenie Chrystusa Króla przez władzę świecką w Izraelu w osobie Heroda i przez religijną w postaci Sanhedrynu prowadziło do wyboru przez lud, zwany w Ewangelii motłochem, przestępcy Barabasza kosztem odrzucenia Jezusa oraz w postaci wyznania: Nie mamy króla poza cezarem. Podobnie mówi się dzisiaj: rządzą nami demokratycznie wybrane władze, prywatnych poglądów nie możemy nikomu narzucać; prywatnie wolno wierzyć, ale publicznie trzeba poddać się władzy, której ustawy i działania bywają sprzeczne z Dekalogiem, której źródłem jest wola ludzi, nie zaś Boga.

 

Warszawska Gazeta 5 – 11 sierpnia 2016 r.

KOMENTARZ TYGODNIA

 

Ks. Stanisław Małkowski

PRZEMIEŃ SIĘ, POLSKO MA!

 

W sobotę 6 sierpnia obchodzimy święto Przemienienia Pańskiego. Zanim Jezus dobrowolnie podda się przemocy tych, którzy aresztują Go, skarzą na śmierć i zabiją na krzyżu, objawia swoją królewską chwałę trzem apostołom: Piotrowi, Jakubowi i Janowi, niebawem świadkom Jego modlitwy w Ogrójcu zw. konaniem, gdy powie: Ojcze, bądź wola Twoja, przyjmując kielich męki. Przemienienie Jezusa na górze Tabor jest dla apostołów, a wraz z nimi i dla nas nie tylko pociechą i umocnieniem, ale również zapowiedzią przyszłego zmartwychwstania najpierw Chrystusa, później u kresu czasów – Jego uczniów. Drogą do zapowiedzianego zmartwychwstania w chwale jest krzyż, a w nim całe doświadczenie cierpienia i śmierci, jako przejścia przez ciemność ku światłu. Dlatego przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu powinien stanąć krzyż, a nie tylko tablice czy pomniki.

 

Słuchać Boga Ojca to zarazem słuchać Jezusa, iść za Nim i Jego naśladować, nie poddając się zniechęceniu, smutkowi i rozpaczy. Przemienienie, jako wezwanie do duchowej przemiany, nawrócenia i odnowienia bądź odzyskania nadziei umacnia naszą wiarę w ostateczne zwycięstwo dobra i życia, ku któremu prowadzą także nasze przegrane, gdy z wiarą i modlitwą chcemy zobaczyć w nich zapowiedź chwały krzyża mocą Bożego miłosierdzia i ludzkiej gotowości, aby miłosierdzie, jako dar przyjąć, nim się dzielić w nim uczestniczyć. W świetle miłosierdzia trzeba widzieć wspaniałą wspólnotę młodych, przyjmujących Chrystusa w świadectwie wiary papieża Franciszka. Nie ma wspólnoty bez Chrystusa, bez modlitwy, bez ofiary mszy świętej, bez pojednania w prawdzie. Kończąca się wśród okrucieństw i krzywd ideologia multi-kulti miała zastąpić w zdechrystianizowanej Europie rzeczywistą wspólnotę ludzi różnych języków i kultur, możliwą do spełnienia tylko w duchu wiary, nadziei i miłości, w mocy Ducha Świętego.

 

Samowywyższenie się człowieka chcącego zająć miejsce Boga, zastępującego miłosierdzie socjotechniką, a religię ideologią z piekła rodem, prowadzi do zbiorowego duchowego i fizycznego samobójstwa. Zabójstwa i morderstwa ludzi przypadkowych i niewinnych, a często „winnych” przez to, że są chrześcijanami, są znakiem odstępstwa i apostazji świata chorego na pychę zawartą w woli, aby być szczęśliwym po swojemu, bez władzy Chrystusa, jako Króla państw i narodów, pragnących dobrowolnie poddać się Jego panowaniu ku odnowieniu obrazu Boga w człowieku i w społeczności ludzkiej. Miłosierdzie działa wtedy, gdy poddajemy się władzy miłości miłosiernej zstępującej z góry i przychodzącej jako dar. Królestwo moje nie jest z tego świata – mówi Jezus (J 18, 36), ale jest na tym świecie i świat przemienia. Duchowni i świeccy przeciwnicy intronizacji Jezusa Chrystusa jako Króla Polski rozumieją i tłumaczą błędnie słowa Jezusa jako rzekome wezwanie do oddzielenia spraw nieba od spraw ziemi, spraw wiary prywatnej od przemiany społecznej. Wyjaśnia tę sprzeczność ks. Tadeusz Kiersztyn w publikacji Wypaczenie prawdy objawionej (Warszawa 2014). Odrzucenie Chrystusa Króla przez władzę świecką w Izraelu w osobie Heroda i przez religijną w postaci Sanhedrynu prowadziło do wyboru przez lud, zwany w Ewangelii motłochem, przestępcy Barabasza kosztem odrzucenia Jezusa oraz w postaci wyznania: Nie mamy króla poza cezarem. Podobnie mówi się dzisiaj: rządzą nami demokratycznie wybrane władze, prywatnych poglądów nie możemy nikomu narzucać; prywatnie wolno wierzyć, ale publicznie trzeba poddać się władzy, której ustawy i działania bywają sprzeczne z Dekalogiem, której źródłem jest wola ludzi, nie zaś Boga.

 

W niedzielnym słowie Bożym 7 sierpnia czytamy: Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (Hbr 11,1) oraz Te same dobra i niebezpieczeństwa święci podejmą jednakowo (Mdr 18,9). Dobro bywa niebezpieczne, przeciwne bezpieczeństwu, rozumianemu w złym duchu UB i SB. Świętość wraz z wiarą pozwala wybrać Boży pokój i ład Bożego prawa kosztem iluzji spokoju opartego na kłamstwie i zbrodni (np. w postaci ludobójstwa aborcji, in vitro, środków wczesnoporonnych i eutanazji). W niedzielnej Ewangelii wzywa Jezus swoich uczniów do odwagi: Nie bój się, mała trzódko, gdyż podobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo (Łk 12,32). Królestwo Chrystusa jest darem, który może być odważnie przyjęty albo tchórzliwie i małodusznie odrzucony. Prawdziwa intronizacja Chrystusa na Króla Polski jest aktem zaufania, wiary i odwagi tych Polaków, którzy zechcą taką intronizację, jakiej chce dla nas Chrystus, w ojczyźnie dla jej uratowania przeprowadzić.

_____________________________________________________________________________________________________________

Fot. TVP Info / youtube.com

 

O autorze: Redakcja