Jaki skarb zabierzesz w wieczną podróż?_Piątek 17 czerwca 2016r.

Albert

Cytat dnia

Jaka modlitwa taka doskonałość,
jaka modlitwa taki dzień cały.

św. Albert Chmielowski

 
 ______________________________________________________________________________________________________________

Słowo Boże

św. brata Alberta Chmielowskiego, zakonnika

Mt 6, 19-23

 

Posłuchaj

Usiądź wygodnie razem z uczniami, by wsłuchać się w naukę Jezusa. Pozwól, by codzienne zmartwienia zeszły na drugi plan. Zamknij oczy i odpocznij. Otwórz swoje serce na słowo Boże.

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza
Mt 6,19-23
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność».

Zauważ swoje pragnienie skarbu, który może zapewnić bezpieczeństwo i szczęście. Pan Jezus pokazuje swoim uczniom kontrast pomiędzy bogactwem materialnym i duchowym. Dobra materialne dziś są, a jutro mogą przepaść. Dobra duchowe trwają wiecznie.

Spoglądając na swoją codzienność pomyśl, czemu poświęcasz czas i energię. Jak spędzasz wolne chwile, co robisz w weekendy, o co się martwisz. Zauważ, gdzie prowadzi cię twoje serce, co faktycznie jest twoim skarbem. Czy zabiegasz bardziej o to co materialne, czy o to co duchowe?

Jezus oferuje nam skarb, którym jest radość bliskości z Bogiem, komunia z Ojcem. Życie w Królestwie Bożym i wewnętrzny pokój. Są to dobra niewidoczne dla oka. Są to niewidzialne wartości, których możemy doświadczać już w tym życiu, a które trwać będą wiecznie. Słuchając kolejny raz tekstu Ewangelii spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie, jakim skarbem Jezus chce cię obdarować już dziś?

Panie, twoje słowa są życiem. Wypełnij mnie swoim światłem i pomóż mi zrozumieć twoje drogi. Uwolnij mnie od zbytniego zabiegania o to, co przemijalne, a daj mi poznać jedyny skarb o który warto zabiegać: radość Ducha Świętego i życie w komunii z Tobą.

Liturgia słowa na dziś

PIERWSZE CZYTANIE (2 Krl 11,1-4.9-18.20)

Namaszczenie Joasza na króla

Czytanie z Drugiej Księgi Królewskiej.

Kiedy Atalia, matka Ochozjasza, dowiedziała się, że syn jej umarł, zabrała się do wytępienia całego potomstwa królewskiego. Lecz Joszeba, córka króla Jorama, siostra Ochozjasza, zabrała Joasza, syna Ochozjasza, wyniósłszy go potajemnie spośród mordowanych synów królewskich, i przed wzrokiem Atalii skryła go wraz z jego mamką w pokoju sypialnym, tak iż nie został zabity. Przebywał więc z nią sześć lat ukryty w świątyni Pana, podczas gdy Atalia rządziła w kraju.
W siódmym roku Jojada polecił sprowadzić setników, Karyjczyków i straż przyboczną, przyprowadził ich do siebie w świątyni Pana. Zawarł z nimi układ i kazał im złożyć przysięgę w świątyni Pana, i pokazał im syna królewskiego.
Setnicy wykonali wszystko tak, jak im rozkazał kapłan Jojada. Każdy wziął swoich ludzi, tak tych, co podejmują służbę w szabat, jak i tych, co w szabat z niej schodzą. I przyszli do kapłana Jojady. Kapłan zaś wręczył setnikom włócznie i tarcze króla Dawida, które były w świątyni Pana. Straż przyboczna ustawiła się naokoło króla, każdy z bronią w ręku, od węgła południowego świątyni aż do północnego, przed ołtarzem i świątynią. Wówczas wyprowadził syna królewskiego, włożył na niego diadem i wręczył Świadectwo; ustanowiono go królem i namaszczono. Wtedy klaskano w dłonie i wołano: „Niech żyje król!”
Słysząc wrzawę ludu, Atalia udała się do ludu, do świątyni Pana. Spojrzała: a oto król stoi przy kolumnie, zgodnie ze zwyczajem, dowódcy i trąby naokoło króla, cały lud kraju raduje się i uderza w trąby. Atalia więc rozdarła szaty i zawołała: „Spisek! Spisek!” Wtedy kapłan Jojada wydał rozkaz setnikom dowodzącym wojskiem, polecając im: „Wyprowadźcie ją ze świątyni poza szeregi, a gdyby ktoś za nią szedł, niech zginie od miecza”. Mówił bowiem kapłan: „Nie powinna zginąć w świątyni Pana”. Pochwycono ją i gdy weszła na drogę, którą wjeżdżają konie ku pałacowi, została tam zabita.
Jojada zawarł przymierze między Panem a królem i ludem, by byli ludem Pana, oraz między królem a ludem. Po czym cały lud kraju wyruszył do świątyni Baala i zburzył ją. Ołtarze jej i posągi potłuczono całkowicie, a Mattana, kapłana Baala, zabito przed ołtarzami. I ustanowił kapłan Jojada straż dla świątyni Pana.
Cały lud kraju radował się, a miasto zażywało spokoju.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 132,11.12.13-14.17-18)

Refren: Pan wybrał Syjon na swoje mieszkanie.

Pan złożył Dawidowi niezłomną obietnicę, *
od której nie odstąpi:
„Zrodzone z ciebie potomstwo *
posadzę na twoim tronie.

A jeśli twoi synowie zachowają moje przymierze *
i wskazania, których im udzielę,
także ich synowie *
zasiądą na tronie po wieczne czasy”.

Pan bowiem wybrał Syjon, *
tej siedziby zapragnął dla siebie.
„Oto miejsce mego odpoczynku na wieki, *
tu będę mieszkał, bo wybrałem go sobie.

Wzbudzę tam moc dla Dawida, *
przygotuję światło dla mego pomazańca.
Odzieję wstydem jego nieprzyjaciół, *
a nad nim zajaśnieje jego korona”.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 5,3)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Błogosławieni ubodzy w duchu,
albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Mt 6,19-23)

Gromadźcie sobie skarby w niebie

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza mszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność”.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

Skarb

Dobrze ulokowany i zainwestowany kapitał jest marzeniem wielu ludzi i to niekoniecznie o czysto materialistycznym nastawieniu. Dobrze zaplanowana i prze-prowadzona inwestycja jest wyrazem roztropności i przyczynia się do pomnażania dobra. Sam Jezus wzywa, abyśmy gromadzili sobie skarby we właściwy sposób i na odpowiednim miejscu oraz dopowiada: Gdzie jest twój skarb, tam będzie też twoje serce. Jest to ciekawe po-wiązanie, odsłaniające naszą naturę. Serce jest bowiem tym miejscem, gdzie najbardziej jesteśmy sobą. To w nim, jako duchowym ośrodku, dokonujemy wyborów, zwracając się ku prawdzie lub kłamstwu, dobru lub złu, światłości lub ciemności, czyli konsekwentnie ku Bogu lub przeciwko Niemu.

Chryste, przypominasz mi, co jest prawdziwym skarbem i gdzie powinienem go ulokować. Jest to miłość wypełniająca me serce. Tego skarbu nikt mi nie odbierze, a Ty możesz go pomnożyć.

Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks. Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła

_____________________________________________________________________________________________________________

Ewangelia: to odmieni twoje życie

(fot. shutterstock.com)

Komentarz do Ewangelii:

 

Któż z nas chciałby stracić największy skarb swego życia? Na pewno nikt. Tymczasem mając do wyboru skarb przemijający (a więc taki, który stracimy) i nieprzemijający (a więc taki, który możemy zabrać ze sobą do wieczności) wybieramy często ten pierwszy, czyli to, co jest materialne. Wybieramy po prostu to, co jest łatwiej dostępne. Rzeczy wieczne (duchowe) są trudniej dostępne, ale “coś za coś” – wybierając to, co trudne, otrzymujemy to, co ma większą wartość, bo jest nieprzemijające. Tylko rzeczy nieprzemijające są godne człowieka, bo człowiek jest wieczny.
Otwórzmy oczy na największy skarb, jakim jest zjednoczenie (komunia) z Bogiem. Póki nie widzimy tego skarbu nasze oczy pozostają chore i światło, które w nas jest, jest ciemnością.

______________________________________________________________________________________________________________

Papież: Gromadźmy skarby, które liczą się w niebie

– Bogactwa gromadzone dla samych siebie tkwią u źródeł wojen, rozbitych rodziny, zatracenia godności, natomiast codziennie musimy zabiegać, abyśmy zarządzali dobrami na rzecz dobra wspólnego – powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

st (KAI)/RV) / Watykan, mz/Idziemy
fot. Pixabay.com
 
Ojciec Święty podkreślił, że bogactwa oddziałują na każdego z nas, pragną zająć miejsce w naszym sercu i w naszym życiu. A jeśli cała dynamika życiowa sprowadza się do gromadzenia majątku, to bogactwo bierze w posiadanie nasze serce, które ulega demoralizacji. Natomiast serce może być ocalone, jeśli posiadane dobra wykorzystujemy dla wspólnego dobra.W swojej homilii papież odniósł się do dzisiejszej Ewangelii (Mt 6,19-23), w której Pan Jezus naucza, że „gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje”, zachęcając: „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie”. Zauważył, że u podstaw gromadzenia majątku tkwi pragnienie bezpieczeństwa, ale jeśli myślimy tylko o sobie, to istnieje poważne niebezpieczeństwo zniewolenia przez dobra materialne. Bogactwa nie dają bowiem bezpieczeństwa na zawsze, a wręcz poniżają nas w naszej godności. Franciszek przypomniał, że w wielu rodzinach doszło do podziałów właśnie ze względu na majątek. Dodał, że zachłanność jest źródłem wielu wojen, a Pan Jezus zachęca nas, byśmy wystrzegali się chciwości, która postępuje krok po kroku, sprawia, że uważamy się za wszechmocnych i popadamy w pychę, która jest wadą ponad wszystkie wady.Ojciec Święty uznał, że gromadzenie jest ludzką cechą, zaś panowanie nad światem jest wręcz pewną misją, ale każdego dnia musimy zabiegać, aby zarządzać światem w taki sposób, aby dobra były ukierunkowane ku niebu i stawały się skarbami w niebie.– Jest coś prawdziwego, kiedy Pan błogosławi osobę obdarzając ją bogactwem: czyni ją zarządcą tego majątku dla wspólnego dobra i dla dobra całości, a nie dla jej własnego dobra. Niełatwo stać się uczciwym administratorem, ponieważ zawsze istnieje pokusa chciwości, stawania się ważnym. Tego uczy cię świat i prowadzi tą drogą. Trzeba myśleć o innych, trzeba myśleć, że to, co posiadam, ma służyć innym i że niczego z tego, co mam, nie mogę zabrać ze sobą. Ale jeśli używam tego, co Pan mi dał dla dobra wspólnego, jako zarządcy, to mnie uświęca, uczyni mnie świętym – powiedział Franciszek.Papież zauważył, że często słyszymy wiele wymówek osób, które całe życie gromadzą majątek i zachęcił, byśmy każdego dnia stawiali sobie pytanie: gdzie jest twój skarb? Czy w bogactwie czy w tym zarządzaniu, w tej służbie na rzecz dobra wspólnego?– To trudne, to jak igranie z ogniem! Wielu uspokaja swoje sumienie dając jałmużnę, to co im zbywa – zauważył Ojciec Święty. Zaznaczył, że zarządzanie majątkiem jest nieustannym ogołacaniem siebie z własnego interesu, nie myśleniem o tym, że to bogactwa nas ocali. Trzeba gromadzić skarby w niebie – stwierdził Franciszek.
_____________________________________________________________________________________________________________
 

św. Brat Albert Chmielowski

(1845 – 1916)

Źródło: http://ruda_parafianin.republika.pl

.

 

17 czerwca

Święty Albert Chmielowski

zakonnik

Adam Hilary Chmielowski urodził się 17 czerwca 1845 r. w Igołomii pod Krakowem. Uroczystość chrztu “z wody” dopełniono w kościele Nawiedzenia Panny Marii na Nowym Mieście w Warszawie. Pochodził z zubożałej rodziny ziemiańskiej. Kiedy miał 8 lat, umarł mu ojciec. W Warszawie skończył gimnazjum. Studia podjął w Instytucie Rolniczo-Leśnym w Puławach. Przerwał je, aby wziąć udział w powstaniu styczniowym. Miał wtedy 17 lat. Ciężko ranny w bitwie, stracił nogę. Wobec groźby zesłania na Sybir zorganizowano mu wyjazd za granicę. Podjął studia malarskie w Paryżu i Monachium. Po ogłoszeniu amnestii w 1865 r. powrócił do kraju. W 1880 r. nastąpił duchowy zwrot w jego życiu. Został tercjarzem franciszkańskim, a w jego artystycznej twórczości dominuje tematyka religijna. Religijne obrazy Adama Chmielowskiego przyniosły mu miano “polskiego Fra Angelico”. W 1884 r. przeniósł się do Krakowa. Tutaj zajmował się nędzarzami i bezdomnymi, widząc w ich twarzach sponiewierane oblicze Chrystusa. Z myślą o nich założył zgromadzenie braci (1888) i sióstr (1890). Rezygnacja z pędzla była dla niego ciężką ofiarą. Był człowiekiem rozmodlonym, pokutnikiem. Odznaczał się heroiczną miłością bliźniego, dzieląc los z najuboższymi i pragnąc przywrócić im godność. Zmarł w przytułku, który założył dla mężczyzn, 25 grudnia 1916 r. w Krakowie. Jan Paweł II beatyfikował go w 1983 r., kanonizował w 1989. Jest patronem zakonów albertynek i albertynów, w Polsce artystów plastyków.

W ikonografii św. Albert przedstawiany jest w szarobrązowym płaszczu zakonnym. Ramieniem otacza ubogiego.

Św. Brat Albert Chmielowski
urodzony dla świata 1845 roku,
urodzony dla nieba 25.12.1916 roku,
beatyfikowany 1983 roku,
kanonizowany 1989 roku,
wspomnienie 17 czerwca

PARAFIANIN Nr 24(207) 12 czerwca 2005r.

 

 

Adam Chmielowski – “Ecce Homo”.

Adam Chmielowski – “Matka Boża z Dzieciątkiem”. Fot. Janusz Kozina

_____________________________________________________________________________________________________________

______________________________________________________________________________________________________________

Grafika w ikonie wpisu:disneyscreencaps

O autorze: Słowo Boże na dziś