Słowo Boże na dziś – wtorek – 14 kwietnia 2015 r. – Świętego Waleriana, męczennika

Myśl dnia

Sukces jest sumą małych wysiłków powtarzanych dzień po dniu.

John Collier

*****
WTOREK II TYGODNIA WIELKANOCNEGOPIERWSZE CZYTANIE (Dz 4,32-37)

Jeden duch i jedno serce wspólnoty chrześcijańskiej

Czytanie z Dziejów Apostolskich.

Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy mieli wielką łaskę.
Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze ze sprzedaży, i składali je u stóp apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.
Tak Józef, nazwany przez apostołów Barnabas, to znaczy „Syn Pocieszenia”, lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp apostołów.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 93,1.2-5)

Refren: Pan Bóg króluje, pełen majestatu.

Pan króluje, oblókł się w majestat, *
Pan odział się w potęgę i nią się przepasał.
Tak świat utwierdził, *
że się nie zachwieje.

Twój tron niewzruszony na wieki, *
Ty od wieków istniejesz, Boże.
Świadectwa Twoje bardzo godne są wiary, +
Twojemu domowi przystoi świętość, *
po wszystkie dni, o Panie.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 3,15)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego,
aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 3,7-15)

Trzeba się powtórnie narodzić

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Jezus powiedział do Nikodema:
„Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”.
W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: „Jakżeż to się może stać?”
Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: „Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne”.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

Proś o Ducha Świętego

Droga do nieba została nam otwarta. Aby tam dotrzeć, trzeba jednak, jak mówi Jezus, narodzić się z Ducha. Wielu ludzi spotkało Jezusa, ale tylko niektórzy w Niego uwierzyli. Można być ochrzczonym i nawet chodzić regularnie do kościoła, ale pozostać głuchym na słowo Boże. Apostołowie otrzymali Ducha Świętego, bo choć widzieli Zmartwychwstałego, to ich serca były zatrwożone, a umysły ospałe. Wiara jest najpiękniejszym doświadczeniem, jakie może spotkać człowieka na ziemi. Czujesz, że brakuje ci żywej wiary? Módl się o Ducha Świętego, a ją otrzymasz.Duchu Święty, pragnę otrzymać te dary, które wylewasz na cały Kościół. Moja wiara wciąż jest słaba, ale wierzę, że Ty ją ożywisz i wzmocnisz.

Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2015”
Autor: ks. Mariusz Krawiec SSP
Edycja Świętego Pawła

http://www.paulus.org.pl/czytania.html
******
Św. Bazyli Wielki (ok. 330-379), mnich i biskup Cezarei w Kapadocji, doktor Kościoła
Traktat O Duchu Świętym, 14
„Aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne”

Obraz jest sposobem wyrażenia rzeczy, których oczekujemy. Na przykład Adam jest prefiguracją tego Adama, który miał nadejść (1 Kor 15,45), a skała (na pustyni podczas Wyjścia) jest Chrystusem w sensie symbolicznym. Woda, który wypływa ze skały obrazuje ożywczą moc Słowa (Wj 17,6; 1 Kor 10,4), bo On powiedział: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije!” (J 7,34). Manna jest symbolem „chleba żywego, który zstąpił z nieba” (J 6,51), a wąż wywyższony na palu jest obrazem Męki, naszego zbawienia, dokonanego na krzyżu, bo ci, którzy na niego spoglądali, zostali uratowani (Lb 21,9). Tak samo opis wyjścia Izraelitów z Egiptu jest przenośnią zbawionych przez chrzest; bo pierworodni Izraela zostali uratowani… łaską przyznaną tym, którzy zostali oznaczeni krwią baranka paschalnego, a ta krew symbolizowała krew Chrystusa…

Co do morza i słupu obłoku (Wj 14), to w tym czasie te zjawiska prowadziły do wiary przez podziw, ale w przyszłości miały obrazować łaskę, która miała nadejść. „Kto mądry, niech to zachowa” (Ps 107,43). Zrozumiemy zatem, że morze – prefiguracja chrztu – oddzielało od faraona tak jak chrzest nam pozwala uciec spod dominacji diabła. Dawniej morze zakryło swe wody nad wrogami – dzisiaj umiera wrogość, która nas oddzielała od Boga. Lud wyszedł z morza cały i zdrowy, a my wychodzimy z wód jakby powstali z martwych, zbawieni przez łaskę Tego, który nas powołał. Słup obłoku był on cieniem daru Ducha, który odświeżał nasze członki, gasząc płomienie namiętności.

*******

*******

**************************************************************************************************************************************

ŚWIĘTYCH OBCOWANIE

14 KWIETNIA

*****

Święty Walerian, męczennik

Święta Cecylia i święty Walerian

Według bardzo skąpych danych historycznych Walerian był bratem św. Tyburcjusza. Obaj zginęli śmiercią męczeńską w II lub na początku III wieku. Zostali pochowani na cmentarzu przy Via Appia. Pozostałe informacje pochodzą z legend o św. Cecylii.
Walerian miał być poganinem, za którego miała być wydana Cecylia. Taka była wola jej rodziców. Ona jednak pragnęła poświęcić swe życie Bogu. W dniu zaślubin powiedziała o tym pragnieniu Walerianowi, przez co doprowadziła do jego nawrócenia. Zaprowadziła go do papieża św. Urbana I, który pouczył go i ochrzcił. Walerian z kolei powrócił do domu swych rodziców i nawrócił swego brata, Tyburcjusza. Od tej pory bracia zaczęli pełnić liczne dzieła miłosierdzia, m.in. grzebali ciała chrześcijańskich męczenników. Zostali przyłapani na tej pracy przez jednego z prefektów, który kazał im złożyć ofiarę pogańskim bogom. Gdy oni odmówili, wyprowadzono ich poza Rzym, skatowano i ścięto mieczem.

http://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/04-14a.php3

*****

Święta Ludwina, dziewica

Święta Ludwina Ludwina (Ludmiła) urodziła się w Holandii w miasteczku Schiedam koło Rotterdamu 18 marca 1380 roku. Jej rodzice, Piotr i Petronela, pochodzili ze zubożałej szlachty. Ludwina była dziewiątym dzieckiem. Należała do najurodziwszych dziewcząt miasta. O jej rękę ubiegało się wielu. Chrystus chciał ją jednak mieć wyłącznie dla siebie. Kiedy dziecko miało zaledwie 7 lat, złożyło ślub dozgonnej czystości. Kiedy miała 15 lat, w czasie zabawy na lodzie, upadła tak nieszczęśliwie, że uszkodziła sobie kość pacierzową. To był początek jej Golgoty, trwającej długich 38 lat. Przez tak długi czas Ludwina nie opuszczała łóżka, a życie jej było jednym, powolnym konaniem. Od leżenia powstały bolesne odleżyny. Ciało pokryło się jedną raną. Gnijąca i cuchnąca flegma, wydobywająca się z ran, odstraszyła od chorej nawet najodważniejszych. Lekarze nie mogli rozeznać się w chorobie. Stosowali eksperymentalne zabiegi, które nie tylko nie pomagały i nie przynosiły żadnej ulgi, ale wręcz przeciwnie – zaostrzały sytuację.
Początkowo nieszczęśliwa Ludwina usiłowała jeszcze chodzić, czołgając się na rękach i kolanach po ziemi. Potem i na to zabrakło sił. Paraliż tak ją obezwładnił, że poruszała tylko głową i lewą ręką. Zgangrenowane wnętrzności wydawały ustami, uszami i nosem cuchnącą ropę z krwią. W ranach zalęgło się robactwo. Na domiar złego nie było komu koło chorej chodzić, a przecież potrzebowała stałej opieki. Najęto wreszcie do posługi kobietę, która nie tylko nie była pomocą dla Ludwiny, ale często lżyła ją, pluła na jej twarz, a nawet posuwała się do rękoczynów.
To morze cierpienia fizycznego i duchowego początkowo doprowadzało Ludwinę do rozpaczy. Buntowała się, narzekała na swój los, pragnęła śmierci jako wybawienia. Dopiero gdy pewnego dnia odwiedził ją spowiednik i przypomniał mękę i śmierć Pana Jezusa, otworzył jej oczy na wartość i sens cierpienia. Odtąd cicho i bohatersko zaczęła znosić swój los. W swoim cierpieniu jednoczyła się z męką Pana Jezusa tak, że powoli nawet pokochała swoje cierpienia. Uznała w nich szczególny rodzaj swojego apostolstwa. Już nie błagała ani o zdrowie, ani o śmierć, ale by cierpieniem mogła nawrócić jak najwięcej grzeszników, przynieść ulgę duszom w czyśćcu cierpiącym, być ofiarną żertwą dla umęczonego Oblubieńca.
W tej długiej agonii Bóg nawiedzał ją duchowymi pociechami, wizjami, a nawet ekstazą. W ostatnich latach żyła podobnie jak św. Mikołaj z Flüe – wyłącznie Komunią świętą. Rychło też sława jej świętości obiegła okolicę. Przychodzono do niej tłumnie, polecano się jej modlitwie, proszono o rady. Dary, jakie jej składano, oddawała ubogim. Tomasz a Kempis pisze w jej żywocie, że na wiadomość o pewnej ubogiej wdowie posłała jej przez znajomą osobę 8 franków. Okazało się jednak, że te franki mimo robionych wydatków zawsze pozostawały nieuszczuplone. Dzięki temu wdowa mogła zaopatrzyć swój dom i spłacić wszystkie długi. Na pamiątkę przechowywano ten woreczek, zwany “sakiewką Bożą”. Ludwina miała także dar przepowiadania. Tuż przed śmiercią zjawił się jej Pan Jezus z piękną koroną, w której jednak brakowało kilka klejnotów. Rzekł do niej: “Córko, potrzeba je jeszcze dopełnić”. W kilka dni potem na Ludwinę napadli bandyci, ograbili ją doszczętnie i pobili.
14 kwietnia 1433 roku, po 53 latach życia, Ludwina przeniosła się do szczęśliwej wieczności. Gdy ubierano ją do trumny, zauważono na jej ciele zamiast koszuli ostrą włosiennicę. Papież Leon XIII w roku 1890 zatwierdził jej kult.

http://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/04-14b.php3

*******

Ponadto dziś także w Martyrologium:

W Lyonie – św. Lamberta, biskupa. Wstąpił do opactwa w Fontenelle, gdzie rychło obrano go opatem. Później powołano go na następcę Geneziusza, biskupa Lyonu. O jego pontyfikacie wiele nie wiemy. Zmarł w roku 688.

oraz:

św. Abundiusza (+ ok. 564); św. Tomaidy, męczennicy (+ 475); świętych męczenników Tyburcjusza i Maksyma (ok. + 230

**************************************************************************************************************************************

O autorze: Judyta