Polska prawica na przykładzie portalu Blogpublika.com

W dniu 8.04.2014 ukazał się wpis Jazgdyni p.t. “Pieprzyć prawicę?”  /TUTAJ/.  Tak się złożyło, że tego samego dnia w Salon24.pl Michał Leśniewski-TU154EU zamieścił notkę “Moja decyzja w sprawie Blogpublika.com”  /TUTAJ/, która dawała odpowiedź na niektóre pytania Jazgdyni.

Temu ostatniemu chodziło to, że:

“Dlaczego, mimo, ze po stronie polskiej prawicy jest prawie wszystko dobre – prawość, uczciwość, tradycja, troska o człowieka, to siła przyciągania do nas jest bardzo słaba.”.

Tekst Michała Leśniewskiego daje przynajmniej częściową odpowiedź na to pytanie.  Jest on twórcą /i, być może, właścicielem/ portalu Blogpublika.com.  Portal ten istnieje od 8 miesięcy, przyciągnął 27, w większości dobrych, blogerów i /wg Cubestat.pl/ miał ostatnio 1294 odsłony dziennie.  I oto w linkowanej wyżej notce czytamy:

“Witajcie. Z tą decyzją nosiłem się od jakiegoś czasu, bo miałem jeszcze pewne wątpliwości – dzisiaj już ich nie mam. W tej formie, w tym czasie i na dotychczasowych zasadach moje uczestnictwo w tym projekcie zostaje, prawdopodobnie definitywnie, zakończone. (…) Czarę goryczy przepełnił dzisiejszy majl od jednego z kolegów, z którymi prowadziłem serwis. Ponieważ w nocy zaliczyliśmy blackout – w wyniku, mówiąc oględnie, utracenia integralności skryptów – rano nic nie działało. To co zobaczyłem w majlu było dalekie od zrozumienia dla kogoś, kto poświęcał nieodpłatnie swój czas, żeby wszystko działało przez 8 miesięcy. “.

Potem Leśniewski wspomina o dawniejszych konfliktach i wypowiada się z pozycji siły:

“Przez najbliższe 30 dni portal normalnie działa i każdy, kto miał tu konto będzie mógł zrobić archiwum swoich wpisów. Ponieważ Regulamin portalu nie przewidywał tworzenia backupów każdy użytkownik musi sam skopiować swoje wpisy. (…) Co potem? Potem nastąpi ostatecznie odpięcie serwerów od domeny i Blogpublika.com stanie się historią. Przynajmniej moją historią.  Kolegom, Adamowi oraz Czarkowi zaproponuję sprzedaż systemu w stanie, jakim jest obecnie oraz sprzedaż mojej 1/3 praw do marki.”.

Co widać z przytoczonych cytatów?  Ano – postawę niezwykle charakterystyczną dla prawicowych działaczy :  LICZY SIĘ TYLKO MOJE URAŻONE EGO !!!.  Nie ma znaczenia to, że Leśniewski niszczy nie tylko efekty swej własnej kilkumiesięcznej pracy, ale również twórczość 27 blogerów, którzy mu zaufali.  Dla niego to jest nic w porównaniu z faktem, że ktoś zirytowany awarią w portalu ośmielił się mu przysłać gniewny e-mail.  “Ta zniewaga krwi wymaga” i nic innego się nie liczy.

Gdyby to był jednostkowy przypadek, nie warto byłoby się tym zajmować.  Problem polega na tym, że Leśniewski jest zupełnie typowy.  W podobny sposób rozleciał się Nowy Ekran oraz NIepoprawni.pl.  Na moim blogu często opisuję różne imprezy odbywajace się w Warszawie.  Zdarza się czasem, iż skrytykuję coś.  ZAWSZE odpowiedzią organizatorów jest histeryczne wycie ich urażonego ego:

Jak to – ktoś ośmiela się NAS skrytykować !!!  Trzeba go wdeptać w glebę, a najlepiej zarzucić mu, że jest co najmniej agentem FSB.  Niemożność spokojnej i rzeczowej reakcji na krytykę prowadzi do powielania błędów i upadku wielu przedsięwzięć.  Zbytnie pielęgnowanie swych wybujałych ego czyni też do współpracę na dłuższą metę z kimkolwiek – niemożliwą.  Zawsze ktoś komuś nadepnie na odcisk i wszystko biorą diabli.

Warto się zastanowić, czemu opisane wyżej zjawiska występują na prawicy, a nie na lewicy.  Wydaje mi się, iz mamy tu do czynienia z głęboko filozoficznymi przyczynami.

Lewica myśli kolektywistycznie: “jednostka zerem”.  Liczy się zbiorowy cel : zwycięstwo komunizmu, zatarcie różnic miedzy kobietą a mężczyzną, dobro uciskanych mas, a w zdegenerowanej formie – pomyślne trwanie naszego układu.  Gdy jest on zagrożony, lewacy chowają swe ego do kieszeni, jednoczą się i walczą.

Prawica jest indywidualistyczna, w centrum uwagi stawia jednostkę, osobę ludzka, a zwłaszcza jej wolność.  W tych warunkach łatwo jest nadmuchiwać swe ego i wyrażać wszelkie możliwe frustracje.  Dlatego prawica często przegrywa.  To, co jest jej siłą, jest równocześnie największą słabością

A co będzie z portalem Blogpublika.com ?.  Ukazał się w nim właśnie wpis Cezarego Krysztopy “Blogpublika trwa i trwa mać”  /TUTAJ/, w którym pisze on, że pozostali autorzy będą się starali uratować Blogpublikę.  Życzę im powodzenia.

O autorze: elig