Mewa zaatakowała gołębia

27 stycznia 2013 roku podczas Modlitwy Anioł Pański doszło do niecodziennego, ale zwyczajnego (?) w świecie zwierząt zdarzenia. Niektórzy chcą upatrywać w nim apokaliptyczno-katastroficznej symboliki.

Papież Benedykt XVI jak co roku tradycyjnie (tym razem wspominając ofiary holocaustu) wypuszczał ze swego okna Gołębia Pokoju. Śnieżnobiały gołąbek wyleciał z papieskiego okna i już za chwilę został niespodzianie zaatakowany przez napastliwą, żądną krwi mewę (czy mewy polują na niewiele mniejsze od siebie ptaki? Czy je konsumują, czy robią to dla piór, czy dla jaj?). Szamotanina między ptakami trwała kilka minut, a widzowie w napięciu czekali wyniku tej bitwy. Nieustraszony gołąb to wyrywał się mewie, to ulegał jej sile, w wyniku czego został mocno poraniony i pozbawiony części upierzenia. Cały dramat rozegrał się  we wschodniej pierzei placu św. Piotra. Spektakl był naprawdę pełen napięcia i trudno było przewidzieć koniec tego jednorundowego pojedynku. Ostatecznie ku radości wszystkich zebranych 1:0 dla Gołąbka Pokoju, który to wyrwał się ze śmiertelnego uścisku mewich szpon i odleciał, wywalczywszy wolność i życie.

mewa mewa 2 mewa 3

Najbardziej wzruszający gest związany z wypuszczaniem Gołębia Pokoju miał miejsce w 2005 roku, kiedy to Jan Paweł II ostatni raz wypuścił białego gołębia ze swego papieskiego okna.

papu

O autorze: Polonia