Temat okrętów podwodnych, to fascynująca przestrzeń, która pobudza każdego, który ma choć odrobinę wyobraźni, albo zachwycił się ponadczasowym dziełem Juliusza Verne w którym poznajemy tajemniczego kapitana Nemo (tłum “kapitan nikt”). Sam fakt sprawnego poruszania się współczesnych okrętów podwodnych, które przecież nie mają żadnej szyby z wycieraczkami jest fascynujący. Poruszają się niby po omacku, ale dzięki technice a w zasadzie sonarom aktywnym i pasywnym działającym na zasadzie odbitej fali dźwiękowej, potrafią “widzieć” to, czego wzrok nigdy by nie wykrył. “Widzenie” dźwiękiem wychwytywane przez sonary to tylko połowa “widzenia”. Resztę dopełnia okrętowy akustyk o słuchu niemal absolutnym…który potrafi wyłuskać z szumu wodnego dźwięki, które będą informować dowódcę okrętu z czym w pobliskim otoczeniu ma do czynienia…
Wytrawny akustyk potrafi na podstawie odsłuchania fal dźwiękowych “widzieć” czy obok okrętu przepływa wieloryb, ławica ryb czy inny okręt. Pozwala nawet określić jaką ma turbinę i jaki jest typ jednostki, jakiej narodowości i produkcji. Ale generalnie dzięki “widzeniu dźwiękiem” okręt porusza się sprawnie omijając przeszkody nawet w bardzo mętnej wodzie…
Szanowni…od dosyć długiego czasu jako naród poruszamy się w bardzo mętnych głębinach politycznego, toksycznego oceanu.
W tej toksycznej przestrzeni działają też różnej maści tzw liderzy, którzy swoimi działaniami chcą pokazać, że całym sercem są z narodem, ale niestety ich działania odnoszą skutek odwrotny…zgodny z kursem i zamierzeniami aparatu władzy.
Tych liderów określiłem już dawno jako fleciści z Hameln, którzy swoimi z pozoru dobrymi działaniami wiodą nas na zatracenie, prosto w łapska aparatu władzy…
Nie będę tutaj wyliczał po kolei, dam tylko dwa przykłady. Justyna Socha swoimi działaniami przeciwko przymusowi szczepień doprowadziła do tego, że przymus szczepień stał się faktem, odmowa przez rodziców szczepień dzieci jest już kwalifikowane jako wykroczenie, a jeszcze kilka lat temu można było spokojnie, proceduralnie korzystać z prawa, aby szczepienia nie były narzucane.
Drugi przykład, Sebastian Pitoń…jego działania i tak doprowadziły do tego, że aparat władzy nie dosyć, że ma jak na patelni wszystkich zbuntowanych restauratorów przez platformę “otwieraMy się”, to jeszcze pozwala temuż aparatowi władzy na konkretną analizę nastrojów społecznych w środowisku tymże…
Przykładów jest więcej…tzw “Agrounia” z liderem, czy Tananjo z przedsiębiorcami czy szereg różnych dziwnych ludzi prowokujących, ulicznych mimów i aktorów…
Zauważcie Szanowni, że każdy z nich to jakby konkretny resort…ministerstwo zdrowia, ministerstwo gospodarki (teraz rozwoju pracy i technologii), ministerstwo rolnictwa itp, itd
Wiem, wiem…w tym momencie Szanowni kotłuje się Wam myśl, dlaczego zacząłem od tematyki okrętów podwodnych…otóż śpieszę z wytłumaczeniem. Aby okręt był niewidzialny dla wroga, musi przejść w tryb cichej pracy, a cała załoga musi niemal znieruchomieć. Każde, nawet małe pierdnięcie jest od razu wychwytywane przez sonary przeciwnika.
A co się dzieje na naszym, patriotycznym okręcie podwodnym? Ano krzyki, wrzaski typu:
– Kurwa, będziecie wisieć! Norymberga dla zbrodniarzy! Za chuja się nie zaszczepimy! Jebać pis! Niedzielski chuju! Rozjebiemy władzę! Idziemy po was! Zrobimy marsz i was rozjebiemy!
A prowokatorzy/liderzy w tym samym czasie walą rytmicznie kluczem francuskim po rurach okrętu, aby okręt aparatu władzy wiedział gdzie się znajduje i co się dzieje na okręcie patriotyczno-narodowo-wyzwoleńczym…
I na tym epizodzie można byłoby w zasadzie skończyć, ale nie pozwolę na to abyście Szanowni nazwali mnie defetystą. Zakładam słuchawki, wyciszam szumy prowokatorów i w dalszym ciągu nasłuchuję skąd nadejdą te prawdziwe wilcze echa…
Kadr z filmu “Wilcze echa”…
Jak już Pan usłyszy te “prawdziwe wilcze echa”, to co Pan zrobi ?
Wtedy podejmę odpowiednie działania, które przyniosą skutek…i tu wcale nie musimy się gromadzić aby coś uzyskać, musimy być w miarę jednomyślni…
Tekst bardzo przytomny i zgodny z tym, co w Orędziach Maryjnych jest mówione od dawna (od czasów Adama Człowieka, co najmniej. Nie wychodźcie na ulicę, nie dajcie się sprowokować! – nie raz wołała Maryja czy Anioł Stróż Polski. “Oni” chcę rozlewu polskiej krwi.
Podobnie zresztą było podczas objawień tzw. siekierkowskich. Przestańcie się zbroić do Powstania, bo nie macie szans. Tylko ze Mną wygracie – mówiła Maryja. Wasza broń to ma być Różaniec, niech warszawiacy rzuca się z modlitwą na kolana, a ja wam pomogę.
Oczywiście, żaden z tych tromtadrackich generałów i majorów nie zamierzał słuchać jakiejś tam dziewuszki z Siekierek. Rezultat – znany.
Teraz sytuacja się powtarza. Przeciwnik nasz jest przepotężny, to nie jest jakiś tam emerycina z Żoliborza, któremu przyśniło się, że jest królem ani jego “armia” złożona z zapatrzonych w wodza sołtysów, perukarzy i przedszkolanek.
To są wytrawne szatany, posłane na najważniejszy odcinek frontu walki z Bogiem, jakim jest Polska. Dlatego – jak najbardziej, niech załoga przyczai się i oszczędza siły ducha i swe zasoby ludzkie. Ale jednego mi brak w tym tekście – niech ta załoga, w tym przyczajeniu, nie wypuszcza z rąk Różańca!
Ilustracja tytułowa: Kadr z filmu “Wilcze echa”… Zdębiałem w pierwszej chwili, gdy dostrzegłem tego Murzyna: Czyżby przekoloryzowali postacie z filmu Ścibor-Rylskiego z 1968.
Ano.
he he…nie…to francuski film i niezły jak na francuski :))
https://fwcdn.pl/fpo/38/27/823827/7879117.3.jpg
Witaj Pokutujący Łotrze…no właśnie nieprzyjaciel jest przebiegły i ma potężną przewagę. Trzeba być “roztropnym jak wąż”…
To rozumie się samo przez się :))pozdrawiam
Skoro zahaczyliśmy o kinematografię i tę tematykę, polecam jeden z moich ulubionych filmów: “Das Boot”. Niemiecki, ale dobry, jak na niemiecki ;) (W sumie to chyba drugi najlepszy film wojenny, jaki widziałem – po “Thin Red Line”.)
Mam dwie uwagi
1. Sukcesy “aparatu władzy” nie są skutkiem działań “protestacyjnych” wymienionych grup pod wezwaniem Sochy lub Pigonia. Są przede wszystkim rezultatem determinacji w realizacji planu.
Bezskuteczność lub minimalny skutek działań Sochy i Pigonia jest konsekwencją działań w złym paradygmacie. Jest przecież wojna. Nasz wróg i jego folksdojcze nie ugną się przed pokojowym protestem. Polacy w czasie okupacji nie protestowali pokojowo. Porównanie? coś w tym rodzaju. Niemcy zabijali i pozabijali by na miejscu protestujących pokojowo, “Polskie” siły okupacyjne są łagodniejsze – też strzelają, ale gumowymi kulami, które “najwyżej” wybiją komuś oko. Od czasu do czasu grasuje seryjny samobójca ” polski” lub zagraniczny.
Przypominam, że celem propagandy sowieckiej było unicestwienie emocjonalnego poczucia okupacji. Dziś jest podobnie. Większość niewolników narodowości polskiej ma mieć złudzenia.
2. Protesty pokojowe, działalność edukacyjna, informacyjna mogą istnieć równolegle do innych działań np. działalności, która jest prowadzona przez wielu Polaków – tajna działalność gospodarcza w celu uniknięcia konfiskaty części dochodów; oraz inne.
Czytałem kiedyś bardzo, bardzo dawno temu wydaną w drugim obiegu (poza cenzurą) broszurkę napisaną przez byłego AKowca, wysokiego rangą, który miał bohaterskie epizody z czasów okupacji, być może z Powstania ( nie pamiętam dokładnie). To, co mnie zdumiało to był jego ujawniony nienawistny stosunek do katolicyzmu, a wywody trącały okultyzmem. Był antykomunistą i antykatolikiem. Przyczyny zła upatrywał w katolicyzmie. Po języku, w którym pisał, wnoszę, że był osobą b. dobrze wykształconą i ogólnie obytą. Taka ciekawostka.
Dziś jest 100x gorzej. Prawie cały Anty-PiS składa się głupców, których umysłowość jest zaprogramowana na emocjonalny wybór zła mniejszego lub większego, a percepcja zanurzona w rynsztoku. Po co nam “patriotyczny” Barabasz bez maseczki? Na taki wybór są przygotowywani.
O dzięki…wydłużę sobie serię filmów o okrętach podwodnych :)
Oglądałem Wilcze echa, potem Ocean ognia, potem Kursk…to sobie dziś dorzucę…
Dobre określenie…dodam, że są i Barabasze w maseczkach i jeszcze z czerwonymi piorunkami :)) menażeria o szerokim spektrum światopoglądowym
Są też inne znane filmy o podwodnych, jak U-571 z Harveyem Keitelem, Morze Czarne z Jude Law, K-19 czy nasz niezapomniany Orzeł z Wieńczysławem Glińskim. Majaczą mi się też jeszcze inne podobne obrazy, ale zasadniczo unikam oglądania takich fabuł, ze względu na swą klaustrofobię. Dlatego też nie odważyłem się rzucić okien na “Kursk”, mający zresztą kontrowersyjne oceny, mimo że gra w nim jeden z moich ulubionych aktorów Matthias Schoenaerts.
Panie Robercie !
Chciałem tylko nadmienić, że p. Justyna Socha “walczyła” ze szczepieniami (m.in. na łamach tyg. Warszawskiej”) przymusowymi zanim COVID był w modzie.
Szuka Pan wrogów tam gdzie ich prawdopodobnie nie ma. Pamięta Pan zapewne przypadek sprzed kilku lat ( 3-4) jak rodzice nie chcieli poddać swojego dziecka nowo narodzonego temu pierwszemu “obowiązkowemu” szczepieniu. Pamięta Pan zapewne jak szczujnie wszystkie odsądzały od czci i wiary to małżeństwo. W latach 90-tych ze szczepieniami była “wolna amerykanka”, rodzice, którzy nie chcieli szczepić swoich dzieci, korzystając z bałaganu potrafili wymigać się. Dziś gdy wszystko jest E- , niestety nie ma szans na łatwe “wymiganie się”. Aparat władzy niestety prze do tego, żeby każde szczepienie było podane i zarejestrowane..a pani Socha walczyła z tym od lat, szczególnie z nop-ami, o których nie mówi się, żeby bydła nie odstraszyć.
Dopiero po orędziach dla św. Faustyny – gdzie powstało pytanie o “zniszczenie najpiękniejszego miasta w Polsce” za jego grzechy – zacząłem poważniej zastanawiać się nad przyczynami Bożego Gniewu na Warszawę i generalnie, przedwojenna Polskę. W tym pobieżnym omówieniu nie dotknę nawet części tego zagadnienia, jednak w tym, co znalazłem, widać lud polski nieodmiennie nurzający się w przeraźliwym pijaństwie, i dziewuchy wędrujące do miast “za chlebem”, gdzie je “konsumowano” dorywczo lub nagminnie, z którego to powodu czasem nawet raz do roku bywały klientkami tak zwanych bab, a biedniejsze skakały z szafy lub pieca by poronić albo dziabały się wieszakami do palt.
Bezbrzeżny jest też wątek zaprzedania się przedwojennej inteligencko-ziemiańskiej sfery socjalizmowi a la Piłsudski. Tu opinię publiczną urabiały fanatyczne egerie piłsudczykowskie w rodzaju Nałkowskiej, Dąbrowskiej, Krzywickiej i w ogóle, większości tzw. bab ze świecznika sanacyjnego, a wiadomo, że kobiety mają w takich sprawach ogromne wpływy. Również wpływowi mężczyźni z kręgów intelektualnych byli socjalistyczni i antyklerykalni, jak np. Iwaszkiewicz, Boy-Żeleński. Inni z kolei nagminnie grupowali się w lożach masońskich (złośliwy tego portret zamieszcza Tadeusz Dołęga-Mostowicz w “Karierze Nikodema Dyzmy”). Wiadomym jest, że wysoki mason gen. Michał Tokarzewski–Karaszewicz pierwsze kadry dla tworzonego przez siebie w zaraniu wojny Związku Walki Zbrojnej, brał ze znanych sobie braci lożowych. Ta struktura tajna, a nierzadko i agenturalna (patrz – kontrowersje na temat prawdopodobnej agenturalności Leopolda Okulickiego czy proukraińskiej – już wtedy! – polityki, o fatalnych po wojnie skutkach dla Polski, prowadzonej przez Władysława Andersa i jego żonę – Ukrainkę). Także – zmieniano wyznania, żony, kochanki jak rękawiczki np. właśnie Anders, czy ulubiony przez głupawkę kabareciarzy Wieniawa-Długoszowski i sam Piłsudski. W inteligenckich domach namiętnie oddawano się też okultyzmowi, np. wiadomo, że Piłsudski nie ruszał się bez tarota.
Mój śp. ojciec wspominał, jak wśród jego kolegów na Uniwersytecie w Poznaniu – gdzie w latach 1930. studiował wpierw medycynę a potem psychologię – nie mógł obnosić się z tym, że ma brata – katolickiego proboszcza w jednej z parafii pod Poznaniem i aż trzy rodzone siostry w zakonach. Groził mu za to ostracyzm towarzyski i dyskredytująca łatka “klerykała”.
Czytałem w jednym ze wspomnień o prymasie Hlondzie, że jeden z jego przybocznych duchownych – gdy wojna już wybuchła – miał go zapytać: – Czy nie należało, Księże Prymasie, dać wiary orędziom Rozalii Celakówny i intronizować Chrystusa na Króla Polski? Może uniknęlibyśmy losu, jaki mamy teraz.
Prymas miał się zasępić i odpowiedzieć: – A proszę mi powiedzieć, z KIM miałem tę Intronizację przeprowadzić? Z tą hałastrą z rządu, gdzie co drugi zmienił wyznanie, inni żony, jeszcze inni pokazują się publicznie ze swymi aktorkami?
Prawdziwość słów Hlonda potwierdza nawet pobieżna analiza biografii różnych ubrązowionych bohaterów przeszłości, w tym także Armii Krajowej, np. okazuje się, że właśnie sam Grot Rowecki był takim przypadkiem, o którym mówił Prymas.
Ktoś może powiedzieć: zgoda. Ale przecież Paryż czy Berlin były w tamtym czasie nie lepsze, a może stokroć gorsze? – No tak, zabrzmi odpowiedź, ale to my jesteśmy drugim narodem wybranym. Od nas Bóg oczekuje więcej. To okazało się po zwycięstwie nad bolszewikami w 1920 r. Za które nawet Matce Bożej porządnie nie podziękowaliśmy. Jak wiadomo, Piłsudski początek bitwy jeszcze spędzał koło Puław, u swej kochanki- socjalistki Aleksandry, następczyni przy boku marszałka, jego żony Marii, też zresztą działaczki w organizacji Wielki Proletariat Ludwika Waryńskiego.
Myślę, że historia się powtarza. Ta żałosna sołtysia gromada, którą emeryt z Żoliborza wlecz ze sobą przyklejoną do obcasa, już w sporej części zdążyła powymieniać sobie żony na młodsze modele i, jeśli sądzić po wybuchających regularnie skandalach z udziałem “pobożnych posłów PiSu” – niejeden dał się poznać bywalcom warszawskich i nie warszawskich domów uciech (np. były marsz. Kuchciński w wesołych domkach na Podkarpaciu, czy niedawna afera w pederastycznym domu schadzek w Brukseli). Jak takie kreatury mają przeprowadzić Polskę przez ten czas dopustu? Oni mogą ją tylko wepchnąć jeszcze głębiej w nieszczęście .
Łotr: “No tak, zabrzmi odpowiedź, ale to my jesteśmy drugim narodem wybranym.” Napisałem dopiero co (w komentarzach do “Czy Grzegorz Braun ma rację”) do Jagny z Poznania o tym wybraństwie Polski, więc wkleję ten materiał i tu, bo nie wiem, czy ktoś jeszcze tam zajrzy.
Pierwszy miecz Christianitas
Boski Zbawiciel uświęcił swoją Osobą wody Jordanu. Jordan rozlał swoje chrzcielne wody na cały świat. W osobie księcia Mieszka Polska nie tylko została ochrzczona, ale przez jego chrzciciela biskupa Jordana, alter Christi przecież, Opatrzność stworzyła u nas jakby drugą Ziemię Świętą. Po co? Ze względu na to, że [Ps 132, 11-12]
“Pan zaprzysiągł Dawidowi
trwałą obietnicę, od której nie odstąpi:
«[Potomstwo] z ciebie zrodzone
posadzę na twoim tronie.
Jeżeli zachowają twoi synowie
moje przymierze
i moje napomnienia, których im udzielę,
także ich synowie na wieki
zasiądą na twoim tronie».”
I jeśli sama Najświętsza Maria Panna akurat to królestwo obrała dla siebie, to dlatego, że w Polsce żyją potomkowie króla Dawida.
A miecz? Nie ma króla bez miecza. Papież Jan XIII w roku 968, gdy książę Mieszko ledwo został ochrzczony, przysłał mu przez Jordana, naszego chrzciciela i pierwszego biskupa, miecz samego świętego Piotra Apostoła, w istocie pierwszy miecz całego christianitas (‘pierwszą szablę’). Czyż nie było wówczas godniejszego królestwa dla takiego wyróżnienia? Nie – ze względu na realizację obietnicy danej przez Najwyższego królowi Dawidowi.
Jordan, pierwszy biskup Polski, zmarł około roku 984 i pochowano go zwyczajowo w jego własnej katedrze. Upamiętnia go epitafium na posadzce pośrodku świątyni, i gdy zatrzymują się nad nią Polacy, to właśnie stoją nad brzegami Jordanu. Jordan płynie w Polsce od 1055 lat, a miecz czeka na króla od 1053 lat. Ponieważ jest to pierwszy miecz całego chrześcijaństwa, więc czeka na władcę całego christianitas, nie tylko naszego polskiego. Tak jak król Dawid był władcą całego Izraela, tak ten oczekiwany jego potomek będzie władał całym ludem Nowego Izraela, czyli całym Christianitas.
Książę Mieszko, obdarowany bezcenną łaską Chrztu Świętego dla siebie i swego ludu, i tak wspaniałym mieczem-relikwią, odwdzięczył się Rzymowi iście po pańsku: w roku 991 ofiarował papieżowi Janowi XV całe swoje państwo. To dopiero donacja! – należymy do samego Świętego Piotra, widzialnej głowy Kościoła na ziemi.
Nie dziwi zatem, że katedra w Poznaniu otrzymała wezwanie właśnie Świętego Piotra. Jednak w roku 1821, z woli papieża Piusa VII, została podniesiona do rangi archikatedry i otrzymała drugiego patrona: świętego Pawła Apostoła. Pojawił się święty, którego głównym atrybutem jest miecz: święty Piotr oddał swój oręż świętemu Pawłowi! I stało się to w Poznaniu. Książę Apostołów poniósł męczeństwo i został pogrzebany w Rzymie. Apostoł Narodów poniósł męczeństwo i został pochowany za murami Rzymu. Paweł, Paulus znaczy ‘Mały’ i w połączeniu z opisanymi wyżej zaszłościami w Wielkopolsce, otrzymujemy proroctwo: poza widocznymi murami instytucjonalnego kościoła rzymskiego jest jakiś ‘Mały’, który z woli Bożej, ująwszy sławny miecz teraz już świętego Pawła, zostanie wielkim monarchą całego Christianitas czasów ostatecznych, tych czasów. Co wiadomo o tym Małym-Wielkim?
[Tu przerwę – zadałem niewinne pytanie Jagnie z Poznania, a tu nie widać końca odpowiedzi (ale się wrobiłem). Choć ciemności w świecie się zagęszczają, przyjdzie wybawienie – miecz Piotra-Pawła nie poszedł w zapomnienie.]
Na świętego Józefa Oblubieńca AD 2021
Bardzo trzeźwe spojrzenie na sytuację. Ale co ciekawe, mam podejrzenia, że po drugiej stronie, tej niepatriotycznej może być podobnie. Spójrzmy na taką Martę Lempart na przykład. Chociaż deklarowała się jako fanka zabijania nienarodzonych dzieci i chociaż pociągnęła za sobą (niestety) tłumy Polaków na jesienne demonstracje, efekt końcowy jest odwrotny od zamierzonego z ich punktu widzenia. Nie tylko zakazano aborcji eugenicznej. Marta Lempart swoją obrzydliwą wulgarnością tak skompromitowała te środowiska feministyczne, że dzisiaj już nikt w tym cyrku na ulicach nie uczestniczy. Na dodatek zwalono na nich winę,że rozsiali koronawirusa na cały kraj.
Inna postać, która mi przychodzi do głowy do Mateusz Kijowski.
Można zatem domniemywać, że dwa wrogie obozy: patriotyczny i niepatriotyczny wysyłają na teren wroga swoich agentów, którzy swoją radykalnością mają kompromitować wroga w oczach społeczeństwa.
Dotknął Pan kluczowego tematu, który parę lat temu był omawiany szeroko przez śp. Adama Człowieka, w związku z jego nieopublikowanymi wizjami i orędziami na ten temat. Część z nich została mi udostępniona. Wszystko jest w świętym Bożym Planie, nie lękajmy się.
Dlatego tak bardzo boli Pana każde odstępstwo narodu polskiego od Jego Praw. Dzisiejsi Polacy, w większości skurczeni do rozmiaru portmonetki groszoroba, nie mają zielonego pojęcia, w jakim wybraństwie uczestniczą. Dlatego – tak było też na Golgocie – o odrodzeniu zadecyduje mała wierna Reszta. W Orędziach z Trevignano Maryja wprost o tym mówi. Nawołuje też do tworzenia wspólnot i kół. Tam się to przechowa i z tego wrośnie w całym majestacie. Zwłaszcza dotyczy to Polski, szczególnie mocno i perfidnie atakowanej.
Kiedyś też zostanie odnaleziona Kronika Prokosza i z uświęconej Ziemi szczury prysną z powrotem do swych nor ( o ile będą jeszcze miały gdzie pryskać). Od początku swego istnienia – i właśnie z powodów, o których Pan pisze – Polska była znienawidzona przez Szatana, i to trwa do dzisiaj. Ale jako Królestwo Maryi – Pogromczyni węża – Polska przegrać nie może. Diabeł to wie, ale jest ślepy z powodu bezbrzeżnej pychy, i w swym beznadziejnym znoju atakuje Polskę szczególnie zajadle, choć to jest walka przegrana.
Gdybyż ci nieszczęśni nadęci głupcy “u steru władzy” wiedzieli, co ich za tę ich głupotę i zwiedzenie innych czeka – o ile się nie opamiętają, bo jeszcze będzie przecież Oświetlenie Sumień i ostatnia szansa dana im przez Boże Miłosierdzie.
Można zatem domniemywać, że dwa wrogie obozy: patriotyczny i niepatriotyczny wysyłają na teren wroga swoich agentów, którzy swoją radykalnością mają kompromitować wroga w oczach społeczeństwa.
Z tego, co Pan pisze, wynikałoby, że Marta Lempart jest agentką prawicy wysłaną do obozu przeciwnika, aby go skompromitować..?
Przecież na tym przykładzie widać jak na dłoni, że Migorr nie kojarzy pojęć z realnymi desygnatami, tylko z medialnymi memami. Z innymi rzeczami jest podobnie.
Niestety, racja
A co by było w tym dziwnego? Zrobiła dobrą robotę dla PiS? Zrobiła. Z ABW była powiązana? Była.
A, to ciekawe. Ale niezupełnie była powiązana. Raczej próbowała być powiązana. No, razem z “partnerką” próbowały się dostać do ABW, bezskutecznie. Także na dwoje babka wróżyła. Nie wiadomo, kto kogo gdzie wysyłał.
https://www.wprost.pl/kraj/10384020/lempart-chciala-pracowac-dla-sluzb-strasznie-tajne-to-abw.html