Dziennik duchowy Anny od Jezusa
03.03.2021r. Godz.9:56
Jezus: Aniu, córko Moja, czas Twojej choroby niedługo się zakończy i będziesz mogła wrócić do pracy.
Cierpienie i wyrzeczenia przynoszą owoc, i łaską Moją jest wszystko, co przeszłaś. Czas Postu, czas pustyni, czas zmagania duszy jest czasem łaski, gdyż w tym czasie nie tylko oczyszczam duszę, ale uczę jej miłości. Miłość ludzka jest słaba i zwodnicza. Dusza musi wiele doświadczyć, by nauczyć się Mojej miłości.
Czym jest Moje Miłosierdzie?
Miłosierdzie to nie tylko przebaczenie, czy odpuszczenie grzechów, jakie dusza otrzymuje podczas Spowiedzi Świętej. To dar łaski, która sprawia, że dusza jest wyrwana ze szponów szatana. To obmycie w Krwi Baranka, to łaska, co sprowadza duszę na właściwą drogę.
Czym jest Moje Miłosierdzie?
Żadna dusza, która grzeszy zuchwale nie doświadczy Mojego Miłosierdzia. I ta, co Mi nie dowierza i nie ufa Mojemu Miłosierdziu łaski nie otrzyma. Miłosierdzie Moje niweczy każdy grzech szczerze wypowiedziany przed Moim kapłanem, lecz konsekwencji nie niweczy.
Czy wiecie, jak wiele trzeba wycierpieć, by zmazać jeden grzech, choćby niewielki?
To prawda, że umierając na Krzyżu za wielu umarłem, by odkupić ich grzechy. I dziś tak się dzieje, gdy umieram na każdej Mszy Świętej podczas ofiarowania na ołtarzu.
Na Krzyżu też zwyciężyłem zło i śmierć, jednak wiedzcie, dzieci Moje, że zło uczynione ma swoje konsekwencje.
Grzechy przeciwko Moim przykazaniom są nagminnie popełniane; grzechy zaniedbania, grzechy główne, grzech wiarołomstwa i wiele innych.
Serce Moje i Mojej Matki jest już oplecione trzykrotnie cierniem i jest niewiele dusz, co wyjmuje te ciernie, lecz ciągle są nowe wbijane. Miara grzechu już dawno została przepełniona i znaczy to, że kończy się czas Mojego Miłosierdzia. Teraz jest czas nawracania, wyznawania win, pokutowania, czas walki o wasze dusze.
– Tak, Mój Jezu Umiłowany, wielkie i niepojęte jest Twoje Miłosierdzie. Jednak teraz mało kto myśli, by się nawracać. Teraz większość ludzi zmęczona jest tym, co się dzieje i coraz więcej osób ma problemy ze swoją psychiką.
Jezus: Tak, Aniu. Mało kto chce iść Moją drogą i ratować inne dusze od zagłady.
Czy Ja jestem srogim Bogiem?
Każdego dnia pragnę, by dusze przychodziły do Zdroju Mojego Miłosierdzia, by czerpały ze Zdroju ufnym naczyniem. Jednak coraz mniej dusz do Mnie przychodzi z ufnym sercem. Tyle jest lęku i niedowierzania w Moje istnienie.
Czyż Ja, Bóg, nie czuwam nad wszystkim?
Do Mnie należy Niebo i Ziemia, lecz wszystko, co teraz się dzieje jest konsekwencją grzesznego życia ludzi. W świecie, gdzie ludzkość Boga już nie potrzebuje, zło prym wiedzie i większość ludzi ze złem współpracuje.
Jednak Ja zachowam Moją wierną trzódkę w Mym Nowym Jeruzalem. Wierne dusze są jak perły i drogocenne kamienie. Wierni kapłani, którzy nie poddają się kłamstwu i złu tego świata są Mi ochłodą, i oni usuwają ciernie z Mojego Serca i ciernie z Serca Mej Matki Maryi. Oni usuwają ciernie z Mej cierniowej Korony. Tak zdobywa się koronę męczeństwa, a męczeństwo wielu z nich jest duchowe.
Moi Umiłowani ,,wyklęci” kapłani, jakże jesteście drodzy Mojemu Sercu. Wyszydzenie wasze i poniżenie będzie wam wynagrodzone, a wierność wasza aż do końca sprawi, że Bramy Nieba będą stać przed wami otworem.
Są i wierne dusze świeckie, które trwają w cichości i często w wielkim bólu, i są to dusze ofiarne. Dusze ofiarne łagodzą gniew Boga i wiele łask wyjednują dla innych dusz. I te dusze, gdy wytrwają do końca, otrzymają łaskę przebywania w Mojej bliskości bez czyśćca.
Czas jest trudny, Moje drogie dzieci, nie ulegajcie lękowi i manipulacji, która jest w mediach. Bądźcie otwarte na Moją miłość i ufajcie w każdej chwili waszego życia, bo Ja, Bóg, Jezus Chrystus, przeprowadzę was przez wielki trud i ucisk. Znoście wszystko cierpliwie i nie dajcie sprowokować się wrogowi. Nie wychodźcie demonstrować na ulicę, lecz walczcie modlitwą, modlitwą różańcową, postem i ofiarą, bo tak zostanie pokonany wasz wróg.
Ja jestem waszym Królem i Bogiem, i wiedzcie, że zbliża się Mój Sąd. Sąd, gdzie wszystkie dusze zostaną porwane do Nieba. Będzie to Mały Sąd. Wiedzcie i pamiętajcie, że pragnę waszego zbawienia. Z Ufnym sercem przychodźcie do Tronu Mojego Miłosierdzia.
Podał do lektury, pobożnej medytacji i dla zbudowania: Pokutujący Łotr
https://anna-od-jezusa.pl.tl/2021-Marzec-%231.htm
“…nie ulegajcie lękowi i manipulacji, która jest w mediach.” – A jednak uległeś, Łotrze. “…zbliża się Mój Sąd. Sąd, gdzie wszystkie dusze zostaną porwane do Nieba.” Kto wtedy będzie podawał czytanki?
Nie zrozumiemy się na tym poziomie Twojego szyfru. Co to znaczy, że “uległem manipulacji”? Przez to, że przedrukowuję tu jasne i proste wypisy z Dziennika Anny od Jezusa? Co cię w nich drażni i dlaczego? Jak może drażnić prostota? Chyba że podzielasz opinię, jaką wyraził jeden z papieży, gdy mu mówiono o świeżych wówczas orędziach otrzymywanych przez pastuszków (chodziło o La Salette). Skomentować to miał zirytowanym tonem, że “Matka Boża wie, gdzie mnie szukać” i nie musi posługiwać się “nieuczonymi pastuszkami”.
W drugim przytoczonym przez Ciebie cytacie mowa jest o Sądzie, czyli Oświetleniu Sumień (zwanym też Małym Sądem). Tu też coś Ci się nie podoba, choć zostało ono przepowiedziane m.in. św. Katarzynie Labouré w 1830 roku czy św. Faustynie Kowalskiej w 1930 roku. Dlaczego więc ironizujesz o “czytankach”? W prosty przekaz wprowadzasz zawikłanie, którego w nich nie ma.
Pozwól tu na pewne uogólnienie. Odnoszę wrażenie, że nie pierwszy raz, komentując te same treści w orędziach pochodzących z zagranicy i polskich, dajesz upust ironii zazwyczaj gdy chodzi o “wyrób krajowy” – choć tak w jednym jak i w drugim przypadku, orędzia brzmią podobnie. Daje to do myślenia.