W przyjętej przez aklamację uchwale sejmowej upamiętniającej 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego znalazły się dwa skandaliczne sformułowania.
- Powstańcy podjęli bohaterską walkę przeciwko Niemcom oraz ich rosyjskojęzycznym pomocnikom z kolaboranckich formacji.
- Do masowych mordów o znamionach ludobójstwa doszło na: Mokotowie, Ochocie, Woli i w Śródmieściu.
Określenie „kolaboranckie formacje” jest terminem propagandowym Stalina. Kim byli rosyjskojęzyczni pomocnicy biorący udział w tłumieniu Powstania Warszawskiego i w ludobójstwie popełnianym na mieszkańcach Warszawy?
– Jednostki, nazywane rosyjskimi lub wschodnimi, formowano w składzie Wehrmachtu od początku 1942 roku. Większość żołnierzy jednostek wschodnich stanowili Rosjanie i Ukraińcy (…) Niemcy przerzucili do Warszawy pułk szturmowy Brygady RONA (Rosyjskiej Narodowej Armii Wyzwoleńczej). To właśnie oni (RONA) i Ukraińcy dokonali najbardziej okrutnych zbrodni w Warszawie.
– Haniebne określenie: o znamionach ludobójstwa już raz zostało użyte w odniesieniu do ludobójstwa na Wołyniu. Rzeź ludności cywilnej na Woli była ludobójstwem!
Poza Ukraińcami, służącymi u Dirlewangera, w składzie wojsk podległych von dem Bachowi znajdował się 34. policyjny pułk strzelecki dowodzony przez podpułkownika policji ochronnej Franza Wichmanna, mający w składzie I batalion niemiecki i dwa bataliony niemiecko-ukraińskie (II i III batalion obcokrajowców).
W działaniach przeciwko “berlingowcom” oraz zgrupowaniu Armii Krajowej w Puszczy Kampinoskiej brało też udział 400 ludzi z Ukraińskiego Legionu Wołyńskiego (ULS) pułkownika Petra Diaczenki. ULS znalazł się w Warszawie w pierwszych dniach września. Nadal problem stwarza ustalenie rejonu koncentracji i dokładnego miejsca walk ULS w Warszawie podczas powstania. W grę wchodzą ul. 6 Sierpnia (obecnie aleja Wyzwolenia/Nowowiejska). Wybrzeże Kościuszkowskie Niewykluczone, że ULS mógł zajmować pozycje przy ul. Rozbrat. W walkach od 13 do 23 września ULS mógł obsadzać okopy znajdujące się gdzieś pomiędzy obecnym parkiem im. Rydza-Śmigłego a Wisłą. Natarcia były prowadzone w kierunku północnym na ul. Wilanowską i Ludną. Ukraińcy mogli okopać się na Wybrzeżu Kościuszkowskim lub przy ul. Frascati. Najbardziej prawdopodobnym przeciwnikiem ULS byli żołnierze “Kryski” ze zgrupowania “Radosław” oraz “berlingowski” desant.
Później ULS stacjonował na skraju Puszczy Kampinoskiej w rejonie Leszna, gdzie wraz ze wspomnianym 34. policyjnym pułkiem strzeleckim zamykał wyjścia z puszczy i dozorował przedpole Warszawy. W dniach między 27 września a 1 października ULS wziął udział w operacji “Sternschnuppe (I, II)”. Zadaniem oddziałów była likwidacja zgrupowania AK “Kampinos”.
Na Woli, Starym Mieście i Czerniakowie walczył podporządkowany Dirlewangerowi wschodniomuzułmański pułk Waffen-SS.
Kolejny przykład, jakby komuś dotychczasowych było jeszcze mało, że Niemcy z Żydami są doskonale dogadani i idą ręka w rękę.
Mijające trzydzieści lat tzw polskiej demokracji dobitnie świadczy, że dopóki o tym kto kto trafia do parlamentu decydują partyjni dyktatorzy nic na lepsze się nie zmieni. Trzeba sobie zadać pytanie, czy Polska jest normalnym krajem? I zaraz następne, czy Polacy uwielbiają być poniewieranymi? Trzeba przyznać, że nigdy jeszcze w dziejach Polski nasz upadek nie odbywał się przy tak biernej postawie polskiego społeczeństwa. Po “dobrej zmianie” zmianie spodziewałem się, że nastąpią zdecydowane działania ku odbudowie świadomości i dumy narodowej, tymczasem dalej jesteśmy skazani na marne, delikatnie mówiąc, wystąpienia Andrzeja Dudy i skorumpowany politycznie parlament przez fałszywe i antypolskie, niezgodne z prawdą priorytety partyjne. Smutno mi Boże.
Niestety większość Polaków nie zna historii, nie chce się uczyć, jest zarozumiała, traktuje telewizję jako źródło informacji (!)
“fałszywa historia jest matką fałszywej polityki“