-pyta wnuczek dziadka w reklamie jednego z banków. Podejrzewam, że to samo pytanie zadaje sobie obecnie Mateusz Kijowski po przeczytaniu wywiadu z własną siostrą, Martą Wiatr, w ostatnim numerze tygodnika “W Sieci” [nr 3/2017]. Rozmowę z nią przeprowadzili Marcin Wikło i Marek Pyza. Jej tytuł to: “Mój brat szkodzi Polsce”. Tekst ten jest “gwoździem numeru”. Na okładce pisma widnieje zdjęcie Kijowskiego i napis “Siostra Kijowskiego w szczerym wywiadzie: MÓJ BRAT SZKODZI POLSCE”. Fragmenty owej publikacji zamieszczono w portalu wPolityce.pl {TUTAJ}.
No cóż – mój stosunek do działalności Mateusza Kijowskiego jest taki sam jak redakcji “W Sieci”. Mimo to – po przeczytaniu wywiadu z jego siostrą poczułam wyraźny niesmak. Są różne metody zwalczania przeciwników politycznych. Napuszczanie na nich członków najbliższej rodziny i wykorzystywanie w tym celu konfliktów rodzinnych – uważam za niewłaściwe. Przekroczono tu pewne granice. W końcu nawet w postępowaniu karnym nie wymaga się od bliskich oskarżonego zeznawania na jego niekorzyść. Dziennikarze zadają np. pytanie:
“Jak pani rodzice patrzą na jego [Mateusza Kijowskiego] działalność?
Ze smutkiem muszę powiedzieć, że dotychczas go wspierali. Po ujawnieniu skandalu z fakturami nie rozmawialiśmy o tym. Ale oni są elementarnie uczciwymi ludźmi. Jeśli chodzi o finanse, są nawet przesadnie poprawni. Nigdy w sprawach materialnych nie ciągną do siebie. Informacja o jakichś podejrzanych fakturach, o wyciąganiu kasy ze zbiórek musi więc być dla nich bolesna. Podejrzewam, że potrzebują czasu, żeby to sobie jakoś wytłumaczyć.”.
W dodatku z całej tej rozmowy nie dowiadujemy się wiele o Mateuszu Kijowskim. Pani Marta Wiatr stwierdza:
“W ostatnich latach nasze kontakty ograniczają się do rozmów telefonicznych, gdy składamy sobie życzenia z jakichś okazji. O KOD nie chce mi się z nim rozmawiać. Kiedyś spieraliśmy się o poglądy. Potem przeszliśmy na maile. Długie, sążniste, po kilka stron. Ale przestało to mieć sens.”.
Jaki sens miał wobec tego ten wywiad?
Dodaj komentarz