Dla kogo i przed kim chcemy być bogaci?

Osłabiona została niedawno w Polsce władza ludzi okrutnych i głupich, tuczących siebie (…) za cenę niszczenia wspólnego dobra domu ojczystego. Nowe władze mają do wyboru: pójść na kompromis z opozycją, powstrzymać się od stanowczych decyzji, tolerować niegodziwie zdobytą władzę sprawowaną w terenie na mocy sfałszowanych wyborów samorządowych albo w poczuciu niedostatku własnych sił odwołać się do najwyższej i wszechmocnej władzy Jezusa Chrystusa Króla, który chce być Królem Polski pod warunkami określonymi w Jego orędziu, przyjętym przez sługę Bożą Rozalię Celakównę.

 

Warszawska Gazeta 29 lipca – 4 sierpnia 2016 r.

KOMENTARZ TYGODNIA

 

Ks. Stanisław Małkowski

DLA KOGO I PRZED KIM CHCEMY BYĆ BOGACI?

 

Nawrócenie się ku Bogu, który stwarza świat, ludzi i wszelkie dobra, chroni nas przed bałwochwalstwem, jako wywyższeniem stworzenia ponad Stwórcę. Szczególną postacią pogańskiego kultu bożków jest chciwość, pożądanie i zagarnianie dóbr czasowych, przemijających wraz z życiem zwróconym ku śmierci, jako próbie.

Liturgia słowa Bożego niedzieli 31 lipca ostrzega przed chciwością, bo w odrzuceniu zależności od Boga, jego prawa i woli zawiera się wywyższenie samego siebie oraz tego, co można zdobyć i zgromadzić za życia, często kosztem ludzkiej krzywdy i pogardy wobec życia, jako daru. Poleganie wyłącznie na dobrach tracących znaczenie z chwilą śmierci jest głupotą, niewiarą w karę i nagrodę w wymiarze doczesnym i wieczny. Chciwość Judasza, który najpierw okradał Jezusa i apostołów, a następnie znalazł sobie sponsorów i mocodawców w postaci arcykapłanów szukających sposobu zabicia Jezusa, aż w końcu wpadł w rozpacz i powiesił się, oznaczała połączenie samobójstwa duchowego z fizycznym i ostateczne odrzucenie nadziei pokładanej w Bożym miłosierdziu. Judasz najpierw zdradził Boga, a potem samego siebie; poszedł wyspowiadać się nie do Jezusa, a do tych, którzy z jego zdrady skorzystali, a później cynicznie obojętnie go odprawili: Zrobiłeś swoje i odejść.

 

Nasz zasadniczy wybór to Bóg i pełnia życia w Nim, albo chwilowi idole i nicość ku ostatecznej przegranej w wiecznej śmierci. Kohelet w pierwszej lekcji niedzielnej 31 lipca nazywa marnością nad marnościami” pokładanie nadziei w dobrach przemijających choćby uczciwie zdobytych. Św. Paweł w drugiej lekcji wzywa: Szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus (Kol 3,1). Nowy człowiek, poznając Boga według obrazu Tego, który go stworzył (w 10), staje się zdolny do tworzenia wspólnoty pojednania. Dzisiejsze ideologie, jako namiastki religii odłączają od Boga, dzielą ludzi, zamiast ich łączyć, są też podatne na wpływ dawnej ideologii, jak islam w nienawistnej walce o zdobycie ziemi i poddanie sobie jej mieszkańców W Ewangelii Jezus mówi w przypowieści o zamożnym człowieku, który zgromadził wielkie zasoby dóbr na długie lata po to, aby używać życia, nieświadom w swojej głupocie, że jeszcze tej nocy zażądają jego duszy (zob. Łk 12,20).

 

Osłabiona została niedawno w Polsce władza ludzi okrutnych i głupich, tuczących siebie Kosztem kłamstwa, złodziejstwa i zbrodni za cenę niszczenia wspólnego dobra domu ojczystego. Nowe władze mają do wyboru: pójść na kompromis z opozycją, powstrzymać się od stanowczych decyzji, tolerować niegodziwie zdobytą władzę sprawowaną w terenie na mocy sfałszowanych wyborów samorządowych albo w poczuciu niedostatku własnych sił odwołać się do najwyższej i wszechmocnej władzy Jezusa Chrystusa Króla, który chce być Królem Polski pod warunkami określonymi w Jego orędziu, przyjętym przez sługę Bożą Rozalię Celakównę.

 

Mówi Matka Boża w przesłaniu na uroczystość Chrystusa Króla 24 listopada 2013 r.:

Przywrócenie utraconego porządku i harmonii w całym stworzeniu może dokonać się na drodze uznania królewskiego panowania Mojego Boskiego Syna. Całe stworzenie należy do Boskiego Syna i On jest jego Władcą, Panem i Królem, toteż konieczne jest – z naturalnego porządku rzeczy, moje dzieci – aby stworzenie, ludy i narody uznały królewskie panowanie Mojego Syna i poddały się temu panowaniu (…). Przyjęcie Bożego Pokoju przez narody i poddanie się ich pod królewskie panowanie Mojego Boskiego Syna powinny mieć, moje kochane dzieci, wymiar publiczny i powszechny; podobnie jak głoszenie Ewangelii, świadectwo wiary oraz święta Matka Kościół są powszechnym sakramentem zbawienia (Adam Człowiek, Oto czynię wszystko nowe, s. 180 i nast.).

 

 

Ład Boży w Ojczyźnie może wrócić przy współpracy ziemi z Niebem. Nie jest to sprawa demokratycznej, wypadkowej gry różnych poglądów, zwanych potocznie i niesłusznie światopoglądem lub sumieniem. Prawdy i życia nie wolno poddawać zróżnicowanym opiniom: kłamać czy nie kłamać, zabijać czy nie zabijać. Odwlekanie decyzji w sprawach podstawowych, takich jak prawda i życie, uznanych albo nieuznanych przez prawo stanowione, działa na szkodę Polski. Wymówka, że przecież ludzie mają różne poglądy, prowadzi do absurdu, bo i poglądy bywają absurdalne, np. przekonanie, że in vitro nie jest ludobójstwem razem z innymi formami niszczenia ludzkiego życia u zarania, ale jest godziwym świadczeniem usług dla ludności.

 

Człowieczeństwo nie jest kwestią poglądów. Nie może być równouprawnienia dla Dekalogu i antydekalogu. A przy tym głosiciele antycywilizacji i antykultury wcale nie tolerują równouprawnienia dobra ze złem i prawdy z kłamstwem. Wprost przeciwnie – przypisanie prawdzie i dobru obiektywnego istnienia i wzywanie do wierności im określają owi rzecznicy tolerancji nietolerancyjnej „mową nienawiści”. Ich nihilistyczne ideologie, sprzeczne z rozumem i wiarą, mają zastąpić już od przedszkola kształcenie i wychowanie w zgodzie z ludzką naturą. Kompromitacja ideologii multi-kulti w spotkaniu z wojowniczym islamem niech pociągnie za sobą upadek pozostałych ideologii z piekła rodem od islamu po gender.

Bez Boga ani do proga!

Króluj nam, Chryste!

 

O autorze: Redakcja