Bilderberg – Najwyższa półka agentury wpływu

Klub, który manipuluje rządami. Najwyższa półka agentury wpływu – powiedział o nieformalnym Klubie Bilderberg dr Rafał Brzeski, ekspert zajmujący się tematyką służb specjalnych.

PCh24.pl

Rzadko na łamy mainstreamowych mediów trafiają tematy kwalifikowane zazwyczaj do obszaru „spiskowych teorii dziejów”, związane na przykład z masonerią i innymi nieformalnymi gremiami aspirującymi do wywierania wpływu na kształt polityki międzynarodowej oraz wewnętrznej poszczególnych państw.

Tym bardziej warto odnotować środowy program Anity Gargas na antenie Telewizji Republika. Został on poświęcony zakończonemu przed kilkoma dniami dorocznemu szczytowi Klubu Bilderberg. Spotkanie odbyło się w Dreźnie, jak zawsze z udziałem szeregu wpływowych osób ze sfer politycznych i gospodarczych, jak zawsze w największej tajemnicy.

Grupa Bilderberg jest niebywale dyskretna. Jej założycielem był Józef Retinger, o którym generał Sikorski mówił: ‘kuzynek diabła’ – mówił dr Brzeski, pisarz, dziennikarz, teoretyk i praktyk działania służb specjalnych. – To są globalni manipulatorzy. Nie mają, w przeciwieństwie do jakiegokolwiek rządu, żadnej legitymacji. W rządzie ponosi się odpowiedzialność za swoje czyny, Grupa nie ponosi za nic odpowiedzialności.

Ekspert ocenił, że obecność na tegorocznym spotkaniu eks-ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego (gościł na drezdeńskim szczycie wraz z żoną, Anną Applebaum) może oznaczać, iż jest on typowany przez międzynarodowe sfery na stanowisko przyszłego prezydenta Polski.

Rafał Brzeski zwrócił uwagę na fakt, iż członkami Grupy Bilderberg bywają często dawni szefowie służb specjalnych. – Tegoroczną konferencję chroniła Bundeswehra.Tam są prawie zawsze zapraszani byli szefowie służb. Dlaczego byli? Bo były szef bardzo dużo wie, szef, który już nie urzęduje, wie więcej niż urzędujący – mówił gość Anity Gargas.

Olga Doleśniak-Harczuk, redaktor naczelna miesięcznika „Nowe Państwo” opisywała szczególną atmosferę towarzyszącą mitingom Klubu Bilderberg. – Na spotkaniach Grupy obowiązuje zakaz protokołowania, tam nic nie może wyjść poza. Jeśli te rozmowy nie mogą wyjść na zewnątrz, to dzieje się tam coś, co nie powinno trafić do opinii publicznej. To jest hermetyczna grupa, należy otrzymać zaproszenie. Odeszłabym od mitu, że tam każdy może wejść i lobbować – mówiła. W jej ocenie KB wywiera bardzo znaczący wpływ na sytuację w krajach świata.

Wybitnie optymistyczną wersję wydarzeń przedstawił natomiast trzeci gość programu – Kazimierz Krupa, publicysta i wspólnik w Kancelarii Drawbridge.  – Ja bym tę grupę nazwał spotkaniem współczesnej arystokracji, ale status urodzenia został zastąpiony statusem wpływu: majątku, stanowiska, intelektu. Tam nie ma tajemniczych kręgów, to niczym się nie różni od konferencji – stwierdził na podstawie rozmów z uczestnikami spotkań. – Chciałbym, żeby Polska miała zaprzyjaźnionych około 40 członków Grupy, żeby dbali o nasze interesy, jeśli oczywiście prawdą jest to, o czym dywagujemy – podsumował.

_____________________________________________________________________________________________________________

PCh24.pl/RoM/Telewizja Republika, wPolityce.pl

Fot. DPA/Forum

O autorze: Redakcja