Głównym postulatem żydowskiej hagady jest włączenie do polskiej historii, na stałe, żydowskiej wersji wydarzeń. “Żydokomuna” jako historyczny fakt ma zniknąć. Pozostać ma żydowska krzywda i polska wina.
Aby zorganizować porządną stalinowską nagonkę trzeba było mieć odpowiednie kadry. Towarzysz Stalin nie na próżno mawiał „kadry decydują o wszystkim”. Program do którego zaproszono Monikę Braun miał za zadanie okłamać, przestraszyć i zaprogramować do nienawiści. Do zrobienia audycji wybrano ludzi o nienagannym profilu ideowym.
Prowadzącą była Dorota Wysocka-Schnepf, laureatka nagrody Hiena Roku 2024. Teść, którego nie wybierała, był zbrodniarzem komunistycznym narodowości żydowskiej, przechodzącym aktualne intensywny proces wybielania przez tzw. Instytut Pileckiego, a mąż wieloletnim lojalnym funkcjonariuszem gnijącej patokracji III RP.
W roli autorytetu moralnego pojawił się Jarosław Kurski osobnik o wybitnej proweniencji. Ciotecznym dziadkiem braci Kurskich jest Lewis Bernstein Namier działacz syjonistyczny. Jarosław jest zastępcą redaktora naczelnego Gazety Wyborczej o którym Zbigniew Herbert mówił, że jest „człowiekiem złej woli, kłamcą i oszustem intelektualnym”.
Gościem w charakterze przystawki była Monika Braun, która jak się okazało podczas audycji, bardzo chciała zostać Żydówką, ale gdy odkryła, że w genealogii rodowej brak jest odpowiednich korzeni, wymodelowała swoją tożsamość na obraz i podobieństwo…
– Mówiła pani w niedawnym, znakomitym zresztą wywiadzie dla Gazety Wyborczej, że przez szereg lat pani myślała, że rodzina Braunów, pani rodzina ma żydowskie korzenie, a wręcz, a wręcz, że chciała być pani Żydówką. Dlaczego proszę powiedzieć?
– Dlatego, że chciałam być częścią społeczności, która została tak bezprecedensowo wytarta, wyrugowana, wyskrobana z polskiej rzeczywistości. Została wyrwana z nas jako społeczeństwa.
Monika Braun ponarzekała na sposób wychowania mężczyzn w swojej rodzinie
On (Grzegorz Braun) dostawał jako mały chłopiec do ręki szabelkę. Mój ojciec i mój dziadek dostawali czako ułańskie, szyte przez babcię i moją prababcię. I kolejne pokolenia mężczyzn były hodowane na uwielbieniu dla munduru, dla rygoru, dla posłuszeństwa i na niewnikaniu w zniuansowanej przyczyny ludzkich działań i postaw. Ja jestem wyznawczynią zniuansowanego poglądu na świat.
Niuansowanie świata, charakterystyczne dla lewicy, spowodowało w przypadku Moniki Braun, że „powojenne ekscesy” o których wspomniała podczas rozmowy kojarzą jej się przede wszystkim z żydowską krzywdą, a nie ze stalinowskim terrorem w którym sprawczą rolę wiodła tzw. żydokomuna mordując wielu polskich bohaterów narodowych. Udział Żydów w zbrodniach stalinowskich został przemilczany.
Nie mam zamiaru pastwić się nad panią Moniką, tym bardziej, że sam fakt uczestnictwa w nagonce na rodzonego brata wystarczająco ją pogrążył, a gdy zrozumie w czym wzięła udział, będzie to dla niej wystarczającą karą. Nie chodzi bowiem tylko o samego Grzegorza Brauna, lecz o antypolską nagonkę na każdego polskiego patriotę, który nie zgadza się z poglądami, żydowskiej i nieżydowskiej, starej i nowej komuny.
Żydowska hagada
Jarosław Kurski, który pojawił się w drugiej części programu poczęstował telewidzów potężną dawką żydowskiej hagady, której przewodnim mottem był postulat włączenia na stałe żydowskiej narracji do polskiej historii. Kurski był na tyle bezczelny, że przejawy antypolonizmu żydowskiego uznał jako znaczący wkład w dzieło… “pojednania polsko-żydowskiego”.
Manipulacja Kurskiego polega na sformułowaniu, że „Holocaust jest częścią polskiej historii”. Holocaust jako żydowska tragedia, obiektywnie ogromna zbrodnia i jeden z wielu rodzajów ludobójstwa niemieckiego nie jest ani najważniejszą częścią polskiej historii ani nie stanowi obiektywnie moralnego obciążenia dla Polaków. Jest zasadniczo jedną z wielu niemieckich zbrodni, która wydarzyła się na terenie Polski.
Redaktor Wyborczej powiedział:
Nie będzie pojednania polsko-żydowskiego, jeżeli my Polacy nie uznamy, że Holokaust jest częścią polskiej historii.
… co może całkowicie zdewastować ten proces odzyskiwania czy dialogu polsko-żydowskiego, który dzięki pracy takich ludzi jak pani Engelking, Jan Grabowski, Libionka i cały ten Ośrodek Badań nad Zagładą, oni zrobili niesamowicie milowy krok do tego, żeby do tego pojednania doszło.
Kurski, powołując się na masona Lipskiego, przyprawił swoje brednie kolejnym wynaturzonym, charakterystycznym dla ksenofilii, bełkotem
patriotyzm ocenia się nie według stosunku do swoich, ale stosunku do obcych
Cała audycja była stekiem bzdur, inwektyw i pomówień z użyciem słów: faszyzm, antysemityzm, rasizm, Hitler, Goebbels, a także nacjonalizm i ksenofobia (te dwa akurat, w polskim wydaniu, są zaletami), mowa nienawiści, brunatna fala.

Dlaczego Monika Braun nie lubi swojego brata? Dwa warianty odpowiedzi.
A. Dlatego, że nie jest Żydem.
B. Dlatego, że jest Polakiem
Nie będzie warunków do polsko-żydowskiego pojednania, dopóki Żydzi kłamią na temat historii Polski.
Może zachodzi w tej rodzinie zjawisko, które kiedyś zaobserwowałam u dalszych znajomych: mieli córkę i syna – wychowaniem syna zajmował się ojciec, a córki – matka. Każde wychowywało swoje dziecko inaczej, jakby byli z innych światów. Dla mnie było to zupełnie niezrozumiałe, bo moi oboje rodzice stosowali wobec nas wspólny front, nie było, że mama co innego, a tata co innego.
Nie wiem jak jest w rodzinach o mieszanym rodowodzie, z różnych narodów, kulturach?
Z jakiej rodziny pochodzi mama Moniki i Grzegorza Braunów? Mama jest dumna z Grzegorza, nie słyszałam, co sądzi o wywiadach jakich udziela Monika.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy jedno z rodzeństwa zupełnie odstaje od reszty rodziny, czy to z jakichś genetycznych powodów, czy zmanipulowania przez inne okoliczności. Może Monika czuje się pokrzywdzona, że Grzegorzowi rodzice poświęcali więcej uwagi i energii niż jej? Może ma jakieś problemy innej natury? Pewnie się dowiemy. Wprawdzie nie jest to problem ani państwowy, ani ważny, ale może zaszkodzić karierze politycznej G. Brauna, jeśli ten będzie znowu startował na prezydenta Polski i będzie miał szanse na wygranie, co za 5 lat jest całkiem możliwe.
Chyba jednak, abstrahując od obecnej postawy P. Grzegorza, jego jak się wydaje autentycznej religijności i patriotyzmu, RODZINA Braunów prawdopodobnie takich cech nie miała w wystarczającym stopniu. Poszlaki, które na wskazują, to nie tylko to, że p. Monika MOGŁA występować jako aktorka i w związku z tym jako postać medialna wiadomo w jakich czasach, ale przede wszystkim w JAKICH SCENACH występowała. W tamtym czasie, zważywszy na jej wiek w dużym stopniu to zasługa jej najbliższej rodziny. W takich scenach nie występowała by wówczas osoba o nawet bardzo średniej, albo nawet mocno poniżej średnie religijności.
A niby dlaczego mamy się jednać z żmijowym plemienim?
Dlaczego siostra Grzegorza tak postępuje?
Bez żadnego filozofowania można powiedzieć – po prostu jest głupia i wredna.
A postepuje tak, bo jest bardzo wredna!
Sama Monika Braun jest mało ważna w tej układance. Chodzi o bezczelne postulaty żydostwa, często jego lobbystów dotyczące uzurpacji prawa do narzucania swojej wersji, a w niektórych elementach fałszywej historii
A czy nie jest tak, że Monika Braun ma miękki kręgosłup moralny i łatwo porzuciła katolickie zasady życia (wg Dekalogu). W sumie “w życiu jej nie wyszło” (życiu rodzinnym też) i teraz wykonuje różne sceny w żydowskim teatrze, aby utrzymać życie na “poziomie”. Tylko… Czy nie ma kogoś, kto wytłumaczy, że sięgnęła dna?
…
Jarosława Kurskiego nie znam (nie “zażywam” GazWyb), ale sądząc po bracie… też propagandzista, jeno na innym froncie ideologicznym.