Jest i druga przyczyna, że Święci Patronowie polscy nie przychodzą nam z pomocą. O niej uczy Katechizm. Otóż, Bóg zna nasze potrzeby, ale chce, abyśmy o ich zaspokojenie pokornie prosili. Każdemu narodowi On dał w Niebie orędowników i żąda byśmy ich pomocy przyzywali. Oni możni są w potrzebie choćby cudem nas uratować, ale możni jedynie naszą w nich ufnością i modlitwą do nich. Bez ludzkich usilnych próśb nic oni zazwyczaj dla ludzi nie mogą. Mimo całej życzliwości dla ojczyzny nic jej dopomóc nie mogą, bo my się do nich nie garniemy.
Jako wierzący kapłan pytam dalej: jak wielu Polaków modli się o odwrócenie od nas klęsk, jakie spadają na nas raz po raz? Na dziesięciu może jeden się modli. A reszta? Przeklina.
−∗−
Co wy rządzący wiecie o patronach polskich? Kazanie pasyjne cz.1 – ks. prof. Stanisław Koczwara
“Najroztropnieszy jest z góry ratunek, bo na ziemi jest go tak mało” – jak mawia w swoim pasyjnym kazaniu Ksiądz Profesor Stanisław Koczwara
−∗−
Mądry kapłan z wielką klasą. Miałem zaszczyt poznać go osobiście. Uważne badawcze spojrzenie, życzliwy uśmiech, polszczyzna przepiękna, jak ze starych kronik, ale w sam raz, bez “staropolskiej maniery”. Kazania głosi gościnnie w Wilnie, bo tu nie chciał go Abp. Życiński za “nauczanie niezgodne z papieską wizją Kościoła i antysemickie wypowiedzi”. Stracił też posadę na KUL a abp. Budzik również zakazał mu kazań. Po prostu trudno uwierzyć, że Kościół sam siebie pozbawia kapłana i profesora o takiej wiedzy, klasie, formacie duchowym i teologicznym… Jak by na jego miejsce czekał tłum następców. A tak przecież nie jest.