«My, Polska XXI wieku, przed Świętami Wielkiej Nocy, Święta Zmartwychwstania Pańskiego, jesteśmy stawiani, także w świetle dzisiejszego Słowa, przed tą wykluczającą się alternatywą: czy Polska chce pozostać Boża, czy Polska chce pozostać Domem Bożym, w którym Pan Bóg w Trójcy Jedyny buduje swój Przybytek, czyli miejsce Swojego pobytu?»
«Ten niepokój, który może wielu naszym rodakom towarzyszy i jakoś w tych dniach nam wszystkim się udziela, on wynika z faktu, że chce się Polskę Bożą, Polskę katolicką, Apostolską, Polskę jako Przybytek dla Pana Boga w Trójcy Świętej Jedynego, zamienić na Polskę szatańską.»
«My zmagamy się z wyzwaniem szatana. On prowadzi wojnę przeciwko Bogu, żeby Go zabić. On prowadzi wojnę przeciw ludziom, żeby ich wszystkich wytracić.»
«Odbyło się drugie spotkanie premiera rządu polskiego w Warszawie, z przedstawicielami rolników. I ta osobistość, gdy spotkanie rozpoczynało się na dobre, wstała i poprosiła premiera polskiego rządu i wszystkich zgromadzonych, w tym także rolników, o to, aby tak ważną debatę na temat polskiego rolnictwa i polskiego rolnika rozpocząć modlitwą. Na co premier obecny rządu powiedział następujące słowa: ‘Absolutnie nie’. To jeszcze nie było taką niespodzianką, ale co było i jest, i pozostaje wielką niespodzianką i wielką niewiadomą w duszach wielu rolników, to fakt, że zgromadzona część i to nie mała, a może i większość zgromadzonych rolników wystąpiła ze zdecydowanym protestem przeciwko temu postulatowi, żeby tamto zgromadzenie rozpocząć modlitwą. Można powiedzieć, skracając, jeżeli tak, to polski rolnik nie przez Unię Europejską, tylko sam skazuje siebie na niebyt.»
−∗−
Rekolekcje dla TPAJ – ks. prof. Tadeusz Guz
Na zaproszenie Siostry Dr Bernadety Lipian i Towarzystwa Przyjaciół Anny Jenke na czele z Przewodniczący Rafałem Solskim, Ks. Prof. Tadeusz Guz wygłosił homilię dla członków i sympatyków Towarzystwa. Wydarzenie to miało odbyło się 23.03.2024r i miało charakter zamknięty, ale homilię i wykład mogę udostępnić. Do obejrzenia i wysłuchania serdecznie zapraszam.
−∗−
Drugi wykład.
«Tak nam spłycono, by nie powiedzieć właściwie nas od modlitwy, i we wnętrzu kościoła i poza kościołem – odcięto. Na tym polega m.in. sedno sekularyzacji i ateizacji. Zsekularyzowana modlitwa nie ma nic z Boga. Tam jest wszystko, tylko żeby nic z Boga. Tak samo zsekularyzowane powołanie, jakiekolwiek by to nie było, czy życia wedle chrztu świętego i powołań do małżeństwa, rodziny, narodu, zakonu, kapłaństwa. Dlaczego mamy taki kryzys wszystkich powołań?»
−∗−
Dzięki ci za te słowa, mądry błogosławiony Kapłanie! A my od kiedy też wołamy o to na Legionie? O “Boże Coś Polskę”, o Różaniec… Tylko tego się przestraszą te szatany, innej broni już na nich nie ma.
«My zmagamy się z wyzwaniem szatana. On prowadzi wojnę przeciwko Bogu, żeby Go zabić. On prowadzi wojnę przeciw ludziom, żeby ich wszystkich wytracić.»
Zaszkodzić Bogu może próbować,ale nie zabić.Chyba,że księdzu chodzi o śmierć
Pana naszego Jezusa Chrystusa.Tak,Jezus umarł na krzyżu zbawiając ludzkość, i
z każdym grzechem krzyżujemy Go ponownie,a wszystkie grzechy od stworzenia
człowieka aż po sąd ostateczny to efekt kuszenia nas przez szatana.
Jaki to miało by sens gdyby szatana nie było?Kto by kusił ludzi,a zarazem
niejako pomagał oddzielać ziarno od plew?To jest właśnie plan Boga wobec wszystkich
swoich sworzeń,a przecież szatan także jest stworzeniem Bożym.
Uzupełnienie.
Drugi wykład księdza profesora w ramach tych samych rekolekcji.
Polski tak na prawdę już nie ma. To jest już tylko taka prowizorka. Zostaliśmy oszukani i wyprzedani. Rządzący szukają sposobów jak pozbyć się tej reszty, to widać.
Los Polaków wisi na włosku. Myślę, że decydującą sprawą o nas, czy dzięki łasce Bożej przetrwamy, czy Bóg na pomoże,
będzie temat aborcji.
Co Polska wybierze: życie, czy śmierć..
Ja tu widzę pewnego rodzaju sprzeczność, chyba, że źle interpretuję. Polska w sensie kraju czy państwa?
Jeżeli kraju, to jeżeli Polski nie ma, a za chwilę ma ta nieistniejąca Polska wybierać “życie lub śmierć”?
Losy Polski nie zadecydują się demokratycznie.
Pozdrawiam
Pisząc: “Polski tak na prawdę nie ma” mam na myśli fakt, że Polacy zajmują teren, który jest przejmowany/ przejęty przez obce siły. Jesteśmy tu zbędnym balastem. Da się to zauważyć. Jesteśmy w beznadziejnej sytuacji i nie mamy nikogo, kto mógłby nam pomóc. Za wyjątkiem Boga.
“Polskę szczególnie umiłowałem” (= Wybrałem was)
a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje”.
Czy zlekceważymy tą propozycję, czy ją przyjmujemy?
Czy mimo wojny, ucisku, przetrwamy jako Polacy, zależy tylko od naszych wyborów.
Jeśli polski naród będzie za aborcją – wybierze – nie życie, a śmierć, o pomocy z Nieba w trudnym czasie, można zapomnieć.
Kamień na kamieniu nie zostanie. Jak po Warszawie w czasie II wojny światowej.
Tak, myślę, że sprawa aborcji właśnie zdecyduje o naszym być, albo nie być.
sprawa aborcji właśnie zdecyduje o naszym być, albo nie być
Chodzi o to, że nie będzie cudu Bożego bez prawdziwego głębokiego nawrócenia narodu (załóżmy, że to jeszcze jest naród). Zgadzam się, że aborcja jest tym najważniejszym probierzem (wybór: To BE or NOT to BE).
Bez CAŁKOWITEGO odrzucenia aborcji przez katolika, nie ma możliwości jego nawrócenia. Dopuszczając różne uniki i kompromisy gra on wtedy w znakowane karty – nie tylko ze sobą ale też z Bogiem i to jest niedopuszczalne. Kropka.
Polacy po raz kolejny wybierają swój los. Żeby znowu potem nie płakali. (Wielką szansę upatruję w zapowiedzianym Oświetleniu Sumień. Wtedy masa ludzi i episkopatu ma przeżyć wstrząs i się nawrócić. To będzie ostatni dar Miłosierdzia Bożego dla ludzkości. Potem będzie już tylko Sprawiedliwość i Sąd).