MOTTO
“GloboCap nie jest skrojone na wzór nazistowski. Nazizm to ideologia. A GloboCap nie ma żadnej ideologii. Nie ma żadnych wartości. Jedyne, na czym mu zależy, to rynki, zyski oraz utrzymanie i poszerzanie swojej władzy. Zatem ma swobodę instrumentalizowania wszelkich sił, które realizują jego cele…”
Wielkie Nic opanowuje glob. Jak je nazwać? Różne są propozycje. Komunizm, faszyzm, globalny kapitalizm, technokracja, neofeudalizm, korporacjonizm państwowy. Ja optowałbym może za nazywaniem go “kratokracja” :). Nie jest tak ważna nazwa. Ważne, by naświetlać to Nic ze wszystkich stron, ujawniać, ukazywać innym. Zobaczmy jak opisuje to meduzoidalne, orwellowskie Nihil CJ Hopkins:
C.J. Hopkins
Nazistowskie szaleństwa GloboCap
Oto historia przeznaczona do pilnego wysłania do Dziury Pamięci. Tak naprawdę, jeśli wsłuchasz się uważnie, możesz już usłyszeć, jak jest ona zasysana kanałami Ministerstwa Prawdy GloboCap w stronę ogromnej spalarni mnemonicznej, w której umierają wszystkie oficjalne „niehistorie”.
Wczoraj był wstyd. Jutro nie będzie to już interesujące. W przyszłym tygodniu będzie obowiązywała wersja, że nic takiego nie miało miejsca.
Przyjrzyjmy się więc temu, zanim to zostanie zniknięte i być może spróbujmy zrozumieć, dlaczego tak się stało.
Wydarzyło się to w przeddzień Jom Kippur, członkowie Kanadyjskiej Izby Gmin oraz różni zaproszeni dygnitarze i dyplomaci wystąpili w kanadyjskim parlamencie i złożyli hojny hołd wobec nazisty. Dosłownego nazisty. Członka Waffen SS.
Zrobili to bezwstydnie, żywiołowo, przed kamerami, na oczach całego świata.
Nazistą, o którym mowa, jest Jarosław Hunka, 98-letni ukraiński nazista, który wyemigrował do Kanady w latach pięćdziesiątych XX wieku po karierze wojskowej jako nazista w 14. Dywizji Grenadierów Waffen SS, bojowym oddziale sił paramilitarnych partii nazistowskiej, którego członkowie przysięgali wierność Adolfowi Hitlerowi.
Oto Jarosław (w środku w pierwszym rzędzie) w, jak to określa, „najszczęśliwszych dniach swojego życia”…
14. Dywizja Grenadierów Waffen SS (znana również jako SS Galizien) została utworzona przez nazistów w 1943 roku. W jej skład wchodzili żołnierze z Galicji, przeszkoleni i uzbrojeni przez niemieckich oficerów SS, i uważa się, że jest ona odpowiedzialna za wojenne zbrodnie takie jak masakra w Hucie Pieniackiej w 1944 r., wśród innych zbrodni wojennych, masowych mordów i tak dalej.
Justin Trudeau, premier Kanady, Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy oraz członkowie kanadyjskiego parlamentu i inni dygnitarze Izby Gmin podziękowali Jarosławowi „za całą jego służbę”. Wstali, uśmiechając się do Jarosława z wdzięcznością i uwielbieniem, i klaskali jak stado wyszkolonych nazistowskich fok.
Dla tych, którzy znają historię po II wojnie światowej, ten odrażający spektakl celebrujący nazizm nie był tak całkowicie szokujący, jak mogłoby się wydawać. Jak donosił Max Blumenthal w Grayzone, „celebrując ochotnika Waffen-SS jako bohatera, Kanadyjska Partia Liberalna podkreśliła wieloletnią politykę, w ramach której Ottawa szkoliła faszystowskich bojowników na Ukrainie, witając jednocześnie tysiące powojennych nazistowskich weteranów SS”.
Chrystia Freeland, wicepremier Kanady, tak się składa, że jest wnuczką ukraińskiego nazistowskiego propagandysty. W całej Kanadzie znajdują się pomniki nazistów. I tak dalej.
Tak czy siak, ktoś zwrócił uwagę na nazistowską historię Jarosława Hunki i w mediach społecznościowych zrobiło się gorąco. Smród szybko rozprzestrzenił się na media korporacyjne i państwowe, które nie miały innego wyjścia, jak tylko dołączyć do owej orkiestry. Nie mogli zignorować tej historii, więc zmuszeni byli ją ogłosić i uznać za „błąd”.
Tak, po raz kolejny okazuje się, że „popełniono błędy”.
Marszałek Izby musiał popełnić harakiri i podać się do dymisji. Trudeau nazwał ten odcinek „głęboko zawstydzającym” i zasugerował, że Rosjanie w jakiś sposób oszukali jego i jego kumpli, aby kibicowali dosłownemu naziście za pomocą swoich przebiegłych operacji „rosyjskiej dezinformacji”.
Następnie, w wyjątkowo orwellowskim posunięciu, członkowie Izby Gmin próbowali wymazać całą sprawę z oficjalnych zapisów, tak aby po przefiltrowaniu wideo poprzez likwidację śladów w Internecie nie było dowodu, że kiedykolwiek naprawdę to “coś” stało się. Ale było już za późno. Nazistowskiego kota nie było w worku.
Posypały się przeprosiny, „weryfikacje faktów” i racjonalizacje.
Dygnitarz za dygnitarzem wyjaśniali prasie, że nie mieli pojęcia, kto z kim walczy podczas drugiej wojny światowej, i po prostu zakładali, że naziści to Rosjanie… czy coś w tym stylu.
Niemieccy historycy z wściekłością wkroczyli na Twittera, aby wyjaśnić, w jaki sposób kwestia, kto dokładnie jest, a kto nie jest, technicznie rzecz biorąc, „nazistą” była… no wiesz, skomplikowana.
Aha, a skoro mowa o Niemcach, jak się okazuje, ambasador Niemiec w Kanadzie znalazł się w tłumie dygnitarzy entuzjastycznie oddających cześć naziście. Oczywiście niemiecka opinia publiczna nie będzie tego świadoma, bo niemieckie media nie będą tego relacjonować, a RT, który to zrobił, jest w Niemczech zakazany.
Tak to jest w Nowej Normalnej Rzeszy… i nie, nie mam na myśli tylko Niemiec. Tak, muszę się spierać w sądzie z władzami niemieckimi, ponieważ oskarżają mnie o porównywanie tego, co nazywam „Nową Normalną Rzeszą” do nazistowskich Niemiec w latach trzydziestych XX wieku.
Jednakże, jak wyraźnie wyjaśniłem w mojej książce, felietonach i wywiadach, „Nowa Normalna Rzesza” nie odnosi się konkretnie do Niemiec – ani Kanady, ani żadnego innego kraju – ale raczej do zdecentralizowanej sieci rządów, globalnych korporacji, banków, ośrodków doradczych, konglomeratów medialnych, światowych organów ds. zdrowia, pozarządowych podmiotów (NGO) zarządzających oraz innych nieodpowiedzialnych osób i podmiotów, które ustanawiają i egzekwują oficjalną ideologiczną „rzeczywistość”, w której obecnie żyjemy… która, nazwij to jak chcesz, ale dla mnie nie jest niczym innym, niż globalnym kapitalizmem.
Ta ponadnarodowa sieć władzy (która jest systemem, a nie spiskiem jednostek i którą często nazywam „GloboCap”, choć irytuje to niektórych moich konserwatywnych czytelników) zmierza w stronę totalitaryzmu. Dzieje się to stopniowo, począwszy od lat 90-tych. Ostrzegam przed takim rozwojem wydarzeń już od kilku lat. Zajęło to trochę czasu, ale coraz więcej moich kolegów zaczyna widzieć szerszą perspektywę. Niektórzy z nich zaczynają używać „słowa na T”. Jest to dobre. Musimy nazywać rzeczy po imieniu.
I nie powinniśmy nazywać rzeczy tym, czym nie są.
Fiaska takie jak to w Kanadzie niemal nieodparcie kuszą satyryków politycznych takich jak ja. Jak łatwo byłoby nazwać Trudeau, Freelanda i ambasadora Niemiec „nazistami”. Przecież wstali i oklaskiwali nazistę. A oni zbroją, finansują i świętują prawdziwych neonazistów w wojnie na Ukrainie.
Niemniej jednak ci ludzie nie są nazistami. Są funkcjonariuszami GloboCap. GloboCap nie jest skrojone na wzór nazistowski. Nazizm to ideologia. A GloboCap nie ma żadnej ideologii. Nie ma żadnych wartości. Jedyne, na czym mu zależy, to rynki, zyski oraz utrzymanie i poszerzanie swojej władzy. Zatem ma swobodę instrumentalizowania wszelkich sił, które realizują jego cele… Cele neonazistów, bojowników islamskich, ekologów, antyfaszystów, neonacjonalistów, antyneonacjonalistów i kogokolwiek innego. GloboCap nie przejmuje się wykrojem ani nazwą.
To dlatego człowiek do wszystkiego GloboCap, taki jak Trudeau, może potępiać kanadyjskich kierowców ciężarówek jako faszystów, prześladować ich i jednego dnia rozjeżdżać ich końmi, a następnego ślinić się przed dosłownym nazistą. Dlatego amerykańscy liberałowie, którzy za rządów Donalda Trumpa przez cztery lata wrzeszczeli o „powrocie faszyzmu”, mogą rzucić grosz i wspierać ukraińskich neonazistów w chwili, gdy gadające głowy w telewizji nakazują im to… jak nie przymierzając członkowie Partii Zewnętrznej w 1984 , kiedy partia zmienia oficjalnych wrogów.
Nie ma to nic wspólnego z nazizmem, komunizmem, „marksizmem kulturowym” czy jakimkolwiek innym izmem. Nie ma to nic wspólnego z ideologią, przekonaniami, czy jakimikolwiek wartościami społecznymi czy kulturowymi.
Nowa Normalna Rzesza nie jest powrotem Trzeciej Rzeszy. Wszystko byłoby prostsze, a przynajmniej jaśniejsze, gdyby tak było. Nowa Normalna Rzesza jest Rzeszą o zasięgu globalnym i kapitalistycznym. Jest to nowa forma totalitaryzmu, a nie wskrzeszenie jego XX-wiecznej formy. Tak, powtarzam się. I będę się powtarzał, zakładając, że jeśli powtórzę to wystarczająco często, ktoś, kto ma znacznie większy megafon niż mój lub kto nie jest tak filtrowany przez niewidzialną rękę mediów społecznościowych jak ja obecnie, będzie chciał próbować zrozumieć, co się właściwie dzieje, dlaczego tak się dzieje i dlaczego dzieje się to teraz, a także podzielić się tym zrozumieniem ze społeczeństwem.
Chętnie omówię i przedyskutuję tę kwestię z każdym posiadaczem takiego megafonu, najlepiej w tej chwili, zanim GloboCap ogłosi kolejny „globalny stan wyjątkowy” i zacznie łapankę „teoretyków spiskowych” i „dezinformacjonistów” oraz “negacjonistów”, „ zaprzeczających” czemukolwiek i zanim zacznie się następna runda „błędów”.
W międzyczasie wycofuję się i zostawiam ludzi z tym, co pozostanie z „Nazistowskich szaleństw GloboCap”, z podróżą Elona do granicy z Meksykiem lub jego obliczem, gdy wszczynał alarm przeciwpożarowy w Kongresie, albo ze sprawą z Russellem Brandem, lub palącą kwestią, czy Roger Waters jest antysemitą…
…lub z czymkolwiek, co GloboCap przygotuje dla nas w przyszłym tygodniu!
CJ Hopkins to wielokrotnie nagradzany amerykański dramaturg, prozaik i satyryk polityczny mieszkający w Berlinie. Jego sztuki wydawane są przez Bloomsbury Publishing i Broadway Play Publishing, Inc. Jego dystopijna powieść „ Zone 23” jest publikowana przez Snoggsworthy, Swaine & Cormorant. Tomy I i II jego esejów Consent Factory zostały opublikowane przez Consent Factory Publishing, spółkę zależną będącą w całości własnością Amalgamated Content, Inc. Można się z nim skontaktować pod adresem cjhopkins.com lub Consentfactory.org.
Źródło: https://off-guardian.org/2023/10/03/the-globocap-nazi-follies/
Doktor Mengele przybywa do Quebecu, 1949
http://1.bp.blogspot.com/-Ce7b-NVmQ2E/TfYBnQn_atI/AAAAAAAAAJ8/-bYgwOmatVg/s200/mengelearchange.png
To zdjęcie z rocznika wydanego w 1949 roku przez Hopital Saint Michel Archange w Quebecu przesłał mi znajomy z Ontario. Wydaje mi się, że mężczyzna po lewej stronie na pierwszym zdjęciu, schylający się, by zbadać chłopca na wózku inwalidzkim, to dr Josef Mengele , „Anioł Śmierci” z Auschwitz, stażysta z pediatrii na Uniwersytecie w Lipsku.
http://lunamoth1.blogspot.com/2011/06/dr-mengele-comes-to-quebec-1949.html?m=0
Problem nazistowski Kanady
https://anndiamond.substack.com/p/canadas-nazi-problem?
A czego spodziewaliscie sie po skrajnym lewactwie ktore rzadzi Kanada ?! im b;iko do faszystow.Im blisko takze do fundamentalizmu islamskiego.Nie dlugo sie o tym przekonacie
Jak przystało na nowoczesny totalitaryzm w razie potrzeby skorzysta ze wszystkiego co może się przydać, nie przywiązując się do tego w sposób zasadniczy i programowy
Zaczątki owego pragmatyzmu, zaczątki widoczne już był w manifeście z Ventotene: własność prywatna może być zniesiona lub rozszerzona w zależności od potrzeb. Idąc z demonem czasu, na melodię pewnej piosenki: Wszystko się może smażyć… ;-)
Systemowy rasizm
Kanadyjski rząd finansuje premie w wysokości 5000 dolarów dla pracodawców, którzy zatrudniają kogokolwiek innego niż heteroseksualnego białego mężczyznę
Nowy program finansowany przez rząd Kanady oferuje firmom budowlanym z Kolumbii Brytyjskiej premie w wysokości 5000 dolarów za zatrudnianie praktykantów, którzy identyfikują się inaczej niż jako heteroseksualny biały mężczyzna.
Według Western Investor: „Pracodawcy z BC dostają 5000 dolarów więcej, jeśli praktykanci „samoidentyfikują się”:
Firmy budowlane z BC, które zatrudniają praktykantów zawodowych, którzy identyfikują się jako inni niż heteroseksualny, biały mężczyzna bez niepełnosprawności, otrzymają podwójną premię rządową, zwiększając ją do 10 000 dolarów za pierwszy rok zatrudnienia.
https://www.informationliberation.com/?id=64004