„Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem jedzenia owadów” — mówi Roos. „Istnieje wystarczająco dużo innych źródeł białka, które spożywamy od wieków. Nigdzie nie jest to konieczne. Co więcej, są ludzie, którzy mogą być uczuleni na owady lub nie mogą ich jeść ze względu na swoje przekonania”.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
_________***_________
Holenderski poseł do PE domaga się, aby owady w żywności były wyraźnie oznaczone i nie były już ukrywane (wideo)
Eurodeputowany Rob Roos i inni wzywają do większej przejrzystości i ochrony konsumentów w etykietowaniu żywności, aby zapewnić ludziom dokładną wiedzę o tym, co jedzą.
Robert „Rob” Roos, holenderski polityk i obecny poseł do Parlamentu Europejskiego, wypowiada się przeciwko polityce Unii Europejskiej polegającej na wprowadzaniu owadów do żywności bez wyraźnego oznakowania. Od 2020r. UE dopuszcza cztery różne rodzaje owadów jako składniki żywności. Roos twierdzi, że konsumenci muszą dokładnie wiedzieć, co znajduje się w ich żywności, i że zwodnicze łacińskie nazwy owadów na opakowaniach nie są wystarczająco jasne, ale zamiast tego są używane by maskować składniki.
„Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem jedzenia owadów” — mówi Roos. „Istnieje wystarczająco dużo innych źródeł białka, które spożywamy od wieków. Nigdzie nie jest to konieczne. Co więcej, są ludzie, którzy mogą być uczuleni na owady lub nie mogą ich jeść ze względu na swoje przekonania”.
.
Roos zażądał, aby produkty żywnościowe na bazie owadów miały klarowne etykiety, z normalną nazwą owada wymienioną prostym językiem oraz ikoną na opakowaniu, aby ostrzec konsumentów, że produkt zawiera owady. Wierzy, że zapobiegnie to przypadkowemu spożyciu owadów, jeśli ktoś nie może lub nie chce tego robić.
Roos nie jest jedyną osobą zaniepokojoną polityką żywnościową UE. Węgry i Włochy przyjęły niedawno przepisy chroniące swoich obywateli przed wykorzystywaniem owadów w żywności, powołując się na obawy dotyczące bezpieczeństwa żywności i różnic kulturowych.
To posunięcie UE było również krytykowane przez niektórych jako część globalistycznego programu kontroli wyborów żywieniowych ludzi. Światowe Forum Ekonomiczne już wcześniej sugerowało, że owady mogą być rozwiązaniem światowych niedoborów żywności. WEF promuje jedzenie robaków w ramach planu „Wielkiego Resetu” – światowego rządu opartego na histerii klimatycznej i kontroli społecznej. W „nowym i ulepszonym” postpandemicznym świecie obywatele nie będą już jeść mięsa, ale „podrabiane mięso stworzone w laboratorium”, „sztuczną żywność” i „robale”, które można popić „ściekami”.
Jak już informowało RAIR Foundation USA, Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) wielokrotnie wychwalało zjadanie owadów dla dobra planety. Twierdzą, że robaki „są bogate w białko, zdrowe tłuszcze oraz witaminy i można je hodować na dużą skalę przy minimalnym śladzie”.
____________________
−∗−
Powiązane tematycznie:
„Skryte insektyfikowanie żywności” czyli kto bez robaczka
Produkty zawierające białka owadów będą wyraźnie rozróżnialne i segregowane na sklepowych półkach. Opakowania i etykiety niezgodne z wymogami mogą być nadal używane przez trzy miesiące, a produkty z takimi opakowaniami […]
Jedyne wyjście to pogonić hegemona z Europy zwłaszcza ich żydo-anglosaski reżim. Miejmy nadzieję, że ich toksyczna rola się niebawem skończy. I dostaną dożywocie za kratami oraz konfiskatę majątku. Terrorystyczny hegemon – piętrowy atak. W Europie Niemcy/Klaus Szwab/Rotszild na europejczyków w USA neokoni niszczą Amerykę i szantażują Niemcy. I to taki łańcuszek pato terroru.
Na Zachodzie może faktycznie produkty z robalami będą jakoś oznakowane…