Tekst z 2014
——————-
Wczoraj minęła kolejna rocznica wydarzeń, jakie miały miejsce 11/09 w USA, więc kilka rocznicowych refleksji i pytań:
Czy to, co nam pokazują, to jest to co się faktycznie zdarzyło?
Czy to co obserwujemy jest złudzeniem, czy rzeczywistością?
Czy można kłamać na tak wielką skalę?
Czy większość może się mylić?
Większość zapewne nie zadaje sobie takich pytań i żyje bez zbędnych, dodatkowych problemów, bo życie i tak generuje inne – bardziej przyziemne – w dostatecznej ilości.
Niektórzy próbują odpowiedzieć na te pytania, ale szybko rezygnują, bo wnioski mogą prowadzić do dysonansu poznawczego, zburzyć ustabilizowany obraz świata, wprowadzić niepotrzebny niepokój wynikający z bezsilności własnej osoby i społeczności.
Są też tacy, co dla samej ciekawości, chcą przyjrzeć się pewnym zdarzeniom, zastanowić się nad ich mechanizmami i wyciągnąć wnioski. Poniższy tekst jest pisany właśnie z punktu widzenia takiej osoby.
Treść notki oparta jest na informacjach z internetu. Są to analizy zdjęć, wywiady z fachowcami, opracowania różnych organizacji i osób niezwiązanych ze strukturami rządowymi, relacje mediów.
Do wyciągnięcia wniosków wystarczy znajomości fizyki na poziomie podstawowym, trochę socjologii, psychologii i logicznego myślenia. Jeżeli jednak ktoś uważa, że to co podają masmedia i oficjalne raporty w tej sprawie jest całkowicie wystarczające, by przyjąć oficjalną wersję zdarzeń, to szkoda jego czasu na czytanie tej notki.
I. Co zobaczyliśmy 11 września 2001 roku w telewizorze?
Ano pokazywali jak kolejno wpadają dwa samoloty pasażerskie w wieże WTC1 (North) i WTC2 (South) , jak pojawiają się pożary i następnie, jak budynki zamieniając się w pył opadają na ziemię. Dodatkowo zawala się wieżowiec WTC7, w który nic nie trafiło. Poza NYC mamy jeszcze dwa zdarzenia, których skutki są relacjonowane w TV – wlecenie kolejnego samolotu w Pentagon i rozbicie się lotu UA 93 pod Shanksville w Pensylwanii.Irracjonalność obrazu, ludzka tragedia – to pierwsze wrażenia. Żyjemy w globalnej wiosce, nic się nie da ukryć, wszystko można na żywo obejrzeć.Pojawiają się też pytania – jak to możliwe, kto to zrobił, jak, dlaczego?Niedługo się dowiemy, że to Al Kaida i islamscy terroryści. Nawet jakiś dokument potwierdzający personalia terrorysty znaleziono w zgliszczach.
Zapewne mało kto będzie chciał „studiować” treści zawarte pod tymi linkami, omówię więc kilka ciekawszych opracowań. W sprawie szczegółów proszę jednak sięgnąć do źródeł.
Uderzenie
Fot.1. Leci samolot lot UA 175 w kierunku WTC2 (południowa wieża). Strzałką i jaśniejszym obszarem zaznaczono budynek stojący na dalszym planie.
Fot. 2. UA 175 kontynuuje lot w kierunku WTC2, ale coś jest nie tak z lewym skrzydłem. Dlaczego schowało się za budynek stojący dalej niż WTC2?
Fot. 3. UA 175 o 9:03 znika w elewacji WTC2.
Widać, że te kadry są zmontowane nieudolnie i taki lot nie miał miejsca.
Na innych ujęciach ten sam samolot leci zupełnie poziomo i po chwili od uderzenia w budynek pojawia się jego nos po przeciwległej stronie.
Co do znikania samolotów w elewacji wież WTC proponuję taki zestaw rysunków:
Rys.1. Przekrój zewnętrznych kolumn WTC
Prawy rysunek to przekrój kolumny zewnętrznej w dolnej części WTC. Jak widać grubość ścianki to 6,35 cm (2,5”) mniej więcej jak pancerz czołgu Rudy 102. Grubość ścianek zmniejszała się wraz z wysokością i na ostatnich piętrach wynosiła 0,6 cm. Wieżowce posiadały jeszcze rdzeń składający się z wytrzymalszych i grubszych kolumn.
Wieść gminna niesie, że przez takie kolumny, o takich profilach przeniknął w całości samolot Boeing 767-223ER (WTC1 8:46) i Boeing 767–222 (WTC2 9:03) wywołując pożary.
Jest to niemożliwe – kontakt z takimi belkami rozstawionymi co 1 metr skutkowałby odpadnięciem silników, skrzydeł i ogona. Części te opadłyby przed budynkiem a nie wleciały do środka. Popatrzmy jeszcze na takie zdjęcia (dramatyczne):
Fot. 4. Kobieta stoi w wyrwie w elewacji WTC1, którą ponoć zrobił samolot lotu UA 11.
Fot. 5. Powiększenie powyższego zdjęcia http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/wtc1_woman.html.
Przeanalizujmy Fot.4.
Co się stało z paliwem, przecież tam musiało być piekło pożaru i belki oraz wszystko wokół musiało być gorące? Nic z tego, kobieta jakoś dotarła do otworu i trzyma się jednej z belek. Następna sprawa – elewacja WTC była obłożona aluminiowymi profilami, widać na zdjęciu modułowość tych profili. Otwór jest w „ząbki”, których wielkość odpowiada długości takiego profilu. I jaki wniosek czytelniku z tego obrazka? A taki, że jakby samolot wleciał do budynku to panele powinny być powyginane do środka (przynajmniej cześć). Nie obserwujemy nic takiego, a dlatego gdyż kolumny zostały poprzecinane ładunkami, które eksplodując odrzuciły elewację na zewnątrz.
Aby zamknąć sprawę uderzenia samolotów to polecam zapoznanie się z linkiem #7.
Jedną z wielu spraw jest prędkość, jaką uzyskały samoloty w momencie domniemanego uderzenia. Dla jednego z nich oszacowano 263 m/s to jest ok 940 km/godz. Taka prędkość na tej wysokości jest niemożliwa.
Zawalenie WTC1 i WTC2
Przejdźmy do najbardziej spektakularnego zdarzenia, jakim było zawalenie się WTC1 i WTC2. Osobno potraktuję WTC7, które zawaliło się w identyczny sposób.
Na początku ustalmy, co oznacz swobodny spadek. Jest to ruch ciała z góry na dół pod wpływem siły grawitacyjnej z początkową prędkością v = 0. Czyli trzymamy cegłę i puszczamy ją z ręki poza krawędź dachu. Czas po którym cegła doleci do ziemi określa wzór:
t = √(2h/g)
(pomijamy opór powietrza, g=9,81m/s2)
Jakbyśmy taką cegłę zrzucili z dachu WTC (h=ok. 400m) to po 9 sekundach zetknęłaby się z ziemią.
Czas zawalenia się wież to 9 -11 sekund.
Pierwsza została „trafiona” WTC1 (północna) o 8:46, kolejna o 9:03, natomiast zawalenie miało miejsce w odwrotnej kolejności. WTC2 rozpadła się o 9:59 a WTC1 o 10:28.
Oficjalnie zawalenie wytłumaczono upadkiem stropu osłabionego pożarem na leżący poniżej, co miało wywołać efekt domina. To tłumaczenie jest dobre, ale dla ludzi prostych a nawet jeszcze mniej skomplikowanych.
– nigdy w historii pożar jakiegokolwiek budynku o tak solidnej stalowej konstrukcji nie skończył się kolapsem
– upadek z prędkością swobodną nie jest możliwy dla takiego mechanizmu niszczenia, jak opisano w raporcie
– budynki rozpadły się w pył z całą swoją zawartością (podłogi, wyposażenie biurowe, urządzenia techniczne windy, itd)
– w kraterze (ground zero) obserwowano rozżarzone do białości stalowe elementy
– z krateru po 6 tygodniach wydobywano stalowe elementy o temperaturze powyżej 1000 C.
Zawalenie WTC7
To zdarzenie wymaga szczególnego potraktowania z dwóch powodów, po pierwsze nic poważnego nie uderzyło w budynek (poza odłamkami, które uszkodziły niegroźnie elewację), pożar wewnątrz był niewielki i nie mógł wpłynąć na upadek biurowca (też stalowa konstrukcja).
Drugi powód to poinformowanie o 4:54 pm (ECT) przez dziennikarkę BBC, że WTC 7 się zawalił. Była to niespodziewana informacja zważywszy, że budynek zawalił się 26 minut później, czyli o 5:20 pm (ECT).
Fot. 6. Na tle WTC7 dziennikarka mówi: “47 piętrowy budynek Solomon Brothers (WTC7) w pobliżu WTC również się zawalił”. http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/bbc_wtc7_videos.html
Zawalenie WTC7 miało identyczny charakter jak pozostałych wież, rozproszkował się i opadł w ciągu 6,6 sekundy na ziemię. Czas swobodnego spadku dla tej wysokości to 6 sekund.
Dokładne informacje na ten temat przedstawiono tu Architects and Engineers for 9/11 Truth , natomiast oficjalnie podano, że pożar mebli biurowych i uszkodzenie elewacji spowodowało kolaps.
Pentagon
W zasadzie wystarczy to zdjęcie:
Fot. 7. Otwór wylotowy w 6. ścianie. http://skypotrol.net/wp-content/uploads/2011/02/Pentagon_impact-hole.jpg
Nie zrobił tego żaden samolot. Jest to ślad po rakiecie samosterującej. Głowica nie eksplodowała (
http://youtu.be/Ypc4ieJO0pg). Jaka to była rakieta to jest do dyskusji.
Oficjalnie miał tych zniszczeń dokonać Boeing 757-223 lot AA 77 o 9:37. Zaprzeczają temu zeznania świadków – inny tor lotu niepokrywający się z kierunkiem uszkodzeń w budynku, jak również nierealne dane z FDR (prędkość i ścieżka schodzenia). Polecam materiał
https://www.youtube.com/watch?v=snWlgyt9BYs od 1:14:00.
Lot UA 93
Podano że o 10:06 w okolicach Shanksville w Pensylwanii rozbił się Boeing 757–222.
Poniższy rysunek przedstawia ścieżkę zejścia samolotu, która nie koresponduje ze śladami na ziemi.
Rys. 2. Położenie szczątków nie zgadza się z kierunkiem lotu. http://pilotsfor911truth.org/UAL93.html.
Ponadto świadkowie stwierdzili, że samolot nie leciał z północy (jak twierdzą oficjalne raporty) a z południa. Inni z kolei potwierdzają kierunek zachodni.
Ilość znalezionych szczątków na miejscu „katastrofy” odpowiada ok. 20% jakie powinny powstać po rozbiciu takiego samolotu.
II. Co faktycznie się stało 11 września 2001 w USA?
Jak zawsze w takich przypadkach łatwiej jest powiedzieć, co się nie stało. Zostało to opisane skrótowo powyżej – samoloty nie wleciały w budynki, budynki WTC1,2,7 nie rozpyliły się z powodu pożaru paliwa lotniczego i uszkodzeń konstrukcji, w Pentagon nie wleciał samolot, a miejsce uważane za upadek lotu UA 93 jest fikcją.
11/9 zostaliśmy poddani totalnemu oszustwu.
JAK?
DLACZEGO?
Poniższy tekst będzie oczywiście spekulacją, powstałą na podstawie obserwacji skutków działań, które miały miejsce.
Pytanie DLACZEGO? jest istotniejsze, ponieważ musiały być bardzo ważne powody, dla których uruchomiono olbrzymią maszynę dezinformacji, inscenizacji i technologii, nie licząc się z ofiarami i stratami.
Odpowiedź DLACZEGO? przekracza ramy tego tekstu, zasygnalizuję tylko hasłowo:
– pretekst do zmian w prawie (nie tylko w USA)
– pretekst do kontroli obszarów z surowcami energetycznymi
– zmiana układu sił na scenie światowej
– wprowadzenie terroryzmu, jako straszaka i alibi dla różnych działań militarnych na świecie
– i inne
Mam też własne przemyślenia odnośnie 11/9. Wydaje mi się, że na początku był jeden scenariusz, polegający na ataku terrorystycznym za pomocą fikcyjnych samolotów. Skończyłoby się ewakuacją budynków pożarem, który by ugaszono. Nic by się nie zawaliło, ale pretekst do działań opisanych powyżej by powstał.
Niestety poszło coś nie tak, tzn. Pentagon został zaatakowany rakietą manewrującą. Głowica tej rakiety nie była uzbrojona – zniszczenia spowodowało paliwo i siła uderzenia. NORAD wiedział o jej wystrzeleniu, lecz było za mało czasu na reakcję. Ten atak nie był przypadkowy i może świadczyć o wewnętrznych problemach w służbach US – krótko mówiąc infiltracji.
Administracja nie mogła sobie pozwolić na wypuszczenie do opinii publicznej informacji o ataku rakietowym na centrum US Army, stąd bajeczka o samolocie. Jest to jak najbardziej zrozumiałe.
Natomiast odkrycie w ruinach Pentagonu rakiety z głowicą termojądrową (!) musiałoby doprowadzić decydentów do pytania – a co się stanie, jeżeli ataki na WTC1 i WTC2 miały podobny charakter i istnieje groźba detonacji bomby na wysokości 350m nad NYC? Ile wówczas byłoby ofiar?
Taka koncepcja zakłada, że w 9/11 zamieszane były różne grupy i różne centra decyzyjne.
Dochodzimy teraz do pytania JAK?
Działań na taką skalę nie organizuje się w tydzień czy miesiąc, muszą być długie przygotowania zarówno od strony technicznej, organizacyjnej, ludzkiej i oprawy medialnej.
Nie będę się powtarzał o wirtualnych samolotach, które wklejono w obraz. Jednak zniszczenia budynków nie były wirtualne. Prawdopodobnie zainstalowano pomiędzy aluminiową elewacją i kolumnami ładunki tnące (termit, c4, czy innego diabła). Jest wiele zdjęć, na których widać jak stopiony metal spływa po ścianach. Temperatura płonącego paliwa lotniczego to max 400-500 C, stal topi się powyżej 1500 C. Dodatkowo zdetonowano na „zaatakowanych” piętrach odpowiednie materiały wybuchowe.
Fot. 8. Roztopiona stal (nie aluminium) https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQK-pEKVb5KAH8ZoN0H0dC3aehmzcGXkCBQtxlFJg1A77Ru0HRx_A
OK, ale co z zawaleniem się budynków? By to zrozumieć odwołam się do wywiadu:
Film ma ponad 4 godziny, ale wciąga. Polecam fragment od 1:26:00. Dimitri Khalezov wyjaśnia jak zostały wyburzone WTC1,2,7.
W paru słowach jak to zrobiono. Przepisy budowlane w US wymagały od konstruktorów wieżowców zapewnienia możliwości kontrolowanego wyburzenia budynków w przyszłości. Na etapie stawiania wieżowców (wymienionych powyżej) i np. Sears Tower w Chicago wykonano głęboko pod fundamentami komory na ładunki wybuchowe. By zburzyć takiego kolosa musiał być to ładunek o sile ok. 150 KTon, czyli ładunek termojądrowy. Co do szczegółów i wątpliwości (hałas, skażenie, lokalność działania) to proszę udać się do fragmentu linkowanej strony, gdzie jest to wyjaśnione. Nie ze wszystkim co mówi Khalezow w wywiadzie się zgadzam, ale akurat fragmenty o wyburzaniu są wiarygodne.
Poza tym patrząc na zdjęcia i filmy z zawalenia się budynków nie ma innego mechanizmu by sproszkować w 12 sekund 400m wieżowiec.
Polecam w google wpisać frazę melting metal wtc, następnie wybrać grafika i pooglądać zdjęcia a następnie odpowiedzieć sobie na pytanie – dlaczego w fundamentach przez długie tygodnie utrzymywała się tak wysoka temperatura, że stal świeciła na pomarańczowo? I nie był to termit, który szybko (10-15 minut) wypala się i stygnie.
Fot. 9. Po oczyszczeniu „ground zero” znaleziono poniżej fundamentów wnękę ze stopionym granitem http://i55.tinypic.com/2j1k8wi.jpg
Wróćmy do wątku Pentagonu i że coś poszło nie tak. Jedna z teorii, do której mi najbliżej, zakłada, że to władze US zadecydowały o zburzeniu wieżowców w obawie przed potencjalną eksplozją, czegoś co mogło znaleźć się w WTC1 lub 2.
A co z WTC7?
W tym biurowcu miały siedzibę:
United States Secret Service
I zapewne to był główny powód dla którego trzeba było się pozbyć tych biur i dokumentacji. Nikt nie zginął w wyniku zawalenia WTC7.
Być może odpalenie ładunków pod WTC1 i 2 miało związek z WTC7.
Można by powiedzieć, że w wyniku nieporozumień w rodzinie gangsterów musieli sami odstrzelić sobie mały palec.
III. Refleksje końcowe
Postronny obserwator rzeczywistości a w szczególności sceny politycznej nie ma szans na dowiedzenia się „jak było naprawdę”. Można tylko obserwować skutki pewnych posunięć i na ich podstawie odtwarzać przebieg zdarzeń i ewentualne motywy.
Władze rzeczywiste (nie tylko w US) dawkują prawdę dla każdego kręgu wtajemniczonych. Na przykładzie 9/11 widać jak to działa. Ogół ma się zadowolić oficjalnym raportem. Osoby tworzące ten raport dostępują głębszej wiedzy (nie koniecznie prawdziwej), np. informuje się ich – „wicie, rozumicie to nie paliwo spowodowało kolaps tylko termit”. Bardziej zaufanych informuje się – „to nie żaden termit tylko walizkowe bomby nuklearne terroryści podłożyli”.
Jak było naprawdę wie niewiele osób.
Po części władza musi tak działać, by zapanować nad dużą populacją, którą ma kontrolować. Jest tylko pytanie, czemu służą takie działania?
I na koniec nieodparcie nasuwają mi się skojarzenia z 10/04, ze Smoleńskiem. Jest podobnie, co do mistyfikacji i dawkowania prawdy.
Raport Millera ma zadowolić większość, dla bardziej zbuntowanych mamy raport Zespołu Parlamentarnego Antoniego Macierewicza. Z tym, że ani jeden ani drugi nie wyjaśnia co tam się stało..
Osobnym zagadnieniem są media, dziennikarze. Jest to specyficznie dobrana grupa, bez której nie byłyby możliwe takie „numery” jak 9/11 czy 10/04. Nie mówię oczywiście o dziennikarzach lokalnych pokazujących sprawy na poziomie gminy czy zajmujących się drobnicą. Chodzi o media opiniotwórcze, powiązane z władzą i dużym kapitałem.
Podejrzewam, że są to ludzie „hodowani” w szkołach do łgania bez zmrużenia oka, a przynajmniej do ograniczania swoich dociekań do ściśle wyznaczonych ram.
Media nie są żadną czwartą władzą, media to pała w rękach władców, z tym, że pała oczywiście przybiera formę uśmiechniętej pochanki, czy zatroskanego durczoka.
Co można w tej sytuacji?
Dużo – czytać, uczyć się, mieć przyjaciół, cieszyć się słońcem, nie ufać pozorom, kształcić dzieci i pokazywać im (adekwatnie do wieku) jak widzieć to, co jest schowane, jak odróżniać pozór od prawdy.
No i mieć dostęp do INTERNETU.
Jak prąd wyłączą lub zablokują to zostaną nam przyjaciele i dzieci.
—————-
Część linków nie działa.
A propos znikającego skrzydła- film
a tu widać jak nos samolotu przechodzi przez budynek
https://911events.quora.com/Flight-175-Nose-Exits-South-Tower
Ale opowiastka o terrorystach co spacyfikowała Manhattan trzyma się dobrze.
David Icke w 5 minut wyjaśnia 9/11
https://rumble.com/v3gt7lq–911-conspiracy-theory-explained-in-under-5-minutes.html
Była wersja z lektorem pl ale się zmyła.
W trochę innym aspekcie:
Covid, 9/11 i wieczna wojna
Właściwie, czy w ogóle potrzebujesz prawdziwej fizycznej „wojny”? Czy sama ‘idea’ wojny nie jest równie dobra? A jeśli wszystko, czego potrzebujesz, to idea wojny, to nie ma lepszego sposobu niż […]
___________
Nine Demolitions and One “Fire”, [1min]
___________
Dla zainteresowanych pogłębioną analizą z International Center for 9/11 Justice.
A Plausibility Probe of 9/11 and COVID-19 as ‘Structural Deep Events’, Piers Robinson and Kevin Ryan, September 2024
Jest oczywiste, że Polska nie odzyska nigdy wolności jeśli nie odsłoni się prawdy o Smoleńsku. Podobnie USA straciło prawo do swej niepodległości gdy przyjęło kłamliwą interpretację 9/11. Narody tracą wolność, gdy zaprzedają się zbiorowemu kłamstwu dla swej wygody lub doraźnych korzyści (śmierć polityczną uprzedza bowiem zbiorowa agonia ducha). Tak Niemcy, ojczyzna największych muzyków, filozofów i pisarzy w jednej chwili zaprzedali się austriackiemu malarzynie i do dziś taplają się w tęsknocie za tamtą zbrodnią. Francja upadła i do dziś się nie podniesie, gdy ścięła przy ryku motłochu swego ostatniego katolickiego króla i królową i do dziś uważa to za swe “zwycięstwo”. Można by wyliczać i wyliczać. Dlatego Amerykę czeka wyjątkowo bolesny upadek, czego symptomy już widać. Ale czy Polska odzyska swoje życie w prawdzie? Wierzymy, że tak, bo gdy nastanie czas ostatniego daru Bożego Miłosierdzia czyli Oświetlenie Sumień, to bardzo wielu Polaków w tym kler się nawróci. Knotek wiary wciąż tli się w Polakach.
Najlepsze wyjaśnienie co do motywów wyburzenia WTC dali Neokonserwatyści, publikując raport PNAC, rok przed wyburzeniem WTC. Przytaczam artykuł o tym w całości.
(Część linków nie działa, można próbować na Way Back Machine.)
Organizacja pod nazwą The Project for the New American Century (Projekt Nowego Stulecia Amerykańskiego) powstała w 1997 roku. Z założenia zajmowała się spadkiem amerykańskiej potęgi militarnej, oraz problemami które mogło to spowodować dla amerykańskiej gospodarki i dominacji w świecie.
Niepokoje członków, należących głównie do partii Neokonserwatystów, wywołały dwie analizy tematu, wykonane na zlecenie Kongresu USA: Pentagon’s Quadrennial Defense Review (QDR) z maja 1997 i raport sporządzony przez National Defense Panel (NDP) w grudniu 1997. Obie analizy podkreślały, że amerykański budżet obronny nie wzrasta, a kurczy się. Dlatego plany rozwoju sił zbrojnych i zalecenia zawarte w analizach Kongresu, były dostosowane do ówczesnych ograniczeń budżetowych.
Ogólnie biorąc, QDR podkreślał obecne potrzeby armii, oraz planowane przyszłe wydatki na obronność, podczas gdy sprawozdanie NDP zajmowało się głównie przyszłymi potrzebami.
Obie analizy miały wspólny motyw: przepaść pomiędzy zasobami finansowymi a potrzebami strategii rozwoju potęgi Ameryki, powinna być usunięta nie przez zwiększenie zasobów ale przez ograniczenie tej strategii. Wyglądało na to, że siły zbrojne Ameryki nie były w stanie, i nie zamierzały przygotować się do roli obrońcy dominacji amerykańskiej nad światem, i nie były przygotowane do przyszłych wyzwań i przyszłych wojen.
Kim są neokonserwatyści
Ideologię “neokonserwatyzmu” stworzyli neotrockiści – Żydzi amerykańscy, którzy wyznają radykalny syjonizm. Według idei „permanentnej wojny o komunizm” Trockiego postanowili stworzyć im podległe, globalne imperium USA oraz Izrael „od Nilu do Eufratu”.
Neokonserwatyści mają bardzo duże wpływy w rządzie USA, szczególnie obecnie.
Raport PNAC
Grupa neokonserwatystów która stworzyła organizację “Project for a New American Century” (PNAC), działając w duchu Raportu z Iron Mountain, postanowiła, że w XXI stuleciu USA muszą stać się jedynym mocarstwem świata, przejąć wszelkie globalne zasoby i osiągnąć całkowitą dominację nad światem.
Ponieważ, jak piszą, są w pełni świadomi, że wymaga to od społeczeństwa amerykańskiego ogromnych wyrzeczeń (w domyśle wojny światowej), a społeczeństwo nie jest w najmniejszym nawet stopniu na takie wyrzeczenia gotowe, trzeba zrobić coś co wywrze tak wielkie wrażenie na ludziach, że zgodzą się na wszystko.
W konkluzji napisano: “potrzeba nowego Pearl Harbour”.
Raport ten wyciekł do wiadomości publicznej na rok przed zniszczeniem WTC, które ewidentnie było właśnie tym “nowym Pearl Harbour”.
Skutkiem tego “nowego Pearl Harbour” jest nieustająca “wojna z terroryzmem”, której ofiarami padło już ponad trzy miliony ludzi w różnych “krajach terrorystycznych”, którymi jak by przez przypadek są najbogatsze na świecie kraje surowcowe, nie opanowane do tamtego czasu przez USA.
Przedstawiane jako ataki terrorystyczne zamachy z 11 września 2001 roku były operacjami fałszywej flagi, zorganizowanymi przez służby USA – oświadczyli naukowcy studiujący te zamachy. Ponad 1500 profesorów i specjalistów różnych dziedzin współpracujących w panelu naukowym Scholars for 9/11 Truth i wielu podobnych organizacjach udowodniło, że zamachy te były “operacją wewnętrzną” (Inside Job).
Raport podpisali między innymi:
Wice Prezydent Dick Cheney; Sekretarz Obrony Narodowej Donald Rumsfeld, jego zastępca Paul Wolfowitz; Richard Perle – szef sekretariatu Rumsfelda; Jerry Hauer; burmistrz miasta New York Rudolph Giuliani i główny ekspert federalny do spraw bioterroryzmu; członek National Security Council Middle East – Zalmay Khalizad, który wkrótce został ambasadorem w Afganistanie, a potem w Iraku, tych krajach które zostały najechane pod pretekstem “wojny z terroryzmem”; oraz Jeb Bush, brat ówczesnego prezydenta, będący gubernatorem Florydy.
Do tego dochodzi Marvin P. Bush, młodszy brat prezydenta USA Georga W. Busha, będący dyrektorem należącej do Rockefellera firmy Securacom (obecnie Stratesec), która nadzorowała bezpieczeństwo WTC, a jej CEO był kuzyn prezydenta Busha – Wirt Walker III.
Securacom nadzorowała także bezpieczeństwo United Airlines (dwa z rzekomo porwanych samolotów) oraz Dulles International Airport z którego starował trzeci. Wirt Walker III był również właścicielem linii lotniczej Aviation General z której porwano kolejny samolot, oraz kierował firmami kontrolowanymi przez CIA.
Członkowie grupy, bądź związane z nimi osoby miały udziały w kompleksie budynków WTC, kontrowały jego elektroniczne zabezpieczenia, oraz kontrolowały bezpieczeństwo linii lotniczych których samoloty zostały rzekomo porwane 9/11, i lotnisko z którego startowały. Nadzwyczaj ciekawy układ personalny. Idealny dla skutecznego zorganizowania zamachu.
W konkluzji warto zacytować opinię ministra w rządzie Rolanda Reagana, dr Paula Creiga Robertsa, jednego z nielicznych przedstawicieli amerykańskiego establishmentu, który potrafił zachować rozum i sumienie, a którego trudno podejrzewać o antyamerykanizm:
“As a Native American I have always maintained that there is no way that a country founded and built on lands stolen through genocide and built by slaves could ever be democratic, or free, or just. The sons and ancestors of European killers, drunkards and every perceivable scum that were expunged from Europe to found the “New World” can never be on moral high ground until they cleanse their own filth.”
(Jako rdzenny mieszkaniec Ameryki zawsze uważałem, że nie jest możliwym by państwo stworzone na zagrabionej przy pomocy ludobójstwa ziemi i zbudowane siłami niewolników mogło kiedykolwiek być demokratyczne, wolne i sprawiedliwe. Potomkowie europejskich morderców, pijaków i innych szumowin wypchniętych z Europy w celu stworzenia „nowego świata”, nigdy nie osiągną wyżyn moralnych zanim nie oczyszczą się ze swego własnego brudu.)
11 września 2001 roku to początek ograniczeń praw obywatelskich i wolności osobistej, nie tylko w USA ale w większości krajów świata. To dodatkowa korzyść dla sprawców, bo głównym powodem jest nasilona grabież zasobów krajów bogatych w surowce energetyczne, pod pozorem “wojny z terroryzmem”.
Na czym polega pułapka „zwiększania bezpieczeństwa kosztem wolności” można ocenić już ze zmian w prawodawstwie amerykańskim, szybko skopiowanym w innych krajach.
“USA PATRIOT Act“ (Uniting and Strengthening America by Providing Appropriate Tools Required to Intercept and Obstruct Terrorism Act of 2001; Public Law Pub.L. 107-56) – ustawa amerykańska uchwalona 26 października 2001 w wyniku zamachu na WTC.
Według tej ustawy wolno przetrzymywać przez nieokreślony czas, bez sądu obywateli nie-amerykańskich, którzy zostaną uznani za zagrożenie dla narodowego bezpieczeństwa. Rząd nie jest zobowiązany do ogłoszenia takiego aresztu ani też jego usprawiedliwiania.
Oczywistym jest, że ta kilkusetstronicowa ustawa, unieważniająca niektóre punkty konstytucji Stanów Zjednoczonych, była przygotowana długo przed 9/11.
11 września 2001 roku utworzono w Stanach Zjednoczonych Departament Bezpieczeństwa Krajowego (Department of Homeland Security – DHS), zatrudniający obecnie bezpośrednio ponad ćwierć miliona pracowników, z budżetem, który tylko na rok 2011 wyniósł niemal 100 miliardów dolarów. Stale wzmacniany finansowo, technologicznie i wyposażany w coraz większe uprawnienia, Departament Bezpieczeństwa staje się największą instytucją w historii USA. Dołączono do niego FEMA, straż graniczną i służby imigracyjne – Immigrations and Custom Enforcement.
Wiadomo, ograniczenia tego rodzaju już nie znikają, zostają na zawsze, i o to też chodziło.
Autorzy raportu PNAC chcieli drugiego Pearl Harbour. To pierwsze nie było tym co Amerykanie i fascynaci Ameryki chcą wierzyć, mimo dokumentów rządowych, które dawno już sprawę wyjaśniły. Oto fakty, które wyjaśniają dlaczego PNAC akurat Pearl Harbour powtórzyć chciał.
II wojna światowa – odwrotna strona medalu
Prawdziwy powód ataku Japończyków na Pearl Harbour.
Międzynarodowi Bankierzy podżegają do wojen, finansując obie strony tej samej wojny. Osiągają z tych wojen korzyści w postaci oprocentowania długu narodowego wszystkich państw wmieszanych w wojnę. Wojny nie wybuchają same. Są zaplanowane wiele lat wcześniej przez tych, którzy mają nadzieję na zysk.
W czasopiśmie „The Journal of Historical Review”, w artykule „Pearl Harbour Attack No Surprise” („Atak na Pearl Harbour nie był niespodzianką”) autorstwa Rogera A. Stolley’a, (vol. 12, nr 1, wiosna 1992 r., s. 119-121) autor cytuje wypowiedzi LTC (lieutenant colonel, podpułkownik) Cliforda M. Andrew, byłego oficera wywiadu US Army, zastępcy szefa wywiadu wojskowego sztabu generalnego armii USA. Relacjonuje on, jak kapitalne znaczenie miało niedopuszczenie informacji do lokalnych dowódców, aby „niespodziewany” atak miał charakter możliwie najbardziej spektakularny. Oto jak Roger Stolley cytuje LTC Andrew:
„Za to, co stało się w Pearl Harbour odpowiedzialnych jest pięciu mężczyzn. Ja jestem jednym z nich… Wiedzieliśmy dużo wcześniej, że Japończycy nas zaatakują. Wiedzieliśmy to przynajmniej dziewięć miesięcy przed atakiem na Pearl Harbour.
Zostałem wyznaczony, żeby się do tego przygotować. Działałem na bezpośredni rozkaz prezydenta Stanów Zjednoczonych i dostałem rozkaz nie przekazywania ważnych informacji dotyczących miejsca stacjonowania japońskiej floty naszym dowódcom polowym.
Złamaliśmy japoński kod… Monitorowaliśmy całą ich łączność na wiele miesięcy przed atakiem. To kłamstwo, że nie mieliśmy bezpośredniej łączności z Waszyngtonem”.
W konkluzji Stolley powiedział: „Myślę z żalem o ludziach w Stanach Zjednoczonych, tych obecnych i tych w przeszłości, że byli tak wprowadzani w błąd, że byli tak okłamywani i że tak wierzyli w te kłamstwa”.
Nikt nie zaprzeczy, że czasami bardzo trudno odróżnić prawdę od fikcji, że mamy kontrolowane media, jak również kontrolowany jest system edukacyjny, w którym prawda jest wielokrotnie zniekształcana. Ale pytanie wciąż aktualne: Co skłoniło Japończyków do ataku na Pearl Harbour?
Z artykułu, który napisał Stephen M. Goodson „II wojna światowa – odwrotna strona medalu. Prawdziwy powód ataku Japończyków na Pearl Harbour” opublikowany w wydaniu Barnes Review z listopada/grudnia 2008 r., P.O.Box 15877, Washington, D.C. 20003 (www.barnesreview.org)
Geneza konfliktu
Pogląd kół rządzących, że Stany Zjednoczone zostały wplątane w II wojnę światową wskutek niespodziewanego ataku na Pearl Harbour 7 grudnia 1941 r. jest odrzucany przez poważnych historyków. Nowe informacje wskazują, że źródło konfliktu sięga daleko głębiej. W latach 1930-tych nastąpił gwałtowny rozwój przemysłu w Japonii, podczas gdy reszta świata, z wyjątkiem Niemiec, pozostała w tyle. W 1941 r. Japonia stała się ekonomiczną siłą przewodnią w Azji Wschodniej, z rosnącym eksportem wypierającym produkty Ameryki i Anglii. Japonia ma bardzo niewielkie zasoby naturalne. Jaki był więc sekret tego sukcesu? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy wrócić do roku 1929, kiedy to jeden z największych reformatorów monetarnych XX wieku, major Clifford Hugh Douglas, pojechał do Japonii z serią wykładów.
Tajemnica sukcesu Japonii
Ekonomiczna teoria Douglasa zalecała przeniesienie procesu kreowania pieniędzy z banków prywatnych, które tworzą pieniądze z niczego, jako dług obciążony procentem, w ręce rządu. Pieniądze tworzone przez rząd nazwał on Kredytem Społecznym. Douglas proponował także wypłacanie każdemu mieszkańcowi podstawowego dochodu – dywidendy narodowej, która wzmacniając siłę nabywczą konsumentów, pomogłaby zakupić dobra pochodzące z całej bieżącej produkcji, w sposób eliminujący inflację.
Finansowe propozycje Douglasa utworzenia uczciwego systemu monetarnego, opartego na rządowej emisji nieoprocentowanego narodowego pieniądza i kredytu zostały entuzjastycznie przyjęte przez japońskich przemysłowców i rząd. Wszystkie książki i broszury Douglasa zostały przełożone na język japoński. W Japonii sprzedano więcej ich egzemplarzy niż we wszystkich krajach świata razem wziętych.
Od założenia Banku Japonii (Nippon Ginko) w 1882 r., największym jego akcjonariuszem był Japoński Dwór Cesarski. Jego przekształcenie w bank państwowy, co zostało zarządzone wyłącznie dla realizacji narodowego interesu, dokonało się w 1932 r.
Ustawa o Reichsbanku w Niemczech z 1939 r.
Reforma banku centralnego została zakończona w lutym 1942 r., kiedy prawa Banku Japonii zostały przerobione według ustawy z 1939 r. o Reichsbanku w Niemczech.
Stwierdzono, że bank był specjalną korporacją o charakterze narodowym. Bank „bierze na siebie zadanie kontroli waluty i finansów oraz będzie popierać i promować system kredytowy w zgodzie z polityką państwa, aby zapewnić całkowite wykorzystanie potencjału narodowego”. A następnie „kierować realizacją narodowych celów, co jest jego wyłączną przewodnią zasadą” (artykuł 2). Jeśli chodzi o obowiązki banku, prawo zniosło starą zasadę dotyczącą pierwszeństwa finansowania handlu, upoważniając bank do nadzorowania udogodnień dla finansowania przemysłu. Prawo upoważniało również bank do nieograniczonych pożyczek dla rządu bez poręczenia, a także do subskrypcji i absorbcji rządowych obligacji. Co do emisji banknotów, zatwierdzono prawnie system limitu maksymalnych emisji. W ten sposób bank mógł wprowadzić nieograniczone emisje pieniędzy, odpowiednie dla zaspokojenia potrzeb przemysłu zbrojeniowego i rządu.
Z drugiej strony, nadzór rządu nad bankiem został wyraźnie wzmocniony. Rząd mógł nominować, kontrolować i dawać instrukcje prezesowi i dyrektorom. Była także klauzula dająca rządowi więcej uprawnień do wydawania bankowi tzw. „zleceń funkcjonalnych”, skierowanych na wykonywanie różnych zadań niezbędnych do realizacji celów banku. Co więcej, prawo zagwarantowało szeroki zakres spraw bankowych do zatwierdzenia przez rząd, włączając takie kwestie jak zmiana stóp bankowych, emisja pieniędzy i konta bankowe.
Postępy w ekonomii japońskiej
Kiedy jarzmo lichwy zostało zdjęte, Japonia zaczęła rozwijać się ekonomicznie. W latach 1931-41, produkcja fabryczna i przemysłowa wzrosły kolejno o 140% i 136%, podczas gdy dochód narodowy i Produkt Krajowy Brutto (PKB) wzrosły kolejno o 241% i 259%. Ten nieprawdopodobny przyrost znacznie prześcignął rozwój ekonomiczny reszty świata przemysłowego. Na rynku pracy bezrobocie zmalało z 5,3% w 1930 r. do 3% w 1938 r. Przemysłowe spory zmalały wraz z liczbą przestojów z 998 w 1931 r. do 159 w 1941 r.
Bank Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych
W odróżnieniu od Japonii, Ameryka miała prywatny, w większości mający właścicieli zagranicznych, bank centralny zwany Bankiem Rezerwy Federalnej. Od jego założenia, 23 grudnia 1913 r. w nader podejrzanych okolicznościach (nazywanych przez historyków “zamachem stanu FED-u”), bank ten ciągle naruszał konstytucję Stanów Zjednoczonych i niszczył wolność i dobrobyt mieszkańców Ameryki.
Ówczesne oskarżenie Rezerwy Federalnej USA możemy znaleźć w cytacie ze wstępnego paragrafu przemówienia wygłoszonego przez Louisa T. McFaddena, przewodniczącego Komisji Bankowości i Waluty Izby Reprezentantów (1920-1931). Przemówienie to zostało wygłoszone w Kongresie USA 10 czerwca 1932 r. i przyjęte hucznymi oklaskami obecnych na sali kongresmenów.
Przemówienie Louisa T. McFaddena
„Panie Przewodniczący, mamy w kraju jedną z najbardziej skorumpowanych instytucji na świecie. Mówię o Radzie Rezerwy Federalnej i bankach Rezerwy Federalnej. Rada Rezerwy Federalnej, ministerstwo rządowe, oszukała rząd Stanów Zjednoczonych i ich mieszkańców na sumę wystarczającą, aby spłacić narodowy dług. Grabież i nikczemność Rady Rezerwy Federalnej i banków Rezerwy Federalnej wspólnie działających, kosztowały ten kraj sumy pieniędzy mogące kilkakrotnie spłacić dług narodowy. Ta szkodliwa instytucja zubożyła i zrujnowała mieszkańców Stanów Zjednoczonych, sama zbankrutowała i praktycznie zbankrutowała nasz rząd. Zrobiła to poprzez defekty prawa, na podstawie którego funkcjonuje, przez błędne zastosowanie tego prawa przez Radę Rezerwy Federalnej i poprzez skorumpowane praktyki bogatych sępów, którzy kontrolują tę instytucję.”
Niektórzy myślą, że bank Rezerwy Federalnej jest instytucją rządową Stanów Zjednoczonych, a on jest prywatnym monopolem kredytu, żerującym na mieszkańcach USA dla własnych korzyści i swoich klientów: zagranicznych i krajowych spekulantów oraz bogatych i grabieżczych lichwiarzy.
Louis McFadden ukazał, w jaki sposób Bank Rezerwy Federalnej kupuje głosy w poszczególnych stanach, aby kontrolować prawodawstwo stanowe oraz, w jaki sposób korzysta on z olbrzymich zasobów finansowych, aby utrzymać „międzynarodową propagandę”, kryjącą jego przestępstwa, przygotowując jednocześnie grunt pod przyszłe okazje do „łańcucha zbrodni”.
12 prywatnych monopoli kredytowych należących do FED-u, było „oszukańczo i nielojalnie” podrzuconych niczego nie podejrzewającemu społeczeństwu przez zagranicznych bankierów, tych, którzy w 1904 r. dali Japonii olbrzymie sumy pieniędzy na prowadzenie wojny z Rosją. Ci sami bankierzy sfinansowali w 1917 r. w Ameryce polityczny program Trockiego, płacąc także za jego działania w Rosji. Międzynarodowi bankierzy, z pomocą ich banków w Szwecji, „podżegali i podjudzali do rosyjskiej rewolucji”, której rezultatem był „upadek imperium rosyjskiego”.
Jak widzimy, Bank Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych był bezpośrednio zaangażowany w ukartowanie i sfinansowanie upadku imperium rosyjskiego. Kneblując media i stanowiąc większość na najwyższych szczeblach władzy państwowej w 1941 r., bank miał idealne warunki do prowokacji i manipulacji wojną z Japonią.
Powstrzymać rządy od emisji nieoprocentowanego pieniądza
Bank Japonii i niemiecki Reichsbank, przyjmując system rządowej emisji pieniędzy z zerowym procentem – a system ten byłby niechybnie zaadoptowany przez inne kraje, zwłaszcza te w proponowanej Wielkiej Wschodnioazjatyckiej Strefie Wspólnego Dobrobytu – stanowiły tak wielkie niebezpieczeństwo dla prywatnych inwestorów banku Rezerwy Federalnej USA, że zadecydowano, iż jedynym sposobem przeciwstawienia się temu będzie wojna światowa.
W lipcu 1939 r. Stany Zjednoczone jednostronnie zniosły porozumienie handlowe z 1911 r., powodując restrykcje w japońskim imporcie podstawowych surowców. Te poczynania były jawne z powodu wojny w Chinach. Następnie, w czerwcu 1940 r. zostało nałożone embargo na paliwo do samolotów oraz zakaz eksportu żelaza i stali w listopadzie 1940 r.
W lipcu 1941 r. wszystkie japońskie aktywa w Anglii, Holandii i Ameryce zostały zamrożone pod pretekstem pokojowej okupacji Indochin przez Japonię, na którą zgodę wyraził francuski rząd Vichy. Celem okupacji było zablokowanie południowych szlaków zaopatrzenia Chin. W tym samym czasie nałożono embargo na ropę naftową, bez której byt Japonii był zagrożony.
Stany Zjednoczone udaremniają plany Japonii
Generał Hideki Tojo, premier Japonii (październik 1941 – lipiec 1944), wyjaśnia w swoim dzienniku jak Stany Zjednoczone ustawicznie udaremniały wysiłki Japonii w utrzymaniu pokoju. Relacje handlowe Japonii były stale podkopywane przez rząd Stanów Zjednoczonych i stanowiły zagrożenie dla przyszłego jej istnienia. Presję ekonomiczną wywierały nie tylko Stany Zjednoczone, też Anglia, Chiny i Holandia. Siły marynarki wojennej USA w regionie Filipin, Singapuru i Malajów były przerzucane i wzmacniane. Amerykański admirał twierdził, że flota japońska może być zatopiona w ciągu kilku tygodni, podczas gdy premier Churchill deklarował, że Anglia dołączy do Ameryki.
Japonia starała się wydostać ze stworzonego przez USA kryzysu drogą negocjacji dyplomatycznych i mimo, że czyniła wiele koncesji w nadziei znalezienia rozwiązania na drodze kompromisu, jej starania nie przyniosły żadnych rezultatów wskutek nieprzejednanego stanowiska Stanów Zjednoczonych. W końcu Stany Zjednoczone postawiły żądania, których Japonia nie mogła zaakceptować: kompletnego wycofania wojsk z Chin, nieuznawania rządu Nanking i wycofania się z Paktu Trójstronnego z Niemcami. Japonia straciła nadzieję na rozwiązanie problemu drogą negocjacji dyplomatycznych. Było oczywiste, że ewolucja wydarzeń prowadzi do wojny. W celu likwidacji przeszkód, jakie stanęły na jej drodze, Japonia sięgnęła do walki zbrojnej.
O rozpoczęciu działań wojennych zadecydowano na Konferencji Imperialnej 1 grudnia 1941 r. Ale przygotowując się do wojny, kontynuowano negocjacje dyplomatyczne i Japonia była przygotowana do odwołania przygotowań wojennych w ostatnim momencie.
Innym powodem dla liderów amerykańskich do prowokowania wojny z Japonią był Pakt Trójstronny z 21 września 1940 r. Było to militarne przymierze, zobowiązujące związane nim kraje do udzielenia pomocy zaatakowanej stronie. W tym przypadku Niemcy powinny wypowiedzieć wojnę Stanom Zjednoczonym.
Po wielu dyplomatycznych zabiegach, włączając propozycję konferencji na szczycie z 8 sierpnia 1941 r., która się nie powiodła, Japonia zaatakowała Amerykę, aby zabezpieczyć suwerenność i zaopatrzenie swojego kraju.
W wyniku tej wojny 2,3 miliona Amerykanów i Japończyków straciło życie.
Szczytem hipokryzji był sąd nad najwyższym dowództwem japońskim pod zarzutem dokonania „zbrodni wojennych”. Trybunały oparte były na prawie ex post facto i zarzuciły 2000-letnią tradycję prawodawstwa zachodniego. Zasada „tu quoque” („ty też” – obłudne oskarżenie) była zignorowana, pomimo US ataku nuklearnego na Hiroszimę i Nagasaki, gdzie zginęło kilkaset tysięcy mieszkańców.
Restrukturyzacja japońskiego systemu bankowego
Jedno z pierwszych działań amerykańskich sił okupacyjnych we wrześniu 1945 r. dotyczyło restrukturyzacji japońskiego systemu bankowego, naginając go do norm Międzynarodowych Bankierów, tj. lichwy. Zniesiono nieograniczone finansowanie rządu przez Bank Japonii, a przemysłowe kartele (zaibatsu), zostały zdemontowane. Finansami kierował Joseph Dodge, bankier z Detroit, finansowy doradca najwyższego dowódcy, generała Douglasa MacArthura.
Podczas 50. i 60. rocznicy końca II wojny światowej, japońscy dygnitarze wraz z premierem Junichiro Koizumi, prosili o przebaczanie. A przecież nie mieli za co przepraszać. To Amerykanie powinni przeprosić Japończyków za sprowokowanie ich do bezsensownej i niepotrzebnej wojny, w której – według alianckiej propagandy – walczono o bezpieczeństwo świata i demokrację.
W rzeczywistości II wojna światowa była walką o zyski lichwy, dla zagwarantowania trwałego zniewolenia ludzkości poprzez dług i oprocentowane pieniądze.
Stephen M. Goodson
Jak wciągnąć Japonię do wojny?
7 października 1940 r. analityk IQ amerykańskiej marynarki wojennej McCollum ułożył 8 punktowy plan jak zmusić Japonię do wojny przeciwko USA. Od następnego dnia prezydent FD Roosevelt zaczął wprowadzać je w życie.
“Pearl Harbor Mother Of All Conspiracies”
Alameda Times-Star “Pearl Harbor: It might have been avoided” http://www.prisonplanet.com/071203pearlharboravoided.html
Kto brał udział w zburzeniu WTC, i jakie ci pomocnicy mieli motywy.
Warto zacytować opinię ministra w rządzie Rolanda Reagana, dr Paula Creiga Robertsa, jednego z nielicznych przedstawicieli amerykańskiego establishmentu, który potrafił zachować rozum i sumienie, a którego trudno podejrzewać o antyamerykanizm:
“As a Native American I have always maintained that there is no way that a country founded and built on lands stolen through genocide and built by slaves could ever be democratic, or free, or just. The sons and ancestors of European killers, drunkards and every perceivable scum that were expunged from Europe to found the “New World” can never be on moral high ground until they cleanse their own filth.”
(Jako rdzenny mieszkaniec Ameryki zawsze uważałem, że nie jest możliwym by państwo stworzone na zagrabionej przy pomocy ludobójstwa ziemi i zbudowane siłami niewolników mogło kiedykolwiek być demokratyczne, wolne i sprawiedliwe. Potomkowie europejskich morderców, pijaków i innych szumowin wypchniętych z Europy w celu stworzenia „nowego świata”, nigdy nie osiągną wyżyn moralnych zanim nie oczyszczą się ze swego własnego brudu.)
Istnieje aż nadmiar dowodów na to, że wszystkie trzy wieżowce WTC zostały wysadzone w powietrze, przy użyciu potężnych ilości silnych materiałów wybuchowych.
Każda z obu 100-piętrowych wież WTC była zbudowana na 47 stalowych kolumnach rdzenia stojących w centrum budynku, każda kolumna ponad półtora metra grubości, oraz 240 stalowych kolumnach w ścianach zewnętrznych, każda ponad metr grubości. 287 grubych, stalowych kolumn łącznie.
Dwa budynki zawaliły się w tempie spadającego kamienia, jakby nie miały żadnej konstrukcji wewnętrznej, stawiającej opór. Trzeci wieżowiec, WTC7 używany przez kilka służb specjalnych min. przez CIA i FBI, o którym media nie wspominają, bo nie uderzył w niego samolot, zawalił się jeszcze szybciej, parę godzin później.
Na filmach widać liczne elementy konstrukcji, które wylatują wysoko w górę ponad dachy zawalających się wież.
Kilkutonowy stalowy nośnik z WTC wbił się na wysokości kilkunastego piętra w budynek odległy o kilkaset metrów. Tylko potężne eksplozje mogły to uczynić. Nie ogień.
Najbardziej niewiarygodna rzecz: Nie tylko są to jedyne na świecie 3 wieżowce o stalowej konstrukcji, które ponoć zawaliły się w skutek ognia, wszystkie tego samego dnia, ale też jedyne na świecie, których elementy betonowe (stropy itp.) w 80 procentach zamieniły się w drobny pył, zanim ich szczątki doleciały do ziemi. Przeciętna wielkość ziarna tego pyłu jest poniżej 100 mikronów! Ilość materiałów wybuchowych, które tam zastosowano, musiała być wielokrotnie większa od tej, którą normalnie stosuje się przy usuwaniu niepotrzebnych wysokościowców. W pyle znaleziono także resztki termitu, stosowanego w armii do błyskawicznego przepalania elementów stalowych.
Jak mogły te ładunki się tam dostać?
Bankier i miliarder, Larry Silberstein, który od władz Nowego Jorku wziął w lizing deficytowy i przeznaczony do usunięcia, bo skażony azbestem WTC, krótko przed zburzeniem przenegocjował, umowę ubezpieczeniową tak, by uwzględniała atak terrorystyczny (zarobił na tym 1,8 miliarda dolarów na czysto). On też zaangażował nową firmę ochroniarską Securacom (późniejsza nazwa Stratesec), której jednym z szefów był jeden z braci ówczesnego prezydenta, Marvin P. Bush. Ta sama firma odpowiedzialna była za bezpieczeństwo linii lotniczych United Airlines z których rzekomo porwano 2 samoloty, oraz lotnisko – Dulles International Airport, z którego “porwano” trzeci samolot – lot nr. 77. Innym managerem firmy Securacom był Wirt Walker III, z którego innej firmy, Aviation General, “porwano” kolejny samolot.
Przez kilka tygodni przed zburzeniem, w WTC przeprowadzano “inspekcję dźwigów” podczas której wnoszono wiele ton materiału do WTC. Podczas tej inspekcji nikt z wynajmujących tam biura, ani personelu WTC nie mógł być obecny, a na jej czas wyłączano prąd nawet bankom, więc liczne kamery przemysłowe też nie działały. Nie wiemy jak wyglądali ci “inspektorzy”. Choć prace trwały nocami, ewakuowano całe piętra też w dzień. To były zapewne prace przygotowawcze do założenia ładunków. Tydzień przed wysadzeniem, usunięto psy tresowane do wykrywania materiałów wybuchowych, które patrolowały tam stale od zamachu bombowego w 1993. Już nie wróciły.
By dokonać takich zniszczeń tak precyzyjnie, nie wystarczy dużo ładunków. Potrzeba wieloletniego doświadczenia i wiedzy fachowej, którą mało kto posiada. Jest tu pewien ślad.
Do usunięcia resztek WTC zaangażowano firmę Controlled Demolition Inc., która chwali się, że wysadziła więcej wysokościowców w powietrze, niż cała jej konkurencja na Ziemi razem wzięta. Firma ta ma też patenty na zdalne odpalanie ładunków w budynkach itp. unikalne technologie, które sama rozwija.
Dzierżawca budynków WTC, czyli firma Larry’ego Silversteina – Silverstein Properties – otrzymał najpierw 2 i pół miliarda odszkodowania, a dodatkowa wypłata w wysokości 2 miliardów dolarów została podzielona pomiędzy Silversteinem a właścicielem, czyli stanową korporacją Port Authority of New York and New Jersey, należącą do stanów Nowy Jork i New Jersey. Według umowy, 56 procent z dodatkowej kwoty 2 miliardów dolarów otrzymał Silverstein, a 44 procent korporacja stanowa. W rezultacie, Silverstein otrzymał w sumie 4.68 miliarda dolarów odszkodowania brutto.
Postronnym ludziom, ale też niezamówionym reporterom konfiskowano kamery, gdy fotografowali z daleka szczątki WTC. Zostały w większości tylko zdjęcia oficjalnie autoryzowane. Co było widać na innych zdjęciach, co chciano ukryć? Na kilku przeoczonych widać wyraźnie równo jak nożem, pod kontem 45 stopni przecięte stalowe kolumny o średnicy prawie dwóch metrów, oblane zakrzepłą stalą od miejsc przecięcia. To typowe dla przepalania stali termitem.
Nawet członkom oficjalnej komisji BPAT, nie pozwolono wejść na miejsce zdarzenia.
http://911research.wtc7.net/talks/towers/noninvestigation.html
Resztki WTC szybko wywieziono do hut w Chinach i Indiach na przetopienie. Umowy na to zaczęto negocjować już tydzień po zniszczeniu WTC. Dowody usunięto za granicę.
Jeszcze jakieś wątpliwości?
Wyjaśnienia są tutaj:
Najlepsze materiały, niektóre tłumaczone na polski. Są usuwane z sieci dosyć szybko, ale pojawiają się w innych miejscach. Dlatego jest tu kilka linków.
“11 września – Niewygodne fakty” – film dokumentalny, polski lektor, https://www.cda.pl/video/253620cb
albo inny link do tego filmu:
https://mega.nz/#!5UczWDbK!JG7112qpF-R8OcC_Qu0ZcT3Fj3gqfLsJDTrX5gdUVxg
Inne filmy: http://www.loosechange911.com/
9-11_Mysteries https://www.youtube.com/watch?v=7vV9ND1BqDk
po angielsku, do ściągnięcia:
[video src="http://archive.org/download/9-11_Mysteries/9-11_Mysteries_-_World_Trade_Center_Demolitions_Exposed_512kb.mp4" /]
albo: http://ia800501.us.archive.org/4/items/9-11_Mysteries/9-11_Mysteries_-_World_Trade_Center_Demolitions_Exposed_512kb.mp4
Zamiana WTC w pył w powietrzu:
http://911research.wtc7.net/talks/towers/dustvolume.html
“Wypadki” śmiertelne ważnych świadków (potrzebny kod dostępu):
http://www.youtube.com/watch?v=bvay28lZiHU&feature=player_detailpage#t=43s
„Operacja dwie wieże“ tekst:
https://stopsyjonizmowi.files.wordpress.com/2012/09/operacja odwodów keV5bce-kozak-s.pdf
Cudowne odnalezienie w gruzach WTC paszportu rzekomego porywacza samolotu, który podobno przetrzymał kilka tysięcy stopni C, by mogli go znaleźć śledczy.
http://wiadomosci.robertbrzoza.pl/terroryzm/spisek-sluzb-5-atakow-5-paszportow-5-morderstw/
Ciekawe zestawienie identycznych przypadków w kolejnych zamachach.
inne:
http://wtc7.net
http://911research.wtc7.net
8000 amerykańskich architektów zakwestionowało oficjalną wersję zburzenia WTC
Dwain Deets, który był przez 37 lat szefem zespołu inżynierów centrum badań lotów kosmicznych ośrodka NASA Dryden Flight Research Center, został reprezentantem architektów i inżynierów, walczy z kłamstwami na temat 11 września. Podkreśla że runięcie budynków World Trade Center w Nowym Jorku 11 września 2001 roku, było wynikiem kontrolowanego wyburzenia, dokonanego przy użyciu materiałów wybuchowych.
Dwain Deets, podczas swojej kariery otrzymał liczne wyróżnienia i odznaczenia. W 1988 roku otrzymał wysokie odznaczenie Prezydenta USA Presidential Meritorious Rank Award za osiągnięcia w dziedzinie inżynierii lotów kosmicznych.
Obecnie należy do nieustannie powiększającej się grupy profesjonalistów – architektów, inżynierów budownictwa, inżynierów straży pożarnej, sejsmologów, fizyków i wielu innych dziedzin – którzy w sposób merytoryczny, pozbawiony politycznych sympatii, wykazują liczne nieścisłości i kłamstwa, lansowane w oficjalnej wersji wydarzeń.
Profesjonalne raporty niezgodne z oficjalną wersją wydarzeń, pomijane są w mediach, a osoby próbujące je upowszechnić, są prześladowane.
Pytanie teraz najważniejsze: co zrobią jako następne ci sami sprawcy, gdy im się raz tak udało?
No cóż, część odpowiedzi już znamy; kowid, zielony ład, piętnastominutowe miasta, dalszego ciągu możemy się domyślać.
My wiemy, oni wiedzą że my wiemy i co?
I nico?
Po prostu wielkie świństwa same się bronią.
Dlaczego postaram się krótko opisać w następnym tekście.