Albo Unia albo Chiny!

Plują w twarz? Nic nie szkodzi, nie zaszkodzi trochę śliny. Albo Unia albo Chiny!

Kampania wyborcza… wcale się nie rozkręca, raczej monotonnie pełza na poziomie i równolegle do tweetów Donalda Tuska. Sam Donald aż tak głupi nie jest, ale polityk tej klasy nie wybiera swojego elektoratu. Jest on mu przydzielany w formie bezkształtnej masy wraz z obowiązkami określonymi dość zwięźle przez poczytnego antyfaszystę, Michalkiewicza za pomocą – “Volksdeutsche Partei”.

Reichsfuhrerin Urszula von der Leyen zarządziła tedy mobilizację Volksdeutsche Partei we wszystkich bantustanach Rzeszy, żeby również po wyborach nic już nie mogło zagrozić niemieckiemu dziełu odbudowy Europy. Folksdojcze wszystkich krajów łączcie się! – tak brzmi dzisiejszy rozkaz.

– Donald! – krzyknęła niedawno, prosto w twarz swojemu… Ursula. Co było dalej, wszyscy widzieli.

Nie idziesz na wybory, bo się zmęczyłeś? Bo wkurzył Cię ten czy inny minister? Pamiętaj: to wyborcy wygrywają i przegrywają wybory. Bo głosują za czymś, nie za kimś. Na przykład za Europą albo za Rosją. Nie głosujesz – przegrywasz SWOJĄ walkę, nie czyjąś. Walkowerem./Donald Tusk/

Za Europą albo za Rosją? Gdybym nie znał trochę Donalda pomyślałbym: kretyn.

A jak ktoś chce głosować za Polską? – spytał Krzysztof Bukiel

Jeden z diabłów tkwi w szczegółach, mianowicie: to nie za Europą będą głosować, lecz za Unią antyeuropejską czyli przeciw Polsce. Donald herbu tombak … notabene, herb potwierdzony na gali … Rok 2012. Donald Tusk odbiera w Berlinie Nagrodę im. Walthera Rathenaua, polakożercy, ministra III Rzeszy, sygnatariusza układu z Rapallo podpisanego z Rosją sowiecką. Jak widzimy, kto jak kto, ale Donald odpowiednie prerogatywy ma od dawna.

Aby nie przegadać, wzorem AC, polecam zainteresowanym ( taktowne określenie osób ciekawych i myślących) plus troszkie rozrywki

 

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne