Iran rysuje czerwoną linię

Kilka głosów z X (dawniej Twittera) o sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Myślę, że to bardzo poważne (jakby sytuacja globalna nie była już i tak skrajnie napięta):

Mario Nawfal (@MarioNawfal)

Iran wysłał sygnał do Izraela poprzez ONZ podkreślając, że nie chce eskalacji wojny pomiędzy Hamasem i Izraelem, ale będzie musiał interweniować, jeśli działania Izraela wobec Gazy nie ustaną.

Moja ocena: Włączenie się Iranu to to czerwona linia, której nikt nie chce przekroczyć, może poza Senatorem Grahamem. Wydaje się, że świat próbuje de-eskalować i próbuje ustalić, jak daleko powinien się posunąć Izrael w reakcji na ataki Hamasu. Gdzie świat powinien postawić granicę, jaka może być właściwa odpowiedź? I może ważniejsze pytanie, gdzie tę granicę stawia Iran?

Komentarz od Pyotr Kurzin (@PKurzin)

Jako ktoś z solidnym doświadczeniem w ONZ, trochę więcej kontekstu:

  1. ONZ jest głównym miejscem, którego państwa używają aby przekazywać sobie wzajemnie swoje stanowiska. Każdy, kto uważa, że jest to domena państwa zachodnich bardzo się myli. Widać to na przykładzie wzrostu aktywności delegacji Chin w ciągu ostatnich lat. Dodatkowo, fakt, że Iran sam podjął takie działanie, podkreśla, że państwa, nawet tak odizolowane jak Iran, chcą wykorzystać multilateralizm.
  2. Zachowanie Iranu jest zatem najwyraźniejszym ze wszystkich sygnałów, że nie chce on eskalacji, czyli wojny regionalnej. Republika Islamska mogła być świadoma planów Hamasu i w pewnym stopniu go wspierać – (wciąż nie jest jasne, w jakim stopniu), ale nie jest to równoznaczne z bezpośrednią konfrontacją z ich głównym wrogiem.
  3. Nie oznacza to, że słowa Iranu należy traktować lekko. Fakt, że doszło do tego, jest czymś niezwykłym i czymś, czego nie widziałem od dłuższego czasu – co podkreśla powagę sytuacji. Ale to powiedziawszy, nadal uważam, że to, do czego dąży Iran jest bardziej zniuansowane.
    Izrael przeprowadził już naloty i nie zachował tajności swoich operacji naziemnych. Dlatego uważam, że jest to ogólny sygnał dla Izraela, że jeśli będzie nadmiernie destrukcyjny lub nie będzie rozróżniać pomiędzy cywilami i bojownikami, może to wyprowadzić Iran na krawędź, podobnie jak inne państwa ostrzegające Izrael.
  4. Iran, jak każdy naród i każdy z nas tutaj, próbuje przeanalizować, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu. Chcą przewidywać wszelkie możliwe posunięcia, ponieważ – przynajmniej w teorii – są racjonalnymi decydentami i dlatego nie chcą zostać zaskoczeni. Są świadomi swojej sytuacji na Bliskim Wschodzie i niekoniecznie chcą to pogarszać poprzez źle zinterpretowane ruchy na szachownicy.

 

O autorze: Marek Sas-Kulczycki

Poprzednio - Asadow i "niepoczytalny?" (ze znakiem zapytania - niech Czytelnik osądzi sam).