Czy grozi nam pokój?

Rosyjski żołnierz z widoczną na piersiach naszywką przedstawiającą wizerunek Stalina z dodanym sierpem i młotem/TT/

 

Z punktu widzenia beneficjentów wydarzeń wyjątkowych, wojna jest stanem korzystnym. Specjaliści od zarządzania zbiorową świadomością wiedzą, że w czasie pokoju manipulowanie ludźmi jest o wiele trudniejsze. W czasie psychopandemii wyprano skutecznie mózgi wybielaczem strachu. Pojawiły się białe plamy, paraliż woli i myślenia. Z tych właśnie powodów, nie pomijając aspektu finansowego, wszelkie stany chaosu powstające z powodu rożnych niepokojów lub wojen są dla nich korzystne, a pokój szkodliwy.

24 godziny temu odbyła się konferencja geopolityczna Czy grozi nam wojna? Prelegenci, a wśród nich m.in. prof. Mirosław Piotrowski, dr Lucyna Kulińska naświetlili kluczowe aspekty aktualnej sytuacji geopolitycznej oraz kontekst historyczny położenia w którym znalazła się Polska.

Na uwagę zasługuje krótkie, ale za to konkretne wystąpienie Józefa Białka, który powiedział o jednej z głównych przyczyn aktualnej wojny na Ukrainie, wojny która zaczęła się w 2014 roku. Białek, wydawca kwartalnika „Opcja na prawo” twierdzi, że decyzja przejęcia Ukrainy przez USA była spowodowana m.in. chęcią uniemożliwienia wybudowania chińskiego jedwabnego szlaku.

Pierwszym prelegentem był profesor Mirosław Piotrowski. Redaktor prowadzący konferencję, Piotr Korczarowski zwrócił uwagę, że prof. Piotrowski jest obijany kijem mającym dwa końce, jednym końcem przez tzw. gazetę żydowską, a drugim końcem przez tzw. gazetę polską.

Odpowiadając na główne pytanie – czy grozi nam wojna? Mirosław Piotrowski powiedział:

Władze PiS chcą wprowadzić Polskę do wojny, chcąc równocześnie wyciszyć tego typu pytania

W trakcie wystąpienia wspomniał również o swojej rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim, który zapowiedział w 2014 roku, że nie interesuje go już współpraca z żadnym politykiem, bo od tej pory zbiera tylko żołnierzy, którzy mają wykonywać tylko rozkazy. Od tamtej pory politycy PiS porzucili polski interes narodowy w sferze zewnętrznej i wewnętrznej.

Wpływ „Unii Europejskiej” na suwerenność Polski

Większa część wystąpienia Mirosława Piotrowskiego była poświęcona systematycznej utracie suwerenności przez Polskę w kontekście relacji z UE. Prelegent przypomniał znaczenie pojęcia suwerenności, a także przypomniał umowę pomiędzy Tuskiem a  braćmi Kaczyńskimi. W wyniku jej realizacji został podpisany Traktat Lizboński, a możliwość wpływu na decyzje UE drastycznie zmalała.

Według wcześniej obowiązującego Traktu z Nicei w Radzie Europejskiej Polska miała 27 głosów, a dla porównania Niemcy 29.

Lech Kaczyński mówił: Panowie żeby nie było niedomówień ja i tak to podpiszę. On był zdecydowany to podpisać, bo umówił się na to z Donaldem Tuskiem. No i podpisał.

“Suwerenność to zdolność do samodzielnego i niezależnego od innych podmiotów sprawowania władzy politycznej nad określonym terytorium rządzenia. Atrybuty suwerenności dzieli się na zewnętrzne (polityka zagraniczna, obronność, kontrola przepływu osób, kapitału, towarów i usług), wewnętrzne (formalno- prawne – prawo i legislacja; ekonomiczne, własna waluta, podatki)”.

“Ferajna bezrefleksyjnych dyletantów, którzy nie potrafią i nie chcą podjąć rękawicy, żeby po prostu grać”

Ludzie zagłosowali na tzw. zjednoczoną prawicę, ani ona zjednoczona ani prawica, gdyż ta formacja ich oszukiwała-idąc do wyborów krajowych i europejskich zapowiadała, że będzie walczyć o suwerenność Polski w ramach Unii Europejskiej. Nic bardziej mylnego. Zrobiła zwrot o 180 stopni i popiera wszystkie decyzje, które są na rękę grupie Spinellego.

Link do pierwszej części

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne