Ziemia jest płaska…

Pewien inżynier z Afryki postanowił wziąć murarską poziomicę na pokład samolotu i udowodnić, że Ziemia jest jednak płaska. Poziomica zachowała się na poziomie pokładu samolotu przez jakieś ponad 20 minut lotu. Okrągłoziemcy mają nie lada zagwozdkę, a płaskoziemcy otwierają właśnie szampana…

 

Fakt kulistości, czy płaskości Ziemi trawi umysły ludzkie. Ostatnimi czasy obserwuję wielkie batalie, które mają dowieść i definitywnie potwierdzić najprawdziwszy kształt naszego ziemskiego padołu łez. Walka trwa, a coraz więcej śmiałków mierzy się z tym jakże arcyboleśnie (jakby zacytować klasyka) ciekawym zjawiskiem.

Od wielu lat ludzkość stoi na krawędzi wiekopomnego odkrycia, które jeśli dojdzie do skutku to nią definitywnie wstrząśnie. Świadkowie Jehowy cyklicznie obwieszczali koniec świata. Koniec świata nie nadchodził, bo przecież trzeba ruszyć dupsko, aby do niego dojść, bo przecież normalne jest, że koniec świata nie dojdzie do Świadków, jak przysłowiowa góra do Mahometa.

Kilka lat temu ekspedycja innych inżynierów miała wyczarterować okręt i udać się na kraniec świata, aby definitywnie rozwiać wszelkie wątpliwości i pokazać światu, że woda z oceanów zlewa się poza płaską Ziemię. Po śmiałkach ślad zaginął, a badania ekspedycyjne zostały utajnione, a złośliwcy okrągłoziemcy twierdzą, że ekspedycja lekkomyślnie przewinęła się przez barierkę krańca świata i wpadła wprost w paszczę jednego z żółwi, które podtrzymują ten ludzki padół.

Wiele bolączek ludzkości mogło by zniknąć z tego świata, gdyby się jednak okazało, że ziemia jest kulista…zniknęło by bezpowrotnie płaskostopie, a buty wycierałyby się tylko pomiędzy czubkiem, a obcasem. Natomiast ludzkość boryka się ze zmorą, która nie pozwala jej spokojnie zasnąć…buty wycierają się na przodach i obcasach co świadczyło by niechybnie, że Ziemia jednak nie jest ani kulista, ani płaska, ale…wklęsła. I to nie wklęsła, że nie płaska, ale wklęsła, bo ludzkość łazi po tej ziemi, jakby miała pióro w rzyci i wyciera ją bezczelnie przez wiele milionów lat.

Ale wklęsłości Ziemi jeszcze nikt nie udowodnił i nie zawiązała się jeszcze egzekutywa teoretyków. A w kwestii płaskości to tu wystarczy widzicie wziąć murarską poziomicę z Castoramy za 15 złotych i kupić najtańszy billet na lot z Warszawy do Hitroł, Luton, czy innego Glasgoł, aby za niecałe dwie stówki obwieścić światu że jednak Ziemia jest płaska, a nie kulista jakby tego chcieli okrągłoziemcy…

Swoją drogą pomyśleć jaki ten na przykład Elon Musk durny jest, startuje i startuje tymi rakietami z Florydy, zamiast je zapakować na lotniskowiec choćby UeSeS Dżorż Łoszyngton i zrzucić je na końcu świata nie spalając przy tym ani kropli drogocennego paliwa.

Ropę zaoszczędzoną mógłby wysyłać Obajtkowi, aby zaopatrywał nadwiślańskich tubylców, którzy brzydzą się tankować i spalać ruskiego dizla.

A to Szanowni tylko niektóre i tylko prozaiczne korzyści z faktu odkrycia płaskości Ziemi, macie przykłady większych korzyści to piszcie w komentarzach…

Póki co dziękujmy naukowcom z poziomicami, bo bez nich ludzkość pogrążona w ciemnocie zginęła by jak przysłowiowa ciotka w Czechach…

O autorze: trybeus

Kogut polski, niekoszerny, heteroseksualny, rasa górska ...