Dlaczego tak trudno uwierzyć nam, że może być dobrze? – Niedziela, 24 stycznia 2016r.

Myśl dnia

Ci, którzy żyją nadzieją, widzą dalej.

Lothar Zenetti

d942791758
Jezu, Twoja Ewangelia pozwala mi wzrastać w świętości i przyjaźni z Bogiem.
Dziękuję Ci za tych, którzy ją przekazali i wciąż przekazują.
Dzięki nim uzyskuję przejrzenie i wyzwolenie.
__________________________________________________________________________________

Słowo Boże

__________________________________________________________________________________

III NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK C

PIERWSZE CZYTANIE (Ne 8,1-4a.5-6.8-10)

Czytanie Prawa Bożego

Czytanie z Księgi Nehemiasza.

Gdy Izraelici mieszkali już w swoich miastach, wtedy zgromadził się cały lud jak jeden mąż na placu przed Bramą Wodną. I domagali się od pisarza Ezdrasza, by przyniósł księgę Prawa Mojżeszowego, które Pan nadał Izraelowi. Kapłan Ezdrasz przyniósł Prawo przed zgromadzenie, w którym uczestniczyli nie tylko mężczyźni, lecz także kobiety oraz wszyscy inni, którzy byli zdolni słuchać. I czytał z tej księgi na placu przed Bramą Wodną od rana aż do południa w obecności mężczyzn, kobiet i tych, którzy rozumieli; a uszy całego ludu były zwrócone ku księdze Prawa.
Pisarz Ezdrasz stanął na drewnianym podwyższeniu, które zrobiono w tym celu. Ezdrasz otworzył księgę przed oczyma całego ludu, znajdował się bowiem wyżej niż cały lud; a gdy ją otworzył, cały lud się podniósł. I Ezdrasz błogosławił wielkiego Pana Boga; a cały lud podnosząc ręce odpowiedział: „Amen! Amen!”. Potem pokłonili się i upadli przed Panem na kolana, twarzą dotykając ziemi.
Czytano więc z tej księgi, księgi Prawa Bożego, dobitnie, z dodaniem objaśnienia, tak że lud rozumiał czytanie. Wtedy Nehemiasz, to jest namiestnik, oraz kapłan-pisarz Ezdrasz, jak i lewici, którzy pouczali lud, rzekli do całego ludu: „Ten dzień jest poświęcony Bogu waszemu, Panu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie!”. Cały lud bowiem płakał, gdy usłyszał te słowa Prawa. I rzekł im Nehemiasz: „Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie, poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest ostoją waszą”.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 19,8-9.10 i 15)

Refren:Słowa Twe, Panie, są duchem i życiem.

Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę, *
świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce, *
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki, *
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne.
Niech znajdą uznanie przed Tobą +
słowa ust moich i myśli mego serca, *
Panie, moja Opoko i mój Zbawicielu.

DRUGIE CZYTANIE DŁUŻSZE (1 Kor 12, 12-30)

Mistyczne ciało Chrystusa

Czytanie z Pierwszego listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian.

Bracia:
Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne członki.Jeśliby noga powiedziała: Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała – czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała? Lub jeśliby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała – czyż nie należałoby do ciała? Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie?
Lecz Bóg, tak jak chciał, stworzył różne członki umieszczając każdy z nich w ciele. Gdyby całość była jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało. Nie może więc oko powiedzieć ręce: Nie jesteś mi potrzebna, albo głowa nogom: Nie potrzebuję was.
Raczej nawet niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem. Tak przeto szczególnie się troszczymy o przyzwoitość wstydliwych członków ciała, a te, które nie należą do wstydliwych, tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci, by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem. Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współradują się wszystkie członki.
Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami. I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć?

DRUGIE CZYTANIE KRÓTSZE (1 Kor 12,12-14.27)

Mistyczne Ciało Chrystusa

Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian.

Bracia:
Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni.
Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Łk 4,18)

Aklamacja:Alleluja, alleluja, alleluja.

Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność.

Aklamacja:Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Łk 1,1-4;4,14-21)

Słowa Pisma spełniły się na Chrystusie

Początek Ewangelii według świętego Łukasza.

Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono.
W owym czasie:
Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich.
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę natrafił na miejsce, gdzie było napisane: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana”.
Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

Przyjaciel Boga

Łukasz jest prawdziwym historykiem-badaczem, który dotarł do naocznych świadków, sam wszystko starannie zbadał i opisał, aby jego dostojny adresat przekonał się o prawdziwości otrzymanego pouczenia. Jego Ewangelia jest skierowana do Teofila. To greckie imię oznacza “przyjaciel Boga”. Może być ono wspomnieniem historycznej postaci – chrześcijanina, który pragnął wiedzieć więcej o Jezusie. Jednak można to imię rozumieć w szerszym kontekście. Teofilem – przyjacielem Boga jest każdy człowiek, który nawraca się, dokonuje przemiany w sercu i wierzy w Niego. Doświadcza on wówczas Bożego miłosierdzia, które objawia się jako rok łaski od Pana. Jeśli czytamy Ewangelię w duchu Teofila, to i dla nas wypełniło się Pismo.

Jezu, Twoja Ewangelia pozwala mi wzrastać w świętości i przyjaźni z Bogiem. Dziękuję Ci za tych, którzy ją przekazali i wciąż przekazują. Dzięki nim uzyskuję przejrzenie i wyzwolenie.

Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016”

  1. Mariusz Szmajdziński
    Edycja Świętego Pawła

http://www.paulus.org.pl/czytania.html

________________________

Trzecia Niedziela Zwykła

Łk 1,1-4.4,14-21Ściągnij plik MP3 (ikonka) ściągnij plik MP3
0,11 / 11,27

Adresatem Ewangelii Łukasza jest dostojny Teofil. To greckie imię znaczy: „przyjaciel Boga”. Ty też możesz być adresatem Ewangelii. Posłuchaj.

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza  
Łk 1,1-4.4,14-21
Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. W owym czasie: Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę natrafił na miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana». Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli».

Jezus przybył do Galilei wprost z pustyni, po czterdziestu dniach postu. Była w nim moc Ducha. Ludzie słuchali Go z zachwytem, choć mówił prawdy niewygodne. Jezus wiedział, kim jest. Ty też jesteś powołany do świętości. Ty masz być święty.

Pośród wielu różnych filozofii, teorii, poglądów wybija się jedna prawda – Jezus Chrystus, który swoje głoszenie popierał cudami. Znasz kogoś oprócz Jezusa, kto pokonał śmierć?

W Pierwszym Liście do Koryntian, rozdziale piętnastym, jest napisane: “A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara”. Całe Pismo Święte nie jest tylko zbiorem ksiąg, które opisują jak powinno wyglądać nasze życie w doczesności, ale opowiada także o rzeczach ponadczasowych i niezmiennych.

Jeśli lękasz się życia, które jest takie trudne, to proś Boga o pomoc. Jezus zabierze twoje lęki, obdarzy cie mocą Swego Ducha na każdy dzień.

http://modlitwawdrodze.pl/home/

____________________

#Ewangelia: Ten świat może być lepszy!

Te słowa już się spełniły: jest dobra nowina dla ubogich, wolność dla więźniów, przejrzenie dla niewidomych, a dla uciśnionych zdjęcie ciężarów.

 
Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. 
 
W owym czasie Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. 
 
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę natrafił na miejsce, gdzie było napisane: “Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. 
 
Począł więc mówić do nich: “Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”.
Komentarz do Ewangelii
Te słowa już się spełniły: jest dobra nowina dla ubogich, wolność dla więźniów, przejrzenie dla niewidomych, a dla uciśnionych zdjęcie ciężarów. To wszystko jest w zasięgu ręki, jednak wielu z tego nie korzysta. Świat wyglądałby zupełnie inaczej, gdybyśmy wszyscy przyjęli Jezusa. On rzeczywiście ma moc zmienić oblicze ziemi. Nie jesteśmy jednak skorzy wierzyć w to, że może być dobrze. Raczej jesteśmy skłonni wierzyć w złe informacje i spodziewać się zła. Dlatego tak trudno jest Jezusowi dotrzeć do ludzkich serc. A przez to świat funkcjonuje w wielu miejscach po staremu.
http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/pismo-swiete-rozwazania/art,2738,ewangelia-ten-swiat-moze-byc-lepszy.html
__________________________________________________________________________________

Świętych Obcowanie

__________________________________________________________________________________

24 stycznia

 

Święty Franciszek Salezy Święty Franciszek Salezy, biskup i doktor Kościoła

Franciszek urodził się pod Thorens (w Alpach Wysokich) 21 sierpnia 1567 r. Jego ojciec, także Franciszek, był kasztelanem w Nouvelles i miał tytuł pana di Boisy. Matka, Franciszka, pochodziła również ze znakomitego rodu Sionnaz. Spośród licznego rodzeństwa Franciszek był najstarszy.
W domu otrzymał wychowanie głęboko katolickie. Duży wpływ na jego późniejsze życie wywarła mamka Puthod i kapelan Deage. Jednak wpływ decydujący na wychowanie syna miała matka. Wyszła za pana di Boisy, gdy miała zaledwie 15 lat. On miał wówczas 45 lat, mógł być zatem dla niej raczej ojcem niż mężem. Wychowała 13 dzieci. Jej opiece było zlecone ponadto całe gospodarstwo i służba. Franciszka umiała znaleźć czas na wszystko, była bardzo pracowita, systematyczna, spokojna i zapobiegliwa. Właśnie przykład matki będzie dla Franciszka wzorem, jaki poleci osobom żyjącym w świecie, by nawet wśród najliczniejszych zajęć umiały jednoczyć się z Panem Bogiem.
W roku 1573 jako sześcioletni chłopiec Franciszek rozpoczął regularną naukę w kolegium w La Roche-sur-Foron. W dwa lata później został przeniesiony do kolegium w Annecy, gdzie przebywał trzy lata. W tym też czasie przyjął pierwszą Komunię świętą i sakrament bierzmowania (1577). Kiedy miał 11 lat, zgodnie z ówczesnym zwyczajem otrzymał tonsurę jako znak przynależności do stanu duchownego. Kiedy miał zaledwie 15 lat, udał się do Paryża, by studiować na tamtejszym słynnym uniwersytecie. Ponadto w kolegium jezuitów studiował klasykę. W czasie tych studiów owładnęły nim wątpliwości, czy się zbawi, czy nie jest przeznaczony na potępienie. Właśnie wtedy wystąpił we Francji Kalwin ze swoją nauką o przeznaczeniu. Franciszek odzyskał spokój dopiero wtedy, gdy oddał się w niepodzielną opiekę Matki Bożej w kościele św. Stefana des Gres. Franciszek studiował ponadto na Sorbonie teologię i zagadnienia biblijne. Do rzetelnych studiów biblijnych przygotował się dodatkowo przez naukę języka hebrajskiego i greckiego.
Posłuszny woli ojca, który chciał, by syn rozpoczął studia prawnicze, które mogły mu otworzyć drogę do kariery urzędniczej, Franciszek udał się z Sorbony do Padwy. Studia na tamtejszym uniwersytecie uwieńczył doktoratem. Wybrał się następnie do Loreto, gdzie złożył ślub dozgonnej czystości (1591). Potem odbył pielgrzymkę do Rzymu (1592). Kiedy syn powrócił do domu, ojciec miał już gotowy plan: zamierzał go wprowadzić jako adwokata i prawnika do senatu w Chambery i czynił starania, by go ożenić z bogatą dziedziczką, Franciszką Suchet de Mirabel. Franciszek jednak ku wielkiemu niezadowoleniu ojca obie propozycje stanowczo odrzucił. Natomiast zgłosił się do swojego biskupa, by ten go przyjął w poczet swoich duchownych. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1593 przy niechętnej zgodzie rodziców. Jednocześnie został prepozytem kolegiaty św. Piotra, co uczyniło go drugą osobą po miejscowym biskupie.

Święty Franciszek Salezy W rok potem (1594) za zezwoleniem biskupa Franciszek udał się w charakterze misjonarza do okręgu Chablais, by umocnić w wierze katolików i aby próbować odzyskać dla Chrystusa tych, którzy odpadli od wiary i przeszli na kalwinizm. Właśnie ten rejon Szwajcarii został wówczas przyłączony do Sabaudii (1593). Wśród niesłychanych trudów Franciszek musiał przełęczami pokonywać wysokości Alp, dochodzące w owych stronach do ponad 4000 m. Odwiedzał wioski i poszczególne zagrody wieśniaków. Miał dar nawiązywania kontaktu z ludźmi prostymi, umiał ich przekonywać, swoje spotkania okraszał złotym humorem. Na murach i parkanach rozlepiał ulotki – zwięzłe wyjaśnienia prawd wiary. Może dlatego właśnie Kościół ogłosił św. Franciszka Salezego patronem katolickich dziennikarzy. Wśród jego cnót na pierwszy plan wybijała się niezwykła łagodność. Był z natury popędliwy i skory do wybuchów. Jednakże długoletnią pracą nad sobą potrafił zdobyć się na tyle słodyczy i dobroci, że przyrównywano go do samego Chrystusa.
W epoce fanatyzmu i zaciekłych sporów Franciszek objawiał wprost wyjątkowy umiar i łagodność. Jego ujmująca uprzejmość i takt spowodowały, iż nazwano go “światowcem pośród świętych”. W kontaktach między ludźmi wyznawał zasadę: “Więcej much się złapie na kroplę miodu aniżeli na całą beczkę octu”. Według podania miał on w ten sposób odzyskać dla Kościoła kilkadziesiąt tysięcy kalwinów. W swojej żarliwości apostolskiej Franciszek posunął się do tego, że w przebraniu udał się do Genewy i złożył wizytę głowie Kościoła kalwińskiego, Teodorowi Beze, usiłując nakłonić go do powrotu na łono Kościoła katolickiego. Wizytę ponowił Franciszek aż trzy razy, chociaż nie dała ona konkretnych wyników.
Misja w Chablais trwała 4 lata. W roku 1599 papież Klemens VIII mianował Franciszka biskupem pomocniczym. Po otrzymaniu sakry biskupiej Franciszek udał się ponownie do Chablais, by dokończyć tam swoją misję (1601).
W 1602 r. został biskupem Genewy po śmierci biskupa Graniera. Z właściwą sobie żarliwością zabrał się natychmiast do dzieła. Rozpoczął od wizytacji 450 parafii swojej diecezji, położonej po większej części w Alpach. Niestrudzenie przemawiał, spowiadał, udzielał sakramentów świętych, rozmawiał z księżmi, nawiązywał bezpośrednie kontakty z wiernymi. Wizytował także klasztory. Zreformował kapitułę katedralną. Zdając sobie sprawę, jak wielkie spustoszenia może sprawić ignorancja religijna, popierał Bractwo Nauki Chrześcijańskiej. Za podstawę nauczania wiary służył katechizm, ułożony niedawno przez kardynała św. Roberta Bellarmina. Sam także cały wolny czas poświęcał nauczaniu. Stworzył nowy ideał pobożności – wydobył z ukrycia życie duchowe, wewnętrzne, praktykowane w klasztorach, aby “wskazywało drogę tym, którzy żyją wśród świata”. W roku 1604 zapoznał się Franciszek ze św. Joanną Franciszką de Chantal i przy jej współpracy założył nową rodzinę zakonną sióstr Nawiedzenia NMP (wizytek). Uzyskała ona zatwierdzenie papieskie w 1618 r. W 1654 r. przybyły one do Polski i zamieszkały w Warszawie. Zaproszony do Paryża w celu odbycia konferencji (1618-1619), Franciszek zapoznał się tu ze św. Wincentym a Paulo.
Zmarł nagle w Lyonie, w drodze powrotnej ze spotkania z królem Francji, w dniu 28 grudnia 1622 r. Jego ciało przeniesiono do Annecy, gdzie spoczęło w kościele macierzystym Sióstr Nawiedzenia. Jego serce zatrzymały jednak wizytki w Lyonie. Beatyfikacja odbyła się w roku 1661, a kanonizacja już w roku 1665. Papież Pius IX ogłosił św. Franciszka Salezego doktorem Kościoła (1877), a papież Pius XI patronem dziennikarzy i katolickiej prasy (1923). Ponadto czczony jest jako patron wizytek, salezjanów i salezjanek (Towarzystwa św. Franciszka Salezego, założonego przez św. Jana Bosko); Annecy, Chabery i Genewy.
Jego pisma wyróżniają się tak pięknym językiem i stylem, że do dnia dzisiejszego zalicza się je do klasyki literatury francuskiej. Do najbardziej znanych należą: Kontrowersje, Filotea, czyli wprowadzenie do życia pobożnego (1608) i Teotym, czyli traktat o miłości Bożej (1616). Zostało także sporo jego listów (ok. 1000).
Co roku w dzień wspomnienia św. Franciszka Salezego papież ogłasza orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. W Polsce ten dzień obchodzony jest w III niedzielę września.

Ikonografia przedstawia św. Franciszka Salezego w stroju biskupim – w rokiecie i mantolecie lub w stroju pontyfikalnym z mitrą na głowie. Jego atrybutami są: gorejąca kula ośmiopłomienna, księga, pióro, serce przeszyte strzałą i otoczone cierniową koroną trzymane w dłoni.

Błogosławiona Paula Gambara Costa Błogosławiona Paula Gambara Costa, tercjarka

 

 

Ponadto dziś także w Martyrologium:

W Foligno, we Włoszech – św. Felicjana, męczennika i pierwszego biskupa tego miasta. Uchodzi on również za apostoła Umbrii. Śmierć poniósł prawdopodobnie w czasach panowania Decjusza (249-251).

W Antiochii Syryjskiej – św. Babilasa, męczennika. Był biskupem i prawdopodobnie zginął w czasie tego samego prześladowania, co Felicjan. Sławili go Chryzostom, Hieronim i inni. Miał podobno żądać, aby pochowano go z więzami, bo dopatrywał się w nich oznaki swego zwycięstwa.

oraz:

bł. Markolina, zakonnika (+ 1317); św. Surana, opata (+ VI w.); bł. Tymoteusza Giaccardo (+ 1948)

http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/01-24.php3

_________________________

KAZANIE

O Wieczności Kościoła Świętego

 

ŚW. FRANCISZEK SALEZY

BISKUP I KSIĄŻĘ GENEWY, DOKTOR KOŚCIOŁA

 

––––––––

 

Vidi Civitatem Sanctam Ierusalem novam descendentem

de coelo a Deo, paratam sicut Sponsam

ornatam viro suo. APOC. c. 21.

 

Widziałem miasto święte Jeruzalem nowe zstępujące

z Nieba od Boga, bogato przybrane jako Oblubienica

dla swojego Oblubieńca.

 

 

Wielki Sekretarz Boski mówi na tym miejscu, że Kościół jest Miastem nowym, przybranym od Boga, jako Oblubienica dla swojego Oblubieńca. Jaka rozumiecie Moi Najmilsi Bracia miałaby być Oblubienica, żeby była według myśli swego Ulubionego, i gdyby ją Oblubieniec sam formował według woli swojej? Ja rozumiem żeby ją uczynił jak najpiękniejszą, najświętszą i żeby jak najdłużej żyła, gdyż nie masz równego afektu jako Oblubieńca względem Oblubienicy, luboć za czasem długiego w małżeństwie pomieszkania odmienia wolę dla zepsowanej natury naszej. O w jakiej byłaby doskonałości Oblubienica! kiedyby właśnie miała wszystkie te przymioty, których jej Oblubieniec życzy. Pomyślcie tedy proszę, jakie musi być to święte Miasto, które Bóg dla siebie samego zgotował jako Oblubienicę; zaprawdę nader musi być piękna, mądra, przy długowiecznym życiu, bo to zwyczajna jest życzyć aby spowinowacenie jako najdłużej trwało. Bez wątpienia Bóg wystawił ten Kościół w tak mocnej sile i tak stale, że na wieki trwać będzie: czego ja teraz dowiodę jasnymi racjami, z okazji którą potym powiem. A żeby to było ku większej czci i chwale Bożej, prośmy o przyczynę Najświętszej Panny, mówiąc: Zdrowaś MARYJA.

 

Nic nie wątpię że wiecie Moi Najmilsi Chrześcijanie, jako przy stworzeniu świata Majestat Boski widząc ziemię i morze napełnione zwierzętami i rybami, błogosławił im wszystkim i dał siłę przyrodzeniu ich aby się rozmnażały aż do skończenia świata. Stworzywszy także człowieka błogosławił go udzielając mu tejże doskonałości, i od tego czasu wszystkie rzeczy żywot mające mnożą się. Co zaś do nas, każdy wie dobrze, że prostą linią i następnością synowie od Rodziców pochodzimy z tej mocy, którą Bóg dał Rodzicom naszym, i przykazał rozmnożenie. I zaprawdę przynależało to Bogu i Jego mądrości, aby konserwował świat, który raz tak chwalebnie wystawił.

 

Tymże sposobem, Najmilsi Bracia Moi, kiedy się upodobało temuż Majestatowi Boskiemu odnowić świat, i założyć Kościół swój, tak mu błogosławił, że zawsze się rozmnażać miał, tym sposobem, że prawdziwy Kościół który jest teraz, bierze swoje duchowne rozmnożenie od jednego do drugiego, zacząwszy od powtórnego Adama Chrystusa Pana: a kto by się temu sprzeciwiał, krzywdę by czynił Krwi Jego, która nie mniejszego jest skutku do założenia na wieczne czasy Kościoła swojego, jako krew Adama w rozmnożeniu ludzi. Wiecie bowiem dobrze, iż jako Adam zostawił rozmnożenie nie ustające we krwi swojej, tak też i Chrystus Pan swojemu Kościołowi uczynił. A jeżeli świat dotąd trwa ze krwi Adama, czemuż by nie miał trwać Kościół z krwi Chrystusa Pana? co Dawid swymi chciał wyrazić słowy, kiedy mówi, że Bóg założył wiecznie Kościół; i że Pan jest niezmiernie potężny i chwalebny w mieście Boga naszego. Deus fundavit eam in aeternum, Magnus Dominus et laudabilis nimis, in civitate Dei nostri (1). I zaprawdę byłaby to rzecz nie przyzwoita tak zacnemu Fundatorowi, kiedyby na krótki czas jaki założył ten Kościół, który z tak wielkim weselem i okazałością wystawiał, i przy którego ufundowaniu wiele ucierpiał i łożył tak wielką cenę Krwi. Fundatur exultatione universae terrae mons Sion.

 

Więc proszę powiedzcie mi, czyliby to była przyzwoita, aby Chrystus przelał Krew swoją dla pojednania Kościoła swojego z Bogiem Ojcem, a potym ten Kościół byłby opuszczony i w rozsypkę poszedł? O zaiste tak zacny Pośrednik zasłużył na wieczny pokój przy ścisłym swoim z nim spowinowaceniu, o którym Izajasz mówi: Et foedus perpetuum feriam eis: Zawrę wieczne pakta z nimi: co mówi o Chrześcijanach.

 

Nigdy nie trzeba mówić, że Kościół umarł, ponieważ go swoim żywotem i śmiercią Zbawiciel Pan założył, jako to Paweł św. objaśnia, mówiąc te słowa: Et ipse dedit quosdam quidem Apostolos, alios Prophetas, alios Evangelistas, alios Pastores, et Doctores ad consummationem Sanctorum in opus ministerii, in aedificationem Corporis Christi, donec occurramus omnes in unitatem fidei et agnitionis Filii Dei. Bóg postanowił w Kościele swoim Apostołów, Proroków, Ewangelistów, Pasterzów, Doktorów, na dokonanie Świętych do usługi, na zbudowanie ciała Chrystusowego, aż się znidziemy wszyscy do jedności wiary, i poznania Boga (2).

 

Do czego się zgadza na drugim miejscu mowa tegoż Apostoła: Primitiae Christus, deinde ii qui sunt Christi, deinde finis: oportet illum regnare, donec ponat inimicos suos, sub pedibus ejus, novissima autem inimica destrueretur mors (3). JEZUS Chrystus jest początkiem najpierwszym, a dopiero po Nim ci którzy są Jego, a za tym nastąpi dokończenie; ale trzeba aby królował aż położy nieprzyjacioły swoje pod nogami. Widzicie, jako nie masz żadnej różności między Chrystusem i Jego wiernymi? między wiernymi i dokończeniem? Tak tedy Kościół trwać będzie na zawsze aż do końca, gdyż nie zwycięży nieprzyjaciół swoich aż do końca; a tym czasem Chrystus Pan będzie panował w Kościele Świętym, w pośrodku i na hańbę nieprzyjaciół swoich, według tego co jest powiedziano przez Psalmistę. Dixit Dominus Domino meo sede a dextris meis. etc. Virgam virtutis suae emittet Dominus ex Sion, dominare in medio. etc. (4). Ta rózga znaczy Zakon Ewangeliczny, o którym mówi w Psalmie 44. Sedes tua Deus in saeculum saeculi, virga directionis virga regni tui. Wynidzie z Syjonu jako prorokuje Izajasz: De Sion exibit lex, et Verbum Domini de Ierusalem. Pocznie się przez Chrystusa Pana. Oportebat Christum pati. etc. et praedicari in nomine ejus poenitentiam et remissionem peccatorum in omnes gentes, incipientibus ab Hierosolyma (5). Z tą tedy rózgą Zakonu Świętego króluje w pośrodku nieprzyjaciół swoich; to jest, że zawsze Kościół będzie nieporuszony, stały, i widomy, w którym Pan nasz panować i królować będzie: nawet w pośród największej nawałności burzliwego zamieszania przeciwności. Żadna tedy rzecz nie może Bogu wstrętu uczynić do przebywania w Kościele swoim, bo inaczej nie panowałby w pośrodku nieprzyjaciół swoich, aleby zostawał bez władzy i panowania na tym świecie. Do tego było to potwierdzono przez Anioła przy Wcieleniu Pańskim, i Zwiastowaniu Panny Najświętszej, kiedy powiedział, że będzie nazwany Synem Najwyższego, i że Bóg Mu da Stolicę Dawida Ojca Jego, aby królował w domu Jakuba na wieki, a królestwo Jego nie będzie miało końca. Cóż to jest za stolica Dawida, i co za Dom Jakuba? jeżeli nie Kościół wojujący; bo bez wątpienia, nie o stolicy doczesnej traktował, jakoby bowiem Chrystus Pan królował w domu Jakuba, kiedyby zarazem ustać miało państwo Jego?

 

Nadto Zbawiciel Pan sam dał tej wieczności Kościoła świadectwo u Jana świętego: Ego rogabo Patrem et alium Paraclitum dabit vobis, ut maneat vobiscum in aeternum, Spiritum veritatis. Będę prosił Ojca, a On wam da Pocieszyciela, który jest Duch prawdy, aby z wami wiecznie zostawał (6).

 

O jako to jest stałe upewnienie o asystencji Ducha Świętego! Spiritum veritatis, Ducha prawdy. Jakoż zcierpi kłamstwo? I u św. Mateusza: Ego vobiscum sum usque ad consummationem saeculi. Ja jestem z wami aż do skończenia świata (7). Ten tekst osobliwą obiecuje asystencję Kościołowi; a według starożytnego wykładu, rozumie się o przytomności Pana naszego w Przenajświętszym SAKRAMENCIE. Ale jakożkolwiek jest, to wszystko jednak wyraźnie pokazuje, że zawsze trwać będzie prawdziwy Kościół, w którym On nigdy nie przestanie mieszkać, a zatym z kim Pan będzie, kto takowego przemoże?

 

Izajasz daje tego dostateczne świadectwo, mówiąc: Cum venerit Redemptor Sion, hoc foedus meum cum eis dicit Dominus: Spiritus meus qui est in te, et verba mea quae posui in ore tuo, non recedent de ore tuo, et de ore seminis tui, dicit Dominus a modo et usque in sempiternum (8). Hoc foedus meum cum eis, id est Christianis. Albowiem naprzód mówi iż mieszkańcy zachodni będą się bać imienia Pańskiego, a ci którzy na wschodzie chwały Jego. Czegoż więcej trzeba na wywiedzenie wieczności Kościoła? Pełne tego są Proroctwa i Ewangelie.

 

Na tym jednym dowodzie u św. Mateusza mielibyśmy mieć dosyć, gdzie Chrystus sam mówi: Tu es Petrus et super hanc petram aedificabo Ecclesiam meam, et portae inferi non praevalebunt adversus eam. Tyś jest opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój, którego bramy piekielne nie przemogą (9). Mówi: aedificabo, zbuduję, o jaki to budowniczy! Mówi: supra Petram, na opoce; o jaki to fundament! Et portae inferi etc. a bramy piekielne nie będą miały żadnej mocy przeciwko Kościołowi; jaka obietnica! Piekło ze wszystką potęgą nie przemoże go. Przez bramę rozumieją się siły; ale oprócz tego ja znajduję troje drzwi do piekła; to jest złość, nieumiejętność, i ułomność. Ani tedy ułomność w utrapieniach, ani nieumiejętność w wątpliwościach, ani złość z rozmysłem popełniona, góry nie mogą mieć nad tym Kościołem. Prawda jego jest tak jasna, i tak potężna, że jej sam Kalwin przyznaje prawdę na niektóre pomienione teksty: jako to względem ustawicznej asystencji, która jest obiecana Kościołowi, przydając do tego bardzo słuszną rację, kiedy mówi: iżby się to nam na mało przydało, gdyby Ewangelie i Duch Święty raz nam dany, zawsze z nami nie przemieszkiwał. Z czego się istność prawdy pokazuje, iż ją i sam nieprzyjaciel przyznać musi. Aleć odpowiecie mi, ponieważ Kalwin przyznaje i wyznawa tę prawdę, czemuż jej z taką dowodzisz pilnością? Dlatego, że fałsz jest niestateczny i nauka Kalwinowa także. Wyznaje tu tę prawdę bez refleksji i w zamyśleniu; a kiedy do podparcia fałszu przychodzi, tedy z niestateczności swojej udaje być Kościół za niewidomy, śmiertelny i błądzący.

 

Pytam się naszych Adwersarzów, jeżeli przy wznieceniu tej ich nowej wiary nie było Kościoła Chrystusa Pana? alić mi jedni z nich odpowiadają, że był; drudzy nie. Tym którzy mówią że był, odpowiedzmy: jeśli był jeden Kościół, toście i wy w nim byli, albo nie; jeśli powiedzą że nie byli, rzeczmy im: toście byli potępieni? gdyż, Non potest habere Deum Patrem etc. Ten który nie chce znać Kościoła za Matkę, nie może też mieć Boga za Ojca. Jeżeliście zaś byli w Kościele, gdzież na on czas był ten Kościół? Powiadają że był tam i sam niewidomy w sercach niektórych. Drudzy postrzegszy się że się nie mają czym zastawić, twierdząc że Kościół nie był, albo że był, ale niewidomy, mówią że od czasu którego oni powstali nie było Kościoła, ale wszyscy Apostatowie i bałwochwalcy, którzy go byli umorzyli i zatłumili przez swoje błędy, aż go dopiero oni za wieku swego wskrzesili. Przeciwko takowym pokazuję i dowodzę, że ten ogień jest nie zgaszony, któż bowiem nie widzi w tym konsekwencji? Kościół tedy jest jawny i wieczny, a Kalwiński nie był widziany, ani znany przed Kalwinem: zatym idzie że Kościół Kalwiński nie jest prawdziwym Kościołem. Otóż ta racja wszystkie ich obala fundamenta, otóż rujnuje wieżę Babel. I dlategoć szukają sposobu do wyjścia, raz mówiąc że Kościół był od wszelkiego czasu; a kiedy są pytani, gdzie był przed stą lat? twierdzą że był niewidomy. Drudzy dowodzą że go nie było, na co gdy się im pokazuje że to nie był prawdziwy Kościół, ponieważ prawdziwy Kościół ma nie ustawać, negują tego i mówią, że kiedy Kalwin zaczął, nie było Kościoła, bo był zrujnowany, a przez niego odnowiony jest i reformowany. A to mówią względem tego, że natenczas był tylko Kościół Katolicki, według ich nazwiska Papieski. Z czego Dubárias przezwał tenże Kościół wielką nierządnicą Antychrysta. Kalwin nie mniej mówi lib. 4, c. 1 et 3. Beza w swoim wyznaniu wiary cap. 5. Musculus libro de locis communibus.

 

I dlategomci jest przymuszony dowodzić przeciwko nim tej prawdy, która będąc bardzo pewna, uczy nas tego że Kościół naszych Adwersarzów który nie był widomy przed 50 albo 60 lat, i który nie był zawsze, nie jest prawdziwym Kościołem. Zatym idzie że ci wszyscy którzy w nim zostają, daleko są od wiecznego zbawienia, jeśli się nie nawrócą. Do tego nie tylkom dowiódł że ich Kościół nie jest prawdziwy Kościół, alem też pokazał jako jest nasz prawdziwy Kościół, wyznawający JEZUSA Chrystusa za głowę swoją, i trwający bez ustania w jedności Wiary Katolickiej Rzymskiej.

 

Czegoż się nauczymy z tej prawdy? Nauczymy się wychwalać Boga za tak wielką łaskę, z której nam zostawił Kościół zawsze trwający, do którego każdego czasu uciekać się możemy, i w nim dostąpić zbawienia wiecznego, postępując z tej niskości widomego Kościoła do niebieskiej Hierarchii, wzbudzając w sobie pragnienie żywota wiecznego, jako mówi Apostoł: Non contemplantibus nobis quae videntur, sed quae non videntur (10). Nie kontentujmyż się podnosić i aplikować umysłu ducha naszego do rzeczy tylko widomych, ale też i do niewidomych; bo jako ten Kościół trwa według ustawiczności świata tego, tak też drugi w niebie w przyszłym żywocie będzie ustawiczny, to jest wieczny. Uważając tedy trwałość tego Kościoła, powinniśmy się wzbijać myślą ku wieczności do tryumfującego, myśląc że Królestwo niebieskie jest wieczne: a zatym roztrząsając niebaczność swoją, iżeśmy dotąd żyli w zapomnieniu Królestwa sobie zgotowanego, przekładając tu na ziemi lada fraszkę i nikczemność nad chwałę jego wieczności, nie chcąc się do pracy przyłożyć ani staranie czynić o nabycie jej. O grzeszniku! jak wiele pracy podejmujesz dla trochy złota i jakiego zarobku, któreć jutro będzie odebrane, i przyjdzieć go zostawić, bo z sobą nic nie weźmiesz na drugi świat; a nie chcesz dla bogactw nieśmiertelnych uczynić sobie gwałtu, ani zwyciężyć gnuśności swojej. etc.

 

Św. Franciszek Salezy (a)

 

–––––––––––

 

 

Kazania ś. Franciszka Salezjusza, Biskupa i Xiążęcia Genewskiego, na niektóre Święta i Niedziele. Którym przydane są także Fragmenta niektórych Kazań, i Pieśni Salomonowych mistyczne objaśnienie. Niegdy przez Zakonnice Nawiedzenia Najświętszej Panny wiernie zebrane w Annesium, a teraz przez też Zakonnice Klasztoru Warszawskiego z Francuskiego języka na Polski przetłumaczone. Roku Pańskiego 1693. Z Dozwoleniem Zwierzchności. W Warszawie w Drukarniej Colleg. Scholarum Piarum, ss. 805-811.

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; przypisy literowe od red. Ultra montes).

 

Przypisy:

(1) Psal. 47.

 

(2) ad Eph. c. 4.

 

(3) Epist. 1 Corin. 15

 

(4) Psal. 109.

 

(5) Lucae c. 24.

 

(6) Ioan. c. 14.

 

(7) Matt. c. 28.

 

(8) Isaiae c. 59.

 

(9) Matt. c. 16.

 

(10) 2 ad Cor. c. 4.

 

(a) “Św. Franciszek Salezy (Franciscus Salesius), Biskup, Wyznawca, Doktor Kościoła; – święto 29 stycznia.

Urodził się 21 sierpnia 1567 na zamku Sales pod Thorens (Sabaudia), jako najstarszy syn Franciszka de Sales pana na Nouvelles i Franciszki de Sionnas. Słuchał prawa w Paryżu i Padwie, postanowił jednak zostać kapłanem i przyjął święcenia w r. 1593. W ciągu 4 lat niezmordowaną pracą duszpasterską i bezgranicznym poświęceniem zdobywał z powrotem dla katolicyzmu całkiem już skalwinizowaną prowincję Chablais (b). W r. 1599 mianowany koadiutorem biskupa genewskiego, po jego śmierci w r. 1602 został biskupem Genewy (stolica w Annecy). Założył seminarium, organizował konferencje dla duchowieństwa i synody. Z św. Joanną Franciszką de Chantal założył zakon wizytek. Nadzwyczajną uprzejmością, dobrocią, łagodnością a zarazem mądrą stanowczością zdobywał tysiące dusz dla Chrystusa i Kościoła. Niezrównany spowiednik, kaznodzieja i pisarz duchowny. (Wstęp do życia pobożnego – Filotea, Traktat o miłości Bożej) (c). Umarł 28 grudnia r. 1622 w Lugdunie; grób w Annecy. Kanonizowany w r. 1665, ogłoszony Doktorem Kościoła w r. 1877, patronem dziennikarzy i literatów w r. 1923″. – Biskup Karol Radoński, Święci i Błogosławieni Kościoła Katolickiego. Encyklopedia Hagiograficzna. Warszawa – Poznań – Lublin [1947], s. 135.

 

(b) Zob. Ks. M. Hamon, Św. Franciszek Salezy nawraca heretyków. (Misja w Chablais).

 

(c) Zob. Bp Jan Piotr Camus, Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMVIII, Kraków 2008

http://www.ultramontes.pl/salezy_o_wiecznosci_kosciola.htm

_______________________

Papież nie może ulec skażeniu albo obaleniu
przez niedowiarstwo lub herezję
ŚW. FRANCISZEK SALEZY (*)

BISKUP I KSIĄŻĘ GENEWY, DOKTOR KOŚCIOŁA

Biskup genewski nie miał zwyczaju poruszać w swych pismach zagadnień teologii dogmatycznej. Z wyjątkiem książek polemicznych, jakimi są Kontrowersje i Sztandar Krzyża, wszystkie jego dzieła należą do moralno-ascetycznych. Jeżeli jednak zajmuje się kwestiami dogmatycznymi, czyni to znakomicie i okazuje się mistrzem w całym znaczeniu słowa.

W jednym z rozdziałów Kontrowersyj, który przytaczano często w czasie rozpraw Soboru Watykańskiego, wyraża się w następujący sposób:

Święty Piotr, ów kamień węgielny władzy i zarządu Kościoła, nie może ulec skażeniu albo obaleniu przez niedowiarstwo lub herezję, które niechybnie do piekła prowadzą. Kościół nie zawsze może zwoływać sobory powszechne, a w pierwszych trzech wiekach nie było ich wcale. W zdarzających się zatem trudnościach do kogo zwracać się należy, u kogo szukać pewniejszej reguły, lepiej określonego prawa, jeżeli nie u naczelnej Głowy, u Namiestnika Chrystusowego na ziemi? Tymi namiestnikami są po świętym Piotrze wszyscy następcy tego Apostoła. Dopóki trwa przyczyna, dotąd i skutki trwać muszą. Kościół potrzebował zawsze nieomylnej wyroczni, do której mógłby się uciekać; fundamentu, którego ani bramy piekielne, ani herezja zwyciężyć by nie mogły; wreszcie potrzebował Pasterza, któryby swej owczarni w błąd nie wprowadził. Wszyscy zatem następcy świętego Piotra muszą być obdarzeni tymi przywilejami, które nie są przywiązane do osób, lecz wypływają z ich godności i pasterskiego urzędu (1).

Św. Franciszek Salezy

Cyt. za: Ks. Hamon, Żywot świętego Franciszka Salezego Biskupa i Księcia Genewy, Doktora Kościoła. Przekład z nowego jubileuszowego wydania z 1922 r. dokładnie przejrzanego i poprawionego przez Ks. Gonthier kanonika anezyjskiego i Ks. Letourneau proboszcza Stow. Świętego Sulpicjusza. Tom II. Kraków 1934, ss. 270-271.

Śladami Chrystusa. Cnoty i cuda św. Franciszka Salezego. Według dzieła Ks. Hamon’a: Żywot św. Franciszka Salezego. Przekład z francuskiego za pozwoleniem Autora. Kraków 1934, ss. 22-23. (Fragment Rozdziału II. Wiedza teologiczna św. Franciszka Salezego).

(Pisownię nieznacznie uwspółcześniono; tytuł art. od red. Ultra montes).

—————————————————————————————————————-

Pozwolenie Władzy Duchownej:

NIHIL OBSTAT.
Cracoviae, 6. Julii 1934.Dr. J. HajdugaCensor.L. 8121/34 i 9523/34.

POZWALAMY DRUKOWAĆ.Z Książęco Metropolitalnej Kurji.
Kraków, dnia 7 lipca 1934.† STANISŁAW, Bp.
Wik. gen.

Ks. Stefan Mazanek
kanclerz.
—————————————————————————————————————-

Przypisy:

(1) Controverses, cz. II, r. VI, art. XIV, str. 304-305.

(*) “Św. Franciszek Salezy (Franciscus Salesius), Biskup, Wyznawca, Doktor Kościoła; – święto 29 stycznia.

Ur. 21 sierpnia 1567 na zamku Sales pod Thorens (Sabaudia), jako najstarszy syn Franciszka de Sales pana na Nouvelles i Franciszki de Sionnas. Słuchał prawa w Paryżu i Padwie, postanowił jednak zostać kapłanem i przyjął święcenia w r. 1593. W ciągu 4 lat niezmordowaną pracą duszpasterską i bezgranicznym poświęceniem zdobywał z powrotem dla katolicyzmu całkiem już skalwinizowaną prowincję Chablais. W r. 1599 mianowany koadiutorem biskupa genewskiego, po jego śmierci w r. 1602 został biskupem Genewy (stolica w Annecy). Założył seminarium, organizował konferencje dla duchowieństwa i synody. Z św. Joanną Franciszką de Chantal założył zakon wizytek. Nadzwyczajną uprzejmością, dobrocią, łagodnością a zarazem mądrą stanowczością zdobywał tysiące dusz dla Chrystusa i Kościoła. Niezrównany spowiednik, kaznodzieja i pisarz duchowny. (Wstęp do życia pobożnego – Filotea, Traktat o miłości Bożej). Um. 28 grudnia r. 1622 w Lugdunie; grób w Annecy. Kanonizowany w r. 1665, ogłoszony Doktorem Kościoła w r. 1877, patronem dziennikarzy i literatów w r. 1923″. – Biskup Karol Radoński, Święci i Błogosławieni Kościoła Katolickiego. Encyklopedia Hagiograficzna. Warszawa – Poznań – Lublin [1947], s. 135. (Przyp. red. Ultra montes).

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006

 

__________________________________________________________________________________

O autorze: Słowo Boże na dziś