Czy Bóg powinien przestrzegać 10 przykazań?

Czyli rzecz o dobru, złu oraz o moralnej ocenie czynów i ewentualnych ograniczeniach jej stosowania.

Utworzyłem tę notkę aby nie nadużywając gościnności Pokutującego Łotra pozwolić jednocześnie na kontynuację ważnego OT związanego z przywołanym przez Sigmę opowiadaniem cytowanym m.in. na portalu publikującym Orędzia przekazywane Adamowi Człowiekowi.

Aby nie było nieporozumień wyłuszczę tu mój własny pogląd:

  • Dobro to “wszystko, co jest zgodne z wolą Boga”.
  • Bóg może wszystko i nigdy jego działanie lub jego brak nie mogą być interpretowane jako czynienie zła – nawet jeśli nie wyjaśnia nam w jaki sposób prowadzą one do dobra; własnym działaniem, nakazem lub przez przyzwolenie (dopust) – może np. odebrać życie (i nie jest to morderstwem, ani złem), własność (i nie jest to kradzieżą)..
  • Przykazania szczegółowe odnoszą się do ludzi i nie obowiązują one Boga. Z Przykazaniem Miłości jest trochę inaczej, chociaż stosując je dosłownie w odniesieniu do Stwórcy również popadamy w różne kłopoty; lepiej chyba powiedzieć, że Bóg jest doskonałą miłością i wysztko co czyni lub zaniechuje z tej miłości wynika. Obejmuje to również czyny, które w wykonaniu ludzi – przy braku doskonałej wiedzy Boga o przeszłości, przyszłości i w ogóle – wszystkim – byłyby słusznie nazwane złem oraz złamaniem Bożych Przykazań.
  • W świetle powyższego opowiastka “Wola Boża” nie wydaje mi się niezgodna z wiarą nauczaną przez Kościół Katolicki.

 

O autorze: Asadow

Marek Sas-Kulczycki „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”