Przemoc medialna przestała być skuteczna

I to mimo tego, że jak niedawno doniósł portal Wirtualnemedia.pl: “Ludzie na całym świecie spędzają średnio osiem godzin dziennie na korzystaniu z mediów, a czas spędzony w internecie globalnie wzrośnie w br. o 12 proc. – wynika z raportu ZenithOptimedia.” {TUTAJ}.

Wczoraj [5.07.2015] Robetr Tekieli zamieścił w portalu Niezalezna.pl tekst “Mija czas medialnych pałkarzy” {TUTAJ}.  Stwierdzil w nim:

“W najnowszym numerze „Nowego Państwa” tematem głównym jest rewolucja medialna, która m.in. wpłynęła na wynik ostatnich wyborów prezydenckich. Wyczerpał się dotychczasowy sposób zarządzania społecznymi emocjami, a tym samym sprawowania władzy.

Jak piszą autorzy „NP”, medialni pałkarze nie są już w stanie zagwarantować zaprojektowanego przez Czesława Kiszczaka status quo (…)  najmłodsi Polacy zagłosowali nie tylko przeciwko Komorowskiemu, lecz także Wojewódzkiemu.”.

Tak jest w Polsce, ale nie tylko tam.  W niedzielnym referendum ponad 61% głosujących Greków odrzucilo plan “ratowania” Grecji lansowany przez koła finansowe Unii Europejskiej, mimo nagonki medialnej ze strony europejskich madiów i kampanii poniżania oraz ośmieszania narodu greckiego.  W portalu Wpolityce.pl można przeczytać {TUTAJ} wypowiedź jednego z działaczy Syrizy, przeciwnika “trojki” narzucającej Grecji swój dyktat:

“Udowodniliśmy przywódcom europejskim, że nie można nas zastraszyć zamykając nam banki i próbując zmienić nam rząd, tylko dlatego, że ten, który sami wybraliśmy w demokratycznych wyborach, im się nie podoba”>

Jego kolega dodał:

“Zamknęli nam banki, regularnie przez cały tydzień zasypywali nas zagraniczną propagandą, grozili, że to referendum zadecyduje o naszym wyjściu z euro. I mimo tego wszystkiego, Grecy nie dali się zastraszyć i zagłosowali przeciw oszczędnościom. To dla mnie wielki dzień”.

Warto dodać, że banki w Grecji nadal są zamknięte {TUTAJ} i według ostatnich wiadomości – nie zostaną otwarte w tym tygodniu.  Rzadko mi się zdarza, bym chwalila lewicowych dziennikarzy, ale najbardziej przypadł mi do gustu tekst Roberta Walenciaka “W Grecji zadecydował lud” [w Interii.pl {TUTAJ}].  Czytamy w nim:

“Lud powiedział “nie” i w tej przepychance – Grecja kontra “trojka” (Unia Europejska, Europejski Bank Centralny i MFW, czyli jej wierzyciele) – górą są teraz Ateny. Nie ukrywam – podoba mi się to. Dlaczego?

Gdy siedem lat temu świat zorientował się, że Grecja stoi na krawędzi bankructwa, jej długi wynosiły około 100 mld euro. To bardzo dużo jak na 11-milionowy kraj. Rozpoczęto więc gigantyczną operację nazwaną “ratowaniem Grecji”. I to było jedno z największych oszustw naszych czasów. Bo dziś jej dług wynosi około 323 mld euro, PKB od roku 2010 spadło o 25 proc., bezrobocie wynosi prawie 30 proc. , a wśród młodzieży – 50 proc., zaś dochody budżetowe są niższe o około 10 proc.
Innymi słowy: pod hasłem ratowania Grecji, Grecję uduszono. (…)

Banki potrafiły przekonać i opinię publiczną, i rządy największych europejskich państw, do swoich racji. Postraszyły zachodnich polityków, że jak one zbankrutują, to miliony Europejczyków potracą oszczędności i wyjdą na ulice.

I jeżeli spojrzymy na to, co zdarzyło się w Unii Europejskiej w ostatnich latach, to zobaczymy, że byliśmy świadkami ratowania nie Grecji, ale ratowania zachodnich banków komercyjnych, które w Grecji, zupełnie bezkarnie, utopiły pieniądze swoich klientów.

Ta operacja ratowania banków powiodła się. Grecja tonie, a banki komercyjne są już wolne od wszelkich balastów. W ciągu sześciu lat 80 proc. ich greckich należności zostało przejętych przez instytucje publiczne. To jest mistrzostwo świata! Zyski – to my! Kłopoty – to wy!

Banki komercyjne, które w czasach turbokapitalizmu rzuciły się w wir spekulacyjnych operacji, zupełnie nieodpowiedzialnie, bez opamiętania, inwestowały w greckie papiery dłużne. Owszem, Grecja zadłużała się w sposób karygodny, ale ktoś jej te pieniądze dawał, nie patrząc, czy będzie mogła je spłacić czy nie. Kto jest bardziej winien? Narkoman czy diler?

Unia zajmowała się do tej pory dilerem. Niedzielne referendum ten stan kończy.”.

Walenciak ma rację, cała ta afera wygląda na spisek banksterów.  Prywatne komercyjne banki uwolnily się od greckich długów, a przejęły je banki centralne.  Na ten cel, według prof. Terleckiego poszło 90% z pożyczonych przez Grecję w ciagu ostatnich pięciu lat 240 mld euro.  Te gigantyczne sumy wędrowały po prostu z banku do banku.  Grecja powinna była oglosić bankructwo w 2010 roku.  Jej sytuacja byłaby obecnie dużo lepsza.

Grecy przestali w końcu wierzyć propagandzie i wybrali władze nie podporządkowane banksterom.  To promyk nadziei dla tego pięknego kraju.

O autorze: elig