Czy prawica przerżnęła kulturę? Debata w Niespodziance

Portal Blogpress.pl w swojej zajawce złagodził tytuł dyskusji i napisał “Czy prawica przegrała kulturę?”.  Poza tym mogliśmy tam przeczytać, że:

“Kultura prawicy nie interesuje, prawica jej nie rozumie i zrozumieć nie chce. Wydaje się, że kultura jest z założenia neutralna, a próby jej analizy i współtworzenia podejmuje tylko lewa strona. Czy tak jest naprawdę? Czy prawica rzeczywiście nie interesuje się kulturą? Czy miał rację Dawid Wildstein mówiąc, że „oddaliśmy kulturę walkowerem”?
Pretekstem do podjęcia tego tematu będzie premiera nowego (74.) numeru kwartalnika Fronda LUX. Kultura jest tym czymś, czym oddychamy, co nas otacza, dobrze zatem byłoby nie bagatelizować tego fenomenu. W towarzystwie publicystów i pisarzy zastanowimy się, czy prawica przegrała kulturę.

Głos w tej sprawie zabiorą:
– Małgorzata Małaszko – redaktor naczelna Programu Drugiego Polskiego Radia
– Bronisław Wildstein – pisarz i publicysta, Do Rzeczy
– Rafał Ziemkiewicz – pisarz i publicysta, Do Rzeczy i Telewizja Republika
– Mateusz Matyszkowicz – filozof, redaktor naczelny kwartalnika Fronda LUX, prowadzący program “Literatura na Trzeźwo” w Telewizji Republika
– Spotkanie poprowadzi dr Marek Kochan”  /TUTAJ/.

Debata w Cafe Niespodzianka /Warszawa, ul. Marszałkowska 7/ zaczęła się 20.03.2015 o godz 18:30.  Przysłuchiwało się jej ok. 60 osób.  Prowadzący Marek Kochan zadał pytanie:  Czy można mówić o prawicowej i lewicowej kulturze?  Jako pierwszy zabrał głos Bronisław Wildstein.  Zacząl od stwierdzenia, ze lewica uzywa kultury jako instrumentu walki politycznej. Przypomniał tezy Gramsciego o konieczności  “rewolucji kuturalnej”, ktora powinna poprzedzać te właściwą i spowodować, iż stanie się ona możliwa.  Idee Gramsciego starano się wcielić w życie od lat 60 XX wieku i stąd zamęt, jaki mamy.

Takie  podejście powoduje, że twórcy kultury tracą kontakt z rzeczywistością, chcą ja dowolnie kreować i być równi bogom.  Jak twierdzi Wildstein jest to sprzeczne z istotą kultury, dla której najważniejsza jest ciągłość i odwzorowywanie rzeczywistości /mimesis/, więc jest z natury konserwatywna.

Rafal Ziemkiewicz powiedział, że postara się być bardziej konkretny.  Oświadczył, iż na potrzeby tej debaty uzna, iż kultura to jest to, czym zajmuje się Ministerstwo Kultury.  Stwierdził, że prawica konkuruje między soba, a nawet się żre, a lewica jest skłonna do współpracy, wręcz do tworzenia sitw.  Jadnak wsparcie ze strony oficjalnych salonów nie wychodzi na ogół twórcom na dobre.  Ziemkiewicz przypomniał tu film “Amadeusz” Formana i porównanie miedzy Mozartem, a Salierim.  Powiedział także, iż w odrożnieniu od prawicy, lewica docenia potrzebę urabiania odbiorców kultury oraz imponowania im wykreowanymi “autorytetami”.

W międzyczasie pojawiła się spóźniona nieco Małgorzata Małaszko.  Powiedziała o braku wsparcia ze strony prawicy, gdy zorganizowała czytanie na antenie PR powieści Mackiewicza.  Tylko Krzysztof Masłoń o tym wspomniał, nikt inny nie zwrócil uwagi.  W tym samym duchu wypowiedzial sie Mateusz Matyszkiewicz.  Wszyscy dyskutanci byli natomiast zgodni co do potrzeby stworzenia prawicowych instytucji kulturalnych, mogących przeciwstawić się inwazji lewicy i naciskowi promującej lewicowe pomysły Unii Europejskiej.

Po godzinie glos zabrali słuchacze.  Jako pierwsza wystąpiła pisarka p. Martyna Ochnik /jej wieczór autorski relacjonowałam  /TUTAJ//.  Powiedziała, że gdy napisała swą książkę “Oszołomy”, to nie miała się do kogo z nią zwrócić.  Nikt nie chciał jej pomóc.  Podkreślała brak solidarności na prawicy.  Jej spostrzeżenia potwierdziła pani reżyser teatralny /obecnie malarka/.

Jeszcze ostrzej postawil te sprawę Krzysztof Karnkowski /znany też jako bloger Budyń78/.  Powiedział, że prawica traktuję kulturę jak tort, który starają się zawłaszczyć nieliczni twórcy, nie dopuszcząjący innych.  Powiedzial, że od 20 lat prowadzi punkrockowy zespół i choć jego lewicowi koledzy traktowali go nieraz jak jakiś dziwoląg, to jednak właśnie oni udzielali mu potrzebnej pomocy, a nie prawicowcy.

Nie wszyscy dyskutanci ograniczali się do narzekań.  Student UKSW powiedział, ze w jego pokoleniu kultura oraz idee prawicy zdecydowanie wygrywają z lewicą.  Takie samo zdanie miał muzyk – hiphopowiec.  Adam Borowski, prowadzący wraz z żoną wydawnictwo Wolumen, mówił o książkach, jaki udało mu się wydać.  Stwierdził też, że na setną  rocznicę czynu Legionów znalazł w księgarni tylko jedną książkę o nim, a o nazistach – ze 20.

Ja opisałam działalność Gabriela Maciejewskiego, pisarza i blogera o ksywce Coryllus /www.coryllus.pl /.  Prowadzi niezwykle popularny blog.  On i jego żona mają wydawnictwo “Klinika Języka”.  W ciągu pięciu i pół roku napisał, wydał i sprzedał 11 swoich książek, w tym 5 tomów gawęd historycznych “Baśń jak niedźwiedź”, oraz prowadzi kwartalnik historyczny “Szkoła nawigatorów”.  Ukazało się już sześć numerów tego pisma w nakładzie 1000 egzemplarzy każdy.  Zgromadziło się wokół Maciejewskiego grono ciekawych autorów.  Widać na przykładzie Coryllusa, ile może zdziałać jeden energiczny człowiek nie oglądający się na instytucje i dotacje.

Debata zakończyła się o 20:40.  Jest to pierwsza dyskusja panelowa, wysłuchana przeze mnie, w której głosy z sali były dużo ciekawsze niż wypowiedzi panelistów.  Filmowali ją Bernard i Margotte z portalu Blogpress.pl.  Była też jeszcze jedna kamera – nie wiem czyja.

O autorze: elig