Czy zapomnieliśmy już o Ukrainie?

W ostatnich tygodniach można  było odnieść takie wrażenie.  Dziś jednak, jak donosi dziennik “Polska”:

“Akcja “Wesprzyj Ukrainę – Obroń Europę” dotarła do Krakowa. W sobotę [29.11.2014] uczestnicy Majdanu pikietowali pod pomnikiem Adama Mickiewicza na Rynku Głównym. Tym samym chcieli zwrócić uwagę na aktualne problemy Ukrainy  /TUTAJ/.

Znikanie tematu Ukrainy z polskiej debaty publicznej przebiegało stopniowo.  Najpierw nie zaproszono Polski na początku września do rozmów w Mińsku.  Wynegocjowane tam zawieszenie broni z dnia 6 września zmniejszyło intensywność walk w rejonie Donbasu, choć Rosja nigdy jego postanowień nie wypełniła.  Ciagle też gromadzi wojska w poblizu ukraińskiej granicy.  Niezalezna.pl opublikowała sporządzoną przez ukraiński wywiad mapę ich rozmieszczenia  /TUTAJ/.

“Według ukraińskiego portalu Insider Putin miał zagrozić atakiem na Ukrainę, jeśli ta nie uzna separatystycznych republik na wschodzie kraju – Donieckiej i Ługańskiej (DRL i ŁRL) – oraz nie zrezygnuje z dążeń do członkostwa w NATO i Unii Europejskiej.”.  Rosja temu zaprzeczyła /patrz – /TUTAJ//.  Minister spraw zagranicznych Rosji, Ławrow:

“już po raz kolejny na spotkaniu z Jaglandem [szefem Rady Europy] ostrzega przed dążeniami Ukrainy do NATO. Robił to już we wrześniu, zaznaczając, że inicjatywy w sprawie wejścia Ukrainy do NATO podważają wysiłki na rzecz pokojowego rozwiązania kryzysu ukraińskiego.

Ukraina po niedawnych wyborach parlamentarnych zapowiedziała rezygnację ze statusu państwa pozostającego poza sojuszami militarnymi. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył w czwartek, że Ukraina powinna zrezygnować ze statusu państwa pozostającego poza blokami militarnymi, jednak nie ma mowy, by jego kraj stał się w krótkim czasie członkiem NATO.”  /TUTAJ/.

Wybory parlamentarne na Ukrainie odbyły sie 26 października 2014.  Klęska ukraińskich nacjonalistów spowodowała, że w Polsce częściowo wygasła fala antyukraińskiej propagandy , twierdzącej, iż wszyscy Ukraińcy to “banderowcy”.  Zamiast niej zapanowało milczenie.  Temat Ukrainy stał się passe.  A szkoda, bo ostatnio w Kijowie zdarzyło się wiele ważnych rzeczy.  Ustalony został ostatecznie skład parlamentu Ukrainy i powstała w nim wielka koalicja pięciu partii /patrz  /TUTAJ/ i  /TUTAJ// obejmująca partie Jaceniuka i Poroszenki, Batkiwszczyzne Julii Tymoszenko, Partie Radykalne Laszki oraz Samopomoc – partia mera Lwowa.

To prawie rząd jedności narodowej.  Poza koalicją jest tylko nowe wcielenie prorosyjskiej Partii Regionów z 29 mandatami i nacjonalistyczna Swoboda mająca 6 mandatów /parlament Ukrainy liczy 423 posłów/.  O jedności Ukrainy mówił też niedawno prezydent Poroszenko, wycofując się z planów jej federalizacji.  W dniu 27.11.2014 odbyło się inauguracyjne posiedzenie parlamentu Ukrainy.  Premierem wybrany został Jaceniuk  /TUTAJ/.  Zaraz po swym wyborze Jaceniuk odbył rozmowę telefoniczną z premierem Rosji, Miedwiediewem na temat rozejmu z Mińska  /TUTAJ/:

“- Rozmowa telefoniczna z Dmitrijem Miedwiediewem odbyła się z inicjatywy strony rosyjskiej. W rozmowie tej Arsenij Jaceniuk poruszył kwestię wypełnienia przez stronę rosyjską mińskich ustaleń – powiedziała agencji Interfax-Ukraina rzeczniczka [Jaceniuka, Ołha Lappo]”.

Tak więc Ukraina ma już prawowite władze.

O autorze: elig