Macierewicz o Sikorskim – zastanawiający tekst

Zastanawiający dlatego, gdyż burzy będące w obiegu wizerunki byłego szefa MSZ, obecnie marszałka Sejmu, Radosława Sikorskiego.  Pierwszy z nich, propagowany ostatnio przez samego zainteresowanego, to “głupi Radzio”, facet który 19.10 udziela wywiadu w “Politico”, potem wycofuje się, bełkocząc o nadinterpretacji, wyrzuca dziennikarzy ze zwołanej przez siebie konferencji prasowej, twierdzi wbrew oczywistym faktom, że rozmowa Tuska z Putinem w ogóle nie miała miejsca, a na koniec mówi, iż rozmawiał z dziennikarzem, nie majac pojęcia, ze udziela mu wywiadu.  Obraz ten uzupelnił “Wprost” informujac, że na szczycie w Newport Sikorski podszedł do ministra spraw zagranicznych Ukrainy i w swoim żołnierskim stylu huknął go w plecy a potem powiedział: „Nie możecie Rosjanom oddać tego Donbasu? Nie byłoby problemu”.

W mojej notce z 22.10  /TUTAJ/ wysunęłam hipotezę, iż “głupi Radzio” pojawił się dlatego, że ktoś potężnie przestraszył Sikorskiego i tym kimś byli prawdopodobnie Rosjanie.  Pisałam:

“Moim zdaniem taka niekonsekwencja świadczyła o tym, iż Sikorski wpadł w panikę.  Co jednak mogło ją spowodować?  Wywiad w “Politico” był oczywiście wymierzony w Tuska.  Wszyscy to zauważyli.  Tusk mógł próbować postraszyć Sikorskiego, ale wątpię, czy skutecznie.  Gdyby  Sikorski bał się Tuska, to tego wywiadu by nie było.  Zapominamy jednak o tym, że publikacja Ben Judaha była przede wszystkim ostrą krytyką Putina.  Z jej trzech stron tylko jedna była poświęcona Polsce.  Artykuł Ben Judaha z pewnością nie podobał się Moskwie i , moim zdaniem, to ona zaczęła grozić Sikorskiemu i skłoniła go do tak panicznej reakcji.  Osobiście uważam, iż Rosjanie mogą mieć mocne haki na Sikorskiego i zagrozili ich użyciem.  Stąd ten popłoch.”

Moje podejrzenia potwierdziło wystąpienie Ławrowa.  Stwierdziłam  /TUTAJ/:

“Wczoraj /28.10.2014/  minister spraw zagranicznych Ławrow zagroził:

“Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow odniósł się do wypowiedzi Radosława Sikorskiego dla “Politico”. – Znaleźliśmy właściwą odtrutkę: gdy zdarzają się tego typu wycieki, od razu deklarujemy gotowość opublikowania całego tekstu rozmowy. Nie mamy nic do ukrycia – podkreślił Ławrow.”.”.

Istnieje jednak również inny wizerunek Sikorskiego jako nadętego bufona, sołtysa Dworu Chobielin, chlapiącego ozorem na lewo i prawo w przeświadczeniu o swej nadludzkiej mądrości.  Antoni Macierewicz w krótkim wywiadzie dla portalu Wpolityce.pl, opublikowanym cztery dni temu  /TUTAJ/, unieważnia oba te wizerunki pisząc:

“Ależ ja nie uważam, żeby pan Sikorski coś „chlapnął”. Nie uważam, żeby to był medialny lapsus. Uważam, że zrobił to z pełną świadomością i co więcej – że to nie jest jego ostatnie słowo. (…) A ponieważ nie zostanie odwołany – jeśli dobrze rozumiem stanowisko Platformy Obywatelskiej, tylko ona go obroni, to zapewne ten kierunek działań, który został uzewnętrzniony wówczas – czyli pokazywanie rzeczywistego zaplecza i rzeczywistej struktury działania rządu Donalda Tuska będzie kontynuowany.

Pan marszałek Sikorski postanowił zniszczyć Donalda Tuska i to zapewne teraz już za przyzwoleniem Platformy Obywatelskiej. Bo przecież jeśli nie zostanie odwołany, to znaczy, że ten kierunek działań jest zaaprobowany. To może odbyć się za miesiąc, to może odbyć się za pół roku, ale zapewniam państwa, że pan Radosław Sikorski jest człowiekiem bardzo, ale to bardzo konsekwentnym w swoich działaniach i jeżeli to zostanie mu umożliwione, to będzie je kontynuował.”.

Wiemy już, że Sikorski nadal jest marszałkiem Sejmu.  Macierewicz ukazuje go jako polityka, który wie, co robi, a nie jako “głupiego Radzia”, czy nadętego bufona.  Niezrozumiałe jest dla mnie tylko, dlaczego w chwili obecnej ma się on koncentrować na niszczeniu Tuska.  Ten ostatni znika z polskiej polityki na co najmniej dwa i pół roku i wydawałoby, że ważniejsze dla Sikorskiego powinno być teraz umacnianie własnej pozycji niż walka z Tuskiem.

O autorze: elig