Gruba kreska w Auditorium Maximum

W Kalendarium na stronie tygodnika “Do Rzeczy”  /TUTAJ/ przeczytałam, że 26.03.2014 w Auditorium Maximum UW odbędzie się zorganizowana przez NZS UW debata na temat “grubej kreski”.  Udział zapowiedzieli publicyści Ziemkiewicz i Szumlewicz oraz posłowie Pięta i Dębski.  Imprezę reklamował cytat z przemówienia premiera Mazowieckiego /24.08.1989/:

“Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma ona jednak wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać. Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania.”

Wyraźnie zaplanowano to jako starcie lewicy i prawicy.  Piotr Szumlewicz to lewicowy dziennikarz, który pisał w “Przeglądzie i “Trybunie”, Artur Debski jest posłem Twojego Ruchu /Palikota/, Rafała Ziemkiewicza przedstawiać nie trzeba, a Stanisław Pięta to poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Spotkanie zaczęło się o 18:30.  Aula A była pełna, przyszlo ok. 200 osób, prawie sami studenci.  Najpierw przedstawicielka organizatorów przedstawiła dyskutantów i wymieniła patronów medialnych imprezy.  Następnie moderator dyskusji dr Krzysztof Koźniewski z Wydziału Prawa i Administracji UW zadał pierwsze pytanie na temat Okrągłego Stołu i Magdalenki.

Poseł Pięta stwierdził, że ludzie domagajacy się zmian zostali oszukani, a na porozumieniach Okrągłego Stołu najlepiej wyszli komuniści, którzy nie zostali rozliczeni za swoje zbrodnie.  Poseł Dębski oświadczył natomiast, że układy te zapobiegły wojnie domowej, a on sam osobiście na nich skorzystał.  Był w wojsku od stycznia 1989 do grudnia 1990, a kiedy wyszedł z woja, wziął się za handel i szybko ustawił się materialnie.

Rafał Ziemkiewicz zajął się wyjaśnianiem przyczyn, dla których strona solidarnosciowa nie chciala zerwać układu z komunistami.  Stwierdził, że nie była to tylko kwestia agentury, ale raczej pragnienia odcięcia sie od II RP i zbudowania czegoś w rodzaju nowej, lepszej PRL.

Red. Szumlewicz zaś powiedział najpierw, że w dyskusjach o grubej kresce chodzi o zniszczenie lewicy, a potem zabrał się do wychwalania PRL i Gierka.  Twierdził, że według sondażu z 1986 roku tylko 6% respondentow popierało własność prywatną, a według innego badania z 2004 roku za najlepszego władcę Polski po drugiej wojnie światowej uznano Edwarda Gierka.  Oznajmił też, iż II Rzeczpospolita była okropna.  Mówił o Berezie Kartuskiej, ONR, zamachu majowym i cenzurze.

I tak wyglądała cała dyskusja.  Ziemkiewicz przytaczał fakty dotyczące “transformacji ustrojowej” i opisywał mafijny charakter władzy w PRL oraz w III RP, a poseł Pięta twierdził, że zbrodnie powinny zostać ukarane, a państwo powinno  opierać się na sprawiedliwości.  Zwracał też uwagę na zbiór zastrzeżony IPN, którego istnienie powoduje, iż nie wiemy , kto nami rzadzi.  Red Szumlewicz opiewał PRL, a poseł Dębski straszył wojną domowa.

W efekcie prawie każdą wypowiedź Szumlewicza słuchacze kwitowali salwami śmiechu, a potem zadawano mu pytania:  Czy wolałby Pan żyć w PRL? oraz: Czy jest Pan komunistycznym agitatorem?  Moderator musial brać go w obronę.  Poseł Dębski raz powiedzial coś do rzeczy, gdy stwierdził, ze wszystkie partie władzy powodują powstanie sieci “układów” i jako przykład podał PO.

Koło 19:45 zaczęły się pytania z sali m. in. o możliwe alternatywne warianty wyjścia z komunizmu i rolę premiera Mazowieckiego.  Po odpowiedziach na nie każdy z dyskutantów wygłosił jeszcze krótkie podsumowanie.  Spotkanie zakończylo się o 20:35.  Nikt go nie filmował.

Studenci z pewnoscią skorzystali na tej debacie.  Widać było ich zainteresowanie.  Ja jednak mam pewne pretensje do organizatorów.  Jeśli planuje się debatę jako starcie dyskutantów z dwóch przeciwstawnych opcji politycznych, to należy zadbać o mniej wiecej równy poziom obu stron.  Nikt nie wystawia boksera wagi ciężkiej przeciw zawodnikowi wagi muszej.

Nie trzeba było proroka, by przewidzieć, że red. Szumlewicz musi polec w starciu z Ziemkiewiczem, a poseł Dębski w rywalizacji z posłem Piętą.  Mecz do jednej bramki rzadko jest kształcący.  Ja wiem, iż polska lewica intelektem nie błyszczy, ale i tam można znaleźć kilka bardziej rozgarniętych osób.  Warto wyciągnać z tej dyskusji wnioski na przyszłość.

O autorze: elig