Olimpiada w cieniu Ukrainy

Właśnie zakończyła się ceremonia zamknięcia Olimpiady Zimowej – Soczi 2014.   Była ona nawet ładniejsza od otwarcia imprezy. Tylko co z tego, skoro nikt nie zwracał na nią uwagi?  Kilkadziesiąt miliardów dolarów  wydanych przez Putina poszło w błoto.

Putin jest oczywiście sam sobie winien.  To on od wielu tygodni naciskal na Janukowycza, by ten rozgonił wreszcie ten Majdan.  W dniu 18.02 Janukowycz zdecydował się na to /prawdopodobnie licząc na “przykrywkę” w postaci Olimpiady/ i o 13:30 Berkut przypuścił szturm, który później wielokrotnie ponawiał.  Szef MSW Zacharhenko oświadczył publicznie, że wydał milicji ostrą amunicję i kazał jej użyć przeciw demonstrantom.  Efekt – kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych.

To był właściwie koniec olimpiady w Soczi.  Płomień Majdanu bezapelacyjnie wygrał ze zniczem olimpijskim.  Co wiecej, nikt nie miał watpliwości, ze inspiratorem zbrodni Janukowycza był Putin /nawet Francuzi to przyznawali/. Najpierw wściekli się Amerykanie, co zmusiło do akcji Unię Europejską.  Potem ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Francji i Polski udali się do Kijowa i wynegocjowali wyjatkowo durne porozumienie miedzy Janukowyczem, a opozycją.  Przy okazji wygłupił się Sikorski, grożąc opozycji śmiercią.

Interwencja UE spowodowała jednak panikę w obozie Janukowycza.  Gdy Majdan odrzucił porozumienie i zażądał natychmiastowej jego dymisji, Janukowycz i jego ludzie uciekli w popłochu z Kijowa.  Efektem było odsunięcie Janukowycza od władzy i wybór Turczynowa na przewodniczącego parlamentu i p.o. prezydenta.  Do wtorku ma być sformowany rząd tymczasowy.

Od 18 lutego do dzisiaj włącznie nikt już nie zawracał sobie głowy sportem.  Wszystkie stacje telewizyjne i portale internetowe informowaly na bieżąco o tym, co dzieje się na Ukrainie, a nie o Soczi.

Z punktu widzenia polskiego sportu to źle.  Olimpiada w Soczi była bowiem najlepsza w historii naszych sportów zimowych.  Polscy sportowcy zdobyli sześć medali.  Wprawdzie tyle samo było ich w Vancouver, cztery lata temu, ale wtedy byl tylko jeden złoty, trzy srebrne i dwa brązowe, a w Soczi – cztery zlote, jeden srebrny i jeden brązowy.  W klasyfikacji medalowej Polska zajęła 11 miejsce – najlepsze w historii olimpiad zimowych.

Ten niewatpliwy sukces zostal przyćmiony wskutek zbrodniczych działań Janukowycza i Putina.  Szkoda.  No cóż, spiritus flat ubi vult i dotyczy to takze ducha dziejów.

O autorze: elig